Pisze tu bo to forum bardzo mi pomoglo, wiec chce sie odwdzieczyc

Word OKĘCIE Radarowa
podejscie: 3
wynik: pozytywny
Pierwsze dwa razy to głupie błędy i wielki stres. Na pierwsze podejscie poszedlem od razu po wyjezdzeniu 30h. Za pierwszym (7.09.11 sr g. 10.00) razem egzaminator to Andrzej D. Wydawał się dosc chamski na poczatku, jednak kiedy mialem ruszac to pomogl mi duzo, przypomial o zaciagnetym recznym, o swiatlach - z nerwow wszystko wylecialo mi z glowy :p do pokazania przeciwmgłowe i sygnał dzwiekowy, pozniej pomimo ze nogi lataly mi na pedalach: luk dobrze, gorka dobrze. Wyjezdzamy z osrodka na radarowa i skret w lewo. Wyjezdzam i mam skrecac w prawo w Hynka, dojezdzam do lewej krawedzi jezdni zeby wykonac skret. Egzaminator hamuje, ja sie rozgladam o co chodzi, okazalo sie ze z prawej jechal rowerzysta po jezdni i kiedy dojezdzalem do prawej to by sie sklinowal pomiedzy fabia a kraweznikiem xd
wiec po przejechaniu radarowa okolo 30 m, zamiana miejsc, powrot do osrodka, po drodze mi jeszcze powiedzial jak to w ogole nie umiem jezdzic i ze jeszcze dluga droga przede mna

Drugim razem (15.10.11 sob g 6.00) egzaminatorem był Marek B, nic nie mowil, nie dogadywal, spoko. juz troche mniejsze nerwy bo wiem mniej wiecej co mnie czeka i w ogole. Wsiadamy do samochodu, pokazuje mu przeciwmglowe tylne, olej hamulcowy. Robie łuk, gorke dobrze. Wyjazdam prawo na radarowa, od razu po prawej parkowanie - ok, jade dalej jakies 10 m. on do mnie prosze zjechac do prawej, juz czuje ze cos nie tak pewnie koniec, rozgladam sie po samochodzie: OMG swiatla wyłączone, myslalem ze sobie w łeb palne, taki glupi blad. Wiec przesiadamy sie, a ja znow koncze swoj egzamin juz na Radarowej. mysle ze w sumie mogl mi koles jakos przypomniec o tych swiatlach, zasugerowac cos jakos zebym sprawdzil, no ale nie moge go winic jego zadanie to sprawdzic czy umiem jezdzic, moje - wykonac wszystko jak nalezy, moja wina i tyle.
Po tych dwoch razach troche sie podłamałem. Dwa razy na takich glupotach poleglem. Mysle sobie: "super, jak dalej bede szedl takim tempem jak teraz to gdzies na 10 egzaminie dojade do pierwszego skrzyzowania

" No ale ogarnalem sie, wzialem 2 godziny jazd, zapisalem sie na kolejny termin (10.11.11 czw g 20.30) ale napisalem tez podanie o przyspieszenie egzaminu, gdyz w zwiazku ze zblizajacym sie terminem nowych zasad na teorii, ktory sie zbiegal z terminem utraty waznosci mojego egz. teoretycznego, zalezalo mi zeby zdac jak najszybsciej, zeby nie uczyc sie od poczatku do nowej teorii. Po 3 dniach zadzwonili do mnie, że zwolnil sie termin 22.10.11 sob g. 12.45, no to ja ze ok, odpowiada mi. Tym razem juz bez doszkalajacych gdzyz to tylko tydzien po ostatnium egz. Wyczytuja moje nazwisko, egz to Henryk S. Tak samo jak ostani nic sie nie odzywal tylko wydawal polecenia. Pokazalem mu tylne przeciwmglowe i klakson.
jedziemy na luk - ok, gorka te ok, ale za pierwszym razem mi zgasl nie wiem czemu, ale mysle ze po prostu sprzeglo lapalo inaczej niz normalnie w samochodach. swoja droga jadac tym samochodem kiedy czulem jakby mial sie rozpasc, jakos w ogole nie szedl, ale trzeba bylo sie dostosowac. Wyjazd brama na radarowa a prawo, pozniej w lewo lechicka, z lechickiej w lewo na al. krakowska, zawrotka na rondzie i prosto az do dickensa w prawo, pozniej znow w prawo w pawisnkiego, z pawinskiego w lewo w korotynskiego (uwazac na znak STOP, czekac az nic nie bedzie jechalo, albo z prawej nic a z lewej zakreca, przy wyjezdzie sporo gazu bo jest pod gorke, zeby ni zgasl), pozniej skrzyzowanie z pierszenstwem w prawo, ja skrecam w lewo w moldawska (jednokierunkowa wiec jedziemy srodkiem), z moldawskiej w prawo w pruszkowska, z pruszkowskiej w prawo w jasielska, w prawo w korotynskiego, z korotynskiego w prawo w moldawska znow (trzeba uwazac, bo tu kazdy ma przed toba pierwszenstwo) z moldawskiej znow w prawo w pruszkowska, w lewo w sanocka ( jednokierunkowa wiec jedziemy srodkiem), z sanoskiej w lewo w troydena ( uwazac na wysunieta podwojna ciagla), na troydena zawracanie tylem w bramie, pozniej parkowanie, dalej troydena w kierunku zwirek (uwazac na wyjezdzjacych z sanockiej bo maja pierwszenstwo), w prawo w zwirki i juz prosto do hynka i do osrodka. Parkujemy, on: zdal pan egzamin. i tyle sie nagadalismy. na kartce zaznaczyl mi po jednym bledzie przy przekroczeniu predkosci (

) i przy przejazd przez skrzyzowania o ruchu kierowanym. jak juz wracalismy na hynka to mialem taka sytuacje ze mogl mi spokojnie przerwac. po skrecie w hynka chce zmienic pas, bo zaraz sie konczy wlaczam kierunek a tu nagle sznur samochodow, zamiast patrzyc sie na droge to zagapilem sie w lusterko i samochod zaczal zjezdac na lewo na inne. widzialem juz jak wyciaga reke po kierownice, wtedy szybko odbilem zanim dotknal i juz cofnal swoja

co jeszcze moge poradzic przygotowujacym sie do egzaminu to:
- przeczytajcie cale to forum, kazdy post ktory dotyczy osrodka w ktorym bedziecie zdawac, naprawde bardzo to pomaga,
- kiedy czytacie czyjes trasy egzaminu to wlaczcie sobie google.maps i sledzcie je jakbyscie nimi jechali, wtedy znacie na pamiec miejsca gdzie bedziecie mieli pierwszenstwo, gdzie bedziecie musieli przepuscic, gdzie trzeba zjechac z pasa bo sie konczy, gdzie lepiej uwazac, ktore sa jednokierunkowe i w ogole znalem te tereny jak wlasna kieszen nie z jazd tylko wlasnie z tego forum i google.maps. Kiedy dojezdzalem do jakiegos skrzowania to wiedzialem ze jak jest zielone to musze uwazac na to, na to i na to, jak jest czerwone to na to na to i na to. Troche wam zajmie takie analizowanie tych tras, ale bedziecie czuli sie o wiele pewniej na egzaminie. I wiem ze tak w normalniej jedzie nie bedziecie znali terenu na pamiec, takie jezdzenie na pamiec to troche oszukiwanie siebie (np. nie musze szukac przy drodze znakow bo wiem ze jest jednokierunkowa, czy wiem jaka jest dozwolona predkosc), ale tu chodzi tylko o to zeby zdac i miec to za soba. Tak naprawde jezdzic bedziemy sie uczyli nastepne kilka lat, a wydawanie kolejnych stow na egz to nic fajnego.
- juz kiedy stoicie na swiatlach przed rondem, skrzyzowaniem to myslcie co was moze spotkac, na co bedziecie musieli uwazac przejezdajac, wypatrujcie wczesniej pieszych, tramwaji, wszystkiego na co trzeba zwrocic uwage
- starajcie sie byc w miare spokojni przed egz, wiem ze to latwo sie tylko mowi i kazdy pod kazdym chyba jak czytaja jego nazwisko trzesa sie nogi, ale trzeba postrac sie troche wyciszyc, choc lekkie zdenerwowanie moze wam nawet pomoc, bo bedziecie bardziej czujni jadac. :p
oo i jeszcze bym zapomnial, jak wam sie spieszy to piszcie te podania, naprawde, malo osob chyba o tym wie, albo mysla ze trzeba miec jakis konkretny, potwierdzony powod. powody wymyslajcie w miare realne, ale nie obawiajcie sie ze oni to beda sprawdzac jakos, np. problemy rodzinne, problemy zdrowotne, ze w terminie egz wyjedzacie gdzies na dluzej itd. ja napisalem ze zaczynaja mi sie kursy maturalne i tyle, egz po tygodniu od ostatniego

Mam nadzieje ze choc troche pomoglem, powodzenia i nie poddawac sie, w koncu sie uda niezalenie od tego jak zle by nie bylo
