maryann napisał(a):...że dobrze wyszkolony kierowca...
kto według Ciebie jest dobrze wyszkolonym kierowcą?
i jak dobrze wyszkolić kierowcę, bo ja mam duże wątpliwości.
jeszcze nie słyszałem, aby jakiś wykładowca czy instruktor dopuszczał jazdę po alkoholu, przekraczanie prędkości, przejeżdżanie na żółtym czy czerwonym świetle, nie zatrzymywanie się na znaku STOP, czy strzałce warunkowej, dopuszczał parkowanie na zakazach.
a te przewinienie są na porządku dziennym, mimo że wszyscy kierowcy są świadomi że tak nie wolno.
więc jak w procesie nauczania to uzyskać?
w rzeczywistości na kursie prawa jazdy jest jak w szkole, każdego nauczymy pisać lepiej lub gorzej ale nauczymy (z pewnymi wyjątkami).
ale czy później nasz uczeń napisze Pana Tadeusza czy doopa na płocie to już na to nie mamy wpływu.
dawno temu gdy jeszcze szkoliłem na B miałem kiedyś dwóch kursantów, jeden miał dobrze opanowany pojazd, łatwo mu to przyszło, drugiemu szło opornie.
jednak gdy ten pierwszy przejechał przez miasto, zapamiętali go wszyscy na jego drodze, a drugi potrafił przejechać niezauważony.
poruszanie się po drogach to nie tylko umiejętności kręcenia kierownicą, panowania nad pojazdem, ale również poszanowanie przepisów i umiejętność współistnienia z innymi na drodze, a na to składa się całe dotychczasowe wychowanie i kultura człowieka, który jest już ukształtowany przystępując do kursu i w 30 godzin nic w tym względzie nie zmienimy.
najlepiej wie o tym nasz kolega Ks-rider, gdy dostaje osoby z innego kręgu kulturowego z innym myślenie i innym systemem wartości.