Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

[czerwonastrzala]

Witam serdecznie:P wybrałam się wczoraj na zakupy do Galerii;] zaparkowałam samochód w podziemiach;] i widzę przed sobą dość duży tłum gapiów, hałas i śmiech. Podchodzę coraz bliżej i widzę jak białym polonezem dziadek próbuje zaparkować. Pan ochroniarz i kilku "zawodowych kierowców" próbowali go zakierować. Udało mu się obić samochód z każdej strony(aż szkoda takiego zadbanego poldżera). Zrezygnował z zakupów, w końcu wyjechał, ochroniarz proponował, że on to zrobi ale 70 leci staruszek bał się o swój dorobek;] Jeszcze czegoś takiego nie widziałam, jak Boga kocham;] Z drugiej strony to mega zagrożenie na drodze;] Osoby w takim wieku już raczej nie powiiny siadać za kierownicę;p

[daghda]

- skręcanie z lewego pasa w prawo
- zajechanie drogi przy wyprzedzaniu na autostradzie (nie wiem, czy to taka ujma jechać za ciężarówką i czekać na wolne miejsce...?)

[LeszkoII]

Wtargnięcie kilkuletniego dziecka (malucha) bezpośrednio przed mój pojazd znajdujący się już na przejściu. Dziecko "pod opieką" kobiety.

[Uciekaj1]

Pani włączająca się do ruchu. Zamiast korzystać z okazji, bo wolne i jechać, to stoi. Potem inni musieli stać, bo ruch był duży, a wcześniej spokojnie by 4, albo 5 pojechało.

Osoby w takim wieku już raczej nie powiiny siadać za kierownicę;p

To chyba też zależy od osoby, bo sam znam prawie 70 latka, który za kierownicą radzi sobie bardzo dobrze i nie jeden 30 latek mógłby się od niego uczyć.

[Uciekaj1]

Ostatnio mam szczęście do 80latków jadących 40 na 70/80 dozwolonych i nieprzekraczających 30 na mieście. Jak nie idzie wyprzedzić, to mnie aż trafia jak muszę tak jechać kilka, kilkanaście kilometrów.

[daghda]

Nieoświetlony rowerzysta nad ranem. W deszczu. I jeszcze pretensje miał, bo zwróciłem mu uwagę, że go nie widać a i jak chce skręcić to niech się chociaż obejrzy...

==

I znów zjazd z A1 w Żorach, łącznik autostrady i ronda na Rybnickiej. Kobieta w Avensisie na wodzisławskich blachach. Przycwaniaczyć chciała, wyrwała z korka na lewym pasie, skoczyła na prawy by dojechać do praktycznie samego jego końca a stąd jechać w lewo, próbując wcisnąć się przed innych... Kit, że za nią ustawił się sznurek aut jadących prawidłowo w prawo. Stoi i uj. Klakson, jeden, drugi... wysiadłem z auta i pytam uprzejmie, czemu nie pojedzie już w prawo , nawróci na kolejnym rondzie. Ona, że nie bo jedzie "tam". Dodała, gdzie konkretnie a ja jej na to, że może nadłożyć niewielki kawałek jadąc w prawo i z powrotem do obwodnicy a i tak wyjedzie w tym samym miejscu a i w korku stać nie będzie. Pytam ją, czy uważa że to co zrobiła jest fair?

Nie. Ona nie chce. Nie widzi problemu w tym, co zrobiła. A wy se stójcie. Ja i facet w aucie za mną w śmiech.

[jasiek23]

Mały, zakichany, 1 cm wkręt który perfidnie wbił mi się w oponę i to akurat między protektor. Dziurka malutka bo malutka ale wizyta u wulkanizatora była niezbędna

[daghda]

Nie rozumiem, jak wyjeżdżając z lewej strony nie można było z wyjazdem z posesji poczekać tylko wpierdzielić się przed nadjeżdżający z ich prawej strony pojazd...

[jasper1]

Kierowca MPK. Lewy kierunkowskaz włączony zanim jeszcze zdążył zatrzymać się w zatoce.

[daghda]

Nieużywanie kierunkowskazów na rondzie... a koleś/babka zjeżdża przede mną. Eh. A ostatnio to albo jakaś plaga albo zwracam na to częściej uwagę (bo SR - Rybnik - Same Ronda )

[Uciekaj1]

Facet, który władował mi się prosto przed maskę wyjeżdżając z podporządkowanej.

[daghda]

Rybnik - Gotartowice. Dwa pasy w stronę Żor. Zabrałem się za wyprzedzanie ślimaczącej się ciężarówki, jadę lewym pasem po czym patrzę - a na łuku, na lewym pasie sunie koleś w Audi... dafuq, skąd on się tu wziął?!? No jasne - następny palant, któremu szkoda było nadrobić zaledwie pięćset metrów, prawidłowo wyjeżdżając z lotniska poprzez skręcenie obowiązkowo w prawo i objechaniu ronda na granicy Rybnika i Żor.

Makabra, dawno się tak nie spociłem...

[Uciekaj1]

Niech to... Już drugi raz w tym roku... do wulkanizatora...

[lith]

bmw? na pewno zbieg okoliczności
http://www.youtube.com/watch?v=jCZHrIQQB1I

[Magik]

Jestem zawodowym kierowcą i jeżdżę dużo. Codziennie.
Nauczyłem się więc, że OGROMNA większość kierowców ma prawo jazdy z czipsów albo pożyczone.
Dziś był wyjątkowo zły dzień - ciągle coś. A to ktoś się lewym pasem snuje, a to jakaś dziunia poprawia sobie szminkę na ustach i nie zauważa zielonego światła, a to kierowcy nie pomyślą, że jak skręcają w prawo w ulice 3 pasmową to mogą zająć 3 pasy - nie muszą korkować, bo każdy chce na ten sam. Ale najgorsze przyszło po pracy, jak wracałem Lansonem do domu. Jadę grzecznie lewym pasem na dwupasmówce (Żwirki i Wigury), wyprzedzam, wszystko fajnie, nagle przede mnie z prawego pasa wjeżdża samochód i...jedzie dokładnie tak samo jak ten z prawego pasa. Blokuje pas. Jadę za nią (tak, tak, to oczywiste) i czekam czy skręca w lewo. Nie skręca. Auto na prawym przyspiesza i wyprzedza, samochody omijają nas z prawej. W końcu nie wytrzymałem, długie światła w lusterko nie pomogły, wiec i ja wyprzedziłem prawym. I co się okazało jak zajrzałem na kierowcę? Miganie długimi nie mogło nic pomóc, bo pani była wpatrzona w telefon komórkowy, musiała napisać smsa jakiegoś mega ważnego, albo pocztę sprawdzić, a na lewy pas zjechała dlatego chyba, że był wolny z przodu, więc nie musiała tak uważać na auta przed nią.

W głowie się nie mieści, jak można być aż tak bezmyślnym egoistą i w dodatku mieć uprawnienia mimo braku wiedzy o zasadach ruchu.
Egzaminy są O WIELE za łatwe.