przez mlody » niedziela 17 listopada 2002, 12:00
no oczywiscie ze tak ale mowi ze trzeba pokazac że L ka też potrfi jezdzić, ale sadze ze nie ma w tym nic zlego gdyz nie byla to niebezpieczna jazda a on zreszta ma sprzeglo i hamulec, prawdemowiac na egzaminie jechalem tyle ile sie dalo (z max dozwoloa) i egzaminator nic nie powiedzial ze zaszybko takze oni bardziej sie czepiaja techniki jazdy niz predkosci oczywiscie ze jakbys jechal 120 na trasie albo 80 w zabudowanym to by sie przyczepili ale jak przekroszysz 10km/h dozwolona predkosc to sie nic nie stanie oczywiscie to zalezy od sytuacji bo jak jezdzilem z nim po alejach gdzie co kawalek sa przejscia to przy 50 kazal zwolnic do 40 mimo ze ograniczenie 60, sadze ze prawidlowo uczyl, no moze poza placem bo uczyl kiedy i ile skrecac no ale jak parkowalismy na miescie to sie nic nie odzywal ile krecic
Jeszcze zawsze mowil ze nalezy wyjezdzac dynamicznie albo ruszac ze swiatel zeby nie spowalniac nikomu, i mowil ze nie polega to na szybkim popouszczaniu sprzegla , tylko trzeba powoli sprzeglo jak zawsze a gazu dodawac wiecej,a cha i zeby na 1 nieprzeciagac tylko juz w polowie zakretu kazal 2 bo 1 to tylko do ruszania w sumie nauczyl mnie dobrze jezdzic i wydaje mi sie ze prawidlowo, sadze ze nie ma w tym nic zlego , bo niektorzy ucza zeby ruszac powoli i pozniej na takiego sie denerwuja ludzie na swiatlach za nim, sam z wlasnych obserwacji zauwazylem ze inne Lki nie moga dogonic autobusu ruszajac za nim z swiatel , wiec to chyba nie jest prawidlowa nauka bo puzniej taka osoba utrudnia ruch ale to jest moje zdanie jak macie inne to mozecie sie podzielic wlasnymi opiniami