jazda na awaryjnych

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez sjakubowski » niedziela 21 lutego 2010, 23:29

To może inaczej. Jaki jest sens włączania awaryjnych, skoro pojazd jest w ruchu? Co mają one "mówić" innym, gdyż nie bardzo rozumiem...

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez lith » niedziela 21 lutego 2010, 23:39

awaryjne moga mówić... np. że mamy awarię i nie możemy szybciej jechać i na nic się zda to że mi wygra ktoś za zderzakiem jakąś pieśń na klaksonie. Oczywiście wspomniany tu trójkąt jest pewnie lepszym rozwiązaniem... ale oba w sumie nie wynikają z przepisów i pod tym względem są tak samo dobre.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 22 lutego 2010, 00:10

Nie są. Światła awaryjne używa się tylko gdy pojazd jest unieruchomiony, a nie gdy jest w ruchu, bo wtedy nie sygnalizuje swoich manewrów i stwarza dodatkowe zagrożenie. Rowerzysta, walec drogowy, kombajn, bryczka też poruszają się wolniej od większości uczestników ruchu a mimo to nie używają świateł awaryjnych. Możesz jechać to jedź, ale tak żebym wiedział dokąd jedziesz na danym skrzyżowaniu.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez cman » poniedziałek 22 lutego 2010, 00:28

I przede wszystkim, do takiego celu, czyli ostrzegania o nietypowym zachowaniu pojazdu, służy żółty sygnał błyskowy (taki "kogut", który mają np. śmieciarki). Uprzedzając ewentualną wątpliwość: nie, światła awaryjne, to nie są żółte sygnały błyskowe. I uprzedzając ewentualną kwestię nieposiadania takiego koguta: a to już nie mój problem.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez lith » poniedziałek 22 lutego 2010, 00:46

piotrekbdg napisał(a):Nie są. Światła awaryjne używa się tylko gdy pojazd jest unieruchomiony, a nie gdy jest w ruchu, bo wtedy nie sygnalizuje swoich manewrów i stwarza dodatkowe zagrożenie. Rowerzysta, walec drogowy, kombajn, bryczka też poruszają się wolniej od większości uczestników ruchu a mimo to nie używają świateł awaryjnych. Możesz jechać to jedź, ale tak żebym wiedział dokąd jedziesz na danym skrzyżowaniu.

A trójkąt używa się wtedy gdy jest sie holowanym, tak samo słyszałem, że żółte błyskowe może być użyte tu zamiast trójkąta.
Z innes strony na kursie tłumaczono mi, że pojazdy z żółtym kogutem są zwolnione z przestrzegania zakazów zatrzymania, czy trzymania sie prawej krawędzi (od razu mówię, że w kodeksie tego nie sprawdzałem).

W każdym razie taka powolna jazda to zgodnie z przepisami powinna się odbywać jak każda normalna... w mieście ja bym pewnie się specjalnie nie znakował, ewentualnie podgłośnił radio i miał wszytko w głębokim poważaniu :P Ale jakbym się poruszał np w nocy na dość ruchliwej drodze z prędkością 'prawie w miejscu' to bym włączył te awaryjne, żeby z daleka było widać, że jestem obiektem, który się porusza niewiele szybciej od okolicznych drzew,a w dodatku jestem na asfalcie. Olać wtedy przepisy, wolę, żeby mi nikt w kufer nie wjechał
Dlatego jakoś mnie specjalnie nie dziwią w takich sytuacjach awaryjne, trójkąty, koguty czy inne kombinacje mające na celu zwrócenia na siebie uwagi.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez mk61 » poniedziałek 22 lutego 2010, 01:17

lith napisał(a):Z innes strony na kursie tłumaczono mi, że pojazdy z żółtym kogutem są zwolnione z przestrzegania zakazów zatrzymania, czy trzymania sie prawej krawędzi (od razu mówię, że w kodeksie tego nie sprawdzałem).

Art. 54. 1. Pojazd wykonujący na drodze prace porządkowe, remontowe lub modernizacyjne powinien wysyłać żółte sygnały błyskowe.
2. Kierujący pojazdem, o którym mowa w ust. 1, może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o obowiązku jazdy na jezdni lub przy jej prawej krawędzi oraz o zatrzymaniu i postoju, z tym że:
1) na jezdni jednokierunkowej oraz poza obszarem zabudowanym, podczas oczyszczania drogi ze śniegu, dopuszcza się również jazdę przy lewej krawędzi jezdni;
2) jazdę po chodniku dopuszcza się tylko przy zachowaniu bezpieczeństwa pieszych.
2a. Kierujący pojazdem, o którym mowa w ust. 1, może korzystać z autostrady lub drogi ekspresowej nawet wtedy, gdy pojazd ten nie jest pojazdem samochodowym lub jego konstrukcja uniemożliwia rozwinięcie prędkości co najmniej 40 km/h.
3. Pojazd, który ze względu na konstrukcję, ładunek lub nietypowe zachowanie na drodze może zagrażać bezpieczeństwu w ruchu drogowym, powinien wysyłać żółte sygnały błyskowe.
4. Zabrania się, z zastrzeżeniem art. 31 ust. 1 pkt 5, używania żółtych sygnałów błyskowych do innych celów niż określone w ust. 1 i 3
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez lith » poniedziałek 22 lutego 2010, 01:57

Acha, czyli popsute żółwie się pod punkt 3. łapią.
OK... oczywiście każdy ma w bagażniku koguta :P... a jak nie ma to nie cmana problem. Już wszystko rozumiem.

Jakbym nieopatrznie tego koguta nie zabrał, a czułbym się za mało widoczny np. poza terenem zabudowanym, w nocy, czy przy ograniczonej widoczności jednak bym dokonał godnego pogardy aktu włączenia awaryjnych :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez qwer0 » poniedziałek 22 lutego 2010, 09:37

Patrząc na to przepisowo - nie włączasz awaryjnych.
Jednak...
Sam staram się stosować tą metodę w ekstremalnych przypadkach, czyli:

Gwałtowne hamowanie na "szybkiej" drodze.
Powolna jazda autostradą, czyli np. 50-60km/h. Oczywiście wtedy pobocze "należy do mnie".

Miedzy innymi dlatego, prawdopodobnie nigdy nie bedziemy mieli takich autostrad, jakie maja np. w Niemczech.
Polakowi nie wolno dac jechac szybciej, bo on nie umie sie zachowac.

Jeden sobie pojedzie na awaryjnych inny sobie pojedzie z trojkatem za szyba... A przepisy? A co tam, ja wiem lepiej, przeciez moje rozwiazanie jest najlepsze.

Chyba jednak na prawde, Polaka mozna nauczyc tylko je$%#^ go za wszystko mandatem 500zl, bo inaczej sie nie nauczy.

Przyznam szczerze, ze polska autostrada nie mialem jeszcze okazji jechac, ale juz na sama mysl mi sie odechciewa.
Mialem za to okazje jezdzic autostradami w innych krajach, np. w Niemczech i na prawde nie potrafie sobie wyobrazic, jak na autostradzie ktos jedzie poboczem 50km/h z wlaczonymi awaryjnymi. Przeciez zostalby za to chyba publicznie rozstrzelany.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez jasiek23 » poniedziałek 22 lutego 2010, 11:57

Często widzę: pojazd 1 holuje pojazd 2 i pojazd 1 ma włączone awaryjne. Jaki to ma sens? Żaden, ponieważ i tak pojazd 1 jest z tyłu zastawiony przez pojazd holowany a więc i tak nie widać że miga awaryjnymi. Wniosek - dla lepszego ostrzeżenia kierowców z tyłu lepiej żeby awaryjnymi migał pojazd holowany.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez cman » poniedziałek 22 lutego 2010, 12:21

Ja jeszcze proponuję, żeby ten holowany był zaczepiony z tyłu i dzięki temu, będzie mógł cały czas mrugać drogowymi, dla jeszcze lepszego ostrzeżenia...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez mk61 » poniedziałek 22 lutego 2010, 15:12

qwer0 napisał(a):Miedzy innymi dlatego, prawdopodobnie nigdy nie bedziemy mieli takich autostrad, jakie maja np. w Niemczech.
Polakowi nie wolno dac jechac szybciej, bo on nie umie sie zachowac.

Oczywiście, jeśli Ty masz przebitą oponę, lub jakkolwiek inaczej uszkodzony samochód, to lecisz dalej 130km/h?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez qwer0 » poniedziałek 22 lutego 2010, 16:56

Oczywiście, jeśli Ty masz przebitą oponę, lub jakkolwiek inaczej uszkodzony samochód, to lecisz dalej 130km/h?

Jesli mam przebita opone to wymieniam kolo najszybciej jak sie da, przy zachowaniu maximum srodkow ostroznosci (awaryjne, trojkat, kamizelka).
Co do "lub jakokolwiek inaczej uszkodzony samochod" lub w przypadku gdy nie mam kola zapasowego to dryndam po pomoc.
Jakies zasady obowiazuja.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez lith » poniedziałek 22 lutego 2010, 19:15

Już Cie widze na dojazdówce jak jedziesz 130, żeby komuś nie utrudnić przypadkiem. Albo z glutem zaklejdziurą :) Po to na autostradach są obowiązkowe pobocza, żeby w razie potrzeby z nich korzystać. Więc jak coś nawali, a mogę jakoś jechać to nie będę stał na środku autostrady i czekał na zbawienie tylko potoczę się tym poboczem do najbliższego zjazdu. Chyba normalna reakcja.

Chyba, że uważasz, że stojąc mniej przeszkadzam niż powoli jadąc... :/ A pomoc drogowa to raczej jest ostateczność, szczególnie za granicą xD
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez qwer0 » poniedziałek 22 lutego 2010, 19:54

Już Cie widze na dojazdówce jak jedziesz 130, żeby komuś nie utrudnić przypadkiem. Albo z glutem zaklejdziurą Smile

Mam pelnowymiarowe kolko ;)
A 2 nie ma takiego obowiazku aby jechac 130km/h.
Wiekszosc dojazdowek toleruje jazde z predkoscia 70-80km/h.
Po to na autostradach są obowiązkowe pobocza, żeby w razie potrzeby z nich korzystać. Więc jak coś nawali, a mogę jakoś jechać to nie będę stał na środku autostrady i czekał na zbawienie tylko potoczę się tym poboczem do najbliższego zjazdu. Chyba normalna reakcja.

Aha... To na autostradzie poboczem na awaryjnych jechac wolno, a po "normalnej" drodze juz nie? Dlaczego niby?
A pomoc drogowa to raczej jest ostateczność, szczególnie za granicą xD

Szczegolnie za granica (na zachodzie) jest uwazana za cos normalnego, a nie jak u nas za burzuazje. Jak cos nawali na autostradzie to pierwsza reakcja jest telefon po pomoc, a nie grzebanie pod maska na poboczu.

Po to na autostradach są obowiązkowe pobocza, żeby w razie potrzeby z nich korzystać. Więc jak coś nawali, a mogę jakoś jechać to nie będę stał na środku autostrady i czekał na zbawienie tylko potoczę się tym poboczem do najbliższego zjazdu. Chyba normalna reakcja.

Z takim rozumowanie to tylko czekac az pojawia sie na autostradzie motorowery i piesi "no bo jest pobocze, to se idziemy".
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez lith » poniedziałek 22 lutego 2010, 20:09

qwer0 napisał(a):Mam pelnowymiarowe kolko ;)

Bardzo się cieszę.. jednak nie wszyscy mają pełnowymiarowe koła, nie wszyscy w ogóle maja koła zapasowe.
A 2 nie ma takiego obowiazku aby jechac 130km/h.
Wiekszosc dojazdowek toleruje jazde z predkoscia 70-80km/h.

Nodobra 80tka można jechać normalnie. Ale np. jazda 40, czy 20 to tylko byłoby blokowanie ruchu i stwarzanie zagrożenia.
Aha... To na autostradzie poboczem na awaryjnych jechac wolno, a po "normalnej" drodze juz nie? Dlaczego niby?
Nigdzie nie pisałem, że gdzieś nie wolno... teoretycznie nigdzie nie wolno. Ale jednak na autostradzie pobocza zazwyczaj są czyste i 'coś' znajdujące się na nim to rzadkość. Poza tym na autostradzie mamy do czynienia z dużo większymi prędkościami. Więc jeżeli gdzies miałbym je włączyć to najprędzej tam.
Szczegolnie za granica (na zachodzie) jest uwazana za cos normalnego, a nie jak u nas za burzuazje. Jak cos nawali na autostradzie to pierwsza reakcja jest telefon po pomoc, a nie grzebanie pod maska na poboczu.
No fajnie... tylko nie wiem co w tym takiego czym można się chwalić. Poza tym raczej myślałem o sytuacji w której ktoś jest za granicą własnego państwa i raczej nie jest mu na rękę, żeby mu auto pojechało gdzieś na koniec świata, bo ci od assistance mają umowę z tym a nie innym warsztatem.

Z takim rozumowanie to tylko czekac az pojawia sie na autostradzie motorowery i piesi "no bo jest pobocze, to se idziemy".

To według Ciebie po co jest pobocze na autostradzie?
Ostatnio zmieniony poniedziałek 22 lutego 2010, 22:24 przez lith, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości