Przeogromny stres

[olusiaxblum]

A wiec uwazam ze jezdze przyzwoicie jak na te kilkadziesiat godzin,czuje sie dobrze przygotowana. Zawsze przed egzaminem jestem lekko zestresowana i tlumacze sobie że nic się nie stanie, ze co egzaminator moze mi zrobic najwyzej nastepnym razem sie uda, ale gdy juz usiade za kierownica w aucie egzaminacyjnym noga mi sie trzesie strasznie, łuk ktory zawsze mi przewaznie wychodzil nagle sie obawiam, ze teraz go zepsuje, dostaje kompletnego zacmienia! Stojac pod górke i ruszajac staczam się, zamiast skrecic w prawo skrecam w lewo mimo ze mam duzo czasu do zastanowienia i jestem przekonana ze dobrze jade, nie zatrzymuje sie na stopie, poprostu to co na kursie robilam bez problemu na egzaminie najprostsze rzeczy sprawiaja mi ogromna trudnosc.Strasznie sie denerwuje mimo ze wiem ze nie ma czym i wogole ;( Co jest ze mna nie tak ? Albo nie wyjade z placu wogole, a jak wyjade 5-8 min i jestesmy z powrotem ;/ Jakies leki mi pomoga, czy cokolwiek? Bo obawiam sie ze mimo staram sie prac na luz cala sytuacje to z kazdym razem jest gorzej i mimo ogromnychcheci nie opanuje tego bo to jest silniejsze odemnie ;((

[michooo]

Zjedz batona , a jak nie pomoze to nacpaj sie persenem...
ale zadnych kaw i red-bulli.

PS. nie było już podobnych tematów?

[Lejo]

Było stotysięcypincet razy

szukaj

[lith]

Ja jak się stresuję i nie ma opcji, żebym do czegoś podszedł na luzie to lecę 'na kozaka', czyli ;p : 'Ja im pokażę, że się nie stresuję!! Bo jednak łatwiej jest oszukać kogoś niż siebie... a efekt ten sam, czyli brak/zmniejszenie objawów stresu
U mnie działa o.O
W sumie stres zostaje, ale można się pozbyć się tych negatywnych stron... wtedy zostaje 'mobilizacja, turbo i rozpier... ten egzamin!!'

Bo jak się czymś stresujemy to możemy sobie wmawiać, że to nic takiego... ale jak rzeczywiście tak nie uważamy to jaki to ma sens?

[el_ryba]

Idź do psychologa, bo takie zachowanie nie jest normalne.

[dylek]

Stres - wbrew pozorom - jest potrzebny na egzaminie
Zbyt luźne podejście z reguły nie pomaga.
Ważne, by nad nim zapanować w taki sposób, aby zadziałał mobilizująco, a nie paraliżująco
Coś w stylu tego co lith napisał
Motywacja, motywacja i jeszcze raz motywacja..
Nie, że pewnie coś się nie uda w parkowaniu, źle najadę, zapomnę kierunkowskazu itp...
Raczej - czekaj gościu - zobaczysz jak można zaparkować, aż ci oko zbieleje.
Spiąć się, sprężyć .... i pojechać najlepiej jak się potrafi

[olusiaxblum]

Zjedz batona , a jak nie pomoze to nacpaj sie persenem...
ale zadnych kaw i red-bulli.

PS. nie było już podobnych tematów?

A wiec batona jadlam przed kazdym razem i nie poskutkowal ;(
Wlasnie myslalam o tych tabletkach tylko mam obawy czy aby mnie jakos dziwnie nie zamula

Byly podobne tematy, ale jak je czytalam to za pierwszym razem wielki stres, za drugim juz zdane, i podobnie. A ja mialam juz 3 egzaminy i poprostu dłuzej niz 8 min nie jezdzilam, bo mimo ze moglabym go zdac, mimo ze utwierdzilam sie w tym ze egzaminatorzy to normalni,mili ludzie, bo mialam przed tym obawy To poprostu wydaje mi sie ze zaraz cos zepsuje, jestem jak w jakims amoku. Mimo ze probuje nastawic sie pozytywnie, jak widze egzaminatora i to co mnie zaraz czeka poprostu masakra ;/

[olusiaxblum]

Idź do psychologa, bo takie zachowanie nie jest normalne.

Sugerujesz ze jestem nie normalna ?

[Borys68]

Ahoj!
Olusiu, w pierwszym wpisie pytasz się - "czy coś ze mną nie tak?"
Na takie pytania odpowiada - z pewną dozą fachowści - psycholog/psychiatra/terapeuta.
Borys

[olusiaxblum]

Ahoj!
Olusiu, w pierwszym wpisie pytasz się - "czy coś ze mną nie tak?"
Na takie pytania odpowiada - z pewną dozą fachowści - psycholog/psychiatra/terapeuta.
Borys

Hmm no moze i racja, ale bez przesady do psychologa chodzi sie po porade i wydaje mi sie ze w jakis powazniejszych wypadkach, a nie bo sie stresuje, wydaje mi sie ze procz porady nie przestane sie stresowac, a chodzi mi wlasnie zeby przestac sie stresowac

[el_ryba]

Hmm no moze i racja, ale bez przesady do psychologa chodzi sie po porade i wydaje mi sie ze w jakis powazniejszych wypadkach, a nie bo sie stresuje, wydaje mi sie ze procz porady nie przestane sie stresowac, a chodzi mi wlasnie zeby przestac sie stresowac

Nic nie sugeruje, po prostu może byłby wstanie dać ci jakieś lekkie tabsy (ziołowe) na stresa, po których nie zaśniesz za fajerą I tak chyba na takie tabletki potrzeba receptę, więc co Ci szkodzi. Wizyta zapewne będzie mniej kosztować, niż kolejny oblany egzamin.

[lith]

Na pewno rady jakiś ludzi z forum nie będą skuteczniejsze od takich od kogoś kto się rzeczywiście na tym zna.

[olusiaxblum]

Na pewno rady jakiś ludzi z forum nie będą skuteczniejsze od takich od kogoś kto się rzeczywiście na tym zna.

Byc moze, ale Was ani mnie nic to nie kosztuje. Wiec sie pytam, moze przeczyta to ktos kto jest w takiej sytuacji i jakis tam sposob ma sprawdzony

[bobpl]

strzel sobie sete albo piecdziesiatke przed egzaminem - powinno pomoc na stres.

[lith]

@olusiaxblum to jaki miałem to dałem... żadnej cudownej metody raczej na to nie ma
Każdy musi sobie sam wypracować to. Im więcej sytuacji stresowych tym więcej mamy okazji do wyćwiczenia tego.