cman napisał(a):.., że masę i drogę hamowania ciężkich pojazdów należy wziąć szczególnie pod uwagę, bo...
... jak dojdzie co do czego to 40ton narozrabia trochę wiecej niż 1,5 tony.
Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez szerszon » sobota 25 czerwca 2011, 17:28
cman napisał(a):.., że masę i drogę hamowania ciężkich pojazdów należy wziąć szczególnie pod uwagę, bo...
przez cman » sobota 25 czerwca 2011, 17:57
szerszon napisał(a):... jak dojdzie co do czego to 40ton narozrabia trochę wiecej niż 1,5 tony.
przez mapmen » sobota 25 czerwca 2011, 18:42
przez cman » sobota 25 czerwca 2011, 18:53
przez mapmen » sobota 25 czerwca 2011, 19:04
przez cman » sobota 25 czerwca 2011, 19:26
mapmen napisał(a):czy w nowej rzeczywistosci ma racje bytu zasada ograniczonego zaufania? wg mnie nie, bo niweczylaby przyecie jako zasady jazdy bezbłednej
mapmen napisał(a):czy wyskoczenie w lesie zwierzecia jest sytuacja losową czy nie?
przez mapmen » sobota 25 czerwca 2011, 20:01
przez cman » sobota 25 czerwca 2011, 20:27
Więc po co to wszystko, jeżeli i tak jesteś nieprzekonywalny, ukierunkowany wyłącznie przez swój tok myślenia i żadne argumenty, tłumaczenia i wyjaśnienia nie mają szans do Ciebie trafić? Ja nie mam specjalnej ochoty mieć z tego jedynego "pożytku" w postaci straconego czasu.mapmen napisał(a):Na moje swietne posuniecie z tym pomiarem odcnikowym jest, utemperuje to miszczów co mysla ze autostrada to tor
przez mapmen » sobota 25 czerwca 2011, 20:51
cman napisał(a):Wiesz co, to już jest przesada, odpowiedzi na tego typu pytania znajdziesz już w pierwszym moim poście, są tam nawet przykłady z tym związane i dokładnie opisane.
cman napisał(a):* Droga dwukierunkowa bez znaków pionowych i poziomych, jedzie nią pojazd nr 1, a z jednej strony jezdni na drugą zamierza przejść pieszy nr 1.
Wariant A - pieszy nr 1 wchodzi na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd nr 1. Efekt - jak wyżej, od uniknięcia zderzenia przez pojazd nr 1, do poważnego wypadku. I tak samo, prawdopodobieństwo wypadku mniejsze, ale jednak istniejące i powodujące, że w jakimś procencie tego rodzaju zdarzeń będzie ranny lub zabity.
Wariant B - pieszy nr 1 nie wchodzi na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd nr 1, tylko chwilę później, po przejechaniu pojazdu nr 1. Efekt - nic się nie dzieje, nie ma mowy o żadnym wypadku i jest tak niezależnie od prędkości z jaką porusza się pojaz
4. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.
cman napisał(a):Druga sprawa, poruszasz coraz to nowe wątki, dostajesz na nie odpowiedzi i poruszasz kolejne i kolejne, i nic z tego nie wynika, do niczego tak naprawdę nie zmierzasz. Rozumiałbym, gdybyś zadawał nawet wiele pytań, ale jakoś logicznie z sobą powiązanych, mających doprowadzić do czegoś konkretnego, a tutaj nie ma czegoś takiego.
tymczasem dziscman napisał(a):Metoda ta nie polega na eliminacji skutków wypadków drogowych, bo tym właśnie jest karanie za przekroczenia dopuszczalnych prędkości, tylko na eliminacji ich przyczyn, czyli wszystkich pozostałych wykroczeń.
cman napisał(a):Wykroczenia przeciwko porządkowi ruchu drogowego, których to kursanci popełniają najwięcej, nie stanowią żadnego niebezpieczeństwa
cman napisał(a):I w końcu trzecia sprawa, po co właściwie mnie męczysz? Tutaj niby pytasz o to, o tamto, sprawiasz wrażenie jakbyś chciał to zrozumieć, przekonać się w końcu, podczas gdy w tym samym czasie w innym temacie walisz coś takiego:Więc po co to wszystko, jeżeli i tak jesteś nieprzekonywalny, ukierunkowany wyłącznie przez swój tok myślenia i żadne argumenty, tłumaczenia i wyjaśnienia nie mają szans do Ciebie trafić? Ja nie mam specjalnej ochoty mieć z tego jedynego "pożytku" w postaci straconego czasu.mapmen napisał(a):Na moje swietne posuniecie z tym pomiarem odcnikowym jest, utemperuje to miszczów co mysla ze autostrada to tor
przez cman » sobota 25 czerwca 2011, 21:23
mapmen napisał(a):A nie zapomniałeś czasem o pewnym swoim obowiązku?4. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.
mapmen napisał(a):tymczasem dziscman napisał(a):Metoda ta nie polega na eliminacji skutków wypadków drogowych, bo tym właśnie jest karanie za przekroczenia dopuszczalnych prędkości, tylko na eliminacji ich przyczyn, czyli wszystkich pozostałych wykroczeń.cman napisał(a):Wykroczenia przeciwko porządkowi ruchu drogowego, których to kursanci popełniają najwięcej, nie stanowią żadnego niebezpieczeństwa
Wczesniej wiec wszyskie wykroczenia stanowily niebezpieczenstwo, a w odpowiedzi na moje pytanie już nie wszystkie stanowia niebezpieczenstwo.
przez szymon1977 » sobota 25 czerwca 2011, 21:28
szerszon napisał(a):A moze wziąść pod uwage masę takiej cieżarówki lub autobusu i ich drogę hamowania, co ?
