przez mk61 » czwartek 20 sierpnia 2009, 14:51
Wczoraj spotkałem prawdziwego mistrza kierownicy. Przez 15 minut po zajściu byłem "zatkany", że ludzie mają takie pomysły.
Droga Krajowa 3, odcinek Goleniów-Miękowo.
Droga jedno jezdniowa jedno pasmowa. Jadę spokojnie z prędkością około 100km/h, przede mną, jakieś 300m, Mazda 3. Kierownik Mazdy zjeżdża na pobocze, hamuje, więc zbliżam się do niego coraz szybciej.
Przed nami "luka" w sznurkach aut jadących z naprzeciwka, więc szanowny pan postanowił zawrócić. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że cała sytuacja trwała około 10 sekund, a manewr zawracania pan rozpoczął jakieś 50m przed moją maską, bez jakiegokolwiek upewnienia się w lusterkach (a na pewno by mnie zauważył, była już późna godzina i światła mam sprawne).
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved.
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.