Co nas irytuje w Ruchu Drogowym

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Margo » czwartek 30 kwietnia 2009, 08:42

I takie zachowania spowodowane są nieumiejętnością płynnego ruszania pojazdu numer jeden :wink:
Margo
 
Posty: 456
Dołączył(a): piątek 10 kwietnia 2009, 16:57
Lokalizacja: Łódź

Postprzez d » czwartek 30 kwietnia 2009, 13:50

BOReK napisał(a):Jesteś pewien, że to nie są światła dzienne? Są umieszczane zwykle w podobnym miejscu. :D


Raczej nie, bo używają ich razem ze światłami mijania. Ale wytłumaczenie Lewego jest całkiem prawdopodobne. ;)
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez BOReK » czwartek 30 kwietnia 2009, 17:17

Aaaa, to rzeczywiście dla szpanu, znam osobiście takich kaleczących motoryzację. Ostatecznie chcieli miec dzienne i zapomnieli, że one oznaczają wyłączenie świateł mijania. Tak samo przecież ksenony z alledrogo w starszych wozach zwykle nie mają autopoziomowania. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez VladimirDebish » czwartek 30 kwietnia 2009, 18:59

Mnie, bardzo denerwuje jak ktoś się wpier...nicza na początek kolejki wlokącej się za tirem. Nachodzi mnie wtedy refleksja, czy też by się wpychał jakby stał w kolejce np. na poczcie.
Poza tym, tak jak ktoś wcześniej pisał, irytują mnie ludzie leczący własne kompleksy nadmiernym naciskaniem na klakson (nie mówię tu o sytuacjach rzeczywistego zagrożenia lub o świadomym tępieniu chamstwa drogowego). Mam wrażenie że niektórzy jeżdżą z dłonią na klaksonie czyhając na najdrobniejszy błąd innych.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez przemq14 » piątek 01 maja 2009, 11:38

Od razu dłonią. Teraz wszystkie samochody mają robione klaksony pod kciuk. ;)

Co mnie denerwuje? Jazda na pamięć. Sytuacja z wczoraj. Parę dni temu zmieniła się organizacja ruchu, wprowadzili zakaz skrętu w lewo żeby nie blokować mostu, trzeba nadrobić ledwie 100 metrów. Oczywiście parę samochodów przede mną stoi z kierunkowskazem w lewo.
kierowca kat. B od 28.08.08 (egz. 18.08.08)

kat. A w planach ;)
Avatar użytkownika
przemq14
 
Posty: 143
Dołączył(a): poniedziałek 14 kwietnia 2008, 16:23

Postprzez *Raimo* » piątek 01 maja 2009, 11:52

VladimirDebish napisał(a):Mnie, bardzo denerwuje jak ktoś się wpier...nicza na początek kolejki wlokącej się za tirem. Nachodzi mnie wtedy refleksja, czy też by się wpychał jakby stał w kolejce np. na poczcie.


Zupełnie nie rozumiem twojego porównania, skoro wleczesz sie za tirem i nie zamierzasz go wyprzedzac badz brak ci pewnosc ku temu to polecam poprostu nie jezdzic na zderzaku a nie bedzie problemu, wowczac ktos spokojnie sobie wjedzie w ta luke i nie bedziesz musial nic robic, chyba ze z gory zalozyles sobie ze skoro ty jestes pierwszy to nikt nie ma prawa byc przed toba co by jednoczesnie tlumaczylo bezsensowne porownanie jadacych samochodow do kolejki na poczcie..
Avatar użytkownika
*Raimo*
 
Posty: 139
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:22
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez VladimirDebish » piątek 01 maja 2009, 21:06

Nigdzie nie napisałem, że nie zamierzam wyprzedzić tira. Zakładam to dla sytuacji gdzie większość jadących za tirem pojazdów ma zamiar wykonać ten manewr. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę iż wyprzedzenie tira jest manewrem nieporównywalnie bardziej długotrwałym niż wyprzedzenie pojedynczego auta osobowego. W przypadku dosyć sporego ruchu z naprzeciwka, występują w przyrodzie osobniki, na styk wyprzedzające po jednej osobówce z kolejki. Po uporaniu się za całością z racji braku warunków do wyprzedzenia tira również za nim utykają. W przypadku chwilowego rozluźnienia ruchu z naprzeciwka, czyhają z włączonym kierunkowskazem. Niestety, rozluźnienie było na tyle krótkotrwałe, że tira mógł wyprzedzić tylko jeden samochód.
Nie wspominam nawet o sytuacjach kiedy osobniki wyprzedzają kolejkę w sposób nieprzepisowy (podwójna ciągła, skrzyżowanie, ograniczenie)...
Myślę, że analogia do kolejki na poczcie jest stosunkowo trafna.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez *Raimo* » piątek 01 maja 2009, 22:56

Niestety musisz sie przyzwyczaic ze w polsce jazda wyglada i bedzie jeszcze dlugo wygladala tak wlasnie ,ze co chwile ktos bedzie w taki sposob sie tak przesuwal w "kolejce do tira". Powiem ci ze sam tez tak czesto robie, jak jade dalej w trase, bo niestety gdybym czekal az wszyscy przedemna wyprzedza ta ciezarowke to bym za kazdym tirem jechal przez 10-20 km (zakladajac spory ruch i dlugi sznureczek do tira).

Dodam ze wcale nie wyprzedzam w miejscach niebezpiecznych, poprostu zawsze albo przynajmniej w 90% przypadkow trafia sie kierowca ktory nie potrafi wyprzedzac , badz tez boi sie tego manewru czy poprostu nie widzi potrzeby wyprzedzania bo mu sie nie spieszy nigdzie. Dopuki w polsce nie powstanie siec drog ekspresowych i autostrad to po glownych trasach tak sie bedzie jezdzic i nic nie bedzie wskazywalo zeby to sie mialo zmienic.


Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
*Raimo*
 
Posty: 139
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:22
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez jasiek23 » piątek 01 maja 2009, 23:41

Mnie denerwują kierowcy którzy jezdzą po drodze "skokami"(czyli w sznurku samochodów co chwila gdy jest możliwość wyprzedzają jeden samochód i tak posuwają się do przodu)Zaznaczam ze robią to w sytuacjach gdy ruch na drodze jest duży i utrudniony a bezpieczniej jest jeśli wszyscy kierowcy dostosowali by się do ogólnego tempa bo czasami takie wyprzedzanie moze doprowadzić do dużego zagrożenia na drodze. Nie mówię zeby jechac za tirem 60 km\h ale o tez nie szalejmy jeśli tempo wsznurze samochodów wynosi np 80 km\h(to tez jest prędkośc podróżna którą mozna spokojnie jechać bez większego zmęczenia spowodowanego tempem)

Albo wyprzedzanie na trzeciego - totalna głupota panowie :?
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez BOReK » sobota 02 maja 2009, 01:47

Ja bym chciał zobaczyć tira jadącego 60km/h poza miastem na ładnej drodze. Widuję baaardzo rzadko przepisowe 70 i 80, ale w większości jest 90 i 100. ;)

Poza tym też nie lubię takich skoczków, o ile faktycznie "pole manewru" również na lewym pasie jest mniej niż skromne.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez ergie » sobota 02 maja 2009, 16:23

- ogolny brak znajomosci waznych przepisow, szczegolnie tych ktore bezposrednie wplywaja na bezpieczenstwo jazdy, np poruszanie się po rondach
- hamstwo, brak kultury, nie dziekowanie za przepuszczenie itp
- wywyzszanie sie kierowcow z lepszymi samochodami i nagiminne lamanie przez nich przepisow, co oni sa wazniejsi cz jak, ze nie musza uzywac kierunkowskazów i jezdza jak im sie podoba?

Przyklad z dzis gosciu w czarnej becie pasem sluzacym do jazdy w prawo na rondzie jedzie twardo prosto i jeszcze jest wielce zdziwiony co sie stało jak go otrąbią.
ergie
 
Posty: 40
Dołączył(a): czwartek 19 marca 2009, 16:11

Postprzez jasiek23 » sobota 02 maja 2009, 17:33

ergie napisał(a):nie dziekowanie za przepuszczenie itp
.


Są sytuacje kiedy poprostu nie zdąży się podziękować bo np: ktoś Ci zjezdza zebyś mógł sobie wyprzedzić, po wyprzedzeniu kolesia widzisz ze jest możliwosć wyprzedzenia jeszcze co najmniej dwóch samochodów i w tym ferworze zapominasz o podziękowaniu za zjechanie bo koncentrujesz się na manewrze bezpiecznego i sprawnego wyprzedzania.

Bardzo irytuje mnie u niektórych kierowców nieumiejętność poprawnego zakończenia wyprzedzania. Przypuśćmy ze koleś mnie wyprzedza i mimo ze ma dużo miejsca(bo z przeciwka nic nie jedzie) zjezdza przed samą moją maską "prawie ocierając się" o kant mojego przedniego zderzaka.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez Rafix » niedziela 03 maja 2009, 22:01

przemq14 napisał(a):Od razu dłonią. Teraz wszystkie samochody mają robione klaksony pod kciuk. ;)

Co mnie denerwuje? Jazda na pamięć. Sytuacja z wczoraj. Parę dni temu zmieniła się organizacja ruchu, wprowadzili zakaz skrętu w lewo żeby nie blokować mostu, trzeba nadrobić ledwie 100 metrów. Oczywiście parę samochodów przede mną stoi z kierunkowskazem w lewo.
Powiem szczerze, ze ostatnio sie na tym zakazie złapałem :) Pod otworzeniu mostu Szczytnickiego jeżdż ezwykle tamtędy, ale po Deep Purple w piatek wieczorem, uznałem, że łatwiej będzie przy zoo, jadę, już mrygam, a tu hop, znak :) A z wrocławskich sytuacji denerwuje mnie nieumiejętność zachowania się na rondzie regana przy dużym korku, ci na rondzie nie wiedzą, że gdy działają światła, to wypada pozwolić tym z wlotu z aktualnym zielonym chociaż w jakimś stopniu umożliwić wjazd na rondo...
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez Khay » czwartek 14 maja 2009, 07:50

Odkopuję temat, bo dziś miałem do czynienia dwukrotnie z tym samym zachowaniem. Nie po raz pierwszy, niestety.

Klasyczna dwujedniowa wielopasmówka, przed skrzyżowaniem (szmat drogi przed nim...) pojawiają się pasy do lewo/prawoskrętu. I jedzie sobie jakiś miś, dojeżdża do skrzyżowania (zielone), zaczyna hamować na pasie do jazdy prosto, mija wjazd na pas do lewo/prawoskrętu, wjeżdża dopiero gdzieś w połowie i oczywiście już nie hamuje, bo wyhamował już wcześniej. Więc turla się na ten pas, jadąc oczywiście okrakiem na obu przez długi czas, bo jemu się nie spieszy... Użycie kierunkowskazów wspaniałomyślnie przemilczę... ;)

Mnie od pierwszych jazd instruktor uczulał: najpierw kierunkowskaz, wjeżdżamy na nasz pas do skrętu, dopiero wtedy zwalniamy/ hamujemy (zależnie od potrzeb). I teraz dumam, czy ten mój instruktor był jakiś wyjątkowy, czy misie ignorujące obecność pasa? I z czego to wynika? Z niedouczenia, z egoizmu...?

Tyle porannych refleksji po jeździe w stolycy. ;)

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez qwer0 » czwartek 14 maja 2009, 21:09

Mnie od pierwszych jazd instruktor uczulał: najpierw kierunkowskaz, wjeżdżamy na nasz pas do skrętu, dopiero wtedy zwalniamy/ hamujemy (zależnie od potrzeb).

wysztko zalezy od wielu czynnikow, m.in:
- warunkow atmosferycznych
- dlugosci tego pasa
- stylu jazdy
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 68 gości