Kto zawinil ?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Kto zawinil ?

Postprzez qwer0 » środa 20 października 2010, 13:15

Zadam Ci jeszcze jedno pytanie. Z jaka predkoscia uderzylby motocyklista w Mercedesa gdyby poruszal sie z predkoscia 300 km/h ? ? ?

Jakiego koloru jest czerwony maluch??

Gdyby poruszal sie z predkoscia 300km/h, to by przejechal przed mesiem :D

I to widać nie "nawet w kamarze', a dzięki kamerze.

Co? :?

Obejrzyj foty jakie zamiescilem i porownaj z odleglosciami jakie podalem.

Taaaa, wejdz na wiew strita na guuglach i zrezygnuj z wycieczki do Paryza.

Trzeba by siasc do tego mercedesa, ustawic sie na krzyzowce i looknac co widac.
Zdjecia robione na stojaka z cholera wie jakiej pozycji nic nie dodaja.

Zobacz skad robiono to zdjecie. Kierowca mesi ana pewno tyle nie widzial, widzial znacznie mniej.
Widac auto ustawione do skretu w lewo, zobacz skad zrobiona jest fotka, a gdzie mniej wiecej ma leb osoba siedzaca za kolkiem.
Walic to, ze jest jest tam zakret. Dla przykladu, nie ma ta zakretu. Mamy najzwyklejsze skrzyzowanie, droga prosta jak drut, stoja 2 auta naprzeciwko siebie, oba ustawione do lewoskretu, skrecaja bezkolizyjnie, mijaja sie prawymi bokami. No nie ma wystarczajacej widocznosci aby atakowac to skrzyzowanie z taka predkoscia jak na videŁo z pewnoscia, ze nikomu nie wymusimy. A tu dodatkowo jest luk, co jeszcze bardziej ogranicza pole widzenia (w sensie, ze na droge).

Masz do tego watpliwosci ? Jak myslisz dlaczego z kolega Cman'em probowalismy tak dokladnie ustalic odleglosci ? Potrafisz obliczyc czas reakcji ?, Droge hamowania ?, Calkowita droge zatrzymania sie ?

Oblicz mi wiec wszystko przy predkosci 50 km/h, 100 km/h i przy 120 km/h Wnioski nasuna sie same.

Jak dla mnie wniosek jest prosty i juz go podalem:
Mesio wjechal na krzyzowke zanim uzyskal widocznosc na cala jezdnie.

Nie ma mowy o zachowaniu szczegolnej ostroznosci z jego strony.


Gdyby akcja sie dziala z czymkolwiek jadacym przepisowe 50km/h, ale mozliwie najblizej lewej krawedzi, to mesio tez by dostal strzala, bo by tego kogos nie zauwazyl.

Dlatego tez u nas najpewniej skonczyloby sie na wspolwinie.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Kto zawinil ?

Postprzez sankila » sobota 23 października 2010, 01:30

piotrekbdg napisał(a): Wedle twojej logiki mam pierwszeństwo bo tamten kierowca musi mi umożliwić opuszczenie skrzyżowania?

cman napisał(a):Aha, czyli jak mnie, na przykład skręcając, uda się wjechać na skrzyżowanie jako pierwszy, to mogę śmiało śmignąć przed pojazdem, który jedzie z przeciwka, zmuszając go do istotnej zmiany prędkości, bo on już wtedy utracił pierwszeństwo i nie ma miejsca do dalszej jazdy?

I pierwszeństwo macie, i stać musicie :D
Jeśli nie możesz zjechać bezpiecznie - nie jedziesz, choćbyś miał 5 pierwszeństw i papieskie błogosławieństwo.
Art. 3.1. - panaceum na wszystkie wątpliwości, związane z przepisami.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kto zawinil ?

Postprzez piotrekbdg » sobota 23 października 2010, 09:09

Mylisz się, ja mam wolny przejazd. Droga na wprost jest wolna, kierowca skręcający w lewo stoi na środku i nie przeszkadza mi, póki nie wymusi. Dlatego podczas lewoskrętu samochody zatrzymują się przed symetrycznym środkiem skrzyżowania i przy lewej osi, tak by nie wymusić pierwszeństwa na tych jadących z przeciwka i umożliwić ewentualne omijanie pojazdom jadącym za nami.

Artykuł 3.1 nie wiele tu wnosi bo dotyczy tak samo oba pojazdy na skrzyżowaniu. A że jest taki przepis jak:

Art. 25.

1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.


to możemy się z niego dowiedzieć że mamy pierwszeństwo przed pojazdem skręcającym w lewo bez względu czy stoi tam 5 min czy 20. Nie istotne kto pierwszy wjechał na skrzyżowanie, ważne skąd i jaki sygnal był nadawany dla jego kierunku.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Kto zawinil ?

Postprzez maryann » sobota 23 października 2010, 11:44

piotrekbdg napisał(a):Nie istotne kto pierwszy wjechał na skrzyżowanie
Akurat istotne, chyba że zakładasz zdolności para- u kierowcy. Jeżeli ktoś dołoży wszelkich starań mając na celu ustąpienie pierwszeństwa, to może wjechać. Zapytam znów- co ten merc- mial stać, mimo że nic nie jechało? Ty byś stał? Kiedy nie ma komu ustąpić pierwszeństwa, to pora na tych z podporządkowania, by jechali. Jak inaczej- w połowie manewru mam się wycofać, czy jak? Rozważ prostszy przypadek: odcinka zwężonego z pierwszeństwem regulowanym B31/D5- znaki regulują pierwszeństwo przy nadjechaniu równoczesnym, czy prawie równoczesnym; inaczej kto pierwszy zacznie, to drugi czeka, nawet spod D5.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kto zawinil ?

Postprzez ks-rider » sobota 23 października 2010, 11:50

Zadalem Ci proste pytania na ktore oczekuje prostej odpowiedzi.

Czas reakcji, droga hamowania oraz droga calkowiitego zatrzymania sie z predkosci

a). 50 km/h
b). 100 km/h
c). 120 km/h

Wiesz czy nie wiesz ?

Ponawiam pytanie jakie Tobie zadalem

Z jaka predkoscia uderzylby motocyklista w Mercedesa gdyby poruszal sie z predkoscia 300 km/h ? ? ?

qwer0 napisał(a):Jakiego koloru jest czerwony maluch?? Gdyby poruszal sie z predkoscia 300km/h, to by przejechal przed mesiem

To nie jest odpowiedz na postawione pytanie.

Czy przejechalby przed czy za jest dyskusyjne. zalozmy wiec ze w niego wjezdza - z jaka predkoscia ? Prosze o podanie czasu reakcji, drogi hamowania oraz calkowitej drogi zatrzymania sie .

Nie jest wstydem czegos nie wiedziec, wstyd to sie nie zapytac. Nie wiesz, spytaj podam Ci odpowiedz.

qwer0 napisał(a):Trzeba by siasc do tego mercedesa, ustawic sie na krzyzowce i looknac co widac.
Zdjecia robione na stojaka z cholera wie jakiej pozycji nic nie dodaja. Mesio wjechal na krzyzowke zanim uzyskal widocznosc na cala jezdnie. Nie ma mowy o zachowaniu szczegolnej ostroznosci z jego strony. Gdyby akcja sie dziala z czymkolwiek jadacym przepisowe 50km/h, ale mozliwie najblizej lewej krawedzi, to mesio tez by dostal strzala, bo by tego kogos nie zauwazyl.

Sorry Winetou ale nie odpowiadasz na postawione Ci pytania – dajesz wymijajace odpowiedzi.

Zdjecia robione byly z pozycji " w kucki " wlasnie aby uwzgednic wysokosc oraz pole widzenia kierowcy Mercedesa na to skrzyzowanie. Jedynie czego brakuje to widoku maski i dachu.

:wink:

post edytowany przez moderatora (poprawione cytaty)
Ostatnio zmieniony sobota 23 października 2010, 11:59 przez ks-rider, łącznie zmieniany 7 razy
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Kto zawinil ?

Postprzez maryann » sobota 23 października 2010, 11:53

Ja o niebie, Ty o chlebie... albo odwrotnie.
Ja zadałem prostsze pytanie- jak nie ma nikogo, to jadę z podporządkowanej, czy nie?
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kto zawinil ?

Postprzez piotrekbdg » sobota 23 października 2010, 15:34

Akurat istotne, chyba że zakładasz zdolności para- u kierowcy.


Zakładam, że kierowca będzie przestrzegał przepis który zacytowałem. Pierwszy wjeżdża, nie znaczy że pierwszy je opuszcza.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Kto zawinil ?

Postprzez qwer0 » niedziela 24 października 2010, 12:23

To nie jest odpowiedz na postawione pytanie.

Czy przejechalby przed czy za jest dyskusyjne. zalozmy wiec ze w niego wjezdza - z jaka predkoscia ? Prosze o podanie czasu reakcji, drogi hamowania oraz calkowitej drogi zatrzymania sie .

Nie jest wstydem czegos nie wiedziec, wstyd to sie nie zapytac. Nie wiesz, spytaj podam Ci odpowiedz.

Ale nie bardzo wiem o co Ci sie rozchodzi w tym momencie. Gdyby jechal z predkoscia 300, to z jaka by uderzyl? No 300. Nie wiem czy hamowal, ile hamowal, jak hamowal, jaka byla nawierzchnia, w jakiej kondycji byl uklad hamulcowy, czy nawet jakie mial opony i w jakim stanie. Pytanie o takim samym poziomie trudnosci, co "jakiego koloru jest czerwony maluch?". Mam wiedze, ze jechal 300. No to uderzyl majac trzysta. Nie dajesz mi zadnych innych danych. Tylko wiedze, ze jechal 300.

Ze nie umiem?? Czlowieku, rozmawiamy na forum internetowym. Znaczy sie, ze mam dostep do internetu. Pomine to, ze taka wiedze nabywa sie po szkole podstawowej. Po prostu mam internet. Znaczy sie, nie chce mi sie. Ja wiem co Ty chcesz udowodnic. Ale rownie dobrze ja moge Ciebie poprosic o obliczenie ile sekund wczesniej opuscilby skrzyzowanie merc, gdyby uzyl mocy jaka ma pod maska i ilokrotnie zmniejszyloby sie prawdopodobienstwo kolizji, przez fakt, ze o tyle krocej merc znajdowalby sie w poprzek drogi z pierwszenstwem. Tylko co to da? To co my myslimy w tym temacie, nie ma nic do rzeczy jak to sie ima przepisow i finalu w sadzie.

Ja mialem juz nie raz stycznosc z takimi i podobnymi akcjami w naszym kraju i z doswiadczenia wiem, jak to najprawdopodobniej skonczy sie w polskim sadzie. Co wcale nie znaczy, ze uwazam, ze tak jest na maxa sprawiedliwie. U nas do sadu idzie sie po wyrok, a nie po sprawiedliwosc.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Kto zawinil ?

Postprzez ks-rider » niedziela 24 października 2010, 14:04

qwer0 napisał(a):Ale rownie dobrze ja moge Ciebie poprosic o obliczenie ile sekund wczesniej opuscilby skrzyzowanie merc, gdyby uzyl mocy jaka ma pod maska i ilokrotnie zmniejszyloby sie prawdopodobienstwo kolizji, przez fakt, ze o tyle krocej merc znajdowalby sie w poprzek drogi z pierwszenstwem. Tylko co to da? To co my myslimy w tym temacie, nie ma nic do rzeczy jak to sie ima przepisow i finalu w sadzie.


Jak myslisz dlaczego Mercedes nie uzyl mocy jaka mial do dyspozycji ? Moze dlatego, ze nie mogl bo akurat przechodzzili tam piesi ?

Doszukujesz sie innych danych ktore absolutnie nie sa konieczne aby wyliczyc to o co pytam.

qwer0 napisał(a):U nas do sadu idzie sie po wyrok, a nie po sprawiedliwosc.


Wyrok jest zawsze, to sie zgadza a po czyjej stronie lezy sprawiédliwosc.z tym jest roznie.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Kto zawinil ?

Postprzez cman » niedziela 24 października 2010, 21:04

ks-rider napisał(a):Jak myslisz dlaczego Mercedes nie uzyl mocy jaka mial do dyspozycji ? Moze dlatego, ze nie mogl bo akurat przechodzzili tam piesi ?

cman napisał(a):Przejście i przejazd dla rowerzystów jest 6,5 metra od prawego pasa ruchu do jazdy prosto, więc miejsce jakby specjalnie dla niego przygotowane.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Kto zawinil ?

Postprzez maryann » poniedziałek 25 października 2010, 08:58

piotrekbdg napisał(a):Zakładam, że kierowca będzie przestrzegał przepis który zacytowałem. Pierwszy wjeżdża, nie znaczy że pierwszy je opuszcza.
I nie ma podstaw sądzić, że było inaczej- pierwszy wjechał, postał ile trzeba było na środku i pojechał. Uważasz, że trzeba było stać dłużej?
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kto zawinil ?

Postprzez cman » poniedziałek 25 października 2010, 11:54

Ja uważam, że trzeba było zachować szczególną ostrożność... I zauważyć motocykl po ruszeniu ze środka skrzyżowania.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Kto zawinil ?

Postprzez maryann » poniedziałek 25 października 2010, 13:29

Może zauważył- co mógł mądrzejszego zrobić poza niezawsze skutecznym dodaniem gazu i poruszaniem się jednostajanie? Zatrzymanie lub zwolnienie nie byłoby skuteczniejsze.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kto zawinil ?

Postprzez cman » poniedziałek 25 października 2010, 13:56

maryann napisał(a):...co mógł mądrzejszego zrobić poza niezawsze skutecznym dodaniem gazu i poruszaniem się jednostajanie?

Cokolwiek, wszystko byłoby mądrzejsze od poruszania się jednostajnie, które sprawia, że zupełnie nie wiadomo co po takim można się spodziewać. Jeżeliby się zatrzymał (gorsze rozwiązanie, ale i tak lepsze od tego co zrobił), to by przynajmniej dał tym wyraźny znak "zatrzymałem się i będę stał", dając tym samym motocykliście możliwość przejechania przed maską. A jeżeliby dodał gazu (lepsze rozwiązanie), to uciekłby z linii jazdy motocykla, dając mu tym samym możliwość przejechania za samochodem.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Kto zawinil ?

Postprzez DEXiu » poniedziałek 25 października 2010, 14:09

cman ==> Abstrahując już od tego, kto ma rację i kto zawinił, mam do Ciebie pytanie: czy gdyby merc dał czadu i ruszył z kopyta, a motocyklista i tak władował mu się w bok (np. jeszcze bardziej by zjechał/zniosło by go do prawej) to czy wtedy uważałbyś, że merc zachował się prawidłowo i to motocyklista zawalił? Bo obawiam się, że dopiero wtedy mogłyby być lamenty (może nie z Twojej strony, ale innych komentujących), że puszkarz "mógł nie dodawać gazu", "mógł się zatrzymać" czy nawet że "celowo przygazował, żeby zajechać drogę jednośladowi" :wow:
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości