Egzamin teoretyczny to jest w tej chwili patologia!!

[Borys_q]

Nie wiem co masz do żuków bardzo poczciwe samochody, egzaminy byłyby bardzo krótkie. Panie egzaminatorze nie odpala, zobaczmy mi odpalił oblane.

"Czy kierujący samochodem osobowym powinien wiedzieć, która jest aktualnie godzina?"

Nie musi, ale jest to wskazane co by całą dobę nie musiał 50 w OZ jeździć, ani co by nie musiał stosować się całą dobę do zakazów obowiązujących w określonych godzinach.

[LeszkoII]

"Czy kierujący samochodem osobowym powinien wiedzieć, która jest aktualnie godzina?"

Nie musi, ale jest to wskazane co by całą dobę nie musiał 50 w OZ jeździć, ani co by nie musiał stosować się całą dobę do zakazów obowiązujących w określonych godzinach.

Jeśli nie wie która godzina, to jedzie 50 w O.Z. To samo odnośnie informacji na tabliczkach pod znakami, czy zakazie postoju w dni (nie-)parzyste.

Co innego, gdy podczas jazdy posiada w pojeździe urządzenie zsynchronizowane z czasem zgodnym z datą Laboratorium Czasu i Częstotliwości Głównego Urzędu Miar i potrafi udowodnić. Taka osoba udokumentuje przykładowo, że czas fotoradaru jest źle ustawiony, a wcale nie musi znać czasu co do sekundy. Wszystko okaże się po fakcie.

[Borys_q]

Taka osoba udokumentuje przykładowo, że czas fotoradaru jest źle ustawiony, a wcale nie musi znać czasu co do sekundy. Wszystko okaże się po fakcie.

Nie ukrywam, że wkraczasz w nieosiągalny dla mnie poziom abstrakcji

[oskbelfer]

Chodziło mi o teorię.

Bierz się za naukę, albo daj sobie spokój. Kim Ty chcesz być w życiu - zawodowo ?

[Kubson895]

oskbelfer: uczę się, aktualnie znaczną większość próbnych egzaminów zaliczam i niedługo będę zdawał i zapewne zdam, jak nie za pierwszym to za drugim, i tyle. Co nie zmienia faktu, że pytania są nieprecyzyjne i bardzo podchwytliwe mające na celu nie sprawdzenie wiedzy tylko "uwalenie". Na dodatek kwestia pytań na temat których nie ma nic w materiałach do nauki czyli "domyśl się lub zgadnij" sprawia, że egzamin i tak zdaje się poprzez wykucie odpowiedzi tak jak to było wcześniej. Z ta różnicą ze trzeba na to poświecić więcej czasu bo i pytań więcej.

Kwestia kim chcę być zawodowo minęła w moim przypadku dawno temu. Zawodowo radzę sobie całkiem nieźle, mam już trochę więcej na karku niż 18 lat, a nawet troszkę więcej niż 26. Zabrałem się za prawko dosyć późno, ale tak to już w życiu czasami bywa.

[LeszkoII]

Pytania są nieprecyzyjne i bardzo podchwytliwe mające na celu nie sprawdzenie wiedzy tylko "uwalenie".

Te podchwytliwe są zazwyczaj za 1 pkt, góra za 2 pkt.. Nie musisz odpowiedzieć prawidłowo na wszystkie. Nawet jak Ci sie ta sztuka uda, to jesteś na równej pozycji z tym, kto zdał osiągając wynik 68 pkt.
Znacznie trudniejsza jest praktyczna część egzaminu.

[Kubson895]

Czy trudniejsza to zależy. Jak ktoś oblewa praktykę to znaczy, że już serio się po prostu nie przykładał, lub też egzaminator miał zły dzień. Mój wykładowca raz powiedział- "Jeśli egzaminator będzie naprawdę chciał to was obleje choćbyście nie wiadomo jak dobrze jechali, oni już mają swoje sposoby". Też multum osób się stresuje a to jest najgorsze. Sam zamierzam oprócz 30h standardowych jazdy wykupić jeszcze z 10-15, jeśli trzeba będzie to nawet więcej aby być dobrze przygotowany, nie śpieszy mi się na zabój.

[LeszkoII]

Jak ktoś oblewa praktykę to znaczy, że już serio się po prostu nie przykładał

Nie przykładał do czego? Natrafisz na jakąś sytuację, o której Ci się nie śniło ucząc się do egzaminu teoretycznego, no i egzaminator zaliczy błąd...
Testy to teoria, praktyka to niespodziewane scenariusze życia.

[Kubson895]

Ale teraz mówię o nauce praktycznej, 30h powinno starczyć aby nauczyć się w miarę prawidłowo jeździć, nie mówię tu o Driftach czy czymś ale o podstawach. No bo sorry, jeśli podczas jazd po mieście kursant ani razu nie zaliczy np. ronda, to już znaczy, że nie z nim coś nie tak ale z instruktorem. No chyba, że podczas egzaminu na dachu mi wyląduje helikopter, to wtedy faktycznie będzie sytuacja o której się nie śniło.

[szerszon]

30h powinno starczyć aby nauczyć się w miarę prawidłowo jeździć,

Mogę Ciebie wyprowadzić z tego błogiego nastroju.

[skov]

Ale teraz mówię o nauce praktycznej, 30h powinno starczyć aby nauczyć się w miarę prawidłowo jeździć, nie mówię tu o Driftach czy czymś ale o podstawach. No bo sorry, jeśli podczas jazd po mieście kursant ani razu nie zaliczy np. ronda, to już znaczy, że nie z nim coś nie tak ale z instruktorem. No chyba, że podczas egzaminu na dachu mi wyląduje helikopter, to wtedy faktycznie będzie sytuacja o której się nie śniło.

Czasem włączenie wycieraczek na egzaminie jest nie lada wyzwaniem gdy całe 30h jazd szkoleniowych odbywało się po suchym. A ty tu o helikopterze...

[pasqudek]

@kubson: dolaczam do @szerszona. 30h nie wystarczy. Nawet jak kandydat(ka) ma u instruktora b.dobra ocene i zdal(a) egzamin bez bledow

[testuje]

Najpierw trzeba odpowiedzieć na pytanie co to znaczy "dobrze jeździć", a dopiero później mówić, że nie wystarczy
Bo ktoś może uważać, że dobrze jeździ, bo nie gaśnie mu auto przy ruszaniu.

[oskbelfer]

Co nie zmienia faktu, że pytania są nieprecyzyjne i bardzo podchwytliwe mające na celu nie sprawdzenie wiedzy tylko "uwalenie".

Piszesz że masz ponad 26 lat, a żalisz się jak gimnazjalista

Na dodatek kwestia pytań na temat których nie ma nic w materiałach do nauki czyli "domyśl się lub zgadnij" sprawia, że egzamin i tak zdaje się poprzez wykucie odpowiedzi tak jak to było wcześniej. Z ta różnicą ze trzeba na to poświecić więcej czasu bo i pytań więcej.

Człowieku w obecnej chwili jest full materiałów do nauki - zmień swoją mentalność

Kwestia kim chcę być zawodowo minęła w moim przypadku dawno temu.

Mam wrażenie, że jednak dopiero otarłeś się o gimnazjum

Zawodowo radzę sobie całkiem nieźle,

Gratuluje Skoro taki rozgarnięty jesteś - to i z nauką nie powinno być problemu

Zabrałem się za prawko dosyć późno, ale tak to już w życiu czasami bywa.

a może za wcześnie, a może powinieneś dać sobie spokój.

Ludzie po zawodówce - zdają testy i jazdę bez problemu, a Ty żalisz się jak dzieciak

[Kubson895]

ciach Oczywiście kwestię "dobrej jazdy" nie da się idealnie zdefiniować. Mi chodziło bardziej, że 30h pozwoli raczej nauczyć się trzymać kierownicy, włączać światła, ogólnie podstawy auta i prowadzenia na drodze. Jeśli ktoś inny "dobra jazdę" definiuje jako umiejętność poradzenia sobie w każdej możliwej niebezpiecznej sytuacji to już faktycznie 30h nie wystarczy a i nawet 100h. Taki Kulig zginął na... torach kolejowych, czy można powiedzieć więc, że ten człowiek dobrze jeździł? Ba, chyba tak naprawdę NIKT dobrze nie jeździ.

Szerszon: Skoro tak piszesz to nie bałeś się wsiąść za kierownicę po otrzymaniu prawka?