"Wychowywanie" zielonego kierowcy

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez mk61 » czwartek 19 listopada 2009, 21:16

Asmodeusz napisał(a):Natomiast w kwestii korków - czy tak trudno (poza sytuacjami w sposób oczywisty niemożliwymi, jak dojazd na właściwą porę do pracy/szkoły) dobrać czas wyjazdu tak, żeby największego ruchu uniknąć? W tygodniu Warszawa po 18:00, a Kraków po 19:00 niemal całkowicie pustoszeją - wtedy można spokojnie pojechać na zakupy, nie zatrzymując się co 4 metry ;-)

Trudno. Gdyby ludzie nie musieli w tych godzinach jeździć, to nie byłoby korków. Tak trudno to zrozumieć?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez athlon » czwartek 19 listopada 2009, 21:37

Asmodeusz napisał(a): Natomiast (a przynajmniej ZDiK mówi o tym od kilku lat)

A zobacz co ZDiK mówi o ilości i jakości dróg w Polsce, a idź się przejedź. Papier wszystko przyjmie. I nie masz pojęcia ile na wiosnę ubezpieczyciel wypłacił setek odszkodowań za uszkodzone auta na tych "dobrych jakościowo drogach"
Natomiast w kwestii korków - czy tak trudno (poza sytuacjami w sposób oczywisty niemożliwymi, jak dojazd na właściwą porę do pracy/szkoły) dobrać czas wyjazdu tak, żeby największego ruchu uniknąć? W tygodniu Warszawa po 18:00, a Kraków po 19:00 niemal całkowicie pustoszeją - wtedy można spokojnie pojechać na zakupy, nie zatrzymując się co 4 metry Wink

No patrz, a wydajesz sie na inteligentnego młodego człowieka. A zastanów sie dlaczego w godzinach do 18-19 jest taki ruch, a po tych godzinach już nie. Czy myślisz, że wszyscy robią np. zakupy wtedy kiedy jest najwiekszy tłok? Czy jednak używają auta do innych celów niż zakupy?
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez szerszon » piątek 20 listopada 2009, 00:20

athlon,mówimy o dwóch skrajnych przypadkach patologicznych,a pomiedzy jest cała szara masa w tym i ja ,która nie zamierza otwierać zakładu pogrzebowego ćwicząc jazdę karawanem ani uczestniczyć na ostatniej prostej F-1
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: "Wychowywanie" zielonego kierowcy

Postprzez sjakubowski » poniedziałek 07 grudnia 2009, 23:26

vonBraun napisał(a):Gdzieś w okolicy leśniczówki znak obszaru zabudowanego - zwalniam - od razu dogania mnie autobus MZK. Podjeżdza na metr do mojego tyłu i ryczy klaksonem (choć mam na liczniku 55 a nie dopuszczalne 50).


Ja powiem tak. Kiedyś również jeździłem nieco szybciej niż przepisy (nie warunki!) pozwalały i sądziłem, że wszystkie te ograniczenia prędkości tylko utrudniają jazdę i ją spowalniają...
Kilka lat temu byłem w Holandii. Sporo tam podróżowałem samochodem zarówno w dużych miastach (Amsterdam, Haga) jak i małych miejscowościach. Pierwsze dwa, trzy dni faktycznie dosyć ciężko było mi przestawić się na obowiązującą 50-kę, ale udało się. Co zauważyłem? Wszyscy jeżdżą przepisowo (no 90%) i coś takiego jak korki nie występuje! Po prostu z jednej strony sygnalizatory (czerwone/zielone) są ładnie dostosowane do ruchu, po drugie jeżdżąc przepisowo, nikt nie "psuje" zielonej fali- a o ile bezpieczniej...
Spójrzcie na statystyki wypadków. Jest ich w Holandii o dużo, dużo mniej (prowadzą natomiast w wypadkach śmiertelnych, gdyż jeśli już dochodzie do wypadku to z powodu brawurowej jazdy idiotów, która najczęściej kończy się śmiercią).

Zauważyłem jednocześnie, że jakoś tak od roku, kierowcy w Polsce zaczynają jeździć bardziej przepisowo (prędkościowo) - więc może jest nadzieja :-)

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez lith » poniedziałek 07 grudnia 2009, 23:38

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_hi ... etherlands

Ja raczej tu widzę przyczynę małej ilości wypadków. :D

Jakbyśmy mięli autostrady ponumerowane do A 350, to też jeździłoby się szybciej i bezpieczniej.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez vonBraun » poniedziałek 07 grudnia 2009, 23:52

To wyjaśnia też wysoki odsetek wypadków śmiertelnych - na autostradach jeździ się dużo powyżej granicy z której można skutecznie wyhamować w sytuacji kolizji do "mojej" magicznej granicy 52km/h (por. wyżej w tym wątku)

pozdrawiam
vonBraun

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
Suzuki Grand Vitara 1.6, 3D, rok 2000
Prawko od 28.09.2009/po drugim podejściu- nie liczę pomylonego terminu/. Autko (pierwsze w życiu) od 26.10.2009
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez mk61 » poniedziałek 07 grudnia 2009, 23:57

A gdzie tam masz napisane, że jest wysoki odsetek wypadków śmiertelnych? :shock: Daję dychę, że nawet śmiertelnych jest tam mniej, niż w Polsce.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez vonBraun » wtorek 08 grudnia 2009, 00:07

mk61 napisał(a):A gdzie tam masz napisane, że jest wysoki odsetek wypadków śmiertelnych? :shock: Daję dychę, że nawet śmiertelnych jest tam mniej, niż w Polsce.


TU:
sjakubowski napisał(a):/.../
Spójrzcie na statystyki wypadków. Jest ich w Holandii o dużo, dużo mniej (prowadzą natomiast w wypadkach śmiertelnych, gdyż jeśli już dochodzie do wypadku to z powodu brawurowej jazdy idiotów, która najczęściej kończy się śmiercią).
/.../

Proponuję jedynie inną interpretację tego zjawiska - podejrzewam zresztą , że jeśli "prowadzą" to włąśnie w "odsetku" a nie liczbie bezwzględnej (bo też nie chciało by mi się wierzyć, że bezwzględnie mają ich więcej niż w Polsce)

pozdrawiam
vonBraun
Suzuki Grand Vitara 1.6, 3D, rok 2000
Prawko od 28.09.2009/po drugim podejściu- nie liczę pomylonego terminu/. Autko (pierwsze w życiu) od 26.10.2009
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez mk61 » wtorek 08 grudnia 2009, 01:23

Nadal nie rozumiem. W takim razie:
vonBraun napisał(a):Proponuję jedynie inną interpretację tego zjawiska - podejrzewam zresztą , że jeśli "prowadzą" to włąśnie w "odsetku" a nie liczbie bezwzględnej (bo też nie chciało by mi się wierzyć, że bezwzględnie mają ich więcej niż w Polsce)

sjakubowski napisał(a):/.../
Spójrzcie na statystyki wypadków. Jest ich w Holandii o dużo, dużo mniej (prowadzą natomiast w wypadkach śmiertelnych, gdyż jeśli już dochodzie do wypadku to z powodu brawurowej jazdy idiotów, która najczęściej kończy się śmiercią).
/.../

Względem czego/kogo?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez lith » wtorek 08 grudnia 2009, 01:32

No chodzi chyba o to, że maja malutko wypadków, ale z tych malutko dość spory % jest śmiertelnych, bo jak już się stukną to porządnie.


[uwaga dalej liczby z kosmosu]
Np. w Polsce niech jest 1000 wypadków, w tym 100 śmiertelnych (czyli 10%), a w Holandii 200 wypadków, w tym 40 śmiertelnych (20%)
20%>10%
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez sjakubowski » wtorek 08 grudnia 2009, 01:51

lith napisał(a):No chodzi chyba o to, że maja malutko wypadków, ale z tych malutko dość spory % jest śmiertelnych, bo jak już się stukną to porządnie.


Dokładnie tak jak piszesz. Kiedyś znalazłem gdzieś takie statystyki (które mnie właśnie zainteresowały, gdyż dopiero co wróciłem z Holandii), więc teraz nie podam źródła (jak znajdę to podeślę).

Jednak główny temat postu mojego dotyczył braku korków i przestrzegania prędkości (50 km/h) a nie wypadków...

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości