WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez myfeczka » czwartek 19 sierpnia 2010, 13:31

Dodaję także swoją relację, bo przed egzaminem codziennie tu zaglądałam i czekałam na relacje innych ;)
Podejście 16.08 godz. 12.00. Wyczytali mnie o 12.15. Egzaminator w porządku, młody. Do pokazania płyn chłodzący i światła mijania. Ucieszyłam się ze świateł, bo bałam się, że mogę zapomnieć ich włączyć :wink: Łuk ok, górka też. Z ośrodka w prawo, w lewo w Myśliwską i w lewo w Nowowarszawską. I tu sobie postałam trochę, ale lepiej poczekać niż wymusić. Potem przejazd przez Ciołkowskiego i 2 razy w prawo aż do pl. Antonowicza, tam zawracanie. Znowu na Mickiewicza, przed rondem przy Gołebiu w lewo i na Central, tam zawracanie. Potem cały czas prosto w Podleśną. Tam parkowanie skośne po prawej stronie i zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury. W lewo w Grottgera, prawo Mickiewicza. Znowu Ciołkowskiego, Nowowarszawska i na Myśliwskiej hamowanie z prędkości 50 km/h. I powrót do ośrodka. Kilka strzałek warunkowych było, piesi wychodzili na jezdnie nie na przejściu, ale generalnie trasa niezbyt skomplikowana. Egzaminator w porządku, nie przeszkadzał w jeździe, polecenia wydawane w odpowiednim wyprzedzeniem, był wystarczający czas na zmianę pasę itp. Ogólnie egzamin bardzo pozytywny i WORD Białystok godny polecenia :wink: Życzę powodzenia wszystkim zdającym!
myfeczka
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 19 sierpnia 2010, 13:19
Lokalizacja: WORD Białystok

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez el_ryba » sobota 04 grudnia 2010, 13:08

Kat. C- 03.12.2010 r
Było nas 3 - wszyscy zdali za pierwszym podejściem. Na placyku wylosowane parkowanie skośne oraz prostopadłe (wjazd tyłem, wyjazd przodem). Do pokazania światła biegu wstecznego i zbiorniczek płynu chłodniczego. Egzaminator młody koło 30tki.
Ze względu na panujące warunki na drodze (ślisko i wszystko zasypane śniegiem) zdać było dosyć łatwo(w większości miejsc nie widać lini, a przez zaspy na poboczach nie ma szans najechać na kraweżnik), trasa bez wjazdu do centrum, 27-lipca, rondo ciołkowskiego- baranowicka, towarowa - główne trasy.
Jeden błąd przy galerii białej - skręt w lewo z lewego skrajnego pasa zamiast z bardziej środkowego (za skrzyżowaniem skrajny się kończy). Myślałem że będzie trudniej.
B- 16.05.2008// C- 03.12.2010// C+E- 03.01.2011// D- 20.05.2011
Avatar użytkownika
el_ryba
 
Posty: 266
Dołączył(a): sobota 04 grudnia 2010, 10:32
Lokalizacja: Białystok

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez AAgaagAA » środa 29 grudnia 2010, 22:31

Dzisiaj miałam pierwsze podejście do praktycznego - niestety nieudane. Pogoda w sam raz na egzamin - śnieg padał, linii nie widać a dla mnie już na placyku przygoda się zakończyła. Pierwszy błąd - unieruchomienie silnika. Na nauce jeździłam Nissanem Micrą z dieslem, a w WORDZIE są z silnikiem benzynowym. Pierwsza próba i od razu zgasł. Instruktor mnie uprzedzał, że tak będzie ale nie mówił jak ruszać. Poradził, żebym poćwiczyła na innym samochodzie benzynowym, ale ja nie miałam kiedy i z kim. Przed następnym podejściem na pewno skorzystam. Ale póki co ktoś z Was mógłby mi pomóc w teorii jak ruszyć żeby nie zgasł??? Będę bardzo wdzięczna :D
Pozdrawiam
AAgaagAA
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 29 grudnia 2010, 21:04

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez pawelm1989 » piątek 31 grudnia 2010, 12:00

Witam. Wpadlem podzielić się wrażeniami i spostrzeżeniami na temat egzaminu w wordzie, jego przebiegu i ogólnie spraw na które warto zwrócić uwagę.
Zacznę od tego, że zdałem dopiero za 2 razem.. Za pierwszym padłem na łuku. Powodem tejże porażki był fakt, że nie mogłem zasnąć nawet na chwilę na noc przed egzaminem. Powiem wam, że wypoczęty organizm to podstawa jeżeli wogóle mamy myśleć o pozytywnym wyniku egzaminu.. Ale nie poddałem się .. Nie będę tu opiniować mojego OSK co do którego mam zastrzeżenia.. (Ocena jakości szkoleń i straszne ceny) Wybrałem ten osk z racji, że miałem blisko.. Był to błąd. Po oblaniu 1 egzaminu i odczekaniu oczywiście tygodnia postanowiłem dokupić 2h w dniu w którym odbywał się egzamin.. Podjąłem ryzyko wyboru innego instruktora (z innego ośrodka) co opłaciło się niezmiernie.. Człowiek był profesjonalistą, wiedział już po kilku chwilach czego mi brakuje.. Wszystkie moje wątpliwości rozwiewał jednym zdaniem i wzbudził we mnie taką pewność siebie, która pozwoliła mi na bezbłędne, powtórzę.. bezbłędne zdanie egzaminu praktycznego. hehe Jedyną powtórkę jaką musiałem robić to fakt, że przy ruszaniu na górce ręczny nie opadł do końca i został na ostatnim ząbku.. Tak więc powiem na co zwracać uwagę, jak nie należy jechać, a jakie manewry punktują w oczach egzaminatora...
Po 1. Starajcie się robić łuk na 1 biegu nie na sprzęgle ponieważ: a) egzaminator myśli, że poprostu jesteście słabymi kierowcami jadąc te 1km/h i nie panujecie dobrze nad pojazdem, nie czujecie pojazdu.. Warto na łuku oczywiście nie jechać zbyt szybko ale zostawcie to sprzęgło i pilnujcie koperty.. (Jeżeli macie problem z łukiem nawet po tych 30 godzinach to podam potem numer do tego instruktora dzięki któremu zdałem tak dobrze. Jego rady jak jechać jak kontrolować pojazd podczas skrętu itp. są bardzo pomocne..)
Po 2. Dynamika jazdy. Bardzo ważny punkt egzaminu.. Teoretycznie warunki zimowe nie pozwalają na tak dobrą dynamikę jazdy jaką byśmy mogli zaprezentować wiosną.. Ale też to nie oznacza, że mamy jechać całą drogę za pojazdem odśnieżającym czy poprostu 5km/h próbując bronić się ciężkimi warunkami..
Po 3. Technika jazdy. Tu mogę polecić na co zwrócić uwagę .
a) punktujesz u egzaminatora szybkością zmiany biegów
b) bardzo dobrze jest na każdych światłach.. czy innym wymuszonym postoju.. wrzucić na luz.. zdjąć nogę ze sprzęgła (robiłem to nawet w momencie kiedy wiedziałem, że mój postój będzie trwał nie więcej niż 10s
c) Nie zbyt późna zmiana biegów .. Jeżeli macie sporo miejsca przed sobą Nie ciśnijcie do końca na tej dwójce ..
Po 4. Kultura jazdy.. Jeden z najważniejszych punktów.. Odpowiednie zachowanie się na drodze.
Pokarz, że zwracasz uwagę na innych kierowców.. Podam pewien przykład czym zaskoczyłem egzaminatora..
Jadąc wązką uliczką gdzieś obok mickiewicza zauważyłem, że jest bardzo ciasno i sznur przede mną i za mną.. Z prawej strony na parkingu od kilku pewnie minut stało auto na wstecznym i nie miało szansy wyjechać na drogę bo nikt go nie chciał wpuścić.. Zatrzymałem się przed przejściem bo akurat było takie bardzo blisko owego parkingu i dałem 2x ostrzegawczymi na sygnał, że ustępuję mu pierwszeństwa.. Gość wyjechał podziękował awaryjnymi i ruch dalej toczył się swoim tempem.. Mina egzaminatora? Bardzo zadowolony.. Po około 15 min zaskoczył mnie nawet tym, że zaczeliśmy prowadzić rozmowę hehe zaczął coś mówić o świętach i zakupach w galeriach. Oczywiście pomaga to rozluźnić się i zwiększa szanse na zdanie..
Co więcej.. Kultura osobista.. Nie włazić w dupe egzaminatorom bo nic to nie da, jedynie zaszkodzi.. poprostu zachować podstawy kultury i to wystarczy.. Sprawcie by was polubił od pierwszych zadań na placu (demonstrując technikę jazdy).. Nie zadawajcie debilnych pytań typu, że nikt was o przebiegu egzaminu nie informował czy tym podobnych.. Uważnie słuchajcie poleceń.. Potem nie ma wymówki, że nie dosłyszałam/łem czy coś.
Po powrocie do wordu egzamin się zakończył .. trwał około 35 min . Podjechaliśmy na łuk gdzie stał inny egzaminator .. Na pytanie tamtego "i jak", mój odpowiedział "perfekcik" ;]
Btw. owy ośrodek który polecam, jest tam chyba tylko ten jeden instruktor. bardzo doświadczony i miły facet.
AUTO-STOK Ośrodek Szkolenia Kierowców
Kontakt
Adresul. Konstytucji 3 Maja 24, 15-776 Białystok
Telefon85 653 11 53, 0604 437 074 dzwoniłbym na tel. kom. to jego właśnie i jeżeli nie prowadzi w danym momencie zajęć teoretycznych to odbierze .. bardzo polecam, po 2 godzinach jazdy z nim nabrałem takiej pewności siebie, że było mi dużo łatwiej podejść do egzaminu ze spokojem niż bym to robił bez tej jazdy.. podpytywałem ogólnie o kurs, jak to u niego wygląda .. Porównując do mojego poprzedniego osk to to jest szok (bardzo dobry teoretyk) .. ceny .. niewielkie.. za godz jazdy 35zl.. (w stary placilem 45)
Powodzenia i bez nerwów.. może komuś pomogłem.

*****

PS. dodam że nigdy wcześniej samochodem nie jezdzilem ... i jak na 35h które miałem jestem bardzo zadowolony .. szczególnie z tych 2 ostatnich.
pawelm1989
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 21 grudnia 2010, 21:10

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez txt » niedziela 02 stycznia 2011, 00:01

Witam!
21 grudzień 2010, 16.30 -I podejście. Klapa. Poległam na wzniesieniu:(.
31 grudnia 2010, 7.30 - II podejście. Sukces!

Pierwsze zadanie: światło cofania, płyn do spryskiwaczy szyb- perfekt! Łuk był do poprawki bo źle zaparkowałam...tyłek samochodu sie nie schował w kopercie. Tym razem wzniesienie idealne! Po 40 minutach jazdy wróciłam do WORDU! Trasa łatwa, egzaminator bardzo miły-wogole sie nie odzywał...co ułatwiało mi koncentrację! O 8.30 wracałam już przeszczęśliwa do domu!

WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU!
13.12.2010.- teoria-pozytyw
31.12.2010.-praktyka-pozytyw
(1/4/11) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(1/12/11) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
1/13/11 - prawo jazdy w kieszeni
1/16/11 - kupno upragnionego samochodu
txt
 
Posty: 5
Dołączył(a): sobota 01 stycznia 2011, 23:43

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez el_ryba » poniedziałek 03 stycznia 2011, 17:26

C+E dziś za drugim razem. Było nas dwóch zrobiliśmy placyk. I jako pierwszy na miasto. Trochę ślisko więc prędkość max 40 km/h, większość trasy 30 km/h.
B- 16.05.2008// C- 03.12.2010// C+E- 03.01.2011// D- 20.05.2011
Avatar użytkownika
el_ryba
 
Posty: 266
Dołączył(a): sobota 04 grudnia 2010, 10:32
Lokalizacja: Białystok

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez ericsson » poniedziałek 17 stycznia 2011, 18:31

Ja zdawalem w piatek 2011-01-14 to bylo moje drugie podejscie no i zdalem ewidentnie egzaminator chcial abym oblal. Egzamin trwal ponad godzine objezdzilismy wszystkie ronda (Plac uniwersytecki, branickiego, zwierzyniecka i na wylocie do suprasla) jako parkowanie dal mi rownolegle itp. No ale sie udalo w piatek dokument bedzie do odbioru :)
Pierwszym razem bylo ''wymuszenie'' musialem zaparkowac i jak wyjezdzalem to z uliczki obok wyjechal mercedes ktory zatrzymal sie abym wyjechal dlatego wyjezdzalem dalej i wtedy on blysnal dlugimi egzaminator zahamowal i po egzaminie.
pozdrawiam ericsson
ericsson
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 17 stycznia 2011, 14:39

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez bukey » wtorek 01 lutego 2011, 13:39

Zdawałam 26 i 27 stycznia 2010. Pierwsze podejście - egzamin oblany na własne życzenie na łuku. Drugie podejście, następnego dnia rano na 7.30. Zdany
Egzaminator A.P. mino, że nie odzywał się słowem, to jednak nie mogę o nim nic złego powiedzieć. Komendy wydawał jasno, głośno i wystarczająco wcześniej przed skrzyżowaniem. W pewnym momencie przypomniał że trzeba jechac dynamicznie, ale błędu nie zaznaczył. Trasa łatwa i prosta:
- wyjazd z wordu, parkowanie prostopadłe pod wordem.
- na słynnym równorzędnym skrzyżowaniu prosto w ślepą uliczkę, tam w prawo tak jak pierszeństwo i zawrócić z użyciem biegu wstecznego w bramie po lewej
- powrót na równorzędne, skręcić w prawo
- skręcić w lewo na skrzyżowaniu z nowowarszawską(?) (ta powrotna z Lublina, która przechodzi w Branickiego)
- na nast skrzyżowaniu w prawo na ciołkowskiego, tam rozpędzić do 50 i hamowanie w znak "droga jednokierunkowa", oraz zawrócić na rondzie z powrotem w ciołkowskiego
- z ciołkowskiego w prawo w branickiego (tu przypomnial o dynamice)
- z branickiego w lewo w miłosza,
- z miłosza w prawo w mickiewicza
- z mickiewicza w lewo w parkową ( tu uwaga bo łatwo najechac na podwójną ciągłą- ja tu właśnie zrobiłam błąd)
- z parkowej w prawo na rondo przy filharmonii, na rondzie w lewo w 11 listopada.
- z 11 listopada w lewo w ojca pio
- zz ojca pio w prawo na światłach (to chyba zwierzyniecka), potem w prawo w mickiewicza
- z mickiewicza w wiewiórczą i do wordu
- na placu kazał mi jeszcze cofnąć

Zdającym radzę by pamietali o kierunkach już na placu, przed i po zjeździe z górki. Instruktorzy mowią że nie koniecznie, egzaminatorzy wymagają.
Generalnie pozytywnie i bez wrażenia, że chcą mnie na siłę oblać.
bukey
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 01 lutego 2011, 13:25

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez oleczka1987 » środa 23 lutego 2011, 10:07

Hejka wszystkim ja zdalam za 4 podejsciem....wiec tak pierwszy egzamin na prawko byl taki iż poszlam na teorie i oczywiscie niezbyt duzo umialam lecz zdalam 1 bląd, potem czekalam na egzamian praktyczny fakt bardzo dlugo egzaminator nieprzyjemnny burczał do mnie a jak cvos mi sie udawalo to sie jesce bardziej denerwowal i konczyl wszystko slowem "wzglednie" ;p oblalam w 40 minucie jazdy najechalam na podwojna ciaglą ;p Drugie podejscie mily pan choc pospieszal ciagle mnie tu zaparkuj juz juz szybko...;p oblalam w 45 minucie jazdy na rondzie kolo Branickich bylo slisko zauwazylam w ost chwili ze pedzi samochod przez rondo ja po hamulcach ale pod kolami byl lod musialam skrecic i hamowac jakos;p niesety nie pomoglo tlumaczenie ze pogoda itd...;p 3 podejcie: facet okropny !!!! taki w okularach nic nei mowil a jak mowil to z pretensja ze musial jezdzic ;p oblalam mnie ze kierunek mialam za ktorko i dwa razy jechalam lewym pasem choc za drugim razem orzy zawrcaniu zawrocilam na lewy pas i chcialam zmienic na prawy a on z pretensja slapal mneiz akierownice i kazal zaparkowac a sam spowrotrm do wordu jechal 80 km tak sie jemu spieszylo cham jakich malo ;p 4 podejcie mialam wczoraj o 17;30 spokoj malo ruchu widocznosc na placu tez wmiare dobra;p 3 dziewcyzny z emna czekaly potem wyszlo 4 chlopakow;p ja czekalam az wyszedl stary dziadek ;p zlapal mnie za reke i kazal sie rozgrzac;p bo czas na szalenstwo ;p w trkaice jazdy czepial sie o wszystko a tu za wolno a tu za ktorko kierunek a tu blizej tego a nie tego auta... ale mysle ze to byly tylko dlatego zeby mnie zmobilizowac do skupienia sie ;p jezdzilam 55 minut zajechalam do Worku ale konca niczego nei bylam pewna trzymal mnie w aucie z 10 minut mowil co bylo zle;p ale mowil zdala pani;p a ja w ryk ;pkamera sie wylaczyla ';p a on szerokiej drogi mala;p lec do domu bo juz pozno :D jeslio ktos bedzie mial z panem Kazimierzem to juz zdal :) pozdrawiam zycze powodzenia

*****

Pozatym trasa egzaminacyjna nie byla trudna;p kolo Galerii białej ,rondo przy filharmonii prakowanie kolo lodowiska.....skret w jednokierunkowa....potem na plac uniwersytecki zawracanie i powrot do Wordu...;p czekalo ze mna 8 osobw Wordzie zdalam tylko ja.....ale to bylo jakies dziewczyny ktor zdawlay za 1 razem ,3 nie zdaly na placu a reszta w trasie ;p
oleczka1987
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 09:54

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez ewat » piątek 25 lutego 2011, 19:16

Oleczko chyba miałam tego samego egzaminatora - w okularach. Nerwus, polecenia wydający niemal w ostatniej chwili. Jeżdziłam 60 minut i oblałam, bo dwukrotnie nie wykonałam jego polecenia - innych zastrzeżeń nie miał. hmm powiem więcej, powiedział, że jeżdżę dobrze i bezpiecznie. Moja ocena jego umiejetności, jako egzaminatora jest negatywna. Tacy ludzie nie powinni być egzaminatorami.

1 niewykonane polecenie:
- kazał skręcić w lewo na widocznym skrzyżowaniu, chodziło mu o skrzyżowanie (takie ostatnie skrzyzowanie bez świateł przed Alfą) - polecenie wydał późno ale oki, uznaję, że nie zauważyłam tego skrzyżowania (strzałki przysypane śniegiem - nie wiem, czy nerwy czy może moje gapiostwo przegapiłam to skrzyzowanie). Pojechaliśmy przy Alfie w lewo, na światłach. Egzaminator się wkurzył, mówił podniesionym głosem, aż musiałam mu powiedziec by wyluzował, bo dla mnie taki egzamin to nie jest sprawa "życia i śmierci"

2 niewykonane polecenie:
- przy skręcie w prawo ze Skłodowskiej chciał byśmy pojechali na Sienkiewicza, powiedział o tym gdy byłam na poziomie kina Forum - oki jest czas by zmienić pas.I tu klapa, coś takiego zdarzyło mi się po raz pierwszy - na lewym pasie był taki ruch, że pomimo mojego wrzuconego lewego kierunku nie mogłam zjechac na ten pas. Dopiero przed przejściem dla pieszych, jakiś gość dał mi znak, że mogę zmienić pas, on mnie wpuszczał - ale przeciez nie mogłam zmienić pasa tuż przed przejściem i cholerka pojechałam prosto, głośno komentując, że teraz nie mogę zmienić tego pasa. Efekt - egzamin przerwany.Egzaminator powiedział, że on na ten lewy pas by się wbił z 5 razy, a ja nie potrafiłam raz. Po prostu cham - bo ja jeszcze wbijac sie nie potrafię.

Jeździłam z gościem 60 minut, poprawnie wykonałam:
- jazdę po rondzie przy Filharmonii wjeżdżając na nie zarówno od strony Alfy jak też ze skrętem w lewo od strony 11 Listopada oraz zawracanie jadąc z ulicy Skłodowskiej
- parkowanie prostopadłe na 11 Listopada;
- zawracanie na skrzyzowaniu przy ul. 11 Listoada
- wyjazd z ul. Myśliwskiej (również ze skretem w lewo)
- skręt w lewo w ul. Św. Mikołaja i skręt w lewo wyjeżdżając z tej uliczki w stronę Teatru Lalek (tu trzeba pamietać o linii ciągłej by na nią nie najechać - jest tam ona namalowana jakoś błędnie, ale mnie się udało) :spoko:
Osobiście nie przeżywam niezdanego egzaminu - ale po kontakcie z takim frustratem to szczerze nie moge dojśc do siebie. I mam nieodprate odczucie, że od samego początku chciał mnie oblać. Szlag mnie trafia jak czytam, że ludziom się coś nie udaje w czasie egzaminu i zdają, jeżdżą 35 minut - szczęściarze!!!! Może i mnie się kiedyś uda...
Pozdrawiam!
Może następnym razem będzie lepiej.
ewat
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 25 lutego 2011, 18:04

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez username » niedziela 27 lutego 2011, 17:09

Hm ja niestety zdałam egzamin dopiero za 5 razem ale i tak jestem zadowolona ;). 2 pierwsze razy oblane z powodu nie umiejętności robienia łuku [cóż kiepsko nauczone i tak wyszło heh]. Ogólnie na pierwszym egzaminie trafiłam na okropnego egzaminatora. Ledwo wyszłam na plac i podszedł do mnie i już po prostu po mnie jechał eh. I starał się to robić poza samochodem. I choćbym chciała go pozwać to nie było jak, bo nie miałam dowodu w postaci nagrań ;). I to nie kwestia tego, że zwalam winę na złego egzaminatora, że oblałam pierwszy egzamin. Ogółem jeszcze dwójka moich znajomych na niego trafiła i również mieli o nim takową opinię. Jedna z tych osób trafiła na niego nawet 3 razy i niestety 3 razy u niego oblała ;). Za drugim razem już do egzaminatora nie miałam zastrzeżeń. Nie był jakiś specjalnie przymilny. Po prostu wszystko było w stosunkach formalnych. Ale niestety znów łuk nie wyszedł i znów egzamin oblany. Do trzeciego razu łuk już opanowany miałam. Egzaminator jeszcze inny, ale również formalne podejście miał. Ani chamski, ani specjalnie miły. No i w tym wypadku oblałam przez własną głupotę. Gdyby nie to zdałabym za trzecim razem. Po prostu wracając już do WORD'u na rondzie przy ul. Zwierzynieckiej zamiast się zatrzymać i ustąpić pierwszeństwa wjechałam od razu na rondo no i po hamulcach i po egzaminie heh. I ogólnie jechałam strasznie zestresowana. Noga na sprzęgle mi na początku latała i dopiero potem jakoś się trochę rozluźniłam. Za 4 egzaminem egzaminator ten, którego miałam za drugim razem heh. Czyli nie ma co na egzaminatora narzekać czy cokolwiek zwalać. Ogólnie głównie była moja wina. Znowu zawaliłam łuk :(. Ale winny był również samochód. Często te samochody są już rozwalone, w jednym ciężko biegi wchodzą w innym np. lusterka ciężko ustawić. Ale to już był kompletny złom! Siedzenie wogóle nie chciało się ruszyć. Jak już się łaskawie udało to poleciało mi pod samą kierownicę. Więc do tyłu i znów za daleko ale już miałam dość. Potem się wzięłam za lusterka. Prawe nawet nawet, ale lewego nie dałam rady ustawić, żeby było widać choć trochę ziemi. Zaczęłam otwierać okno, żeby ręką popchnąć te lusterko. Ale mimo tłumaczenia tego egzaminatorowi kazał mi zamknąć okno. Biegów wogóle nie dało się wyczuć. Cały czas się zastanawiałam czy samochód jest na luzie czy już na jedynce i po kilka razy to poprawiałam aż już miałam dość i ryzyk fizyk heh. I ogólnie łuk oblany ponieważ nie dosięgałam hamulca i jadąc już do tyłu na sam koniec lekko tyłem dotknęłam pachołka i egzamin oblany.
Moje piąte podejście to już w sumie bajka :). Wszystko od początku się układało. Egzaminator wyjątkowo miły. Przywitał się nazywając mnie od razu "przyszłym kierowcą" co nieco podniosło mnie na duchu ;). Wylosowałam do pokazania klakson i kierunkowskazy [bardzo się ucieszyłam, choć ogólnie było mi wszystko jedno, ponieważ już pod maską pokazywałam wszystko i świateł też większość, ale mimo wszystko na plus.]. Także już 2 rzeczy na początku były ok. Potem ustawianie samochodu do jazdy. Wszystko idealnie. Siedzenie chodziło super z lusterkiem prawym był lekki problem [trochę kiepsko bo do łuku jest mi potrzebne], ale mimo wszystko jakoś poszło. Łuczek idealnie, górka idealnie i jedziemy na miasto. Zdawałam po 12 więc ruch był nie duży. Więc na tym skrzyżowaniu z regułą prawej ręki jakoś poszło, bo nic nie jechało ;). Ogólnie to parkowanie skośne tam przy parku co KFC teraz stoi na legionowej. Chciał, żebym jechała tam przy przychodni co się z malmeda skręca ale na szczęście akurat w tym momencie śnieg zgarniali z dachu i było zamknięte więc znów na plus :) ponieważ tam często się gubiłam heh. Ogólnie egzamin bez większych stresów właśnie dzięki podejściu egzaminatora. Potem na spokojnie wracaliśmy do WORD'u. Po zatrzymaniu samochodu powiedział, że wpierw na tej kartce z oceną jazdy wpisze, że wynik pozytywny żebym się już tak nie stresowała i potem dopiero zaczął uzupełniać resztę. Wspaniały człowiek, aż szok normalnie, że tacy są w tym WORD'zie ;)

Ogólnie egzamin na prawo jazdy w dużej mierze nie zależy do samych umiejętności, ale i od szczęścia. Moja siostra trafiła na takiego egzaminatora, że przez całą drogę pakował ją na miny żeby oblała, ale mu się nie udawało i przy samym WORD'zie w tej drodze co 19stka wyjeżdża ją oblał jako że niby wymusiła pierwszeństwo, choć nawet nie było od kogo wymuszać ;/ [akurat widziałam tę sytuację, nadjeżdżający samochód, dla którego niby wymusiła był bardzo daleko, więc nie było mowy o wymuszeniu ale cóż.] Ja poza pierwszym egzaminem, nie mam zastrzeżeń do egzaminatorów. I się nie dziwię, że często są tacy nie przyjemni skoro nie dość, że cały dzień muszą jeździć po mieście z przeróżnymi ludźmi to jeszcze często właśnie trafiają się pierdoły które wogóle nie umieją jeździć. Choć prawdą też jest, że egzaminatorzy za każdy oblany egzamin dostają kase także no... wiadomo. Trzeba mieć dużo szczęścia i tyle ;) I to , że zdałam dopiero za 5 razem wcale nie jest kwestią tego, że nie umiem jeździć. Sami instruktorzy moi [dwóch miałam. jeden z nich to kolega bo się w czasie kursu dopiero dowiedziałam, że pracuje w OSK] mówili , że można mnie w byle jakim samochodzie wyrzucić na miasto i na pewno wszędzie dojadę. Po prostu miałam problem z tym łukiem no i ogólnie brakowało mi trochę szczęścia. :)

I z góry proszę nie mówić rzeczy, z którymi spotykam się prawie codziennie w internecie, typu że "baby" wogóle nie umieją jeździć, do garów etc. Bo wiele kobiet jeździ lepiej od facetów głownie temu, że nie potrzebują walić popisówek na mieście i nie spieszą się na tyle żeby setką przez centrum gonić ;]. Nie mówię, że wszyscy tak robią faceci, ale nikt mi nie powie, że to nie prawda ;).
` Jestem tylko człowiekiem, żyję według własnych przekonań,
w świecie gdzie człowieka określa ilość dokonań.
Gdzie nikogo rzekomo się nie zmusza do niczego,
pozostając sobą i nie ma w tym nic dziwnego. `
username
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 27 lutego 2011, 16:32
Lokalizacja: Białystok

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez a$ka » piątek 03 czerwca 2011, 17:19

Elo! Ja dzisiaj za pierwszym razem zdałam. Na placyku wylosowałam sprawdzenie klaksonu i świateł postojowych. Poszło jak po maśle, problemy się zaczęły jak podczas robienia łuku z stresu noga na sprzęgle zaczęła mi się trząść, ale jakoś placyk zaliczyłam. Gdy wyjechaliśmy na miasto to egzaminator był bardzo miły nawet podczas wyjazdu z Dojlid (tam koło Puszeczki) gestem ręki pokazał mi kiedy jechać, a podczas jazdy gdy zaczęłam ruszać gdy pieszy był jeszcze na przejściu przytrzymał mi hamulec nie zaznaczając błędu na karcie przebiegu egzaminu. I tak po 50 min egzaminu wróciłam do WOR-du ucieszona, że zdałam. Podczas egzaminu najbardziej się bałam,że czas będzie się ciągnął ale te 50 min minęło jak zaledwie 30
a$ka
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 03 czerwca 2011, 17:04
Lokalizacja: Białystok

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez niunia_007 » poniedziałek 06 czerwca 2011, 13:30

Witam. Ja zdałam za 2 podejściem. Za pierwszym oblałam na zawracaniu najechałam na podwójną ciągłą.Ale nie poddałam się za drugim razem miałam lepszego egzaminatora.na placu manewrowym zrobiłam luk idealnie i wzniesienie również ze świateł miałam kierunkowskazy i sprawdzenie płynu hamulcowego.Jak pojechaliśmy na miasto to pokazywał mi na rondzie w który zjazd mam zjechać gdzie zawrócić. Trasa łatwa a parkowania to wszystkie trzy mi zrobił.Po godzinie i 10 minutach zjechaliśmy do WORD-U i na placu dał mi arkusz egzaminacyjny z pozytywnym wynikiem. Po egzaminie skakałam z radości. Życzę wszystkim takiej radości i szerokiej drogi.
niunia_007
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 06 czerwca 2011, 12:22

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez username » niedziela 17 lipca 2011, 09:59

raczej wszystkie sa na benzyne niestety. w szkolach jazdy robia czasem blad uczac na dieslach bo w wordzie praktycznie wszystkie sa benzyniaki.
` Jestem tylko człowiekiem, żyję według własnych przekonań,
w świecie gdzie człowieka określa ilość dokonań.
Gdzie nikogo rzekomo się nie zmusza do niczego,
pozostając sobą i nie ma w tym nic dziwnego. `
username
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 27 lutego 2011, 16:32
Lokalizacja: Białystok

Re: WORD Białystok - relacje z egzaminów, informacje i opini

Postprzez sawery » wtorek 26 lipca 2011, 21:58

No taak, to już wiem... :). Miałem egzamin... niestety nie udało mi się zdać ;/. Placyk ładnie zaliczyłem wyjechałem z Wordu w prawo na to skrzyżowanie równorzędne, tam prosto, w taką uliczkę (tam najczęściej zawracanie na danej szerokości ulicy trzeba zrobić, tylko trzeba uważać na następne skrzyżowanie, na ulice w prawo- trzeba tam popatrzeć :)). No i nie zdałem właśnie na zawracaniu... Mianowicie na tej ulicy są takie słupki, tam pod koniec ich nie ma i na kursie zawsze tam się zawracałem, ale w czasie egzaminu tamto miejsce na końcu było zajęte i musiałem zawrócić się na wysokości tych nieszczęsnych słupków, podczas cofania, czekałem aż koła dotkną krawężnika, ale niestety zderzakiem dotknąłem tego słupka :( no i kolizja w czasie jazdy ;/. Wiec uprzedzam następnych zdających aby lepiej już poczekać aż tam na końcu bd wolne miejsce i tam zrobić zawrocenie...A ja mam pytanie, czy znacie jeszcze może jakieś takie nietypowe miejsca uczęszczane w czasie egzaminu.. ? Nie chcę nie zdać przez jakieś głupoty...;/

Pozdrawiam :)
sawery
 
Posty: 3
Dołączył(a): czwartek 14 lipca 2011, 20:24

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości