Kto winny?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Kto winny?

Postprzez seba284 » piątek 13 lipca 2012, 10:46

Obrazek


witam

od jakiegoś czasu zastanawiam się, kto w tej sytuacji będzie winny stłuczki, w momencie gdy pojazd B stoi w miejscu jak na rysunku to oczywiste, że winny będzie A.
a co jeśli pojazd B dojeżdża do końca swojego pasa a w tym momencie A skręca przecinając przez tor jazdy pojazdu B i dochodzi do stłuczki.

na mój rozum dalej winny będzie A, ponieważ wjeżdża na mój pas.
do refleksji zmusiły mnie kilkukrotne pretensje pojazdu A gdy ten sobie wjeżdżał na mój pas a ja po prostu jechałem i musiał się ratować, żeby mnie nie puknąć

może i trochę chamstwo z mojej strony, ale chamstwem odpowiadam na chamstwo. jeśli ja jestem pojazdem A i widzę, że coś jedzie omijam krawędź tak aby nie było najmniejszej opcji na stłuczkę, jeśli widzę że na prawdę nic nie jedzie lekko sobie ścinam

trochę sie rozpisałem, witam na forum ;)
seba284
 
Posty: 19
Dołączył(a): piątek 13 lipca 2012, 10:26

Re: Kto winny?

Postprzez BOReK » piątek 13 lipca 2012, 11:26

Jeżeli B nie wyjechał poza A-7 albo trójkąty wymalowane na jezdni oraz nie przekroczył linii (na rysunku podwójnej ciągłej), to oczywiście że wina A.

Pozostaje kwestia tego, że czasem A to będzie ciężarówka czy autobus, który się z jakiegoś powodu nie mieści w takim zakręcie i wtedy grzecznie jest się jakoś przesunąć, żeby mu ułatwić jazdę. Przy lewoskręcie to rzadkość, znacznie częściej kierowca dużego musi tak nadrabiać przy prawoskręcie. ;)

Jeśli jednak w ten sposób ścina osobówka, to dupa nie kierowca i należy mu się pouczenie albo mandat (zwłaszcza w razie kolizji).
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Kto winny?

Postprzez seba284 » piątek 13 lipca 2012, 11:53

Jeżeli B nie wyjechał poza A-7 albo trójkąty wymalowane na jezdni oraz nie przekroczył linii (na rysunku podwójnej ciągłej), to oczywiście że wina A.

hmm teraz Ci nie powiem w którym miejscu stoi A-7, nie wiem czy dobrze Cie zrozumiałem, ale jeśli stoi np metr przed trójkątami i A stuknie B który przejechał poza A-7 ale przed trójkąty to wina B? troche absurdalne albo ja źle zrozumiałem ;)

oczywiście B nie wyjeżdza poza trójkąty oraz nie przekracza podwójnej ciągłej

oczywiście o osobówkę chodzi
seba284
 
Posty: 19
Dołączył(a): piątek 13 lipca 2012, 10:26

Re: Kto winny?

Postprzez garrik » piątek 13 lipca 2012, 12:53

BORek, ale jakie ma znaczenie, gdzie stoi A7?
garrik
 
Posty: 165
Dołączył(a): środa 14 marca 2012, 13:37

Re: Kto winny?

Postprzez BOLEKlodz » piątek 13 lipca 2012, 19:26

Miejsce ustawienia znaku nie ma znaczenia. Jeśli pojazd B stoi na swoim pasie i nie wjeżdża na skrzyżowanie, to w razie opisanej kolizji, nie jest winny. Jeśli autobus, lub ciężarówka skręca, to w dobrym tonie jest zatrzymać się trochę wcześniej, aby zapewnić kierowcy wystarczająco duzo miejsca do wykonania manewru. Podczas lewoskrętu też zdażają się problemy, np. gdy na drodze podporządkowanej są słupki wzdłuż krawężnika, lub stoi jakiś znak, to pomimo, że autobus ma duży zwis z przodu, to nie może korzystać z pełnej zwrotności.
BOLEKlodz
 
Posty: 326
Dołączył(a): środa 19 stycznia 2011, 17:11

Re: Kto winny?

Postprzez seba284 » piątek 13 lipca 2012, 20:22

No i o to chodzi ;)

jeszcze w gwoli ścisłości, jeśli pojazd B jest w ruchu powiedzmy z 1m przed trójkątami a w tym momencie A sobie ścina i wjeżdża w B, to wina dalej A?
seba284
 
Posty: 19
Dołączył(a): piątek 13 lipca 2012, 10:26

Re: Kto winny?

Postprzez javelin » sobota 14 lipca 2012, 19:13

seba284 napisał(a):No i o to chodzi ;)

jeszcze w gwoli ścisłości, jeśli pojazd B jest w ruchu powiedzmy z 1m przed trójkątami a w tym momencie A sobie ścina i wjeżdża w B, to wina dalej A?


Oczywiście że tak, przecież nie zależnie od tego gdzie znajduje się pojazd B, pojazd A wjeżdża na pas ruchu przeznaczony dla kierunku przeciwnego a tego robić nie wolno. Problemem pozostaje tylko kwestia tego kto w kogo uderzył. Jeżeli A ścinając skrzyżowanie zrobił to nagle tuż przed maską pojazdu B to wina A, natomiast jeżeli kierowca pojazdu B miał wystarczająco dużo czasu do zareagowania a mimo to specjalnie uderzył w pojazd A to kierowca pojazdu A dostanie mandat za jazdę pod prąd i przekroczenie linii ciągłej natomiast pojazd B za spowodowanie kolizji. To że ktoś jedzie nie zgodnie z przepisami nie upoważnia nas do powodowania kolizji (a szkoda czasem :D)
Avatar użytkownika
javelin
 
Posty: 61
Dołączył(a): sobota 04 lutego 2012, 19:47
Lokalizacja: Kraków

Re: Kto winny?

Postprzez seba284 » piątek 20 lipca 2012, 10:08

javelin napisał(a): natomiast jeżeli kierowca pojazdu B miał wystarczająco dużo czasu do zareagowania a mimo to specjalnie uderzył w pojazd A

to troche bez sensu, bo nie dojż, że gość wjeżdza na mój pas to ja mam się jeszcze martwić czy w razie stłuczki nie będzie mojej winy...
seba284
 
Posty: 19
Dołączył(a): piątek 13 lipca 2012, 10:26

Re: Kto winny?

Postprzez javelin » piątek 20 lipca 2012, 13:55

seba284 napisał(a):to troche bez sensu, bo nie dojż, że gość wjeżdza na mój pas to ja mam się jeszcze martwić czy w razie stłuczki nie będzie mojej winy...


Czyli co? wprowadzamy samowolkę i karanie źle jadących już na drodze bez udziału policji? Przecież jak widzisz źle zaparkowany samochód to nei urwiesz mu lusterka tylko dlatego że miałeś prawo jechać tą drogą. Jak z pasa dla busów nagle robi się pas do prawo skrętu to zanim zmienisz pas też musisz przepuścić wszystkich tych którzy poruszają się tym pasem chociaż jadą niezgodnie z przepisami. Zasada ograniczonego zaufania się kłania. Jak widzisz gościa prującego z podporządkowanej i nie mającego zamiaru się zatrzymać przed skrzyżowaniem to też masz zwolnić i go przepuścić żeby nie doprowadzić do kolizji.
Avatar użytkownika
javelin
 
Posty: 61
Dołączył(a): sobota 04 lutego 2012, 19:47
Lokalizacja: Kraków

Re: Kto winny?

Postprzez Mas74 » piątek 20 lipca 2012, 21:49

seba284 napisał(a):to troche bez sensu, bo nie dojż, że gość wjeżdza na mój pas to ja mam się jeszcze martwić czy w razie stłuczki nie będzie mojej winy...

Martwić się masz po to byś nie wylądował w szpitalu. Co Ci po tym że miałeś rację i "byłeś na prawie" skoro skasowane masz auto i utratę zdrowia nie mówiąc o życiu...
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Kto winny?

Postprzez seba284 » sobota 21 lipca 2012, 17:53

Martwię się i to czasem aż za nadto...

Po prostu denerwują mnie tacy ludzie, wpieprza się na mój pas, ja muszę gwałtownie hamować, ten ma jeszcze pretensje a suma sumarum w razie stłuczki może okazać się, że ja jestem winny
seba284
 
Posty: 19
Dołączył(a): piątek 13 lipca 2012, 10:26

Re: Kto winny?

Postprzez javelin » sobota 21 lipca 2012, 19:28

seba284 napisał(a):Po prostu denerwują mnie tacy ludzie,


Przyzwyczaj się.

Jak będziesz skręcał na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym w lewo i zmieniając pas z wewnętrznego na zewnętrzny uderzysz w samochód skręcający w lewo z prawego pasa, to pomimo że mu nie wolno było tego zrobić to i tak będziesz Ty winny kolizji.

Jeśli próbując ominąć źle zaparkowany samochód koło spadnie Ci z krawężnika i go uderzysz to Ty jesteś winny.

Jeśli na skrzyżowaniu będziesz chciał skręcić w lewo i uderzysz w wyprzedzający Cię niezgodnie z przepisami samochód to Ty będziesz winny.

Zauważasz prawidłowość? Cokolwiek robisz na drodze musisz się upewnić że TWOJE działanie nie doprowadzi do kolizji, nawet jak inni jadą niezgodnie z przepisami.
Avatar użytkownika
javelin
 
Posty: 61
Dołączył(a): sobota 04 lutego 2012, 19:47
Lokalizacja: Kraków

Re: Kto winny?

Postprzez seba284 » sobota 21 lipca 2012, 20:25

Tak wiem i powoli przyzwyczajam się

Jak będziesz skręcał na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym w lewo i zmieniając pas z wewnętrznego na zewnętrzny uderzysz w samochód skręcający w lewo z prawego pasa, to pomimo że mu nie wolno było tego zrobić to i tak będziesz Ty winny kolizji.

Swojego czasu takie sytuacje doprowadzały mnie do mega szału, dużo rond musiałem przejechać zanim przyzwyczaiłem się :wink:
pewnie tak samo będzie w tym przypadku
seba284
 
Posty: 19
Dołączył(a): piątek 13 lipca 2012, 10:26

Re: Kto winny?

Postprzez BOReK » wtorek 31 lipca 2012, 10:24

garrik napisał(a):BORek, ale jakie ma znaczenie, gdzie stoi A7?

Bo ja nie wiem czy tam są trójkąciki na jezdni, czy też A-7 stoi goły i wesoły. Jeśli stoi goły to jeśli B ustępując zatrzyma się przed znakiem, to trudniej będzie podnieść zarzut że wyjechał za daleko. No a jeśli są trójkąciki na jezdni to wtedy pozycja A7 nie ma większego znaczenia, bo teoretycznie trójkąciki wyznaczają najdalszy punkt, gdzie B może się bezpiecznie zatrzymać.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości