przez modzel » niedziela 15 lutego 2009, 16:24
przez agniesiaa90 » niedziela 15 lutego 2009, 18:24
przez modzel » niedziela 15 lutego 2009, 23:51
przez Lukasz27 » poniedziałek 16 lutego 2009, 10:09
przez Nieja » poniedziałek 16 lutego 2009, 14:38
przez kev » poniedziałek 16 lutego 2009, 15:09
przez kev » piątek 03 kwietnia 2009, 14:23
przez Nadzienie » wtorek 07 kwietnia 2009, 17:48
przez modzel » czwartek 09 kwietnia 2009, 14:42
przez skittles » czwartek 23 kwietnia 2009, 14:39
przez modzel » piątek 24 kwietnia 2009, 11:01
przez skittles » czwartek 11 czerwca 2009, 22:19
przez modzel » poniedziałek 15 czerwca 2009, 21:27
Polska jest na szarym końcu Unii Europejskiej pod względem poprawy bezpieczeństwa na drogach - tak wynika z raportu Europejskiej Rady Transportu. W ciągu ostatnich ośmiu lat liczbę śmiertelnych wypadków w Luksemburgu i Francji udało się zmniejszyć niemal o połowę. W Polsce - zaledwie o 2%.
Jak twierdzi Europejska Rada Transportu (European Transport Safety Council) w zeszłym roku na drogach Europy zginęło 39 tys. osób. To o ponad 15 tys. mniej niż osiem lat wcześniej.
Unijna średnia poprawy bezpieczeństwa to 28% - o tyle mniej było śmiertelnych wypadków. Najlepiej radzą sobie Luksemburg, Francja i Portugalia. Ale autorzy raportu chwalą także kraje Europy wschodniej: Łotwę, Estonię i Litwę, gdzie liczba ofiar śmiertelnych zmniejszyła się o jedną trzecią.
Dostało się natomiast Polsce. Autorzy raportu napisali, że postęp w naszym kraju jest praktycznie niezauważalny. Gorzej jest tylko na Słowacji, w Bułgarii i Rumunii. W tych dwóch ostatnich krajach liczba śmiertelnych ofiar wypadków było więcej niż w 2001 r.
Europejska Rada Transportu radzi Polsce, by lepiej wykorzystywała unijne pieniądze z funduszy strukturalnych na budowę bezpiecznych i bezkolizyjnych dróg.
PAP napisał(a):Dwoje dzieci - w wieku dwóch i pięciu lat - ucierpiało w wypadku, który spowodowała na granicy Gliwic i Zabrza pijana 52-letnia kobieta. Razem z nimi do szpitala trafili rodzice maluchów - ojciec z ogólnymi potłuczeniami, matka w głębokim szoku.
Jak poinformował PAP w czwartek podkomisarz Marek Słomski z gliwickiej policji, wypadek spowodowała w środę po południu pijana 52-letnia mieszkanka Pyskowic. Jadąc swoim fordem mondeo odcinkiem łączącym ul. Chorzowską z drogą krajową nr 88, zjechała nagle na przeciwny pas ruchu, zderzając się czołowo z podobnym mondeo, którym jechała rodzina z Zabrza.
Po tym zderzeniu odbity ford pokrzywdzonych uderzył jeszcze w inny jadący tamtędy samochód. Wezwane pogotowie zabrało rodzinę do szpitala. Obrażenia obojga dzieci - prawdopodobnie dzięki prawidłowemu ich przewożeniu w fotelikach - nie zagrażają ich życiu. Rodzeństwo prawdopodobnie przez pewien czas pozostanie jeszcze pod dozorem lekarzy.
Policja zatrzymała sprawczynię wypadku, która miała we krwi prawie 2 promile alkoholu. O zarzutach wobec niej zdecyduje wkrótce prokuratura.
Słomski powiedział, że tego dnia gliwicka policja zatrzymała jeszcze dwóch innych potencjalnych "zabójców drogowych"; 57-latka z 2,8 promila alkoholu, który jechał chevroltem, i 47-latka z poloneza, który miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. W sąsiednim Knurowie 25-latek z 1,4 promila jadący oplem omegą z czterema również pijanymi kolegami zabił idącą chodnikiem 41-letnią kobietę.
"Należy pamiętać o liczbie nieujawnionych pijanych kierowców. Apelujemy o powiadamianie nas o spostrzeżeniach co do stanu trzeźwości wsiadających za kierownicę. Gwarantujemy anonimowość. Telefon z informacją o pijanym kierowcy jest zachowaniem godnym najwyższej pochwały, jedynie słusznym - moralnym wyjściem" - podkreślił policjant