Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

[Zonaimad]

Pan, który wjechał z prawym kierunkowskazem na rondo i minął na nim dwa zjazdy - cały czas migając.

piesi chodzące jak święte krowy przez pasy

Wow! Piesi na przejściu dla pieszych?! Kto by ich się tam spodziewał! Ech, szaleńcy!

[daghda]

piesi chodzące jak święte krowy przez pasy

Wow! Piesi na przejściu dla pieszych?! Kto by ich się tam spodziewał! Ech, szaleńcy!

Jej nie chodziło o to, że piesi na przejściu ale o to, że przejscie to nie spacernik - niektóym czasem faktycznie wydaje się, że mogą iść bardzo powoli - "bo tak" (mam na myśli zdrowych ludzi).

==

I znów kierunkowskazy - lewy kierunkowskaz i pani zjeżdża z ronda...

[mateo1]

Jazda taksówki pod prąd na egzaminie...

[RossoneriDevil]

Nie wiem czemu to robię, ale często patrze w lusterko wsteczne, aby ocenić sytuację, np. jak ktoś blisko jest za mną, aby nie zahamować zbyt gwałtownie jak dla osoby za mną chociaż nie powinienem się tym w ogóle martwić.
Jadąc ostatnio lewym pasem , widze w lusterku wstecznym rozpędzoną taksówkę. patrze na środkowy pas...widzę między samochodami na tym pasie, a mną, lukę.
Myśle sobie będzie idi..a wyprzedzał i tak też zrobił, bez kierunków, bez niczego na swojej pełej prędkości....gdybym przyśpieszył nie wiedząc o nim że jedzie wariat miałby koleś spory problem......

[Overmind]

Zawalidrogi blokujące lewy pas zmuszające do wyprzedzania z dwukrotną zmianą pasa i w ogóle zdziwione, że ktoś chce jechać szybciej od nich.

[daghda]

Koleś w Golfie IV z niedziałającymi wszystkimi światłami stopu - na zwrócenie uwagi, jeszcze się smiał ze jakby co, to nie on będzie mieć problem...

[LeszkoII]

U nas ukradli znak A-7, czyniąc skrzyżowanie równorzędnym

[lith]

Pozdrowienia dla misia z merca, który bardzo, bardzo nie miał się ochoty przepuścić mnie na przejściu dla pieszych. A zamiast hamować to dalej przyspieszał, mimo, że już 1 pas zdążyłem pokonać i byłem na przejściu dobrą chwilę. Oczywiście instynkt samozachowawczy jakiś mam, więc czekałem z wejściem przed maskę, aż zahamuje. W końcu się oczywiście gwałtownie zatrzymał - w połowie przejścia i zaczął rzucać tekstami w stylu 'nie możesz poczekać ped...?'. I coś tam jeszcze, ale nie zarejestrowałem, bo prawie ze śmiechu tam zszedłem.

[lith]

Chyba zwinęli mi pół baku paliwa Jutro na stacji zobaczę, czy mi się nic nie zacięło jak pod górkę stałem, ale nie sądzę, bo z opukiwania wynika, że jest prawie pusty.

[lith]

Z dzisiaj. Na rondzie.
http://youtu.be/LJwADs92R90

[daghda]

Skręcanie z lewego pasa w prawo... i bez kierunkowskazu. I to machanie witkami na dźwięk klaksonu - jakbym miał ciut więcej czasu, to pojadę za Knedlem i sprzedam mu liścia za to pyszczenie "vo co de?"

[Zonaimad]

Zielone dla pieszych na skrzyżowaniu. W tym samym momencie - strzałka warunkowa, na tym samym wlocie. Piesi grzecznie korzystają z zezwolenia na ruch. Tymczasem zdezelowanym fordem podjeżdża pod sygnalizację królewicz i... popędza pieszych klaksonem! No tak. On ma samochód, on się śpieszy, szlachta zawsze jedzie pierwsza! Co tam obowiązek ustąpienia pierwszeństwa. Przepisy są dla plebejuszy.

Sytuację obserwowałem z okna pojazdu stojącego na sąsiednim pasie ruchu. Nie wiem w sumie, czy bardziej mnie wkurzył ten koleś, czy inżynierowie ruchu bez wyobraźni, którzy nie potrafią przewidzieć, że polscy kierowcy nie potrafią korzystać z takich udogodnień jak strzałka warunkowa i w związku z tym nie powinni być rozpieszczani takimi luksusami. Pomyślcie sobie, co by było, gdybym siedział w tirze. Gość nie pomyślałby o tym, żeby zatrzymać się przed strzałką i rozejrzeć, czy mu nie zasłoniłem jakiegoś wychodzącego pieszego - nie ma szans...

[Mas74]

Ślisko jak diabli. Ja w podporządkowanej spokojnie zbliżam się do linii warunkowego zatrzymania... Nagle gwałtownie wciskam hamulce bo gość z drogi z pierszeństwem postanawia skręcić, ścina przy okazji skręt i znajduje się częściowo na moim pasie. Uff zatrzymałem się i patrzę na królewicza z telefonem przy uchu który to na śliskiej nawierzchni hołubce wycina...No i liczę ile czasu by bym wyłączony z poruszania się w ruchu i na ile by blacharz rachunek wystawił przez akrobatę...

[niebieski90]

Zdenerwowało mnie jak kilka dni temu jechałem sobie osiedlówką ładnie 20 na ograniczeniu do 20 i wyprzedził mnie jakiś niecierpliwiec. To wyprzedzanie było takie dosyć śmieszne, bo było ostro pod górkę i droga zaśnieżona świeżym śniegiem i napaleniec jakoś nie był w stanie przyspieszyć ślizgając się. Zwolniłem jeszcze bardziej żeby już sobie pojechał i mnie nie denerwował. Jadę dalej i widzę że ten sam koleś stoi na skrzyżowaniu dziwnie okrakiem, cofa i wykonuje jakieś dziwaczne manewry znów się ślizgając. Obok niego rozwalony betonowy kosz na śmieci oraz rozrzucone tu i ówdzie fragmenty zderzaka. Tak się spieszył że go poniosło na skrzyżowaniu jak skręcał. Sprawiedliwość jest na świecie

[daghda]

Niedzielny poranek, droga do Bohumína. Skrzyżowanie "T", z łamanym pierwszeństwem przejazdu. Jadę "z dołu", dojeżdżam i wrzucam kierunkowskaz w lewo. Widzę, że babka na mnie patrzy i... rusza. Dobrze, że za nią nikt nie stał bo i tak bym nie wyhamował... ominięta w ostatniej chwili. Kawałek dalej jakiś baran wyprzedzał na zakręcie. Co niedziela potrafi zrobić z ludźmi...