Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Patryk94 » piątek 22 czerwca 2012, 14:27

Napisałem ten temat, aby dyskutować o moim egzaminie, a nie o mojej kulturze i wychowaniu. Jeśli nie masz do napisania nic związanego z tematem to prosiłbym Cię o nie wypowiadanie się w nim :)
Obrazek
Patryk94
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2012, 22:02

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez oskbelfer » piątek 22 czerwca 2012, 16:30

W tym wątku sam przyznałeś się że zachowywałeś się po chamsku, skoro po chamsku -- to jesteś chamen.
Skoro rzucałeś w miejscu publicznym wulgaryzmami, to powinni w ośrodku egzaminowania zadzwonić po Policję i troszeczkę Cię wyregulować młokosie :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Patryk94 » piątek 22 czerwca 2012, 17:00

Mam nadzieję, że już skończyłeś bo to nie jest temat o kulturze osobistej tylko egzaminie państwowym. Jeżeli chcesz uczyć kogoś kultury tu ucz, ale gdzie indziej :)
Obrazek
Patryk94
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2012, 22:02

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez oskbelfer » piątek 22 czerwca 2012, 17:35

Mam nadzieję że Ciebie kultury nauczą bardzo szybko właśnie w WORD Elbląg, bo widać że ani rodzice, ani szkoła Cię tego nie nauczyli młody człowieku :)

Parę porad dotyczących egzaminu już dostałes od forumowiczów, zaś jesli idzie o mnie to chamom porad nie udzielam :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Patryk94 » piątek 22 czerwca 2012, 18:15

@oskbelfer nie jesteś jedynym forumowiczem tutaj, nie musisz udzielać mi rad. Rady zostały mi udzielone, a dyskutować z Tobą dalej nie zamierzam :)
Obrazek
Patryk94
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2012, 22:02

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez mk61 » piątek 22 czerwca 2012, 18:53

Ale awantura. :D
Belfer, zachowujesz się, jakbyś nie znał dzisiejszej młodzieży. :D A podejrzewam, że masz z nią trochę do czynienia.

Patryku drogi, każdy miał kiedyś 18 lat i albo pamięta, jak się wtedy zachowywał, albo kłamie. Sam do starszyzny nie należę, ale gorącej głowy już też nie mam. Przyznaję rację Belfrowi, że brak Ci pokory, a to naprawdę działa na Twoją niekorzyść. Raz, że będziesz oblewał egzaminy, a dwa, że jak kiedyś się zdenerwujesz na drodze i do kogoś wysiądziesz, to możesz się bardzo niemiło zdziwić. Może i forum nie jest dla Ciebie wystarczającym autorytetem, ale zaufaj nam, że za kółkiem trzeba panować nad nerwami. Jeśli nie nam, to zapytaj swojego instruktora. Jeśli będzie wystarczająco doświadczony, to Ci poopowiada co nieco, żeby Ci uświadomić, że nie warto.

Dwa, piszesz, że nie odwołujesz się, bo później będzie ciężko Ci zdać. Skąd to możesz wiedzieć? Kierujesz się bajkami opowiadanymi przez idiotów, którzy nie zdają egzaminów ze swojej winy i według nich to cały świat jest winny, ale nie oni. Jeśli będziesz prawidłowo przygotowany do egzaminu i będziesz to pokazywał, to egzaminator nie będzie miał powodu, żeby Cię posadzić. On też ma wiele do stracenia, jeśli będzie wydawał bezpodstawne werdykty.

Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, opowieści dotyczące egzaminu, to znaczy sytuacji, skrzyżowań, Twoich manewrów, to kontynuuj. Lith wyraził chęć pomocy, więc może przypomnij sobie dokładną trasę i podaj mu te wątpliwe lokalizacje. Może Ci jakoś pomoże, podpowie, jak się w danym miejscu zachowywać. Inaczej temat uważam za wypalony, bo nie jest to miejsce na umoralnianie i dyskusje na ten temat.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Patryk94 » piątek 22 czerwca 2012, 19:29

Ja dobrze wiem, ze brak mi pokory i opanowania. Denerwuję się szybko, zgadza się, ale taka jest moja natura. Belfer niepotrzebnie mi to wytyka bo ja to wiem, taki się urodziłem i mam to w genach, że jestem taki, a nie inny. Co do trasy to zaraz otworzę zumi i podam kilka lokalizacji :D

@Edit

Jeśli dobrze kojarzę to wpadka stała się na ulicy Rycerskiej :D
Obrazek
Patryk94
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2012, 22:02

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez lith » sobota 23 czerwca 2012, 02:06

Ok, jeżeli dasz rade to napisz jeszcze przy skrzyżowaniu rycerskiej z tym to miało miejsce. Jutro pewnie będę w E-gu, to jakbym przejeżdżał to zwrócę uwagę.
edit: tzn. dzisiaj... nieeee :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Patryk94 » sobota 23 czerwca 2012, 11:24

@Lith to znaczy wiesz, na 100% pewny nie jestem, Elbląga nie znam praktycznie wcale, jedynie wiem gdzie jest Skrzydlata i Lotnicza, najbardziej prawdopodobna wydaje mi się właśnie ta Rycerska, ale przeanalizuję jeszcze zumi :D

@Edit

Teraz tak patrzę, że to mogła być ulica Grochowska, ponieważ kawałek dalej jest ograniczenie do 70 i tamtędy właśnie jechałem :)
Obrazek
Patryk94
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2012, 22:02

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Asilma » poniedziałek 25 czerwca 2012, 10:15

No własnie nie zzwróciłam uwagi na nick Autora.. Oczywiście, że 18 - lat. Jasne,że nie każdy 18-latek jest taki sam...Ale ta pewność siebie, ta roszczeniowa postawa. Dzieciak jestes i tyle. Dopiero zaczynasz się dowiadywac, że życie to nie bajka. Ale życie cie tego nauczy - już zaczęło.Egazminator to ktoś kto ma duże doświadczenie w kwestii prowadzenia samochodu, ma za sobą setki tysięcy km, setki/tysiące przeegzaminowanych ludzi i NALEZY MU SIĘ SZACUNEK. Co Ty sobie wyobrażasz, że taki dzieciak ma prawo go np. zagadywać o jakieś pierdoły podczas urzedowego, państwowego egzaminu? Tak napisalm, że egzaminator dopuszcza kursanta do ruchu i to, że ma Cię w D. - bo jemu nie zalezy na tym żebyś zdal, bo niby dlaczego miałoby tak być...Sama mam tylko kilka lat więcej, ale z takiego dziecinnego myslenia już wyrosłam. Nie zdałes egzaminu - pewnie nie zdasz jeszcze niejednego - zrobiłeś błędy a zamiast do siebie masz żal do egzaminatora...Wielka krzywda Ci się stała, aż taka, że zakładasz topic i rozpisujesz swoje żale...Juz nawet w Twojej wypowiedzi wymieniasz błędy, których nie powinienes popełnic... a nie wiemy jak wyglądał cały egzamin...Nabierz pokory bo nie raz jeszcze dostaniesz kopa w tyłek od życia....
Asilma
 
Posty: 61
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 16:39

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Patryk94 » poniedziałek 25 czerwca 2012, 12:29

Asilma czy według Ciebie najlepiej do wszystkiego dochodzić liżąc komuś D? Myślę, że nie, do wszystkiego trzeba dochodzić samemu. Chamski egzaminator to i chamski kursant. Najlepiej jakbym egzaminatorowi przytakiwał prawda? "Bardzo dobrze, niech pan mnie gnębi, przecież pan jest egzaminatorem" :) Wiem, że mam 18 lat, ale to nie znaczy, że mam być pomiatany na każdym kroku. Każdemu człowiekowi należy się jakiś szacunek, a nie pogarda :) Mam pytanie jesteś jasnowidzem? Jesteś tak pewna, że nie zdam kolejnych egzaminów? Czas pokaże :) Poza tym piszę po raz kolejny, że ja ten temat napisałem po to by się dowiedzieć czegoś i rozwiać wątpliwości na temat egzaminu, a nie na temat kultury osobistej :)
Obrazek
Patryk94
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2012, 22:02

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 25 czerwca 2012, 13:12

Patryku ktoś Ci napisał, że chamstwo nie popłaca. Co Ty sobie myślisz, że jesteś pępkiem świata ? Trochę pokory, bo Cię tak życie przeczołaga że się porobisz w gacie...
Był kiedyś taki filmik "Chłopaki nie płaczą", występował w nim niejaki "drobny cwaniaczek" o nazwisku Psikutas bez s...., straszny był z niego figofagomaraga ...:) Inny bohater wystrzygł mu głowę :) Ty tymi tekstami przypominasz tego Psikute :)

Idź do swojego instruktora - on Ci poradzi co masz robić, bo inadczej spotka Cię los Psikuty :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Patryk94 » poniedziałek 25 czerwca 2012, 13:15

Może i nie popłaca, ale nie można zawsze dawać sobą pomiatać :D Tak widziałem ten film oraz wiele innych tego typu filmów, sporo z nich wywnioskowałem, ale ludzie, nie można się opierać na ciągle na filmach, należy mieć własne poglądy. Co do mojego instruktora to już na początku kursu mi powiedział "jak trafisz to zdasz" i to jest prawda :)
Obrazek
Patryk94
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2012, 22:02

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez lith » poniedziałek 25 czerwca 2012, 13:24

Heh... to dziwne podejście, bo mi powiedział- jak nie zrobisz nic za co oblewają to zdasz :P Ewentualnie od podejścia egzaminatora zależy ile 'ponad normę' Ci przepuści i przymknie oko.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 25 czerwca 2012, 13:32

Nie twierdzę, że masz sobą dać pomiatać -- Ty chyba nie rozumiesz na czym polega asertywność. Myślisz że jeśli komuś bluźniesz po chamsku, to ten ktoś przestraszy się Ciebie ? Ten ktoś ogoli Ci głowę i będziesz pośmiewiskiem...

Przypomnij sobie scenę z tego samego filmu...sam początek.... przychodzą wiejskie chamki do kibla, aby zabrać walizkę Freda...mówią do niego ---dawaj walizkę lamusie---a jak skończyli dobrze wiesz :)

Ogarnij się i zacznij myśleć i wyciągać wnioski, bo w innym razie będziesz w życiu szpicowany z każdej strony, a Ty będziesz mówił że ...miało być tak pięknie...
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 21 gości