Skręt w lewo z drogi głównej

[maryann]

Nic to nie rozwiązuje sprawy, bo z tym z naprzeciwka jesteś w sytuacji równorzędnej- czy masz znak czy nie.

[kg1956]

i o to właśnie w tym wątku chodzi, Zawracający ma pozornie pierwszeństwo nad mającym A-7. I ten A-7 rozwiałby wszelkie wątpliwości. chyba nikomu by nie przeszkadzał!

[maryann]

W ogóle nieporozumieniem jest nazwanie tego manewru zawracaniem. Do tego celu może służyć zbudowana specjalnie przełączka, tu natomias możemy skręcić w lewo w przecznicę, a potem jeszcze raz w drogę z pierwszeństwem.
Nazwanie tego zawracaniem jest podobnie nieporozumieniem jak zawracanie lub skręt "w lewo" na rondzie.

[lith]

Akurat tu 'zawracanie' wydaje mi się jednak jeszcze zupełnie naturalnym określeniem. Intuicyjnie jak zawracamy przy lewej krawędzi to nikt nie ma wątpliwości, że to zawracanie (czy to pas zieleni jest szeroki, czy wąski) a jak dojeżdżamy do prawej to już zaczyna się dyskusja. Czy to jeszcze zawracanie, czy już 2 skręty... jak zwykle granica płynna- ogólnie wygląda na to, że skopane są przepisy w kwestii bardziej rozległych, rozbudowanych skrzyżowań. I wychodzi to potem przy zawracaniu/rondzie/skrzyżowaniach z różnego rodzaju wysepkami. Ogólnie wszędzie gdzie skrzyżowanie nie jest prostym pustym placem.

[dagon666]

Podobna sytuacja jest tez na alei wyzwolenia w szczecinie

google street view: http://goo.gl/maps/7uUW3

Prosty schemat sytuacji w zalaczeniu. Zastanawiam sie, czy A zawracajac z drogi glownej ma pierwszenstwo nad B ? Niby tak, bo A7 nie ma, ale sa te trojkaciki na jezdni. Przyznac musze, ze kierowcy bardzo roznie sie tu zachowuja.

[mk61]

Oczywiście, że ma. Trójkąty nie są ważne, jeśli nie ma znaku pionowego. Rozwiązanie widziałbym w zastąpieniu trójkątów liniami wyznaczającymi miejsce zatrzymania (nie pamiętam ustawowego kodu tej linii), tak, jak jest to przy sygnalizacjach świetlnych, przejściach dla pieszych itp.
To miejsce jest jeszcze o tyle dobre, że rzadko dochodzi tu do takich sytuacji - mały ruch z kierunku B i również rzadko się zdarza taki kierunek A.

[maryann]

Oczywiście, że ma. Trójkąty nie są ważne.

Oczywiście, że nie ma- i ani trójkąty, ani A7 nie jest ważny, bo liczy się to co widzi B. A zastosuje tu art.25.1., bo zapewne nie ma T6 ani innych podstaw by mysleć inaczej.

[dagon666]

To miejsce jest o tyle problematyczne, gdyz jadac z drogi glownej i zawracajac na niej teoretycznie ciagle na niej jestesmy i mamy pierwszenstwo, podczas gdy wyjezdzajac z parkingu z centrum handlowego, wlaczamy sie do ruchu i ladujac w tym samym miejscu co A, ja osobiscie ustapilbym pierwszenstwa B. Wystepuja tutaj dwie sytuacje, ktore mozna calkowicie odmiennie interpretowac w moim rozumieniu

[maryann]

Nu tak; tylko dlaczego przestrzeń między pasami zieleni, gdzie stoi A, zaliczać do wyjazdu z parkingu a nie do podporządkowanej naprzeciw? Sytuacja jest jednoznaczna tylko na przełączkach do zawracania- ale wtedy nie mamy nikogo naprzeciw. Poza tym, skoro pozycja A jest taka sama, to dlaczego różnie rozpatrywać go teraz zależnie od tego co robił jeden manewr wcześniej?
Więc albo zawsze takie miejsce traktujmy jako należące do aleji, albo jako zawsze należące do drogi podporządkowanej. Ja jestem za tym drugim, bo to bardziej naturalne i intuicyjne.
A "ludzie" nie tylko tu nie wszyscy wiedzą co zrobić...

[lith]

Tyle, że jeżeli są 2 różne 'albo' to nic nam nie da to, że uznamy jedno z nich za słuszne skoro jest spora szansa, że inni zrobią inaczej. Trzeba po prostu brać pod uwagę to, że i A i B może uważać, że ma w tej sytuacji pierwszeństwo niezależnie od tego co my sądzimy. A wiadomo, że w razie stłuczki każdy będzie obstawał przy wersji korzystnej dla niego

[maryann]

Tak- uważanie na 'myślących inaczej' to jedna z cech dobrego kierowcy. Druga- wiedzieć jak się zachować i być przygotowanym na sytuację.

[mk61]

Oczywiście, że ma. Trójkąty nie są ważne.

Oczywiście, że nie ma- i ani trójkąty, ani A7 nie jest ważny, bo liczy się to co widzi B. A zastosuje tu art.25.1., bo zapewne nie ma T6 ani innych podstaw by mysleć inaczej.

Dlaczego tworzysz tutaj dwa skrzyżowania? Droga z pierwszeństwem składa się z dwóch jezdni, po 3-4 pasy ruchu dla każdej. Jadąc drogą z pierwszeństwem przed skrzyżowaniem nie ma nawet znaków D-1, ponieważ jest kontynuacja pierwszeństwa z wcześniejszych skrzyżowań. Na drodze podporządkowanej natomiast jest znak A-7 przed skrzyżowaniem, więc przed wjazdem na skrzyżowanie kierujący ma ustąpić pierwszeństwa.

albo jako zawsze należące do drogi podporządkowanej. Ja jestem za tym drugim, bo to bardziej naturalne i intuicyjne.

No jak może należeć do podporządkowanej, skoro przed wjazdem podporządkowany ma A-7?
Przedłużmy więc sytuację dalej. Podporządkowany wjeżdża na skrzyżowanie/torowisko/przełączkę. Czy ma pierwszeństwo przed pojazdem A i pojazdami na drodze 3-4 pasowej? Jeśli nie ma, to w którym miejscu i na jakiej podstawie je stracił? Jeśli ma, to w którym miejscu i na jakiej podstawie je zyskał? To samo dla A. W którym momencie zyskuje/traci pierwszeństwo?

[maryann]

Dlaczego tworzysz tutaj dwa skrzyżowania?

Nie tworzę- niechcę stawiać nawet kolejnego A7

nie ma nawet znaków D-1.

Jak nie ma- jak są?

W którym momencie zyskuje/traci pierwszeństwo?

Zyskuje, jak wjedzie na aleje. Oraz kiedy spotka naprzeciw siebie podobnego skręcającego w lewo. Traci, kiedy zjedzie z aleji lub kiedy sam skręca w lewo...

[dagon666]

Przydalby sie jakis policjant ze Szczecina, ktory jednoznacznie moglby odpowiedziec na to pytanie, albo ktos odpowiedzialny za obecny ksztalt tego skrzyzowania w celu wyjasnienia: "co autor mial na mysli"

[kg1956]

Czyli A7 na środku rozwiązuje sprawę?