ODPOWIEDZ!! Parkowanie rownolegle-blad w ocenie egzaminatora

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Jutro odwolanie. Czy waszym zdaniem mam racje?

tak
11
30%
nie
26
70%
 
Liczba głosów : 37

ODPOWIEDZ!! Parkowanie rownolegle-blad w ocenie egzaminatora

Postprzez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 09:12

******************************************************
------------------------------------ODPOWIEDŹ---------------------------------

Obejrzalem w piatek nagranie ze swojego egzaminu.

Podczas parkowania rownoleglego (wjazd tyl, wyjazd przod) zaparkowalem pojazd z wykorzystaniem jednej korekty.
Uslyszalem od egzaminatora, ze manewr nie moze byc zaliczony, gdyz w celu opuszczenia miejsca parkowania musialbym wycofac pojazd - DRUGA KOREKTA (stalem blisko samochodu znajdujacego sie przede mna).
Dyrektor WORD przyznal mi racje, jazda tyl - przod nie jest zmiana toru jazdy. Manewr wykonalem poprawnie.

Pozdrawiam Wszystkich Forumowiczow. Zwlaszcza Asiure, ktora nie wierzy nawet samej sobie.

Milego dnia.

******************************************************



Witajcie!
Parkowanie rownolegle tylem (wjazd tylem wyjazd przodem):
Podczas parkowania dokonana zostala jedna korekta toru jazdy. Samochod zaparkowany idealnie, rownolegle do kraweznika.

Egzaminator podwaza wykonanie zadania, uwaza ze auto zostalo zaparkowane w takiej odleglosci od nastepnego pojazdu, ze trzeba by dokonac jeszcze jednej korekty (cofanie), aby wyjechac z miejsca parkowania.

Dlaczego blad w rozumowaniu egzaminotora:
Akt prawny stanowi, ze mozliwa jest jedna korekta na dokonanie TORU jazdy. Jazda tyl - przod (tj np cofanie) nie jest korekta TORU jazdy. Tak jak np podczas hamowania awaryjnego nalezy ZACHOWAC TOR JAZDY!

Zgoda?
Ostatnio zmieniony niedziela 06 kwietnia 2008, 23:24 przez krzysztof1956, łącznie zmieniany 3 razy
krzysztof1956
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 20:42

Postprzez Senty » czwartek 03 kwietnia 2008, 10:56

jeżeli po korekcie nie jestes w stanie wyjechać odrazu tylko musisz cofnąć to to cofniecie to tak jakby druga korekta wiec egzaminator wedlug mnie ma racje
20.12.2007 teoria (+)
placyk (+)
miasto (-) podwójna ciągła
07.02.2008 placyk (+)
miasto (+)
(2008-02-12) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
Senty
 
Posty: 70
Dołączył(a): sobota 06 października 2007, 14:44
Lokalizacja: KRK

Postprzez asiura » czwartek 03 kwietnia 2008, 11:52

Senty ma rację...
asiura
 
Posty: 31
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 09:28

Waszym zdaniem...

Postprzez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 15:43

Pytanie dotyczy samej interpretacji TORU JAZDY. "Mozliwa jedna korekta TORU JAZDY".

Jazda tyl-przod to jazda z zachowaniem toru jazdy.
Pojawia sie tu kwestia niedoskonalej regulacji jesli chodzi o manewr parkowania rownoleglego. Oczywistym jest, ze lepiej zaparkowac tak, zeby nastepnie bez cofania opuscic miejsce wykonywania manewru, ale tresc Aktu Prawnego nie jest zdefiniowana jednoznacznie i tyle.

Jeszcze raz: MOZLIWA JEDNA KOREKTA TORU JAZDY || JAZDA TYL - PRZOD NIE JEST KOREKTA TORU JAZDY.

Prosze o opinie.
krzysztof1956
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 20:42

Postprzez Pinhead » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:04

Weź pod uwage że po zaparkowaniu masz wyjechać przodem. Jeśli jest to niemożliwe bo tak się ustawiłeś że brakuje miejsca to musisz wykonać korekte toru jazdy czyli cofnąć. Wtedy zmieniasz możliwy tor jazdy do przodu.
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

TOR JAZDY....

Postprzez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:23

To jak kierunek i zwrot wektorow, jak trajektoria i tor. Ale widze, ze trafilem na zle forum...

Ruch jednostajny prostoliniowy to ruch w ktorym wektor predkosci nie zmienia dlugosci, zwrotu ani kierunku. Tor pozostaje NIEZMIENNY.

Cd poprzedniego postu:

Z tego co mowisz hamujac awaryjnie, nie zmieniajac (mowiac tak, zeby dotarlo do wiekszosci Szanownych Forumowiczow) pasa rowniez zmieniles tor jazdy BO JECHALES DO PRZODU podczas hamowania. Implikuje to, ze nigdy nie mozna zaliczyc hamowania awaryjnego...

Prosilbym, zeby osoby ktore uwazaja, ze jadac prosto zmieniamy tor jazdy nie wypowiadaly sie. Potrzebuje rzeczowej odpowiedzi cd niejednoznacznosci przepisow
krzysztof1956
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 20:42

Postprzez dariex » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:40

Cyt: "Parkowanie równolegle między dwoma samochodami - wjazd tyłem, wyjazd przodem, możliwa jedna korekta toru jazdy; - miejsce do parkowania wyznacza egzaminator, wskazując je osobie egzaminowanej, - długość miejsca do parkowania pomiędzy pojazdami powinna stanowić około 2 krotność długości pojazdu egzaminacyjnego, - w trakcie wykonywania manewru możliwa jedna korekta toru jazdy, - po zaparkowaniu pojazd nie może stwarzać zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, - w przypadku, kiedy pojazd parkuje równolegle do krawężnika, w trakcie wykonywania manewru nie może najechać na krawężnik."

Krzysztof,egzaminator miał rację,ze Cię oblał,jednakże źle zformułował swoje zastrzeżenia.
Oczywiscie,ze nie zmieniłbyś toru jazdy cofając auto ale zauważ,ze w zapisku wyżej podano,że po zaparkowaniu pojazd nie może stwarzać zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu.Stałeś za blisko.
Nie zmieniłbyś toru jazdy,to rzecz jasna jak słońce ale wykonanie manewrów parkowania,zawracania,jazdy po łuku,etc,mają byc wykonane płynnie,bez zatrzymania- to chyba wiesz z kursu.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

nie.

Postprzez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:47

Zachowaniem osoby egzaminowanej świadczącym o możliwości stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego jest:

* bezpośrednie stworzenie zagrożenia dla zdrowia lub życia osób;
* przejechanie kołem przez linie wyznaczające zewnętrzne krawędzie stanowisk;
* najechanie na pachołki lub tyczki.

Nie stworzylem zagrozenia na drodze. Nie ma regulacji cd odleglosci do zaparkowanego przed Toba pojazdu.

Nie mozna zatrzymac pojazdu podczas parkowania? Prima Aprillis bylo 01 z tego co pamietam...
krzysztof1956
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 20:42

Postprzez dariex » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:51

Nie no bez jaj.
Możesz sobie cofać i podjeżdżać do przodu 393093013 razy,zatrzymywać się,wysiadać z auta,oceniać ile możesz jeszcze cofnąc,podjechac kawałek,znów wysiąc.W koncu toru jazdy nie zmieniasz.Super interpretacja przepisów.
Skoro uważasz,ze egzaminator nie miał racji - wg Twojego mniemania,to czemu nie złożyłeś odwołania? Masz takie prawo( o którym zapewne wiesz- bo jak widac- wiesz wszystko) ,tutaj każdy odpowiada Ci tak samo ale ty się pieklisz dalej,twierdząc,ze znalazłeś się na niewłaściwym forum.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez asiura » czwartek 03 kwietnia 2008, 16:59

Dariex ma rację, po jakiego grzyba pytasz się i szukasz dziury w całym skoro nie masz racji?
asiura
 
Posty: 31
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 09:28

Postprzez skov » czwartek 03 kwietnia 2008, 17:37

hmm, zapis zacytowany wyżej nic nie mówi o zmianie kierunku jazdy a mówi o zmianie toru jazdy, a tor jazdy...no cóż, nie zmienia się jadąc do tylko do tyłu.
Powtarzałeś parkowanie równoległe czy egzamin został przerwany?
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

egzamin.

Postprzez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 18:14

Odwolanie zostalo zlozone. Podwazylem sposob przeprowadzenia egzaminu.

Moge cofac tyle razy ile wymieniles a nawet liczbe te zwiekszyc dwukrotnie jesli przepisy tego nie reguluja a co za tym idzie, jesli bede mial na to ochote. Ale nie z Toba dyskutuje. Dlaczego sie piekle? Czekam na kogos kto potrafi interpretowac, rozumowac i wyciagac wnioski. Dodatkowo czytac ze zrozumieniem.

Jechalem bezblednie 40 minut. Ok 35 minuty wzielismy sie za parkowanie. Zaparkowalem w sposob opisany wczesniej raz. Uslyszalem ze zadanie nie moze zostac zaliczone. Nastepnie, po 20 sekundach, mialem druga probe. Zaparkowalem w analogiczny sposob.
Zrozumialem, ze egzamin nie zostal zdany, ale egzaminator nic nie mowil. Wybilo mnie to kompletnie i spowodowalo ze po 2 minutach zrobilem, ROWNIEZ WATPLIWE, wykroczenie (egzamin przerwany), ktore nie jest przedmiotem tej dyskusji.

W protokole egzaminu pierwsza proba parkowania jest niezaliczona, druga zaliczona. Przypominam, ze wg egzaminatora za 1 razem popelnilem blad.

Uwazam, ze zostalem wprowadzony w blad. Ow metlik spowodowal, ze egzaminu nie zaliczylem. Nie tlumaczcie egzaminatora, bo jego praca jest naprawde nieskomplikowana (tylko na tym forum robi sie z nich bogow...).
krzysztof1956
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 20:42

Re: egzamin.

Postprzez dariex » czwartek 03 kwietnia 2008, 18:35

krzysztof1956 napisał(a):Ale nie z Toba dyskutuje.


a z kim?
sam ze sobą?

krzysztof1956 napisał(a):Nie tlumaczcie egzaminatora, bo jego praca jest naprawde nieskomplikowana (tylko na tym forum robi sie z nich bogow...)

nadal Cię nie kminię a z tonu wypowiedzi wynika,ze sobie raczej tutaj z nikim nie pogadasz,bo szukasz jedynie potwierdzenia Twojej tezy,a jak ktoś jest na "nie" to z nim nie gadasz albo jest niekompetentny albo znajdzie się inne "ale".
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

dariex

Postprzez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 18:47

Dariex, nie lubisz mojego sposobu dyskutowania, nie zagladaj tu.
Nie bede dyskutowal z osobami, ktore popelniaja bledy logiczne w prostym rozumowaniu (typu: cofajac zmieniasz tor jazdy czy "nie mozna sie zatrzymac podczas parkowania"). Czekam na kogos, kto rzeczowo i jasno dobierze takie argumenty, ze bedzie w stanie mnie zainteresowac swoja wypowiedzia i ewentualnie przekonac. W ogole mi nie zalezy na tym, zeby mnie tu ktos lubil czy za mna przepadal.

Fakt, ze potrafie konstruktywnie odpowiedziec dlaczego ktos mnie nie przekonal Ty nazywasz ironicznie "posiadaniem odpowiedzi na wszystko". Nie zagladaj tu proponuje. Nie przejmuj sie mna. Jutro wieczorem usune ten post i juz tutaj nie wroce.

Jestem mlodym, myslacym czlowiekiem i nie pozwole sobie na to, zeby ktos szastal moimi pieniedzmi. Tyle.
krzysztof1956
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 20:42

Re: egzamin.

Postprzez skov » czwartek 03 kwietnia 2008, 18:47

krzysztof1956 napisał(a):Odwolanie zostalo zlozone. Podwazylem sposob przeprowadzenia egzaminu.

Moge cofac tyle razy ile wymieniles a nawet liczbe te zwiekszyc dwukrotnie jesli przepisy tego nie reguluja a co za tym idzie, jesli bede mial na to ochote. Ale nie z Toba dyskutuje. Dlaczego sie piekle? Czekam na kogos kto potrafi interpretowac, rozumowac i wyciagac wnioski. Dodatkowo czytac ze zrozumieniem.

Jechalem bezblednie 40 minut. Ok 35 minuty wzielismy sie za parkowanie. Zaparkowalem w sposob opisany wczesniej raz. Uslyszalem ze zadanie nie moze zostac zaliczone. Nastepnie, po 20 sekundach, mialem druga probe. Zaparkowalem w analogiczny sposob.
Zrozumialem, ze egzamin nie zostal zdany, ale egzaminator nic nie mowil. Wybilo mnie to kompletnie i spowodowalo ze po 2 minutach zrobilem, ROWNIEZ WATPLIWE, wykroczenie (egzamin przerwany), ktore nie jest przedmiotem tej dyskusji.

W protokole egzaminu pierwsza proba parkowania jest niezaliczona, druga zaliczona. Przypominam, ze wg egzaminatora za 1 razem popelnilem blad.

Uwazam, ze zostalem wprowadzony w blad. Ow metlik spowodowal, ze egzaminu nie zaliczylem. Nie tlumaczcie egzaminatora, bo jego praca jest naprawde nieskomplikowana (tylko na tym forum robi sie z nich bogow...).

Jakiś zbuntowany jesteś strasznie kolego. Forum jest właśnie po to, żeby dyskutować.
Co do twojego egzaminu:
Egzamin nie był przerwany za parkowanie, 1 próba nie zaliczona druga zaliczona, więc powodem wyniku negatywnego nie jest "parkowanie" -więc odwołanie jest w związku z czym?
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 27 gości