WORD Łomża - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Parol26 » wtorek 22 kwietnia 2008, 21:49

Witam!
Jestem pozdanym egzaminie w Łomży i jestem z tego bardzo zadowolony. Zwłaszcza, że podchodziłem pierwszy raz. Postaram się troche opowiedzieć. Generalnie Łomża jest miastem tranzytowym więc egzaminy praktyczne które się odbywają ok 12-16 są straszne ( pełno tirów, piesi, dzieci ze szkół itp) trzeba bardzo uważać. Moja grupa rozpoczęła egzamin teoretyczny o 15.30. Zdali wszyscy 6 osób. Potem czekaliśmy na egzamin praktyczny. Jazdy miały się odbywać na nowych grande punto. Obsługa jest banalna, zwłaszcza że egzaminator nie pospieszał, powiem więcej nakierowywał jak się zapomniało o czymś. Miałem Pana Adama... taki sympatyczny z gustownym wąsikiem. Łuk poszedł bez problemu. Na górce najpierw zdechł mi samochód ale poprawka była już ok. Potem tylko czekanie na miasto. Byłem 4 w kolejce. Kolega przyjechał na miejscu kierowcy więc zdany po ok 40 minutach. Drugi niestety już na pasażera. Trzeci zdał. Potem nadeszła kolej na mnie. Spokojnie ustawiłem lusterka i inne rzeczy i przy wyjeżdzie znowu mi zdechł. Egzaminator był bardzo spokojny więc mogłem bez problemu zapalić i pojechać. Aha jazdę po mieście zacząłem ok 20 więc nie miałem praktycznie żadnego ruchu i samochodowego i pieszego. wjechaliśny na rondo, potem na ostrołękę i w pierwszą w prawo. Potem na stopie w jakieś osiedle, koło "bloku 13" i w lewo. Tam miałem parkowanie prostopadle przodem w lewo, miałem sam sobie wybrać miejsce. Zaliczone. Potem na tej samej ulicy miałem zawrócić sposobem który mi najbardziej odpowiadał. Ja sobie zaparkowałem jeszcze raz prostopadle i wyjechałem w prawo. Zaliczone. Potem było kręcenie się po uliczkach, egzaminator bardzo fajnie mowił mi o kolejnych kierunkach jazdy, często nakierowywał na punkty np. za przejsciem w lewo, a nie na skrzyżowaniu w lewo, bo nie widziałem tych uliczek. Trzeba pamiętać, że na osiedlach w łomży jest ograniczenie do 30 i łatwo o tym zapomnieć. Jazda trwała ok 35 minut i skończyła się pozytywnie. Polecam to miasto gorąco bo naprawdę się fajnie jeżdzi jak się uważa na to co robi na drodze. Wszystkie linie są widoczne, znaki widać. Więc do zobaczenia na szlakach w Polsce i Europie
Cześć
Parol26
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 26 lutego 2008, 20:43

Postprzez hadrian22 » niedziela 18 maja 2008, 21:33

Po pierwsze wiele ciekawych informacji tu znalazlem bardzo dziekuje. Wczoraj pierwszy raz bylem w lomzy coprawda tylko pjezdzic ale juz troche poznalem to miasto. Najwazniejsze rondo to jest jedno z 6 wjazdami i 2-pasmowe na bank pojedzie tam kazdy egzaminator i zapewne kazde zawrocic. Trzeba uwazac na pieszych bo pasy sa przez cala jezdnie a na srodk utaka niby wyspa przez ktora jednak przechodza pasy wiec jak ktos wchodzi z lewej to trzeba juz sie zatrzymac. Ograniczenia do 30 bardzo denerwujace i zdradliwe na osiedlach nawet do 20 ciezko sie jezdzi. Pierwsze wrazenie bardzo pozytywne, miasto dosc proste ale trzeba sie wyluzowac i patrzec wokolo. Uwaga na eLki bo sa wszedzie. Czekam na wiecej opinii z GRANDE jak sie jezdzi?
hadrian22
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 18 maja 2008, 21:23
Lokalizacja: Łochów

ZDANY :d

Postprzez driverek » niedziela 29 czerwca 2008, 13:21

No to teraz ja sie podziele moimi emocjami związanymi z wczorajszym egzaminem. Miałem go zdawać w zeszły poniedziałek, ale po egz. teoretycznym (0 błędów :D) powiedziano mi że nie jestem zapisany na praktyczny wrrr... zawiodły baby w rejestracji. Wkurzyłem się nieco, ale na szczęście już w sobote miałem szanse się wykazać. Trafiłem do grupy p. F.(czy jakoś tak)-podobno najgorszy,ale plac zaliczyłem (byłem pierwszy w grupie wg nazwiska) no a potem miasto, początek dobry, nie miał przy czym się odzywać, dopiero jak dojechałem do nieszczęsnego przejścia przy bazarku i przepuściłem pieszych, jeden pozostał na przejściu i machnął mi ręką że mi drogi ustępuje, ja jednak nie ruszyłem bo byłem na takie coś uczulony i go puściłem po czym egzaminator do mnie że jeżeli mi ustępował to powinienem jechać, ale mysle że by mnie oblał, potem na jednym przejściu sie dosć niepewnie zachowałem i w ostatniej chwili zatrzymałem i przez to mi na koniec egzaminu wytknął błąd oraz przez to że nie jeździłem przy prawej krawędzi drogi tylko blizej środki (zły tor jazdy), ale pomimo tego wynik POZYTYWNY :D:D:D polecam Łomże bo nie jest to trudne miasto, życzę wszystkim powodzenia :)
driverek
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 29 czerwca 2008, 13:14

Egzamin

Postprzez Magic* » piątek 11 lipca 2008, 09:22

Cześć wszystkim!

Ja egzamin mam na szczęście już za sobą:D Ale nie powiem że było łatwo. Teorię zdałem bezproblemowo (0 błędów). Gorzej było już z praktyką. Pierwszy egzamin miałem 16 maja o godz.16:00. Egzaminatorem był p.C. (spoko facet). W mojej grupie było 5 osób. Ja byłem pierwszy na liście. No i się zaczęło: pokazałem płyny, światła... a potem ten nieszczęsny łuk. Niestety, podczas cofania przetarłem lusterkiem prawy słupek (ostatni na łuku). Usłyszałem tylko "stop!". Egzaminator kazał mi wysiąść z samochodu. Niestety wynik egzaminu negatywny :( Byłem tak zły na siebie... (przecież podczas jazd plac miałem opanowany do perfekcji) ale niestety :(

Drugi egzamin miałem 8 lipca godz.8:00 (okropny stres, w nocy spałem tylko ze 3 godziny). Przyszedłem do ośrodka około godziny 7:45. No i czekamy... W końcu wychodzi dwóch panów egzaminatorów do naszej grupy. Z widzenia znałem tylko p.F. (podobno jest straszny i dlatego jak go tylko zobaczyłem to aż mi się słabo zrobiło :P). Ale na szczęście egzaminował mnie ten drugi (p.Marek K. - bardzo spoko typ). Znowu byłem pierwszy na liście. Więc się zaczęło:przygotowanie zaliczone. Kolej na łuk (tego bałem się najbardziej). Ruszam... i znowu przy cofaniu nie wyszło, ale zatrzymałem się w porę i poprosiłem o powtórzenie. Na szczęście za drugim razem wyszło bezproblemowo. Teraz wzniesienie... ok zaliczone. Byłem bardzo zadowolony, że zaliczyłem ten plac :)
Dobra, teraz czekamy na miasto...
Dziewczyna, która była za mną skończyła plac i egzaminator zawołał mnie do samochodu. Byłem tak zestresowany, że nie mogłem odpalić samochodu (kluczyk w stacyjce się zablokował. hehe) ale się udało.
Wyjeżdżamy... udało mi się w miarę szybko wyjechać. Usłyszałem: "na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym kierujemy się na Sokołów Podlaski (czyli Al. Legionów), zdziwiłem się trochę bo 80% egzaminów jedzie od razu na Wojska Polskiego. Potem cały czas prosto -> na skrzyżowaniu w prawo (Skłodowskiej), musiałem okrążyć wyspę z prawej strony i z powrotem na Al. Legionów w lewo -> następnie Dworna -> Sienkiewicza (parkowanie skośne po lewej stronie- zaliczone) -> Polowa (w górę) -> na pierwszym rondzie w lewo (Giełczyńska) -> Rządowa -> St. Rynek -> Giełczyńska -> Pl. Kościuszki (miałem parkować po prawej stronie ale egzaminator powiedział, że zaparkujemy gdzieś indziej) -> na rondzie w Zawadzką (ograniczenie do 30) -> w prawo w Sikorskiego -> w lewo na Legionów -> w lewo w Mickiewicza (parkowanie prostopadłe po prawej na przeciwko SP7- zaliczone) -> dalej do Wyszyńskiego (w prawo), na przeciwko Polo musiałem zawrócić z wykorzystaniem parkingu - zaliczone -> z powrotem na Mickiewicza (wyprzedzanie 2 śmieciarek i rowerzysty- zaliczony manewr wyprzedzania -> Legionów w lewo -> cały czas prosto -> na skrzyżowaniu w prawo(Piłsudskiego) -> Spokojna -> Fabryczna -> Sikorskiego (zawracanie na skrzyżowaniu- zaliczone) -> Sikorskiego -> na skrzyżowaniu w prawo do Woj. Polskiego -> prosto aż do ronda -> jazda wewnętrznym pasem ronda i zmana na prawy -> Zjazd -> WORD. Egzamin trwał 48minut ale byłem tak zmęczony, jakbym jeździł cały dzień. No i wyrok... egzaminator wyliczył mi dwa jakieś małe błędy. Wynik egzaminu POZYTYWNY. Uścisnął mi dłoń i pogratulował zdanego egzaminu. Wyszedłem z samochodu taki szczęśliwy... UDAŁO SIĘ!!!
Teraz tylko czekam spokojnie na wyrobienie prawa jazdy i w drogę... :)
ŻYCZĘ WSZYSTKIM ZDANIA EGZAMINU NA PRAWKO
POZDRO :)
Magic*
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 10 lipca 2008, 21:50

Postprzez zizu1985 » piątek 08 sierpnia 2008, 13:09

Witam wszystkich !

Pewnego razu ( przed egzaminem ) zobaczyłem to forum i postanowiłem że po egzaminie podzielę się moimi uwagami i spostrzeżeniami :D.
A więc zacznijmy od "przeszłości" egzaminacyjnej.
Było to moje 5 podejście, poprzednio:
- ZORD Koszalin ( 2 razy egzamin w plecy)
- WORD Warszawa - Bemowo ( 2 razy w plecy)
Egzamin odbył się 16 lipca 2008r. W Łomży jeździłem jedynie dzień wcześniej jedynie 2 razy po 2 godziny. Nie jest to jakaś znacząca liczba godzin, ale jak się później okazało wystarczyło. Pierwsza rzecz jaka mnie zdziwiła – nie ma żadnego komputerowego losowania egzaminatora. O 11.00 pojawił się egzaminator i wyczytał 6 osób. Egzaminator był trochę starszym panem ( może nawet coś koło 60 lat). Oczywiście standardowo zaczął od omówienia zadań i reguł manewrów na placu. Z 6 osób ( 4 chłopaków i 2 dziewczyny) na placu odpadły dwie dziewczyny. Trzeba przyznać egzaminatorowi , że jeżeli chodzi o plac to nie było zmiłuj. Nikomu ani trochę nie przepuścił.
Następnie jakieś 2 godziny czekania na moją kolej do ruszenia na miasto. Trochę się podbudowałem, jak chłopaki wracali na siedzeniu kierowcy. W końcu przyszła moje kolej. Jeździłem przez cały Centrum -> uliczki jednokierunkowe. Parkowanie prostopadłe przodem i zawracanie na parkingu. Dostałem na koniec trochę mały ochrzan za to, że jeździłem cały czas 30 km/h.
Powiem wam tyle, że gdybym zdawał w Warszawie, to pewnie by mnie uwalił, bo by się przyczepił za dynamikę jazdy. Chociaż z drugiej strony gdyby „grzał” 50km/h to by mnie uwalili za zbyt dynamiczną jazdę. Jeżeli ktoś ma problemu ze zdaniem prawka ( robi to n-ty raz ) to polecam Łomżę. Trochę pojeździć tam trzeba -> wykupić godziny na miejscu. Dlaczego? No cóż -> fakt miasto nie jest duże. Ale w przeciwieństwie do Warszawy mnóstwo tam znaków i uliczek jednokierunkowych. Nie można się nigdzie spieszyć !!! I tak sobie myślę, że większość tamtych egzaminów oblałem przez to, że się stresowałem zbyt mocno. Polecam podejście na luzie -> np.” jak uwalę to będzie kolejny raz”. Przynosi to efekt.
"Spraw abym miał dobry dzień"
zizu1985
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 08 sierpnia 2008, 12:46
Lokalizacja: Koszalin/Warszawa

Postprzez TJD » sobota 16 sierpnia 2008, 23:43

Mój egzamin odbył się 4 sierpnia. W skrócie przedstawię co i jak wyglądało.
O teorii nie będę się rozpisywał - zakuć i zaliczyć. Dodam tylko, że egzaminator był wyjątkowo miły i szybko rozładował napiętą atmosferę. Miałem nadzieję, że jeździć będę z tym samym człowiekiem. Wkrótce okazało się, że jednak nie i egzamin praktyczny przeprowadzał dość młody egzaminator w śmiesznym berecie :) Nazwiska nie pamiętam, ale chyba na literę "G". Dość miły, ale na mieście zachowywał się jak nawigacja GPS wydając jedynie polecenia - nie dało się nawiązać żadnego dialogu. Plac zdawałem w małej 4 osobowej grupie. 2 dziewczyny oblały na łuku. W tym miejscu, muszę dodać, że jedna z nich, doświadczyła nadgorliwości egzaminatora, który dopatrzył się zbyt wczesnego zatrzymania samochodu (podczas pierwszej próby zderzak może wystawał 3mm nad linię). Jak widać placu nie odpuszczają. Na szczęście ten manewr zaliczyłem bezbłędnie. Górka już była formalnością. Na miasto pojechałem jako pierwszy. Nie wiem gdzie jeździłem, pamiętam tylko rynek. Manewr parkowania prostopadłego wykonywałem już po pierwszych 5 minutach. Potem śmiganie od ronda do ronda. Żadnych strasznych "pułapek" nie było. Egzamin zakończył się po regulaminowych 40 minutach z wynikiem pozytywnym!

Kilka rad na Łomżę:
1) Pilnujcie ograniczeń prędkości i pod żadnym pozorem nie przekraczajcie 40km/h.
2) Uważajcie na pieszych - szczególnie przy rynku! Mi kobieta prawie wlazła pod koła :?
3) W ścisłym centrum jest sporo uliczek jednokierunkowych.
4) Nauczcie się jeździć po rondach!
Tomek

04.08.08 - Teoria (+) Plac (+) Miasto (+)
19.08.08 - Prawko odebrane :)
TJD
 
Posty: 7
Dołączył(a): wtorek 08 kwietnia 2008, 21:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez hadrian22 » poniedziałek 27 października 2008, 20:54

Dzisiaj miaelm dzien prawdy najpierw formalnosc teoretyczna bez bledow potem od razu mnie i jakas dziewczyna wzial egzaminator na plac z tylu budynku. Krotko przedstawil sprawe i powiedzial zeby wsiadal. Ogarnalem wlewy, prawde mowiac byl dosc dokladny zapytal nawet jak sprawdzic wlasiwy poziom plynu chlodniczego. Potem swiatla zapomnialem o STOp ale mi przypomnial delikatnie. Zrobilem luk ale cofajac zauwazylem ze jade zbyt blisko i poprosilem o poprawke wyszla bezblednie :) na gorke od fronu bo ta z tylu jest nieczynna. Zaliczone. Kolejna dziewczyna po placu pojechala na miasto wiec czekalem. Gdy wrocila mijajac mnie powiedziala ze nie zdala i ze instruktor mnie "woła". Wsiadlem wszystko ok powiedzial ze wyjezdzamy. Powodzil mnie troche po zakamarkach jednokierunkowych i przy wyjezdzie od pętli gdzie trzeba skrecajac w lewo przejechac przez cala szerokosc jezdzi bo tam jest ciagla UWAGA!. NA jednokierunkowych pamietac przy skrecaniu ze do lewej sie dojezdza :). NA rondzie zawracanie potem parkowanie prostopadle i jakies zadupie gdzie nigdy nie bylem ale tam bez problemow wracajac przez rondo jechalem prawym pasem bo mi za pozno powiedzial ale nie przyczepil sie. NA koniec na placu juz powiedzial ze oczywiscie pozytywny ale ma zastrzezenie co do zielonych strzalem. Powiedzial ze jechalem dobrze dynamicznie ale niktorzy mogli by to uznac za wymuszenie chociaz wjezdzalem idealnie nie przeszkadzajac. Godnosci nie znam okolo 35-40 lat 170cm lysawy bardzo mily ale malomowny. Wydaje sie szorstki ale jest spoko potrafi docenic umiejetnosc jazdy. Ucieszony jak nigdy Adrian ;]
29.10 chwila prawdy (2008)
hadrian22
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 18 maja 2008, 21:23
Lokalizacja: Łochów

Postprzez kamiljaro » piątek 31 października 2008, 19:11

No wiec!!:D
Dzisiaj mialem egzamin o 10 tylko praktyczny bo testy zdalem 1 października. Bylo nas 6 osób. Łuk prawie wszyscy zdali prócz jednej dziewczyny. Miła Kasia byla ale wytrącila pacholek.
Pierwsza dziewczyna pojechala na miasto i zdala. Kolej na mnie!!!
Caly egzamin przebiegal prawidlowo naprawde myslalem ze zdam i gdy spojrzalem na zegarek ze juz koniec zbliza sie koniec lekko sie ucieszylem. Po chwili egz. pyta sie mnie: na jakich światłach jade??
A tu patrze pozycyjne!! A byłem pewny że mialem mijania jak wyjeżdzalem z wordu. Szybko przełączylem spowrotem na mijania ale widzialem niezadowolenie na jego twarzy. Wrócielem jednak do Wordu za kierownicą. I on mówi że przez te światłam musi mnie oblac.
Wytyczyl mi kilka pojedynczych błedów kore nie mialy skutku na zdanie egzaminu.Niestety WYNIK NEGATYWNY
:cry:
Przez taki głupi błąd oblalem pewny egzamin. Drugi raz tege samego błedu nie popelnie heh 8)
kamiljaro
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 31 października 2008, 18:51

Postprzez credens » sobota 01 listopada 2008, 22:00

Pan F. i wszystko jasne. Atmosfera, jaka panowała w samochodzie podczas egzaminu, niestety negatywnie wpłynęła na moje samopoczucie. Stres wywołany ciągłymi uwagami wypowiadanymi dość mocno podniesionym głosem, spowodował, że popełniłem jeden karygodny błąd. Trzeba mieć nerwy ze stali, aby z tym panem spokojnie przejechać 45 minut. Kolejne podejście ze miesiąc. Miejmy nadzieję, że trafię na bardziej życiowego egzaminatora.
credens
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 06 września 2008, 17:00

Postprzez kamiljaro » poniedziałek 03 listopada 2008, 19:03

ja też własnie mialem pana F. i nie polecam go nikomu. Polecenia wydawal jak takim glosem ze myslalem ze to jakis wyrok
kamiljaro
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 31 października 2008, 18:51

Postprzez weteran » czwartek 28 maja 2009, 22:03

Witam.
Zdałem w Łomży za pierwszym razem. [drugi raz widziałem to miasto]
Zdecydowanie polecam, mam porównanie z innym ośrodkiem. Nie, nie, nie zdawałem, ani w Warszawie, ani nawet w Olsztynie, wcześniej kilkakrotnie zdawałem w innym byłym mieście wojewodzkim w obecnym podlaskim - domyślcie się.

Tutaj jest znacznie lepiej. Atmosfera jest bardzo dobra. Egzaminator, który mi się trafił był bardzo spoko.

Na pytanie, czy warto zmienić ośrodek odpowiadam: zdecydowanie warto. Jaki jest tego plus? Zdając w Łomży po kilku nieudanych próbach "gdzieś", nie masz ze sobą bagażu złych wspomnień i łatwiej utrzymać nerwy na wodzy.

Powodzenia... Jeśli mi udało się za "którymś" razem, to i Wam się uda. Nie rezygnujcie.
weteran
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 28 maja 2009, 21:40

Postprzez rain » sobota 30 maja 2009, 18:57

Witam wszystkich.
Dużo wcześniej czytałem postów i obiecałem sobie, że jak zdam to również zamieszczę swoją relację.
Oto i ona:
egzamin 21 maja 2009r., godz. 8.00
kat. C+E
Było nas w grupie 5 osób. Oprócz obowiązkowego łuku wylosowaliśmy jeszcze górkę i wjzad przodem. Niestety już na łuku dwóch odpadło także zostało nas na miasto już tylko trzech.
Plac poszedł bez większych problemów choć przyznam, że łuk przejechałem w dosyć ślimaczym tempie a na wzniesieniu nie zaciągałem hamulca ręcznego tylko ruszyłem odrazu z nożnego.
Na koniec egzaminator po wykonanych manewrach kazał mi jeszcze raz, już tak poza konkursem, ustawić się z powrotem w pozycji "startowej" i rozpiąć skład. Wszystko fajnie tylko trochę przy tym zmokłem bo akurat wtedy padał największy deszcz:)
Po udanym przejściu placu manewrowego przyszła pora na miasto.
Startowałem jako ostatni, przedemną jeden zdał i jeden nie zdał.
Sama jazda po mieście obyła się bez większych przygód poza jedną kiedy to skręcając w prawo chciałem przejechać na pomarańczowym ale w porę się zorientowałem i zanim egzaminator zdążył wcisnąć hamulec uprzedziłem go. Zapytałem się tylko: "Zdążyłem?" a on tylko wzruszył ramionami i pojechaliśmy dalej. Na koniec jak już dojechaliśmy do WORDu to usłyszałem, że zdałem i nawet specjalnie uwag do mojej jazdy nie miał co mnie trochę zdziwiło. Ulic jakimi jechaliśmy niestety nie jestem w stanie podać ponieważ nie jestem z Łomży. Co do egzaminatora Pana J.W. to nie mam uwag. Sympatyczny, dobrze wykonujący swoją pracę ogólnie bardzo wporządku egzaminator.
Na koniec żeby nie było tak kolorowo to przyznam, że nie był to mój pierwszy egzamin C+E. Poprzednie kończyłem już na łuku a i sprzęganie zajmowało mi też sporo czasu. Cóż jak coś nie wychodzi to trzeba ćwiczyć tak długo aż będzie wychodzić...
Jeszcze słówko o egzaminatorach w Łomży. Zdawałem tam egzaminy u różnych egzaminatorów i muszę powiedzieć, że poza jednym wszyscy, którzy mnie egzaminowali byli w porządku. A jeżeli chodzi o oblewanie za "byle co" to jest to nie prawdą. Nawet ten egzaminator, o którym dobrego zdania nie mam też nie oblewa za nic albo bo ma takie "widzi mi się".
Jeżeli ktoś ma jakieś pytania co do egzaminu to chętnie pomogę.

Życzę powodzenia wszystkim zdającym i za nic się nie poddawajcie!
B,C,C+E
rain
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 26 maja 2009, 14:02

Postprzez canter » wtorek 21 lipca 2009, 21:14

1 podejście- teoria zaliczona, plac tez poszedł gładko, niestety miasto negatywnie (własna głupota- na ciągłej )
2 podejście- z placem było gorzej, ale jakoś się udało (łuk ledwo zmieszczony). Za to miasto to już była de facto formalność , no i egzaminator miły (A.S- starszy pan z poczuciem humoru)
Avatar użytkownika
canter
 
Posty: 47
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 12:53
Lokalizacja: Giżycko

Egzamin C+E

Postprzez JaroMAN » środa 09 września 2009, 15:21

Witam!
Ja też podzielę się z Wami swoimi doświadczeniami odnośnie egz. C+E. Zdawałem raz w Białymstoku - stary Star 1142, egzaminator szorstki, ledwo podpiąłem, na łuku oblałem. Stan techniczny tego wehikułu pomógł w tym bardzo mocno, aczkolwiek ludzie zdają, bo i ze mnie kierman wcale nie jakiś najlepszy :)
Łomża - egzaminatorzy (było nas coś koło 10, podzielono na 2 grupy) w porządku, normalny kontakt, łatwo się dogadać, chętnie udzielają niezbędnych informacji; nie służbiści :) Sprzęganie - Stara 1142 (stan całkiem niezły) do dwuosiówki - raz dwa, nie trzeba się bawić w kliny i opuszczanie nogi, światła, odczepienie. Star posiada specjalne gniazdo, do którego z tej własnie przyczepy podpina się taką kostkę (super rozwiązanie!) no i 1 przewód elekt. Drugi zdający sprzęgał Mana TGL 12.240, którym wykonywaliśmy manewry oraz jazdę po Łomży. Manewry OK, Pan egzaminator daje spokojnie czas, by się ustawić, przygotować (lusterka, fotel, itp.). Miasto? Trasa w miarę łatwa, ja jeździłem po 18 - mały ruch. Z wyprzedzeniem jasno mówi, gdzie jechać. Atmosfera miła, wzajemny szacunek. Ja byłem tam po to, by pokazać, co umiem, Pan egzaminator, by to obiektywnie ocenić. Polecam!!
JaroMAN
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 09 września 2009, 15:12

Postprzez TymiS » czwartek 12 listopada 2009, 19:07

Teoria + Praktyka zdane za 1 razem.

Zdawałem 28 maja - trochę późno piszę :)
Strasznie długo czekałem na swoja kolej a było to spowodowane pogrzebem jednego z egzaminatorów tak więc oczywiście zostaje wybaczone.

Egzaminator z pozoru strasznie surowy jak sie okazało po egzaminie bardzo przyjemny facet. Mimo moich niedociągnięć jak stwierdził "uratowała mnie moja dynamika jazdy i szybkie podejmowanie decyzji na drodze". Ogólnie bardzo miło wspominam egzemain tam chociaż słysząc opinie moich znajomych miałem szczęście którego innym brakowało. W każdym razie jestem bardzo zadowolony i zamierzam zdawać tam również na kat. A.

Pozdrawiam
Fenomenalne powierzchnie tnące moim priorytetem...
TymiS
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 12 listopada 2009, 18:31

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości