jarzabek napisał(a):Zaczęło się od lith`a który napisał że podwójna ciągła nie zabrnia wyprzedzania. Ty go poparłeś a teraz udzieliłeś odpowiedzi że jednak nie może wyprzedzać.
Nie że nie można wyprzedzać,
bo jest podwójna ciągła, tylko że w
tej konkretnej sytuacji wyprzedzanie
jest niemożliwe, a nie zabronione, ze względu na konieczność wykonania zabronionych manewrów w celu wykonania
takiego akurat wyprzedzania. Twojego pytanie ma się nijak do udowodnienia tezy jakoby linia P-4 zabraniała wyprzedzania.
jarzabek napisał(a):Podsumowując..... skoro P4 nie zabrania wyprzedzania(w pierwszej Twojej wersji i Lith`a) to dlaczego nie można wyprzedzić? (teraz udzieliłeś takiej odpowiedzi)
Nie w pierwszej mojej wersji, tylko w każdej jednej mojej wersji. Powtarzam, Twoje pytanie nie ma bezpośredniego związku z omawianą linią - więc moja odpowiedź w żaden sposób nie przeczy mojej pierwszej wersji, która pozostała niezmienna i która nie powinna, w szczególności na poziomie instruktorskim, podlegać jakiejkolwiek dyskusji.
Twoje pytanie było w tym stylu: mamy drogę dwukierunkową o dwóch pasach ruchu, rozdzielonych linią przerywaną, jedziemy swoim pasem ruchu, przed nami samochód jadący dużo wolniej, a z przeciwka jedzie kolumna pojazdów - czy możemy go wyprzedzić? Odpowiadamy: nie. I na tej podstawie wysnuwamy wniosek, że linia przerywana zabrania wyprzedzania... No zastanów się.
jarzabek napisał(a):Rozumiem co miałeś na myśli pisząc o miejscu, które wystarcza podczas wyprzedzania aby nie najechać na linię ale nie można generalizować. Z takiego przekazu wynika, że można wyprzedzać na linii P4 bezwarunkowo (bo ona tego nie zabrania).
Przede wszystkim dla mnie nie istnieje pojęcie: "wyprzedzanie na podwójnej ciągłej". Co to znaczy w tym przypadku "na"? Nie ma czegoś takiego. Jeżeli już, to można wyprzedzać (lub nie) na odcinku drogi z linią podwójną ciągłą. I oczywiście, że zawsze i bezwarunkowo można wyprzedzać na odcinku drogi z linią P-4, bo ona tego nie zabrania, natomiast to, że w danym miejscu, warunkach i sytuacji wyprzedzanie może być
niemożliwe (a nie zabronione!) może właśnie wynikać na przykład z obecności linii P-4.
Miejsce które wrzuciłem pokazuje właśnie odcinek drogi z linią P-4, gdzie można się do woli wyprzedzać (a skoro jest tam P-4 to pewnie można powiedzieć, że "wyprzedzać na podwójnej ciągłej"), z lewej i z prawej strony (byle w ramach swojej połowy jezdni), w obu kierunkach - czyli pokazujący całkowity nonsens stwierdzenia, że linia podwójna ciągła zabrania wyprzedzania.
jarzabek napisał(a):To co napisał lith powinno brzmieć:
Linia podwójna ciągła: nie zabrania wyprzedzania pod warunkiem, że pojazd wyprzedzający nie przekroczy linii ani jej nie najedzie.
Nie musi i nie powinno, bo nie ma takiej potrzeby. To, że na linię podwójną ciągłą nie wolno najeżdżać ani jej przejeżdżać wynika z jej definicji i tylko to jest w niej zawarte, tam nie ma nic o wyprzedzaniu, więc z jakiej okazji mieszać tę linię do wyprzedzania? Znowu, tak samo jakby napisać, że na przykład powierzchnia wyłączona z ruchu nie zabrania wyprzedzania pod warunkiem, że pojazd wyprzedzający nie wjeżdża na tę powierzchnię - tylko co ma piernik do wiatraka?
jarzabek napisał(a):Mam nadzieję, że teraz wszystkie wątpliwości zostały rozwiane odnośnie tego co miałem na myśli.
Myślę, że tak, tylko i tak nie bardzo rozumiem skąd i po co się takie myśli wzięły.