nie stać mnie...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

nie stać mnie...

Postprzez odmienna » czwartek 17 lipca 2014, 15:24

Hej, czy Wy też po zdanym egzaminie i otrzymaniu plastiku musieliście się zmagać z "czasem" zanim uzbieracie sobie na wasz wymarzony samochód?
Co prawda liczyłam się z tym, że to trochę potrwa, gdyż przy zarabianiu najniższej krajowej graniczy to z cudem, zaparłam się i stwierdziłam, że jak bede miesiecznie wieksza sume odkladac (chce auto do 10tys) to zajmie mi to z 2-3 lata.
Dobija mnie to troche, tym bardziej, ze juz widze u mnie jakas taka pustke, marazm , poniewaz jestem z tych osob , ktore kochaja jezdzic. Jestem niedawno po zdaniu egzaminu i juz mnie "nosi" po domu, wspominam swoj kurs , egzamin , przygotowania i strasznie, ale to strasznie brakuje mi jazd, ogolnie samochodu. Codziennie wychodzac do pracy (30min na piechte) patrze tesknym wzrokiem na auta i mnie cos sciska, ze ja narazie niemoge
mieliscie tez takie odczucia po zdaniu prawka? jak sobie z tym radziliscie? ja juz nawet lapie sie na tym, ze zeby sobie pojezdzic jestem w stanie zaplacic sobie pare godzin w ramach "doszkalania" w jakims OSK... zal :D
odmienna
 
Posty: 9
Dołączył(a): czwartek 17 lipca 2014, 15:21

Re: nie stać mnie...

Postprzez Borys_q » czwartek 17 lipca 2014, 15:32

Jak kupisz auto to dopiero przestanie cie na wszystko stać.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: nie stać mnie...

Postprzez odmienna » czwartek 17 lipca 2014, 15:40

Borys_q napisał(a):Jak kupisz auto to dopiero przestanie cie na wszystko stać.

też się tego obawiam, dlatego zastanawia mnie ile może kosztować utrzymanie małego auta do jazdy miejskiej rocznie, narazie nie robie obliczen, bo duzo wody w rzece uplynie zanim sie na jakies zdecyduje :mrgreen:
odmienna
 
Posty: 9
Dołączył(a): czwartek 17 lipca 2014, 15:21

Re: nie stać mnie...

Postprzez Borys_q » czwartek 17 lipca 2014, 16:04

Paliwo plus naprawy, z tymi naprawami jest największy problem w oszacowaniu jak masz szczęście będziesz tylko lać benzyny i wymieniać filtry jak masz pecha to będziesz lać benzynę i wymieniać wszystko co da się wymienić. Ja uważam, że dobrze trafiłem z samochodem a mimo tego zdarzają się miesiące, że zostawię łącznie ponad 2 tysiące w warsztatach ( ja lubię jak wszystko jest sprawne). a potem przychodzi czas że pół roku z rzędu nic się nie dzieje potem miesiąc, że wychodzą 3-4 usterki na raz.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: nie stać mnie...

Postprzez jasper1 » czwartek 17 lipca 2014, 16:43

Jestem bardziej dokładna w liczeniu kosztów od Borysa_q :wink:
Paliwo (ile będziesz jeździć?), żarówki, olej, inne płyny, myjnia, przegląd, OC (bardzo drogie dla początkującego kierowcy, jeszcze ważne w jakim województwie, bo różnice w cenach duże), względnie AC, Assistance...
Do tego naprawy.
Oczywiście możesz te koszta zmniejszać, zwiększać w zależności od oczekiwanego poziomu komfortu, życiowych możliwości (wiadro i szczotka zamiast myjni, szwagier zamiast assistance, uczynny sąsiad zamiast "złotówy" do odpalenia w mróz), długości pokonywanych tras, tego czy jeździsz głównie w mieście czy w trasie..
Mnie za rok bez praktycznie żadnych napraw (poza wydatkami zaraz po zakupie, które traktuję jeszcze jako koszt zakupu) przy około 10 tys. km wyszło ponad 6 tysięcy, z czego ponad połowa poszła do firmy ubezpieczeniowej. W mieście jeżdżę niestety na krótkich trasach, więc silnik żre paliwo, w trasie z tych 10 tysięcy było około 4.
A jeszcze te pie...e parkingi :(
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: nie stać mnie...

Postprzez Makabra » czwartek 17 lipca 2014, 16:48

10 tysi to juz jako taki prog cenowy. Ale na poczatek poszukalbym czegos tanszego ale sprawnego zeby miec czym jezdzic i nabywac doswiadczenia. Do 3 tysi sie cos na pewno znajdzie, moze niekoniecznie w okolicy. Jak chodzi obkoszty to auto na gaz fajne bo nieduzo sie na stacji zostawia, tylko zeby instalacja byla dobrze zrobiona.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: nie stać mnie...

Postprzez lith » czwartek 17 lipca 2014, 19:10

Ja byłem w na tyle dobrej sytuacji, ze 50% kasy miałem uzbierane przed zdaniem prawka, a drugie 50% dołożyli rodzice i samochód był kupiony 'na pół', ja jestem współwłaścicielem, po rodzicach dostałem od razu 60% zniżki na OC. Może masz kogoś w rodzinie do kogo z ubezpieczeniem możesz się podłączyć? ;) Do tego na szczęście trafiłem na autko, do którego praktycznie wystarczy lać (LPG) i jeździć. Lansu za dużego nie ma, ale za to w warsztacie od kupna (2010) zostawiłem może z 2000 zł łącznie z wymianą takich rzeczy jak rozrząd, olej, czy fanaberiami typu montaż zamka centralnego :P
Ja bym na Twoim miejscu pomyślał może o czymś tańszym, żeby szybciej kupić niż zbierać 3 lata.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: nie stać mnie...

Postprzez Nata » piątek 18 lipca 2014, 01:21

Bez urazy, ale w takim razie dobrze byłoby poszukać lepszej pracy.
Tak jak zostało to powyżej powiedziane, sam zakup auta to dopiero początek. Trzeba jeszcze mieć za co te auto utrzymać. Auto to komfort i wygoda, nie oszczędność.

Przykładowo, jak to wygląda u mnie:
OC - 650zł/rok, w pierwszym roku 815 (świeży kierowca)
paliwo - ok. 200zł/mc przy regularnym użytkowaniu w mieście, dodatkowo paliwo na trasy i koszty za bramki na autostradzie (potrafi wyjść drugie tyle)
parkingi - 110-150zł/mc
obowiązkowy przegląd techniczny - 100zł/rok
naprawy, wymiany, bieżące utrzymanie techniczne - ok. 800zł/rok
drobne konieczne akcesoria (czyszczenie, płyny, żarówki, itp.) - kilkanaście zł/mc

Edit:
Zapomniałam jeszcze dopisać o wymianie opon 2 razy do roku oraz kosztach ich przechowywania w depozycie (nie posiadam garażu). To dodatkowo z 200-300 zł/rok.
Ostatnio zmieniony piątek 18 lipca 2014, 17:57 przez Nata, łącznie zmieniany 1 raz
Kurs kat. B - OSK Ekspert (instruktor Filip): 28.07.2012 - 12.10.2012
Egzamin - WORD Poznań: 14.11.2012 - zdany za pierwszym razem
Nata
 
Posty: 107
Dołączył(a): poniedziałek 29 października 2012, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Re: nie stać mnie...

Postprzez lith » piątek 18 lipca 2014, 01:24

Myślę, że utrzymanie auta kosztuje mnie ok. 100-120 zł/ miesiąc + paliwo Dalej już wszystko zależy akurat jak z niego w danym miesiącu korzystam. Gdzieś się zyska, gdzieś się straci. Mając auto można sobie pozwolić na większe zakupy w markecie. Albo jadąc gdzieś w kilka osób wychodzi często kilka razy taniej niż korzystając z komunikacji publicznej (np. dzisiaj pokonałem trasę, gdzie spaliłem ~15 zł, jechaliśmy w 5 osób, gdzie bilet na autobus kosztuje 12 zł od osoby, czyli 45 zeta na plus. Do tego duża oszczędność i swoboda w planowaniu czasu. Myślę, że w skali roku spokojnie autko jakimś większym obciążeniem dla mnie nie jest jakby podliczyć wszystkie zyski i straty.
Ostatnio zmieniony piątek 18 lipca 2014, 01:43 przez lith, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: nie stać mnie...

Postprzez Nata » piątek 18 lipca 2014, 01:41

lith napisał(a):To czy oszczędność to zależy od sytuacji, często oprócz oszczędności czasu jest to jednak oszczędność także kasy.

Zgadza się, np. wyjazd z całą rodziną jednym autem wychodzi taniej, albo sytuacje, w których trzeba byłoby skorzystać z taksówki. Ale nie należy zapominać, że koszt przejazdu to nie tylko paliwo. Także wszystko zależy, tak jak napisałeś, od sytuacji, jak często i w ile osób się jeździ, itp.

Ale gdy jeździ jedna osoba, to już bilet miesięczny wychodzi taniej do jazdy po mieście, a pociągi są tańsze niż trasa.
Kurs kat. B - OSK Ekspert (instruktor Filip): 28.07.2012 - 12.10.2012
Egzamin - WORD Poznań: 14.11.2012 - zdany za pierwszym razem
Nata
 
Posty: 107
Dołączył(a): poniedziałek 29 października 2012, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Re: nie stać mnie...

Postprzez lith » piątek 18 lipca 2014, 02:00

Trochę edytowałem posta. Oczywiście sam bilet miesięczny będzie często tańszy od utrzymania autka i paliwa, ale patrząc całościowo już to tak oczywiście nie wygląda. W momencie kiedy samochód i tak utrzymuję to nie ma dla mnie większego znaczenia czy kupię miesięczny, czy jeżdżę 'po mieście' autkiem - finansowo wychodzę na tym podobnie. Wszystko zależy od miesiąca: tego jak regularnie mam zajęcia, czy nie wypadają jakieś wolne. Bywają miesiące, gdzie miesięczny mi się zupełnie nie kalkuluje i zwyczajnie śmigam wszędzie furą.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: nie stać mnie...

Postprzez kursantochota » piątek 18 lipca 2014, 10:31

jasper1 napisał(a):Mnie za rok bez praktycznie żadnych napraw (poza wydatkami zaraz po zakupie, które traktuję jeszcze jako koszt zakupu) przy około 10 tys. km wyszło ponad 6 tysięcy, z czego ponad połowa poszła do firmy ubezpieczeniowej.


Coooo ? :wow: Nie wiem gdzie Ty się ubezpieczasz. Ja za duże kombi klasy średniej płacę 1700 w PZU, miesiąc po zrobieniu prawka.
kursantochota
 
Posty: 31
Dołączył(a): niedziela 19 stycznia 2014, 19:42

Re: nie stać mnie...

Postprzez jasper1 » piątek 18 lipca 2014, 12:04

Po pierwsze, to nie jest tylko OC, ale też AC i przyzwoity assistance.
Po drugie, województwo dolnośląskie ma najwyższe stawki w Polsce.
Ubezpieczenie w Liberty.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: nie stać mnie...

Postprzez Agatta » piątek 18 lipca 2014, 12:42

Mnie też na razie nie stać na auto :roll: i mam to coraz bardziej gdzieś :mrgreen: i tak jak na razie wszędzie mam blisko a autobusami jeżdżę tylko jak chcę odwiedzić rodzinkę, biedne auto by tylko stało i się kurzyło... :P
koniec kursu: 09.01.14
21.01.14 teoria +, placyk +, miasto + :D
Agatta
 
Posty: 78
Dołączył(a): piątek 28 lutego 2014, 20:35

Re: nie stać mnie...

Postprzez Borys_q » piątek 18 lipca 2014, 14:15

Po pierwsze, to nie jest tylko OC, ale też AC i przyzwoity assistance.


Ac dla auta poniżej 15 tyś pln wartości to skromne mówiąc duża rozrzutność, cokolwiek się stanie i tak nalicza ci szkodę całkowitą obliczą wartość "wraku" i wypłaca śmieszne pieniądze .
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości