stracona nadzieja i zalamka....

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez mazi-ino » środa 05 grudnia 2007, 16:51

Ja dzisiaj oblalem 1 podejscie rowniez wymusilem pierwszenstwo, tak bym sie nie zalamal gdyby nie to ze nastepny termin egzaminu to 31 stycznia 2008 a zdawalem 5.12.2007 przesada :(
(05-12-2007)- teoria+ , miasto-
mazi-ino
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 05 grudnia 2007, 16:27
Lokalizacja: Inowrocław

Postprzez ollcia » środa 05 grudnia 2007, 17:31

Jak siadasz za kierownicą musisz być pewny siebie, nie mówić sobie "i tak nie zdam". Myśl sobie "przyszedłem tutaj aby zdać" i po prostu zdaj! :) trzymaj się.
30.10.2007 - teoria (+), praktyka - plac (-)
26.11.2007 - plac (+), miasto (+) !!! :)
4.12.2007 - postępowanie administracyjne
6.12.2007 - prawo jazdy do odbioru w Urzędzie =D
ollcia
 
Posty: 8
Dołączył(a): sobota 01 grudnia 2007, 13:10

Postprzez assik » środa 05 grudnia 2007, 18:10

ollcia napisał(a):Myśl sobie "przyszedłem tutaj aby zdać" i po prostu zdaj! :)

ooo,żeby to takie latwe bylo "po prostu zdaj" to zapewne byloby tu dwa razy mniej osob... :)
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez AgaA » środa 05 grudnia 2007, 19:08

ollcia, powiem Ci, ze nastawienie zależy od konkretnej osoby, uwierz. na pierwszy egzamin szłam świadoma swoich umiejętności, niemalże pewna ze zdam. jednak oblałam. za 3 podejściem wracając już w strone ośrodka miałam myśl "ciekawe za co mnie obleje" - i zdałam.
pewnośc siebie ok, ale nie zbytnia. jak w każdym momencie zbytnia pewnosć siebie moze zgubić...
wiec po prostu optymizm i pozytywne myśli :)
05.06.2007 - początek kursu
27.11.2007 - zdałam :D (3 podejście)
AgaA
 
Posty: 73
Dołączył(a): sobota 30 czerwca 2007, 13:24
Lokalizacja: WPR

Postprzez ulala » środa 05 grudnia 2007, 19:14

mazi-ino napisał(a):Ja dzisiaj oblalem 1 podejscie rowniez wymusilem pierwszenstwo, tak bym sie nie zalamal gdyby nie to ze nastepny termin egzaminu to 31 stycznia 2008 a zdawalem 5.12.2007 przesada :(
to co najbardziej mnie załamywało po oblanym egz to termin nastepnego
gdy szłam na egz totalna mobilizacja , nerwy , stres, przed tym jazdy wszystko wypracowane do perfekcji , powtorzone i te decydujace 40 min a potem powrot za kolkiem pod WORD i wynik negatywny...... i wizja czekania 2 miesiace na nastepny egzamin i wiem ze wszystko zapomne i trzeba leciec juz jazdy zaklepac ,poprzypominac sobie znow wszystko,,,eh jak dobrze ze to juz za mna
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Postprzez kefir1981 » piątek 07 grudnia 2007, 20:34

Najważniejsza rzecz: zacisnąć zęby, zapłacić za następne podejście, wykupić jazdy dodatkowe (minimum 5) i podchodzić do skutku!!!
Ja zdałem za 2 razem, ale wiem, że jakbym zdawał dłużej, to może bym się wkurzał, ale zdawałbym do skutku!!!
Pomyśl: jak dane Ci jest zdawać 10 razy, to będziesz tyle zdwał - przeznaczenie... Ale im szybciej te 9 nieudanych prób przejdziesz, tym szybciej będzie udana 10... Odkładając w czasie egzaminy nic nie zyskujesz (bo i tak Cię nie miną), a wiele tracisz (brak kontaktu z samochodem, możliwość zmiany, raczej nie na +, przepisów egzaminacyjnych).

Tak więc WALCZ!!!! Pokaż egzaminatorowi, że potrafisz jeździć!!! Trzymam kciuki!!!
Avatar użytkownika
kefir1981
 
Posty: 13
Dołączył(a): piątek 07 grudnia 2007, 01:55
Lokalizacja: Katowice

Postprzez bambi » sobota 08 grudnia 2007, 15:03

ja niedługo zdaje poprawke i szczerze mówiąc uczucia mam mieszane chociażby przez to, że kupiłam kilka godzin u innego instuktora, który pokzał mi jakie błędy robię (mój instruktor jakoś nigdy nie potrafił mi powiedziec jakie robię błędy albo poprostu nie pamiętał jak jeździłam), może warto abyś kupił kilka godzin u kogoś innego, kto obiektywnie oceni twoje umiejętności i doradzi jak unikać błędów.

a co do zmiany wordu to sama zastanawiam się czy aby nie przenieść się gdzie indziej. Jeśli teraz niezdam to chyba tak zobię. J a chcę się przenieść z Poznania do Zielonej Góry, m.in. dlatego, że do Zielonej mam bliżej, w Poznaniu na egz. czekam 2 miesiące w Zielonej czeka się ok. 3 tygodni, no i przedewszystkim miasto jest łatwiejsze, nie ma tramwaji, lżejsze skrzyzowania itp. itd. :wink:

życzę wszystkim zdająym powodzenia, trzymam kciuki i proszę trzymajcie kciuki za mnie :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
kto powiedział, że 13-sty jest pechowy???
egzamin zdany 13,02,2008
prawko w kieszeni!!!!!!!!
Avatar użytkownika
bambi
 
Posty: 111
Dołączył(a): czwartek 18 października 2007, 09:24
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez Black_Mamba » niedziela 09 grudnia 2007, 01:51

Popieram osobę,która pisała posta przede mną. Każdy Ci poleci to samo "dokup sobie kilka godzinek więcej,bo nie każdy od razu łapie o co chodzi po 30 godzinach,niektórzy potrzebują więcej..." iiii tak dalej iii tak dalej. A ja poleciłabym godzinkę,może dwie,ale w innym ośrodku szkolenia. Nawet nie w innym ośrodku,tylko chociażby u innego instruktora. Ostatnio poznałam przypadek,w którym dziewczyna oblała egzamin 11 razy na mieście. Wzięła 2 godzinki u mojego byłego instruktora i bez zastrzeżeń poradziła sobie na kolejnym egzaminie.
people usually comin` to knock you on your ass... aren`t they?
Avatar użytkownika
Black_Mamba
 
Posty: 56
Dołączył(a): sobota 20 października 2007, 11:24
Lokalizacja: Milicz

Postprzez Johnny___ » poniedziałek 10 grudnia 2007, 18:06

Przyłączam się do zdania wszystkich, polecających Ci wytrwałość! Nie rezygnuj, bo później będziesz żałował, jeśli czujesz się zmęczony - spoko, odpocznij miesiąc od auta i dawaj dalej, ale nie poddawaj się, jeśli raz się poddasz, będziesz poddawał się całe życie.
Może lekko przesadzam, ale na pewno jeździsz dobrze, niektórzy robią 5 razy plac, żeby wyjechać na miasto i walczą dalej, a Ty wylatujesz na luzie na miasto tylko tam się mylisz. Może powtórz zasady pierwszeństwa, może skorzystaj z zajęć jakie organizują niektóre Wordy, polegające na pomocy w odstresowaniu się i zachowaniu spokoju, może wypij RedBulla przed jazdą, to odświerzy Ci umysł ;)
ale nie poddawaj się... odpowiedz też sobie na pytanie, czy chcesz poł życia nadal przestać na przystankach czekając na autobus - myślę, że nie ;)
Żeby nie było tak różowo, ja dziś oblałem swój pierwszy egzamin - zawaliłem parkowanie w miejscu gdzie parkowałem około 30 razy i wymusiłem pierwszeństwo niemal na drodze wyjazdowej z mojej szkoły nauki jazdy - Koniec egzaminu. I co?
Trudno, żałuję, ale co zrobić.. taka karma. Na pewno się nie poddam, Tobie kolego też to radzę :)
Johnny___
 
Posty: 6
Dołączył(a): sobota 18 sierpnia 2007, 16:12

Postprzez karolina1 » poniedziałek 10 grudnia 2007, 22:05

Ja również polecam wykupienie jazd w innym ośrodku. Sama mam takie doświadczenia - po oblanym egzaminie zmieniłam ośrodek i wyszło mi to na dobre. Poza tym podzielam zdanie osoby, która napisała, że nie ma co zakładać z góry, że się zda albo że się nie zda. Nie myśl o tym w ogóle, tylko skoncentruj się na samej jeździe, a będzie ok.
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez kemot79 » wtorek 11 grudnia 2007, 20:22

zdecydowanie musisz wykupić jazdy w innym ośrodku- nie wiem, czy ci to zagwaratuje zdanie egzaminu ale na pewno dostrzeżesz swoje błędy. Ja po pierwszym egzaminie wykupiłem 8 dodatkowych godzin w dwóch różnych ośrodkach. Zdałem za drugim razem :D
kemot79
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 19 listopada 2007, 13:02

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości