Zakaz palenia w miejscach publicznych

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Czy jesteś za zakazem palenia w restauracjach, pubach itp.?

Tak
50
65%
Nie
26
34%
Nie mam zdania
1
1%
 
Liczba głosów : 77

Postprzez cappricio » środa 21 grudnia 2005, 08:14

mnie generalnie nie interesuje czy ktos sie truje i przez to raka dostanie - gdzies to mam. kazdy na cos musi umrzec.
mnie WKU-RZA DYM. nienawidze po prostu nienawidze smierdziec dymem. umyje sobie wloski, zaloze czyste ubranko, wyjde na ulice i jakis palant mnie odymi :/ no zaje*** po prostu :/
nie wyobrazam sobie smierdzacego mieszkania swojego. a juz palenia nad jedzeniem to nie zniose :|

prosze bardzo. niech zaczna produkowac papierosy, ktore NIE smierdza. tylko nei jakis waniliowe, ktore nic nie daja :| bezzapachowe. ale sie nie da, bo tam jest tyle syfu, ze to niemozliwe, zeby nie smierdzialo :/
ja sie wtedy wylaczam z dyskusji.

o. i przyklad z zycia. wczoraj sobie na przystanku siedziałam, pod wiata. jakas baba zaczela palic (kolo 40-50lat) i pytam ja grzecznie, bo siedziala obok mnie:
C(appricio): przepraszam, czy moglaby pani nie palic pod wiata?
B(aba): <rżnie glupa ze nie slyszy>
C: CZY MOGLABY PANI TUTAJ NIE PALIC?
B: do mnie pani mowi? <oburzona jakbym jej co najmniej torebke ukrasc chciala :| )
<nie, skad! do siebie gadam :/ >
C: tak, do pani. pytam i prosze.
B: to niech pani sobie pojdzie dalej.

DZIEKUJE CI BABO SMIERDZACA :/
i TACY sa palacze :/
a stalam sobie na tym przystanku juz dobra godizne w oczekiwaniu na autobus. no ale jej to nie interesuje, bo ona sobie musi dymka walnac, ^@%(W#&VGT*#*Q()T@%$)Y^&(%
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Silent » środa 21 grudnia 2005, 08:46

Dokładnie... tutaj niektórzy się bronią że inne zanieczyszczenia również istnieja a nikt nie przykłada do nich aż takiejw agi. Ale prawda niestety jest taka że w dobie stosowania katalizatorów i norm ISO dla spalin samochodowych, okazuje się że w tej samej jednostce objętościowej dymu papierosowego, i dymu ze spalin samochodowych, w dymie z papierosa znajduje się kilkunastokrotnie większe stężenie substancji trujących dla życia. W przeciwieństwie do dymu papierosowego inne zanieczyszczenia nie powodują w przeciągu wieloletniej egzystencji z ciałem człowieka takich skutków:
Obrazek
Po lewej płuca niepalącego, po prawej płuca palacza. Jak widać płuca niepalącej osoby nie są tak 'zjechane' jak płuca palacza, pomimo tego że w powietrzu, w wodzie itd. znajduje się rzekomo aż tyle zanieczyszczeń. apieros jest jednym z tych źródeł smrodu w którym występuje jednocześnie bardzo bardzo duża ilość trujących substancji takich jak:
Aceton - rozpuszczalnik, składnik farb i lakierów Naftyloamina - składnik barwników, stosowany w drukarstwie Metanol - trucizna, składnik benzyn silnikowych Piren - stosowany w syntezie organicznej Dimetylonitrozoamina - stosowana w przemysle chemicznym Naftalen - środek owadobójczy Nikotyna - silna trucizna, insektycyd kontaktowy, uzależnia jak narkotyk Kadm - silnie trujący metal Tlenek węgla - składnik spalin, tzw. czad Benzopiren - stosowany w przemysle chemicznym Chlorek winylu - stosowany w przemyśle tworzyw sztucznych Cjanowodór - kwas pruski, stosowany w komorach gazowych podczas II wojny światowej Toluidyna - stosowana w syntezie chemicznej Amoniak - stosowany w chłodnictwie, składnik nawozów mineralnych Uretan Toluen - rozpuszczalnik Arsen - trucizna, składnik chemiczny srodków bojowych Dibenzoakrydyna - stosowana w produkcji barwników Fenol - kwas karbolowy, składnik środków żrących Butan - gaz pedny, stosowany do wyrobu benzyny syntetycznej Polon-210 - pierwiastek pronieniotwórczy, wysoko radiotoksyczny DDT - insektycyd polichlorowy, silna trucizna insektobójcza

Obrazek

Ja wiem że czasami zdarzają się osoby któe szanują wolę niepalących i starają się ich nie truć, ale niestety takich osób jest może z 10 na 100 palaczy :\
A na dowód tego że palacze trują niepalących, przedstawiam zawartość subtancji w dymie papierosowym którym palacze uwielbiają raczyć niepalących:
Kod: Zaznacz cały
   Składnik    Dym wdychany    Dym unoszący się
   substancje smoliste       24.1 mg    11.4 mg
   tlenek węgla       53.0 mg    12.0 mg
   nikotyna       4.1 mg    0.8 mg
   tlenek azotu       2-3 mg    0.2-0.5 mg
lotne węglowodory          
      eten       1.2 mg    0.24 mg
      propen       1.3 mg    0.18 mg
      1,3-butadien       0.4 mg    0.03 mg
      izopren       3.1 mg    0.70 mg
związki aromatyczne          
      benzo(a)piren       0.23 mg    0.04 m
      2-naftyloamina       0.06 mg    0.002 mg
      chinolina       18 mg    1.7 mg
   N-nitrozoaminy          
      nitrozodwumetyloamina    
            0.15-1.7 mg    0.01-0.04 mg
   Radioaktywne izotopy          
      polon (Po210)       0.004 Bq    0.003 Bq
Obrazek
Avatar użytkownika
Silent
 
Posty: 584
Dołączył(a): poniedziałek 01 listopada 2004, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn / Trevelmond

Postprzez Vella » środa 21 grudnia 2005, 11:06

ech, no i teraz, dzieki niektórym, wątek zamienia się w pyskówę :(

Palacze to mordercy (w tym także szczególny „gatunek” morderców czyli samobójcy) – to nie podlega dyskusji, bo to fakt, i żadne pyskówy tego nie zmienią.

Spotkałam w zyciu wielu palaczy (aż zbyt wielu, gdzie tu „moda na niepalenie”? :( ), nieliczni z nich potrafili zrezygnować z papierosa w towarzystwie osób niepalacych. Zazwyczaj „grzeczność” ograniczała się do tego, że „to ja stanę z boku, z drugiej strony” albo „Vella, stań z tej strony, nie będzie tak na ciebie wiało”. Oczywiście pomagało to niewiele więcej niż umarłemu kadzidło, ale przynajmniej „miły gest”.
Wiadomo, że tam gdzie jest zakaz palenia to jest zakaz palenia, jakoś nie uważam, że należy dekorowac kogoś medalem dlatego, że nie zapalił w kinie, w restauracji w sali dla niepalących czy w podobnym miejscu. Wybaczcie, ale powiem brutalnie: to nie grzeczność ale psi obowiązek.
Być może są tacy palacze, którzy naprawdę szanują zdrowie osób niepalących, być może to własnie Wy, Matyldo, mazaku. Nie znam Was i mogę tylko wierzyć Waszym słowom.
Może jesteście tymi wyjątkami, którzy nie palą na ulicy, nie palą na przystanku, nie palą w towarzystwie osób niepalących. Jeśli tak to dziękuję Wam za to.
Ja jeszcze nigdy takich wyjątków nie spotkałam...


Ludzie, rozmawiamy tutaj o paleniu papierosów. Nie o zanieczyszczeniu środowiska, nie o trujacych spalinach, nie o rurach z azbestu, nie o hałasującej spłuczce czy o wodzie w mięsie.
Wiadomo, ten świat nie jest idealny, ale czy to oznacza, ze mamy godzić się na wszystko? Bo i tak nie jest dobrze to jeszcze w czymś dokopać? Zawsze można wymyslić coś nowego. Wezmę muchozol czy raid i będę chodzić sobie po miescie rozpylając wesolutko na wszystkie strony. Jak komuś przeszkadza to niech oejdzie, w końcu to moja sprawa czym sobie psikam. Tak to własnie wygląda. To jest chore :/
Uzalezniony od kawy czy herbaty szkodzi tylko sobie. Własnemu organizmowi. Nawet uzależniony od alkoholu – etanol szkodzi tylko jego organizmowi, dopiero zachowanie człowieka pod wpływem alkoholu ma szersze oddziaływanie społeczne. Ale to też zalezy od samego człowieka, od jego kultury. To, czy czuję obrzydzenie na widok brudnego, smierdzącego pijaka nie ma nic wspólnego z tym, ze czuję obrzydzenie w stosunku do palaczy. Też nie mam wpływu na to czy z moich pieniędzy są leczeni przestępcy, narkomani, mordercy, palacze czy alkoholicy.
Takie argumenty jak „wszystko truje” to tylko mydlenie oczu, odwracanie uwagi od siebie, i od tego „ja jestem palaczem, ja jestem mordercą”. Mój znajomy na wszelkie uwagi odpowiada „najpierw zajmijcie się pedofilami”. Nie bez powodu, podobieństwo jest uderzające: nałóg, choroba, można to przemóc (ale potrzeba leczenia i/lub bardzo silnej woli) i nie krzywdzić nikogo, a można sobie popuścić i...
Proszę, dajmy już spokój takim wycieczkom, ograniczmy się do papierosów. O innych problemach pogadamy w topicu „całe zło tego swiata” lub podobnym. Ok.?


Pierwsza rzecz, która trzeba zrobić – to zrozumieć, że to nie niepalacy powinni szukac dla siebie miejsca w świecie palaczy, tylko palacze w świecie normalnych, zdrowych osób. Palić może ukradkiem, dyskretnie (bo jaki to powód do dumy? przyznawać się publicznie, ze było się za słabym by odmówić i jest się za słabym by rzucić?) a w kazdym razie tak by w najmniejszy nawet sposób nie szkodzić innym!
Wiem, ciągnie się za nami przeszłość. Kiedyś nie znano szkodliwych skutków palenia (Mój ojciec (rocznik 33) gdy zaczynał palić to z przekonaniem, ze jest to zdrowe, uspokajające. Zresztą do dziś nie rzucił palenia, chociaż ma płuca przeżarte prawie na wylot i nieodwracalne zmiany w mózgu. Nie jest w stanie wyjść z domu.) i zanim te informacje ogłoszono społeczeństwo się przyzwyczaiło i udzieliło swego przyzwolenia. I dlatego mamy sytuację, jaką mamy. Gdzie narkotyk jest powszechnie dostępny, legalny i reklamowany.
Naprawdę ktoś uważa, ze to w porządku?
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez scorpio44 » środa 21 grudnia 2005, 12:18

Myslovitz napisał(a):Papierosy są jedynym legalnie sprzedawanym środkiem rakotwórczym w Polsce i na świecie.

Tutaj akurat nie masz racji, bo do listy legalnie sprzedawanych środków rakotwórczych można dodać chipsy, smażoną kiełbasę i wiele wiele innych pyszności. ;) :D Podobno chipsy są nie mniej rakotwórcze niż papierosy. Tylko że papierosy powodują nie tylko raka, ale również tysiąc innych uszczerbków na zdrowiu. No i chipsy w przeciwieństwie do nich nie dymią. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Agawa » środa 21 grudnia 2005, 12:36

ella napisał(a):Ja jestem osobą niepalącą i nidgy nie paliłam. Ale nigdy nie byłam za tym, żeby zakazać wszystkim palić i kazać im się leczyć. To wybór indywidualny i jeżeli chcą to niech sobie palą. A jak chcemy czystego nieskażonego powietrza to trzeba kupić domek na wsi. Tam nie ma dymu, spalin. Miasto jest ogólnie zanieczyszczone. Nadmiar samochodów, fabryk.
Palcz to nie zło, które nas zabija. Są gorsze rzeczy. To, że przejdziemy koło palacza z papierosem to nie tragedia. Gorzej jakbyśmy musieli z nimi przebywać 24 godziny na dobę. Na mnie gorzej działają osoby pijące niż palące.


Ella wyjęłaś mi te słowa z ust :lol:
Zapaliłam w zyciu może 10 papierosów i to wszystko raczej dla towarzystwa i bez zaciągania sie ale żeby palić nałogowo to nie przeszło mi to nawet przez myśl.
Jak już pisałam palacz przeszkadza mi tylko wtedy gdy siedzę z nim w małym pomieszczeniu i potem smierdzę dymem.

P.S.1 Silent te zdjęcia płuc sa poprostu paskudne.
P.S.2 Ta "dyskusja" robi sie powoli strasznie nudna.Jeśli już się nie zrobiła
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Myslovitz » środa 21 grudnia 2005, 17:34

bialy napisał(a):
papierosy są jedynym legalnie sprzedawanym środkiem rakotwórczym w Polsce i na świecie.


Co do sąsiada palacza to mi nie przeszkadzało, wyszedł zapalił i co z tego? Stoisz nad nim i wdychasz to, żeby inni sie nie truli? Naprawde nie rozumiem może nie masz co robić i szkuasz prblemu? (choć uważasz , ze nie jestes histeryczką). Kiedyś w TV pokazywali kobiete, która wkurzało to że sąsiediz piętro wyżej spłuczki używali.......


A mnie przeszkadza, bo korytarzyk maleńki i dym czuć w MOIM przedpokoju i to MI PRZESZKADZA :evil: Palant własne mieszkanie chroni kosztem mojego, dobre sobie :twisted:
Tak, wyobraź sobie, że mnie to wkurza i wyraźnie podkreśliłam w mojej wypowiedzi, że denerwuje mnie palenie na klatce a nie we własnym domu.
Poza tym mam, co robić, bo jestem żoną i matką a nie rozbrykaną nastolatką szukającą dziury w całym.

bialy napisał(a):Osiagnieciami naszej cywilizacji sa samochody, komputery, internet, papierosy, amfetamina, spaliny, kawa, herbata, nie zmienisz tego.

Oczywiście, że nie zmienię, choć papierosów czy amfetaminy nie zaliczyłabym do osiągnięć, bo samo znaczenie tego słowa sugeruje coś pozytywnego.
Papierochy to raczej przykry produkt uboczny, a nie osiągnięcie.

Jeśli chodzi o ten "jedyny legalnie sprzedawany środek rakotwórczy" to powinnam dodać: specjalnie do bezpośredniego spożycia. I na to mam wpływ, czy kupię czy nie a na rury z azbestu już trochę mniejszy.
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Matylda » środa 21 grudnia 2005, 17:41

ella napisał(a): Na mnie gorzej działają osoby pijące niż palące.

Na mnie również! Miałam wątpliwą przyjemność pracować kilka lat w lokalu, gdzie alkohol był w sprzedaży podstawowej. Napatrzyłam się na "upodlających się" ludzi i z dnia na dzień brzydziłam się nimi coraz bardziej, jednakowo żałośni byli zamożni biznesmeni jak i bezrobotni, wydający ostatnie 10 zł na drinka :? Najbardziej żal mi rodzin alkoholików, bo są bezradni wobec pijaczka:(
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez mazak » sobota 24 grudnia 2005, 02:16

Vella napisał(a):ech, no i teraz, dzieki niektórym, wątek zamienia się w pyskówę :(
Wiem, ciągnie się za nami przeszłość. Kiedyś nie znano szkodliwych skutków palenia (Mój ojciec (rocznik 33) gdy zaczynał palić to z przekonaniem, ze jest to zdrowe, uspokajające. Zresztą do dziś nie rzucił palenia, chociaż ma płuca przeżarte prawie na wylot i nieodwracalne zmiany w mózgu. Nie jest w stanie wyjść z domu.) i zanim te informacje ogłoszono społeczeństwo się przyzwyczaiło i udzieliło swego przyzwolenia. I dlatego mamy sytuację, jaką mamy. Gdzie narkotyk jest powszechnie dostępny, legalny i reklamowany.
Naprawdę ktoś uważa, ze to w porządku?

zastanawiam się Vella, czy nie powinnaś najpierw zacząć od Taty - jeśli nie udało się Tobie (walczacej z obrzydliwymi palaczami) namówic tatę do rzucenia... chociaż może to głupie - ale lubię palić :lol: i uważam, że jest to moja sprawa ( nie namawiam nikogo do palenia), a na prośbę mojej córki rzuciłem palenie (na 1 rok). Ale było mi z tym źle i znów zacząłem.. może jeszcze nie dojrzałem do rzucenia palenia ??? Tak uważam, że jest to w porządku (wiesz wolna wola i takie tam) 8)
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez Vella » niedziela 25 grudnia 2005, 20:45

mazak napisał(a):zastanawiam się Vella, czy nie powinnaś najpierw zacząć od Taty - jeśli nie udało się Tobie (walczacej z obrzydliwymi palaczami) namówic tatę do rzucenia...

wiesz mazak, takie osobiste wycieczki jak ta czasem są wyjątkowo nietrafione.
Ojciec nadal pali i szczerze mówiąc guzik mnie to obchodzi, z domu nie wychodzi, więc niech gnije we własnym smrodzie. Nie utrzymuję z nim kontaktu od lat więc MNIE jego palenie nie przeszkadza. Nie obchodzi mnie od czego zejdzie... :?


Za to moja Mama rzuciła palenie, bardzo się z tego cieszę. Nie pali już od 9 lat (a paliła wcześniej przez 29!). Jestem z niej dumna. Bardzo.
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez mazak » wtorek 27 grudnia 2005, 00:52

Vella napisał(a):wiesz mazak, takie osobiste wycieczki jak ta czasem są wyjątkowo nietrafione.

Upsss, a mój ojciec pali ma 70 lat, Mama nie pali ma 60 lat (ale szanuje decyzję o paleniu Ojca), Babcia ze strony Mamy nie paliła nigdy - zmarła na rak płuc - w wieku 85 lat, praBabcia paliła od zawsze zmarła jak miała 98 lat na tzw. starość.
Powiem szczerze, że tablica pierwiastków wskazana powyżej nic mi nie mówi :roll:
Ale:
tlenek węgla - nie może się unosić w powietrzu - jest cięższy :wink:
tlenek azotu - łatwo utlenia się w organizmie bez pomocy żadnych enzymów do azotynu NO2-, którego czas półtrwania wynosi tylko 110 s. Azotyn szybko przechodzi w stabilny azotan NO3- ( t1/2 = 8 h ) i to właśnie anion NO3- jest ostatecznym metabolitem NO wydalanym z moczem. :lol:
Eten - jest jednym z podstawowych surowców przemysłu petrochemicznego. Stosowany jest do produkcji polietenu i kopolimerów, etylobenzenu (do produkcji styrenu), tlenku etylenu, chloropochodnych (chlorek winylu, dichloroetan), etanolu i wyższych alkoholi alifatycznych.
co za tym idzie występuje wszędzie - nie tylko w papierosach :lol:
propen - jako węglowodór nienasycony drugi po etenie w szeregu homologicznym alkenów (olefin) - wystepuje przy produkcji masła (tzw. margaryny) :shock:
Izopren - Izopren wchlania sie przez drogi oddechowe oraz z przewodu pokarmowego. Dziala narkotycznie. Objawy zatrucia: bol glowy, oslabienie, apatia, bezsennosc. Przy dlugotrwalym dzialaniu moze powodowac uszkodzenie ukladu krwiotworczego.
benzo(a)piren - Badania zanieczyszczenia powietrza prowadzone przez służby sanitarno-epidemiologiczne województwa śląskiego w grudniu 2004 r. wykazały następujące wartości stężeń: stężenia średnie wynosiły od 24 &micro;g/m3 w Krzanowicach Borucinie do 99 &micro;g/m3 w Zabrzu. Stężenia 24‑godzinne wyższe od dopuszczalnego poziomu występowały na 19 spośród 20 stacji, maksymalnie przez 31 dni w Zabrzu. Co za tym idzie przekroczono wielokrotnie !!!! dawki dopuszczalne :shock:
chinolina - jest ważnym surowcem do otrzymywania barwników, środków farmaceutycznych, jest stosowana w analizie chemicznej. Codziennie spożywamy ją w produktach spożywczych - tylko jej nazwa jest ukryta pod odpowiednim symbolem :shock:
nitrozodwumetyloamina 8)
Polon - Właściwości biologiczne tego pierwiastka nie są znane. Jest szkodliwy ze względu na swoją radioaktywność. aczkolwiek ma zastosowanie w medycynie - przy leczeniu raka :roll:
Zamiast ubolewań nad paleniem warto przytoczyć dwie osobistości brytyjskie.
Marszałek B. Montgomery prowadzący niezwykle higieniczny tryb życia, a w kwestiach nałogów postępujący jak harcerz, żył lat 87.
Tymczasem premier W. Churchill - według własnego określenia - trzykrotnie przekraczający miarę w paleniu cygar i piciu whisky zakończył burzliwe życie w wieku 91 lat... Jeżeli więc Marszałek na długie życie zapracował, to Premierowi, który działał dokładnie w przeciwnym kierunku, z pewnością pomógł korzystny układ genów.
Trudno jednak liczyć, że i nam dopisze tyle szczęścia. Wybór, papieros czy zdrowie, tak czy inaczej należy więc do nas.


