Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez lith » środa 24 lutego 2010, 20:36
przez athlon » środa 24 lutego 2010, 21:01
sjakubowski napisał(a):lith napisał(a):Nie sa w ruchu? Czyli jak zrobi się zielone to wszyscy będą się na nowo włączać do ruchu? Bo nie rozumiem :)
Mówiąc "w ruchu" chodziło mi o określenie poruszania się. Pojazdy stojąc na czerwonym świetle nie poruszają się - stoją w miejscu - są unieruchomione - ich prędkość wynosi 0 km/h itd. Nie wiem jak mogę jaśniej określić to, co robią te pojazdy...
Zatem skoro one stoją w miejscu - są unieruchomione - ich prędkość wynosi 0 km/h - przejeżdżając obok nich - nie wyprzedzam tylko je omijam.
Pozdrawiam!
przez szerszon » środa 24 lutego 2010, 21:15
Dla mnie omijanie jest w momencie zatrzymanego, w tym przypadku,pojazdu z własnej woli,czyli zaparkowanie,zatrzymanie się bo chcę pogadac przez telefon.W tym przypadku samochody raczej nie parkują tylko zostały zmuszone do zatrzymania czerwonym światłem,wiec nie z ich woli.Gdybym ich omijał, to śmignąłbym na początek kolejki i z pewnością posłuchał kakafonii dzwięku klaksonów.sjakubowski napisał(a):Ja również proszę o uzasadnienie.
Jeśli pojazdy stoją (nie poruszają się) to jest to wyprzedzanie???
Pozdrawiam!
przez qwer0 » środa 24 lutego 2010, 21:19
Nie sa w ruchu? Czyli jak zrobi się zielone to wszyscy będą się na nowo włączać do ruchu? Bo nie rozumiem Smile
Wyprzedzając natomiast (a jest to wbrew pozorom wyprzedzanie nie omijanie panie qwer8)
I guzik prawda !Tutaj mija parę sekund,zmienia sie światło i po sprawie.A w tamtym wątku mogłes postać i 3 dni ,aby towarzystwo odjechało.
przez sjakubowski » środa 24 lutego 2010, 21:28
szerszon napisał(a):Dla mnie omijanie jest w momencie zatrzymanego, w tym przypadku,pojazdu z własnej woli,czyli zaparkowanie,zatrzymanie się bo chcę pogadac przez telefon.W tym przypadku samochody raczej nie parkują tylko zostały zmuszone do zatrzymania czerwonym światłem,wiec nie z ich woli.
przez qwer0 » środa 24 lutego 2010, 21:40
Dla mnie omijanie jest w momencie
27) omijanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok nieporuszającego się pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody;
przez drill » środa 24 lutego 2010, 21:52
przez Spoxter » środa 24 lutego 2010, 22:06
Raz mowa o zatrzymanym pojeździe, a drugi raz o nieporuszającym się.
Jak w takim wypadku interpretować znak B-36 o zakazie zatrzymywania się, gdy jesteśmy zmuszeni do tego przez warunki wynikające z ruchu drogowego? Czyżbyśmy łamali wówczas przepis?
przez szerszon » środa 24 lutego 2010, 22:15
A Ty chcesz jezdzić,, pod prąd,, i cwaniakować na ulicy.Też dziwne... :) Wystarczy ,że w czasie Twojego ,,omijania,, zmieni się światło i już jesteś wyprzedzajacym i niech jakikolwiek pojazd przed Tobą ma zamiar skrecić w lewo zdziwi się skąd sie wziąłeś.Trzeba odróżnić zatrzymanie przymusowe od tego z własnej woli i nie będziemy wtedy dzielić włosa na czworo.sjakubowski napisał(a):szerszon napisał(a):Dla mnie omijanie jest w momencie zatrzymanego, w tym przypadku,pojazdu z własnej woli,czyli zaparkowanie,zatrzymanie się bo chcę pogadac przez telefon.W tym przypadku samochody raczej nie parkują tylko zostały zmuszone do zatrzymania czerwonym światłem,wiec nie z ich woli.
Jesteś instruktorem a nie znasz podstawowej definicji omijania i wyprzedzania? Dziwne...
Pozdrawiam!
przez sjakubowski » środa 24 lutego 2010, 22:22
szerszon napisał(a):A Ty chcesz jeździć,, pod prąd,, i cwaniakować na ulicy.Też dziwne... :)
przez Spoxter » środa 24 lutego 2010, 22:23
A Ty chcesz jezdzić,, pod prąd,, i cwaniakować na ulicy.Też dziwne...
przez szerszon » środa 24 lutego 2010, 22:51
Nie zauważyłeś emotki na końcu... :) :) :) Miałeś kosmate mysli,a to juz jest niezgodne z przepisami. Spoxter-dzieki za przypomnienie definicji,akurat strony mi sie w kodeksie skleiły :) A poważnie -tam nie ma czego i kogo omijać,bo przy braku drogi z lewej też byscie omijali ?Dyskusja o omijaniu jest nie na miejscu bo nijak ma sie do tej konkretnej sytuacjiDlaczego mam omijać pojazdy chwilowo zatrzymane jadace w tym samym byc moze co ja kierunku,skoro to zatrzymanie wynikajace z warunków ruchu dotyczy także mnie.sjakubowski napisał(a):Akurat ja tak nie pojechałem, tylko grzecznie poczekałem, aż ruszą pojazdy przede mną.
Tak tylko zacząłem się zastanawiać...
Pozdrawiam!
przez Spoxter » środa 24 lutego 2010, 22:57
A poważnie -tam nie ma czego i kogo omijać,bo przy braku drogi z lewej też byscie omijali?
przez szerszon » środa 24 lutego 2010, 23:07