przez czepiacz » piątek 30 listopada 2012, 17:33
przez BOReK » piątek 30 listopada 2012, 19:42
przez czepiacz » poniedziałek 03 grudnia 2012, 13:18
przez BOReK » poniedziałek 03 grudnia 2012, 13:27
przez lith » poniedziałek 03 grudnia 2012, 21:39
przez szerszon » poniedziałek 03 grudnia 2012, 23:18
przez winston » poniedziałek 03 grudnia 2012, 23:30
szerszon napisał(a):Nie znam się, ale dlaczego w takim razie na egzaminie motorzysta pomyka samotnie , a egzaminator wozi cztery litery w ciepełku.
§ 11.Podczas egzaminu praktycznego:
...
2) w ruchu drogowym w zakresie prawa jazdy kategorii A, A1 lub B1 egzaminator ocenia wykonanie zadań egzaminacyjnych z innego pojazdu egzaminacyjnego, jadącego za osobą egzaminowaną, mając zapewnioną możliwość porozumiewania się z nią drogą radiową, z zastrzeżeniem pkt 4;
3) egzaminator przekazuje osobie egzaminowanej polecenia dotyczące kierunku jazdy lub wykonania określonego zadania egzaminacyjnego; polecenia te nie mogą być sprzeczne z obowiązującymi na drodze zasadami ruchu lub stwarzać możliwości zagrożenia jego bezpieczeństwa;
4) w przypadku kiedy pojazd egzaminacyjny dla kategorii B1 prawa jazdy umożliwia przebywanie egzaminatora w pojeździe, egzamin ten przeprowadza się w sposób określony dla kategorii B prawa jazdy.
przez szerszon » wtorek 04 grudnia 2012, 00:27
przez winston » wtorek 04 grudnia 2012, 00:33
przez aknx777 » wtorek 04 grudnia 2012, 18:24
BOReK napisał(a):Mimo to nawet jakby dawali 20 za godzinę netto do rąsi na czysto bez kosztów, to wątpię czy bym chciał jeździć z kursantem nawet mając pod nogami hamulec i sprzęgło.
Właśnie temu, że nie chcę odpowiadać za cudze pomysły.
czepiacz napisał(a):Co do kursantów zostawianych na placu samopas, to zwykłe frajerstwo jest i tyle. Kursanta godzącego się na takie traktowanie wcale mi nie szkoda.
A instruktorzy jeżdżący w aucie za motocyklem to też patologia.
BOReK napisał(a):No właśnie jak jedzie na motorze z kursantem to coś tam może mu pomóc. Gdy natomiast zasuwa samochodem za kursantem, to może najwyżej się biernie przyglądać jak kursant z podporządkowanej wjeżdża pod ciężarówkę.
szerszon napisał(a):Nie znam się, ale dlaczego w takim razie na egzaminie motorzysta pomyka samotnie , a egzaminator wozi cztery litery w ciepełku.
winston napisał(a):Natomiast ja uważam, że w ogóle szkolenie na A to masakra.. Nikt mnie nie namówi dopóki nie zmniejszy sie odpowiedzialność instruktora.
przez czepiacz » poniedziałek 10 grudnia 2012, 11:26
przez aknx777 » poniedziałek 10 grudnia 2012, 18:56
czepiacz napisał(a):Proszę mi powiedzieć, jak jadąc innym pojazdem za kursantem na motocyklu można:
- wpoić mu przeciwskręt celowy i odważny,
- nauczyć właściwej zmiany biegu,
- pilnować odciążenia rąk podczas hamowania,
- ustawić właściwą pozycję na zakręcie (nie mówię o kolanie, ale o nieodchylaniu się na zewnątrz),
- zmienić tor jazdy motocykla w sytuacji podbramkowej?
przez czepiacz » piątek 14 grudnia 2012, 09:57
przez aknx777 » piątek 14 grudnia 2012, 13:30
czepiacz napisał(a):Będąc poza motocyklem kursanta nie zrobisz przede wszystkim dwóch rzeczy:
- nie zahamujesz za niego,
- nie przeniesiesz masy na zewnątrz zakrętu, zmuszając do przeciwskrętu odważnego i celowego.
Jeśli chodzi o drugi przypadek, to połowa kursantów, którzy pięknie robili wszystkie ćwiczenia na placu, głupieje na mieście i próbuje operować kierownicą jak w quadzie. Ilość bodźców bombardujących kursanta w ruchu drogowym powoduje, że cała robota na placu poświęcona przeciwskrętowi idzie na marne. O myleniu stron nie wspominając, bo to nawet chłopcy zwolnieni z wychowania fizycznego mają w dzisiejszych czasach.
przez czepiacz » piątek 14 grudnia 2012, 15:22