przez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 09:12
przez Senty » czwartek 03 kwietnia 2008, 10:56
przez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 15:43
przez Pinhead » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:04
przez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:23
przez dariex » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:40
przez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:47
przez dariex » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:51
przez asiura » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:59
przez skov » czwartek 03 kwietnia 2008, 17:37
przez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 18:14
przez dariex » czwartek 03 kwietnia 2008, 18:35
krzysztof1956 napisał(a):Ale nie z Toba dyskutuje.
krzysztof1956 napisał(a):Nie tlumaczcie egzaminatora, bo jego praca jest naprawde nieskomplikowana (tylko na tym forum robi sie z nich bogow...)
przez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 18:47
przez skov » czwartek 03 kwietnia 2008, 18:47
krzysztof1956 napisał(a):Odwolanie zostalo zlozone. Podwazylem sposob przeprowadzenia egzaminu.
Moge cofac tyle razy ile wymieniles a nawet liczbe te zwiekszyc dwukrotnie jesli przepisy tego nie reguluja a co za tym idzie, jesli bede mial na to ochote. Ale nie z Toba dyskutuje. Dlaczego sie piekle? Czekam na kogos kto potrafi interpretowac, rozumowac i wyciagac wnioski. Dodatkowo czytac ze zrozumieniem.
Jechalem bezblednie 40 minut. Ok 35 minuty wzielismy sie za parkowanie. Zaparkowalem w sposob opisany wczesniej raz. Uslyszalem ze zadanie nie moze zostac zaliczone. Nastepnie, po 20 sekundach, mialem druga probe. Zaparkowalem w analogiczny sposob.
Zrozumialem, ze egzamin nie zostal zdany, ale egzaminator nic nie mowil. Wybilo mnie to kompletnie i spowodowalo ze po 2 minutach zrobilem, ROWNIEZ WATPLIWE, wykroczenie (egzamin przerwany), ktore nie jest przedmiotem tej dyskusji.
W protokole egzaminu pierwsza proba parkowania jest niezaliczona, druga zaliczona. Przypominam, ze wg egzaminatora za 1 razem popelnilem blad.
Uwazam, ze zostalem wprowadzony w blad. Ow metlik spowodowal, ze egzaminu nie zaliczylem. Nie tlumaczcie egzaminatora, bo jego praca jest naprawde nieskomplikowana (tylko na tym forum robi sie z nich bogow...).