Szkolenie po godzinach

[ella]

Czy instruktor, posiadający uprawnienia i dysponujący pojazdem szkoleniowym, powinien móc nieodpłatnie i niejako- po godzinach- szkolić np. swoje dzieci czy znajomych? Czy ingerencja przepisów ( aktualne przepisy dopuszczają jedynie szkolenie w ramach OSK ) nie jest w tym przypadku zbyt daleko idącą. Czy taka forma szkolenia powinna być dozwolona? Co o tym myślicie?

[njoy]

Polacy są takim narodem, który zaraz by wykombinował, że przecież każdy może być znajomym, każdego da się podpiąć pod jakąś daleką rodzinę itp.
Tak jak jest teraz, jest dobrze. Przecież ktoś z rodziny czy znajomy też może przyjść do OSK, w którym uczy dany instruktor i po zastosowaniu odpowiedniego rabatu szkolić się na kierowcę.

[adalberthus]

Elluniu. Powinien móc to robić.I to nie tylko nieodpłatnie, ale i za kasę.
Chyba wszystkim znany jest termin korepetycje, korki, tak rozpowszechniony w szkolnictwie.
Nauczyciel, student dobrze znający zagadnienie przedmiotu, udzielają tych korepetycji i biorą taką kasę,że aż miło.Zarabiają na swoim intelekcie i możliwości indywidualnego douczenia. I co im do tego potrzebne? Długopis,pióro,ołówek,kawałek pokoju( własnego, a i często delikwenta, który te korki pobiera).Żadnej infrastruktury dydaktycznej,szkoły itp.
Więc instruktor, do którego byli by przekonani lub został polecony,także powinien móc takie korki z PORD i jazdy udzielać.Toż to dla dobra nas wszystkich.Niektórym indywidualne nauczanie jest potrzebne.
Ale nic z tego.Orientowałem się, jak to zalegalizować.I co ?Po prostu trzeba mieć ośrodek,ze wszystkimi wymogami-salami,placami itp.
No to chłopcy i tak na czarno "korkują".
A który ośrodek pójdzie na indywidualne douczanie tylko?