Jak sobie wyobrazasz hamowanie awaryjne ? Wal w osobówke ?
przez dylek » sobota 25 czerwca 2011, 21:57
cman w pierwszym poście napisał(a):Typowo miejski przykład. Jesteśmy tutaj: http://www.norc.pl/pano/9TK3nW96/ i warunki mamy takie jak widać (jedziemy lewym pasem ruchu).
Widoczność - mamy bardzo dobrą, na co najmniej kilkaset metrów, do tego bardzo dobrą przyczepność, dla takich warunków, danego pojazdu i kierującego, ten czynnik ogranicza prędkość do okolic 380 km/h (oczywiście pomijam w tym momencie fizyczną zdolność rozpędzenia się do takiej prędkości w tym miejscu, tej drogi).
Przyczepność - mamy prostą, suchą, przyczepną nawierzchnię, w tym przypadku ten czynnik nie ogranicza prędkości.
Warunki ruchu - jesteśmy na drodze z pierwszeństwem, to inni kierujący nam go ustępują, jedynym warunkiem ruchu, która wpływa na konieczność zmniejszenia prędkości jest znajdujące się ok. 200 metrów dalej przejście dla pieszych, co prawda puste podobnie jak i jego otoczenie, więc i ono w żaden sposób nie wpływa na konieczność zmniejszenia prędkości, ponieważ jednak przejścia dla pieszych już samą swoją obecnością budzą często kontrowersje, możemy założyć, że przechodzi przez nie akurat pieszy, dlatego też będzie trzeba się przed nim zatrzymać. Dla takich warunków, danego pojazdu i kierującego ten czynnik ogranicza prędkość do okolic 200 km/h. Naturalnie wartość tej prędkości będzie się zmniejszać w miarę zbliżania się do przejścia dla pieszych.
Podsumowanie - mamy prędkości: 380 km/h, nieskończenie dużą i 200 km/h - wybieramy wartość najmniejszą i dostajemy w efekcie maksymalną prędkość zapewniającą panowanie nad pojazdem: 200 km/h.
Czy więc kierujący musi jechać z taką właśnie prędkością? Absolutnie nie! To jest tylko górna granica, której w żadnym razie nie wolno mu przekroczyć, a może sobie jechać 160 km/h, 130 km/h, 100 km/h czy 70 km/h.
przez cman » sobota 25 czerwca 2011, 23:03
dylek napisał(a):200 m do przejścia - ograniczamy 380km/h do 200km/h ze względu na przejście, a to 200km/h mamy sukcesywnie zmniejszać zbliżając się do przejścia... Chyba dobrze zrozumiałem ?
dylek napisał(a):...czasy reakcji kierowcy i hamulców - 0,35s i 0,5 wydają się dość sensowne więc zostawiłem. (dają łącznie 0,85s, gdzie przyjęło się mówić, że średni czas reakcji kierowców wynosi 1s)
dylek napisał(a):Wychodzi na to, że gdybym stanął te 200m od przejścia dęba na heblach - nie widząc jeszcze ani przejścia, ani tym bardziej pieszego na nim...
dylek napisał(a):Dla mnie to najlepszy dowód na to, że sam autor pomysłu jechania w tym miejscu 200km/h i spokojnego zwalniania, bo wie, że niedługo będzie przejście...
dylek napisał(a):Badania zresztą dowodzą, że dotyczy to większości kierowców.
dylek napisał(a):Zniesienie ograniczeń - zabranie kierowcom choćby sugestii co do prędkości (bo tak większość traktuje ograniczenia) musi przynieść opłakane skutki..
Nie dość, że sami nie będą w stanie dobrać jej na odpowiednim poziomie, to jeszcze będą nieprzewidywalni dla innych...
To się nie może udać, dlatego na szczęście nikt tego nie planuje wprowadzać
dylek napisał(a):P.S. z tym 380km/h w mieście to niezły żarcik
cman napisał(a):...380 km/h (oczywiście pomijam w tym momencie fizyczną zdolność rozpędzenia się do takiej prędkości w tym miejscu, tej drogi).
przez mapmen » sobota 25 czerwca 2011, 23:20
cman napisał(a):Nic o żadnym spokojnym zwalnianiu nie było mowy, jako że szacowana była maksymalna prędkość zapewniająca panowanie nad pojazdem, to uwzględnione również było maksymalnie skuteczne wytracanie prędkości w miarę zbliżania się do przejścia.
pord napisał(a):hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;
przez cman » sobota 25 czerwca 2011, 23:33