przez szerszon » piątek 06 marca 2015, 23:57
Znalazłem ciekawy komentarz dotyczący nauki jazdy.
Co wy na to?
Według mnie kształceniem kierowców powinny zająć się uniwersytety. 5 letnie studia na prawo jazdy obejmowałyby zakresem aspekty motoryki ruchu, fizyki dynamicznej i statycznej, mechaniki oraz oczywiście medycyny (chodzi o specjalistyczna pomoc ofiarom wypadku). Egzamin na prawo jazdy powinien zostać podzielony na trzy grypy tematyczne: egzamin z fizyki, prawo ogólne, prawo w ruchu drogowym, medycyna urazowa i pierwsza pomoc. Oczywiście egzamin praktyczny także, jazda przodem, tyłem, bokiem, zawracanie, parkowanie wzdłużne, prostopadłe, przodem i tyłem, eko jazda czyli ruszanie z szóstego biegu. Po zdaniu wszystkiego kierowca otrzymuje tytuł kierowca magister i może się poruszać po drogach w asyście kierowcy o stopniu docenta. Po pięciu latach praktyki kolejny egzamin, po zdaniu którego kierowca otrzymuje tytuł docenta i może się samodzielnie poruszać pojazdami o poj silnika do 900 cm3 i mocy nie więcej niż 60 KM. Następnie można się doktoryzować na samochody o pojemności do 2000 cm3 i mocy nie więcej niż 200 KM. Po napisaniu 3 publikacji na temat medycyny motoryzacyjnej, fizyki w ruchu drogowym lub prawa ogólnego i prawa w ruchu można będzie uzyskać tytuł profesora i poruszać się dowolnym pojazdem samochodowym. A, zapomniałem że za przekroczenie prędkości o 2,4 km/h w terenie zabudowanym zabierane będą wszystkie tytuły i kształcenie należy rozpoczynać od nowa. Ach, zapomniałem także że wszystko to nie dotyczy posłów, urzędników państwowych z mianowania politycznego oraz członków rządu i ich rodzin.