Jestem pewien, że palenie szkodzi, mnie i moim bliskim, ale życie we współczesnym świecie również szkodzi. staram sie dostosować i nie przeszkadzać niepalącym... i myślę, że o to powinno się walczyć. a nie piętnować palaczy. Nie przeszkadzajmy sobie na wzajem :wink: :wink: :wink:
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez pacia » wtorek 03 stycznia 2006, 18:29

sory że odkopuje taki już raczej zamknięty temat ... ale potrzeba chwili :twisted: :!:
do tej pory byłam tolerancyjna dla palących na przystankach, w pubach i wszelkich innych miejscach publicznych. Ale dzisiaj miarka się przebrała .... jadąc sobie tramwajem wędziłam się w smrodzie bo 3gówniarzy paliło !!! a jak zwróciłam im uwagę... to teraz cieszę się, że udało mi się wrócic cało do domciu :evil:
drugi przypadek z przed tygodnia to gościu (u którego ilość alkoholu w wydychanym powietrzu napewnmo przekraczała 0,25mg na 1dm3) palący w autobusie, który w dodatku klnął na wszystkich którzy starali sie mu zwrocic uwagę !!! (posłuchał dopiero kierowcy który kazał mu "wysiąść" :wink: )
Od dzisiaj uważam, że palaczy (niewszystkich oczywiście, tylko tych bez wyobraźni) i stałych klientów monopolowego należy tępić !!!! bo to co się dzieje to juz przesada :!:
"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Większości ludzi taki śmiech sprawai ból."
Avatar użytkownika
pacia
 
Posty: 139
Dołączył(a): wtorek 25 października 2005, 16:03
Lokalizacja: Katowice

Postprzez scorpio44 » wtorek 03 stycznia 2006, 22:06

W Elblągu spora część kierowców i motorniczych to lenie, którym przeważnie nie chce się dupy ruszyć, jeżeli w wozie coś się dzieje nie tak, albo mają to po prostu w dupie, ale jeżeli o ten temat chodzi, to raczej każda osoba, która by spróbowała zapalić, od razu miałaby w tym miejscu końcowy przystanek. :D Fakt, że w wypadku tramwaju sytuacja jest o tyle bardziej skomplikowana, że motorniczy może mieć wpływ właściwie tylko na to, co się dzieje w pierwszym wagonie (jeżeli jest ich więcej)...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez mazak » wtorek 03 stycznia 2006, 22:30

Czy Wy przez przypadek nie mylicie palaczy papierosów z CHAMAMI ??? Nie każdy palacz = cham :evil:
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez cappricio » wtorek 03 stycznia 2006, 22:55

ale wiesz, mazak.
to tak jak ze starszym pokoleniem, mojej babci... chodza i gadaja "jaka ta mlodziez teraz jest". a wiadomo, ze nie wszyscy sa dresami czy jakimis pseudokibicami :| babcie UOGOLNIAJA. to chyba dosc czesta maniera ludzi :hmm:
i tak samo jest z palaczami. jak spotkasz n palaczy, ktorzy sa chamami, to tworzy Ci sie w glowie obraz, stereotyp (w jakims stopniu) palacza, ktory wlasnie jest chamem i pali Ci pod wiatą, po czym smierdzi Ci wszystko, chociaz tego sobie nie zyczyles...
no i tak to jest... :)
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Robik » piątek 06 stycznia 2006, 16:57

Zapaliłam w zyciu może 10 papierosów i to wszystko raczej dla towarzystwa i bez zaciągania sie ale żeby palić nałogowo to nie przeszło mi to nawet przez myśl.


A nie ma już ludzi, którym by nie przeszło przez myśl zapalenie nawet 1 papierosa? Nawet jedno zaciągnięcie się? Czy rzeczywiście "wszystkiego trzeba spróbować"?
Ja gdybym choćby spróbował jednego papierosa, to bym chyba stracił dla siebie szacunek.
Avatar użytkownika
Robik
 
Posty: 264
Dołączył(a): środa 28 lipca 2004, 19:40
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości