twoja pierwsza samodzielna jazda

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez ciemna.masa » środa 03 czerwca 2009, 15:45

ja pierwszą jazdę swoją miałam też w dniu odebrania prawka, z pasażerem w postaci mojego narzeczonego. Było ciemno wtedy, ok.22. Z perspektywy czasu (minęły 3 m-ce) widzę, że to była jazda podczas której się najmniej stresowałam. Pewnie byłam tak podeksytowana że nie myslałam o stresie. Narzeczony mnie pochwalił, nie narobiłam jakichś błedów. A od tamtej pory mam nieustajacy stres, nie umiem się go pozbyc. Czasami unikam jeżdżenia, i wiem że to źle, bo bardzo chcę jeździć. W każdym razie tamtą pierwszą jazdę wspominam bardzo fajnie :)
teoria: 30.12.08 (+)
praktyka I: 13.01.09 plac (+), miasto (-)
praktyka II: 19.02.09 +++ !!! Hurra
dokument odebrany: 2.03.09 :)
Kierowca bombowca ;)
ciemna.masa
 
Posty: 50
Dołączył(a): poniedziałek 20 października 2008, 18:10

Postprzez ja:D » piątek 05 czerwca 2009, 10:43

Pierwsza jazda wczoraj po Bydgoszczy (sama, bez włączonego radia,żeby mnie nie rozpraszało), 36 dni po egzaminie, tydzień po kupnie autka i w dniu odebrania prawka :D Miałam w planych zrobienie kółka ale niestety przegapiłam ulicę w którą miałam skręcić i musiałam jechać za miasto :D Potem utknęłam w gigantycznym korku ale jakoś nakręciłam i wróciłam do Bydgoszczy..Miałam małą telepkę i nie wiem czy trzęsłam się z zimna czy ze stresu ale było fajnie :wink: W sumie jeździłam 1 godz i 20 minut, z czego chyba z 50 minut turlałam się w korku..Czasami jechałam jak pierdoła, dwójka mi muli więc rozpędzanie się trochę topornie mi szło ale ogólnie ok..Mam nadzieję,że nie działałam za bardzo na nerwy doświadczonym kierowcom :) Kupiłam to moje babskie auto razem z zielonym liściem przyklejonym na szybie więc mam nadzieje,że jak ktoś to widział, to był dla mnie bardziej wyrozumiały :D :D Ewentualnie klął pod nosem,że żółtodziób mu blokuje drogę,bo jedzie przepisowe 50 :D

Jutro mam zamiar znowu jechać, tym razem w dłuższą trasę ok 140 km i myślę, że za każdym razem będzie coraz lepiej...
29.04.2009 1 i ostatnie podejście :D
Skoro to mi się udało, to uda się wszystko :)
ja:D
 
Posty: 50
Dołączył(a): środa 18 marca 2009, 14:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez eliszebka » czwartek 18 czerwca 2009, 11:58

Ja w poniedziałek pierwszy raz jechałam po odbierze prawka z mężem-na szczęście nie komentuje zbyt dużo :D Był stres ale nasze miast nie jest aż tak duże żeby panikować.
Za to dzisiaj miałam pierwszą samodzielną jazdę, no prawie bo zawoziłam synka do przedszkola. Jakoś poszło bez problemów. W sumie to prawko zrobiłam głównie na takie sytuacje jak mąż w delegacji żeby nie prosić się nikogo o podwiezienie tylko radzić sobie sama.
5 lutego zaczęłam kurs
12 maja testy +
2 czerwca plac+, miasto+
15 czerwca odebrałam prawko i jeżdżę :-)
Obrazek
Avatar użytkownika
eliszebka
 
Posty: 8
Dołączył(a): czwartek 12 marca 2009, 18:28

Postprzez misia2 » niedziela 21 czerwca 2009, 16:23

Oj pamiętna była ;)
Mamy mały i 'wściekły' wóz, a przede wszystkim niski.
Jako początkujący kierowca skupiałam się na sytuacji na drodze, a nie do tego jeszcze na dziurach w naszej kochanej nawierzchni. Wybrałam się z chłopem wieczorem pojeździć po mieście. Nakręciłam się jak głupia- brak wspomagania robi swoje :lol:

Od ojca samochodem jechałam do rodziny, zupełnie inna jazda i ten komfort. Wszystko lekko chodziło i miło wspominam jazdę.

Teraz już radzę sobie sama, jako kierowca i nawet powoli przyzwyczajam się do jazdy naszym niskim i szybkim autem. Kwestia przyzwyczajenia.
Avatar użytkownika
misia2
 
Posty: 91
Dołączył(a): wtorek 28 kwietnia 2009, 22:33

Postprzez serwal4 » niedziela 21 czerwca 2009, 18:29

Prawko już w kieszeni od pewnego czasu... a więc o swej pierwszej poważnej jeździe mogę napisać:

Prawko odebrane 2 czerwca we wtorek... tego samego dnia jazda na pobliską stację po benzynę (do pełna ;))... żadna 'frajda'.
Na drugi dzień... 25km w jedną stronę samemu do swojego technikum...
I tak od 3 czerwca do piątku który minął... 50km dziennie obowiązkowo + parę innych kursów...

Na chwilę obecną od 3 czerwca natłukłem ~1150km i czuję się znacznie lepiej za kierownicą (nie chcę użyć określenie 'pewnie'... bo można źle odebrać) niż tego pamiętnego 3 czerwca...

Oczywiście walka z koleinami (mimo tylko szer 195mm opon), walka z dziurami (bo auto niskie + obniżone dodatkowo)...
Ale jak to na początku - jazda autem sprawia mnóstwo frajdy... szczególnie, że mieszkam na wsi więc połowa trasy do szkoły to przejazd sennymi, pustymi drogami... zero stresu... nerwów...
W mieście to co innego... ale cóż.
Byle do przodu ;) I bez-wypadkowo...
serwal4
 
Posty: 41
Dołączył(a): poniedziałek 09 lutego 2009, 16:22

Postprzez kr-uk » piątek 26 czerwca 2009, 10:59

Ja miałam pierwszą jazdę ze swoim chłopakiem. Tydzień w sumie tak już jeździmy po Warszawie i po okolicy.

Jedyny problem to chyba kwestia przyzwyczajenia się do innego auta.
kr-uk
 
Posty: 17
Dołączył(a): piątek 10 kwietnia 2009, 22:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kod » niedziela 28 czerwca 2009, 21:57

w piątek rano odebrałam dokument z urzędu
zaraz wsiadłam do samochodu, pojeździłam po osiedlu, pojechałam do centrum Warszawy na zakupy
potem wróciła do domu samochodem (stał przed pracą na parkingu)

w sobotę pojechałam na Mokotów, potem do domu i jeszcze do centrum handlowego

dziś znowu pojechałam do centrum, wróciłam, pojechałam na siłownię, wróciłam


ciągle sama
stasznie się stresuję przed samą jazdą, w czasie jazdy jest zupełnie dobrze
ciężko przyzwyczić się do nowego samochodu
ciężko mi się parkuje bo mój samochód jest większy od Yariski, na której się uczyłam

mam nadzieję, że będzie coraz lepiej
kod
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 16 czerwca 2009, 18:30

Postprzez serwal4 » niedziela 28 czerwca 2009, 22:19

I to chyba najbardziej stresuje - większe auto;
Aczkolwiek warto "walczyć" z większym autem...

Ja dużo manewrowałem u siebie na placu przed domem swoim autem (Grand Punto ~4m, moje 4.4m + znacznie gorsza widoczność do tyłu + widzę wszystko z dołu)...
Znacznie pomogło przy pierwszych 'samotnych' kilometrach...
...:: 03.06.2009r - Wreszcie na 'trasie' ::...
serwal4
 
Posty: 41
Dołączył(a): poniedziałek 09 lutego 2009, 16:22

Postprzez _MS » niedziela 28 czerwca 2009, 22:38

Mnie pierwszego dnia rzucili na głęboką wodę - dowiedziałam się, że mam rano zatankować samochód i potem mogę jechać na drugi koniec miasta na zajęcia. Jakoś się udało, chociaż jeżdżąc autobusami to na znaki nie zwraca się za bardzo uwagi.
Po powrocie dowiedziałam się, że mam zawieźć rodziców na imprezę, więc sama perpsektywa dwóch krytyków nie napawała optymizmem :P
A potem jeszcze pojechałam do innego miasta do centrum handlowego, a wracając wstąpiłam też do chyba największego na Śląsku. Kto wie co to SCC, to też zapewne wie jaki na parkingu w niedzielne popołudnie jest ruch :P O zgrozo... :?
Na koniec musiałam poodwozić gości z urodzin, także cały dzień spędziłam w samochodzie.
Teraz przynajmniej już bez obaw dają mi samochód :D
31.03.2009 - teoria - pierwsze podejście - wynik pozytywny
02.06.2009 - praktyka - pierwsze podejście - wynik pozytywny
Avatar użytkownika
_MS
 
Posty: 73
Dołączył(a): środa 03 czerwca 2009, 11:05
Lokalizacja: Katowice

Postprzez kod » poniedziałek 29 czerwca 2009, 00:27

serwal4 napisał(a):I to chyba najbardziej stresuje - większe auto;
Aczkolwiek warto "walczyć" z większym autem...

Ja dużo manewrowałem u siebie na placu przed domem swoim autem (Grand Punto ~4m, moje 4.4m + znacznie gorsza widoczność do tyłu + widzę wszystko z dołu)...
Znacznie pomogło przy pierwszych 'samotnych' kilometrach...



ja jeżdżę hondą civic
jest strasznie niska i też dziwnie wszystko widzę w lusterkach
pierwszego dnia ciągle wydawało mi się, że ktoś mi ciągle siedzi na ogonie a ja poprostu widziałam w lusterku tył swojego samochodu :lol:

parkowanie muszę poćwiczyć
kod
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 16 czerwca 2009, 18:30

Postprzez serwal4 » poniedziałek 29 czerwca 2009, 21:42

Witam w klubie posiadaczy Civic ;-)
Też jeżdżę Civic, 5 generacji, nadwozie coupe, 94r
I zawieszenie obniżone ;-)

Znajomi robią oczka jak talerze... komentarze jakie słyszę w momencie jak wsiadają do auta (z ciekawości jak się siedzi...)... oczka jakie się robią jak patrzą na odległość ziemia - próg...

Ale ostatnio wsiadłem do Stilo swojej matki (3 tyg non-stop Civic tylko), które i tak jest obniżone o 3cm...
Pierwsze 15min jazdy jako pasażer autentyczny strach we mnie... że auto się wywróci na dach, że za wysoko siedzę, że za wysoko auto w ogóle...
...:: 03.06.2009r - Wreszcie na 'trasie' ::...
serwal4
 
Posty: 41
Dołączył(a): poniedziałek 09 lutego 2009, 16:22

Postprzez haxigi » piątek 03 lipca 2009, 17:13

otrzymałem prawko i sam pojechałem do sklepu po piwo i kiełbasy :P
20.12.2008 - Zapisałem się na prawko
05.01.2009 - pierwsza teoria
12.01.2009 - pierwsza jazda
13.03.2009 - I egzamin (oblane miasto)
03.04.2009 - poprawka (zdana)
haxigi
 
Posty: 27
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2009, 02:08

Postprzez przemcus » wtorek 07 lipca 2009, 20:46

U mnie tylko ja mam prawko, także tylko ja prowadzę już tak od 4 tygodni. Jeżdżę Golfem III.
przemcus
 
Posty: 29
Dołączył(a): poniedziałek 25 maja 2009, 16:09

Postprzez JaczaQ » piątek 21 sierpnia 2009, 09:21

Ja pierwszą jazdę na 'legalu' miałem wczoraj. Po odebraniu prawa jazdy pojechałem z wydziału komunikacji do domu. Jakieś 7 km więc niedużo. Dziś najprawdopodobniej pojadę w małą trasę, ok 40 km. :)
Jedno jest pewne, jadąc bez L-ki trzeba baaardzo uważać. :)
Początek kursu - 11.03.2009

Egzamin praktyczny (+) - 06.08.2009 (PORD Gdynia)

(8/13/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.

(8/18/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
JaczaQ
 
Posty: 27
Dołączył(a): niedziela 14 czerwca 2009, 14:55
Lokalizacja: Reda

Postprzez michal15 » piątek 21 sierpnia 2009, 21:06

Ja też miałęm jazdę wczoraj!!! Zrobiłem małą rundkę po mieście z rodzicami, jeździliśmy pół godziny. Odniosłem wrażenie, że jako kierowcy trochę mi ufają, bo obyło się bez krzyków. Na koniec jazdy wysiadł przerywacz kierunkowskazów, więc dzisiaj musiałem pojechać do elektryka i zaliczyliśmy z mamą wypad na bazar po warzywa. :D :D :D :) :) :)

A tak poza tym, to trochę się denerwowałem, że nie ma tego hamulca pod nogami pasażera, większa odpowiedzialność, więc trzeba uważać. Ale wszyscy przeżyli :lol: i jestem zadowolony 8)
5. 08. 2009- pierwszy egzamin państwowy: teoria (+), plac (+), miasto (+)
14. 08. 2009- przyjęto wniosek; trwa postępowanie administracyjne
20. 08. 2009- odbiór dokumentu; pierwsza jazda bez "L" ba dachu :)
michal15
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 19 sierpnia 2008, 21:51
Lokalizacja: jelenia góra

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 85 gości