hmm od kiedy skrzyżowaniem nazywane jest coś gruntowego dochodzącego do drogi asfaltowej?
Dlaczego tamten kierowca cytryny chciał przejechać linię ciągłą?
Po 3cie z taką dynamiką wykonywania manewru to ja sie nie dziwie ze ktos tam wyprzedzał kilka aut, jak ktoś zaczyna hamować już 350 metrów wczesniej.
po 4te
W momencie, kiedy pierwszy samochód osobowy rozpoczął wyprzedzanie mojego pojazdu włączyłem lewy kierunkowskaz tym samym rozpocząłem manewr skrętu w lewo
Albo ja źle rozumuję, albo facet źle pisze. Widząc wyprzedzające go auto z lewej strony włączył lewy kierunek i zaczął skręcać w lewo?? :o
i
pozostałe dwa samochody osobowe, w tym momencie nie sygnalizowały wyprzedzania mojego samochodu - , bacznie obserwowałem zachowanie pojazdów pozostających za mną
oraz
W ślad za pierwszym samochodem osobowym pozostałe dwa samochody osobowe również mnie wyprzedziły
No to w końcu dwa pojazdy pozostały z tyłu czy zaczęły wszystkie razem po kolei wyprzedzac?
Dojeżdżając do skrzyżowania, zredukowałem do 2 -go biegu obserwując sytuację za moim pojazdem. Powoli wtaczałem się na lewy pas bezpośrednio na skrzyżowaniu. Po przekroczeniu osi jezdni o około 1 m, ponownie spojrzałem w lewe lusterko, sprawdzając czy mogę kontynuować manewr. W tym momencie już widziałem samochód, jadący z bardzo dużą prędkością. Nastąpiła kolizja.
no czyli facet dojeżdżając do MIEJSCA SKRĘTU W LEWO a nie skrzyżowania upewnił sie czy nic nie jedzie na lewym pasie, następnie (prędkośc ok 3km/h) jechał sobie dalej i rozpoczął wtaczanie sie na lewy pas juz bez upewnienia sie czy nic nim nie jedzie. Gdy wjechał juz 1m na lewy pas zerknął dopiero czy ma wolny pas.
Kierowca skody zeznał, że przystąpił do wyprzedzania wolno poruszającego się autobusu z prędkością 85 - 90 km/h, a zatem przyspieszał.
Eee, dlaczego niby przyspieszał? Jechał sobie ze stałą prędkością 85km/h, widzi na prostym odcinku zawalidroge która wlecze się sporo wolniej, no to ją wyprzedza. Niby dlaczego ma przyśpieszać?
Ja miałem minimalną prędkość ok. 3 km/h, niezbędną, aby się wysunąć na ok. 0,5 m na lewy pas celem upewnienia czy jest możliwe bezpieczne dokończenie manewru skrętu w lewo.
hmm, to zeby sie upewnić czy mozna wykonać manewr to trzeba wjechać na sąsiedni pas?
Jak później się dowiedziałem z zeznań świadka - kierowcy autobusu - zatrzymałem się i on autobusem.
no to w koncu on jechał czy stał, a skoro stał to dlaczego zajmował dwa pasy?
P.S.
instruktor a nie zna definicji skrzyżowania. I niby duża prędkość jest niebezpieczna, gdyby facet wykonał manewr skrętu w lewo 3 razy dynamiczniej, to by nie było całej historii. Nie wiem czy tylko ja tak mam czy większość kierowców, ale ja jak włączam kierunek to jednocześnie patrze w lusterko, oraz jak zaczynam skręcac to jednocześnie patrząc w lusterko czy nic nie jedzie.