gumik napisał(a):...To mało słyszałeś...
Cyryl8 napisał(a):...Oczywiście dzisiaj informacje są bardziej dostępne...
to wcześniej przyznałem.
wszystkie swoje wypowiedzi opieram na tym co sam pamiętam.
mam świadomość, że to bardzo subiektywny obraz rzeczywistości, ale trudno aby opisywał coś cudzymi oczami (na przykład znajomego Rumuna).
wracając do sprawy:
oczywiście akty znęcenia się nad dziećmi były pewnie skrzętnie ukrywane, a jedynie słuszna TVP tak jak dzisiaj, dawała tylko optymistyczny obraz rzeczywistości, ale:
znaliśmy się dużo lepiej niż dzisiejsze dzieci.
na placu którym wtedy mieszkałem i na którym dzisiaj mieszkam, było w jednej klatce (6 mieszkań) około 10 dzieciaków.
klatek/bram jest 12.
wszystkie mieszkania były pootwierane na oścież i bandy dzieciaków przewalały się z jednego do drugiego.
i podobnie było na sąsiednich ulicach.
wiedzieliśmy kto jak mieszka, kto jak jada, jakich ma rodziców.
dzisiaj zastanawiam się jak dorośli z nami wytrzymywali, bo dzisiaj jak 5 dzieciaków wyjdzie na plac i głośniej się bawi denerwuje to niektórych.
więc łatwiej było dostrzec coś takiego.
jak pisałem byli rodzice surowsi i po wywiadówce wiadomo było w klasie kto dostał lanie, ale ja ze znęcaniem się na skalę jaką opisujesz czy taką jaka była w omawianym przypadku nie spotkałem się.
trzeba jeszcze pamiętać, że wtedy ludzi byli bardziej prostolinijni niż dzisiaj.
gumik napisał(a):...Pamiętaj, że znęcanie może zostawić ślady niewidoczne na skórze, ale za to na psychice.
nie musisz przypominać, bo sam o tym wcześniej pisałem:
Cyryl8 napisał(a):Tacy ludzie gdzieś, kiedyś na swojej drodze doznali zła i to w takim etapie rozwoju, które odcisnęło tak mocne piętno, że doprowadziło do zachwiania wartości, poczucia dobra i zła, braniu odwetu za to na całym społeczeństwie...