Strona 1 z 2
WORD Grudziądz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Napisane:
piątek 16 lutego 2007, 15:55
przez cman
http://www.word.torun.plW tym wątku umieszczamy
- relacje zdane/oblane - pamiętaj, że mają one służyć również innym zdającym, postaraj się więc umieścić tutaj przede wszystkim istotne informacje (
zachęcamy również zwłaszcza osoby, które nie uzyskały pozytywnego wyniku, do dołączenia skanu lub zdjęcia arkusza przebiegu egzaminu, dzięki któremu jednoznacznie będzie widać popełnione błędy i konkretną przyczynę niezaliczenia/przerwania egzaminu)
- informacje dotyczące danego ośrodka (tylko nie takie, że ktoś gdzieś usłyszał albo kolega dowiedział się od kolegi - niech to bedą w miarę sprawdzone informacje)
- wszelkie rady i porady z nim związane
- nie podajemy nazwisk egzaminatorów (ustawa o ochronie danych osobowych)
- wszelkie off topy będą przesuwane albo kasowane
Postaraj się, aby ten wątek mógł jak najlepiej służyć innym osobom.
Pojazdy egzaminacyjneKategoria AM - MOTOROWER ZK50 ROMET
Kat A1- SUZUKI GN 125
Kat A2 - SUZUKI SFV 650UA Gladius
Kat A - SUZUKI SFV 650A Gladius
Kat B - Suzuki Swift
Kat B+E - Opel Vivaro + przyczepa
Kat C - MAN TGL 12.240
Kat T - Ursus C-360

Napisane:
wtorek 22 maja 2007, 21:23
przez jasminka
24 kwietnia 2007 roku - teoria zdana, 1 błąd
19 maja 2007 roku - praktyka zdana
A więc egzamin miałam na 13:15, więc ja od godziny 13:00 kwitłam w poczekalni aż mnie wywołają. Niestety czekałam tak do godziny 15:00.
Kiedy wreszcie wywołano moje nazwisko z lekkim drżeniem poszłam na plac. Standardowe podniesienie maski, sprawdzenie światełek, ustawienie fotela, lusterek, pasy...
Łuk bez problemów. Ruszanie z ręcznego - tutaj niestety po raz pierwszy zgasł mi silnik. Podejście numer dwa było już bez problemów. No i jazda po mieście.
Tłukł mnie ponad godzinę. Głównie brukowanymi ulicami i wąskimi ulicami. Standardowo zawracanie na placu Stycznia, zawracanie z wykorzystaniem wstecznego, parkowanie skośne. Podczas całej mojej przygody 3 razy zgasł mi silnik na mieście. Już myślałam że mnie obleje, ale spokojnie na koniec egzaminu kazał mi zaparkować i powiedział że popełniłam kilka drobnych błędów i że zdałam. Z radochy już się nawet nie pytałam co to były za błędy :)
Ogólnie egzamin przebiegał bez problemów. Piesi jakoś nie wyskakiwali mi na drogę, żadnych takich "trudnych sytuacji", a i instruktor miły i rozmawiał ze mną :)
Rady:
- nie stresować się;
- podchodźcie do egzaminu z pewnością siebie;
- to nie egzaminator ma udowadniać, że się nadajesz na kierowcę, tylko ty :)
- nie bójcie się, wykonujcie manewry tak aby pokazać ze się tego nie boicie
Zastosujcie się do tych rad a na pewno zdacie :)
Pozdrawiam
2 podejście

Napisane:
niedziela 18 listopada 2007, 21:32
przez Brocha85
WItam
Egzamin jutro 19.11.2007 godz. 13.15 praktyka
Z pierwszego egzaminu (teoria i praktyka) wspomnienia nieciekawe. Teoria zdana bezbłędnie za to praktyka do tyłu. Refleksje:
Egzaminator - wiadomo jaki (ulubieniec publiczności = stres podwójny
Pierwszy egzamin miałem 3 lata temu na punciaku, z pełnym placem bez żadnych pokazywań świateł czy tłumaczenia co jest pod maską. Dodatkowych godz przed egzaminem w tym roku nie wykupywałem bo nie ma miejsc w żadnej szkole :/ Zjadł mnie stres, poległem na światłach, zapomniałem o wstecznym i stopu :/ :/ Będąc na melisie zdenerwowałem się dopiero następnego dnia. Od tego dnia minęło ok 2 miesięcy, jutro kolejny egzamin melisa gotowa, przygotowany jestem, stres jak zawsze. I tym się martwię jeździć potrafię, parkować potrafię, nie wiem tylko czy wygram ze stresem, więc trzymajcie kciuki, jeśli oczywiście ktoś się pojawia na tym forum w tym temacie, jutro napisze jak mi poszło

Napisane:
środa 12 grudnia 2007, 10:15
przez mat4u
ja mialem egzamin 8.12 i nie jest w grudziadzu on taki zly jak niektorzy umieja... zeby oblac trzeba naprawde cos konkretnego odwalic... ja zdalem za pierwszym razem i powiem ze bezblednie.... egzaminator pochwalil pogratulowal, ladnie sie usmiechnal... no i zastrzezen nie mial.... wiec jak sie ktos dobrze przygotuje i nie odwali jakiejs szopki za kolkiem, to nie ma mozliwosci by oblal....

Napisane:
niedziela 25 maja 2008, 18:43
przez estercia
witam :)
Egzamin miałam 21 maja 2008:)
egzamin pozytywny;p
musiałam parkować , zawracać na radzie, oraz tak zwana zatoczkę musiałam zrobić ;p cały czas egzaminator mówił, że mam wynik negatywny bo trzymam nogę przy sprzęgle ale potem zmienił zdanie (cale szczęście).. jeździłam po mieście około godziny. wszystkie możliwe jednokierunkowe zaliczyłam;p
życzę powodzonka i szerokości ;)
a teraz czekam tylko na odbiór .....;)

Napisane:
czwartek 18 września 2008, 08:22
przez szatan666
Udalo sie za czwartym razem~:D Standardowo jednokierunkowe (mialem tam parkowanie skosne i zawracanie z uzyciem wjazdu). Egzaminator kierowal mnie na dlugie szerokie drogi, od samego poczatku ciagle mowil o dynamice, zeby jezdzic maksymalna mozliwa predkoscia. Cala droge mnie krtytkowal doslownie za wszystko, no ale bylem skupiony i udalo sie! :D:D:D Teraz czekam na obdior prawka :)

Napisane:
poniedziałek 13 października 2008, 15:35
przez nsmax
Witam dzis tj 13.10 zdałem kategorie A+B
Relacje takie, ze na kat.A mogliby zrobic coś z tym szumem w krótkofalowce umieszczonej w kasku, bo byl nie do wytrzymania :x
Odnosnie kategorii B nie mam nic do powiedzenia :)
Naprawdę na luzie podejść do egzaminu i uśmiechać się na każde ponure spojrzenie egzaminatora :) Niech to bedzie wymuszony usmiech ale to taka obrona na jego ponure spojrzenie xD
Później sporządzę trasy które są mozliwe na kat.A w Grudziądzu, powinno niektorym pomoc, bo ile razy ja szukalem czegos takiego na stronach www nie moglem znalezc a w WORD'zie w dzien egzaminu dowiedzialem sie jakie są mozliwe trasy :)
PS. Pierwszy post na tym forum, ale przeglądam od czerwca gdy to zapisalem sie do OSK :) Przyznam, ze wiele razy mi pomogly niektore posty tutaj :)
Dziekuję pozdrawiam i mam nadzieje, ze tez nieraz bede mogl pomoc innym :)

Napisane:
środa 03 grudnia 2008, 10:36
przez Elvan89
witam :)
Egzamin 16.09.2008r.
Pojechałem na egzamin do Grudziądza.. z Iławy to jakieś 70 km.
Faktycznie dojazd był ciężki wiec na teorie spóźniłem się ok. 3 min.
Teoria zdana bez problemów w ciągu 3 min - 0 Błędów.
Doszedłem do egzaminu praktycznego. Światełka dobrze oraz oraz maska. przystępuje do łuku. Kiedy jechałem jakieś 13 m do przodu po prostej wtedy usłyszałem słowo stop. Egzaminator cofnął mnie do tylu i kazał podejść do łuku jeszcze raz. Wtedy mnie nerwy już złapały i byłem pewien ze nie zdam. Faktycznie 2 raz wjechałem na linię z nerwów. Pamiętam jeszcze jak Egzaminator do mnie powiedział czy pasy były.ja powiedziałem ze tak.Wtedy nic nie mówił i napisał Egzamin Niezaliczony.jutro mam poprawkę. Ciekawe jak to będzie.Wszystkim Życzę powodzenia
Dziękuję.

Napisane:
środa 03 czerwca 2009, 16:45
przez mat4u
Egzamin 03.06.2009
kategoria C
teoria i praktyka - zdane bezblednie
dodam jeszcze ze na placu mozna jezdzic Manem TGL 12.240 lub Starem 200
nie mam nic do zarzucenia co do tego osrodka... wszystko wporzadku

Napisane:
sobota 13 czerwca 2009, 14:08
przez MdK
Po dwóch nieudanych egzaminach w Bydgoszczy zdecydowałem się przenieść do WORD-u w Grudziądzu. Zdecydowałem się na ten krok ze względu na dwukrotnie mniejszy czas oczekiwania na egzamin (bdg - ponad dwa miesiące, grudziądz - 3 tygodnie). Po dwóch jazdach opanowałem miasto i ruszyłem na egzamin. Od samego początku zamurowała mnie kultura osobista egzaminatorów. Uśmiechnięci, sympatyczni.. Podczas egzaminu rozpętała się mała ulewa - po pomyślnie wykonanym omówieniu Toyoty, egzaminator poprosił mnie abym udał się na łuk dając mi parasolkę abym nie zmókł - SZOK! Cała jazda przebiegała w bardzo miłej atmosferze. Polecam każdemu ten ośrodek!

Napisane:
środa 01 lipca 2009, 11:06
przez adams91
Ja zdałem w grudziądzu za 3 razem u Pana Ch. jakoś tak, bardzo sympatyczny egzaminator, luźna atmosfera, szybko czas mi zleciał :) a Pan egzaminator przymknął oko na kilka moich błędów ;) na drugim egzaminie miałem Pana Bogdana Sz... nie pamiętam, taki wysoki, siwy z wąsem, również bardzo sympatyczny, oblałem jak wracałem bo zacząłem sie denerwować i w ogóle nie skupiałem sie na jeździe. Na pierwszym miałem bardzo nieprzyjemnego Pana, nazwiska nie podam :P ogólnie polecam Grudziądz, miasto łatwe do zapamiętania :) pozdro

Napisane:
poniedziałek 04 stycznia 2010, 20:01
przez poluki
Pierwszy łączony egzamin miałem 11 grudnia. Teoria bezbłędnie ale praktyka w plecy :D Jeździłem wtedy z p. M., który wydał mi się średnio przyjemny ale po dzisiejszym egzaminie z L., uważam go za anioła :D Na szczęście udało mi się dzisiaj zdać choć jeździłem z nim 45 minut. Naprawdę, cham jakich mało. Krytykuje za wszystko - mi nawet zwrócił uwagę na to, że w jego opini zbyt mocno trzymam kierownicę. Absurd :/ Kiedy się na niego trafi trzeba pamiętać, że liczy się u niego dynamika i trzeba naprawdę żwawo przyśpieszać. Nie chcę nikogo straszyć ale trzeba pamiętać, że przy nim trzeba uważać jeszcze 2 razy bardziej. Naprawdę nieprzyjemny. Ale egzamin na szczęście udało mi się zaliczyć więc jednak można :D

Napisane:
poniedziałek 15 marca 2010, 00:34
przez roocknrollqueen
A więc, a więc:
Egzamin łączony, teoria i praktyka 5 marca, na 8:30. Teoria zaliczona bez problemu. Praktyka z panem Z. Był bardzo... profesjonalny? :D Taki no, nieprzystępny trochę i mało mówił. Omawianie, już nie pamiętam co wylosowałam;) Na łuku jedna korekta i potem w miasto!
Godzina była wtedy już 9 z minutami, moim zdaniem dobra bo już wszyscy w szkołach i pracach siedzą:)
W dodatku kazał mi jechać bardzo mało uczęszczanymi drogami, nie w samym środku miasta. Potem obwodnica, zawracanie na rondzie, parkowanie i cała reszta w porządku. Żadego stresu, silnik ani razu nie zgasł. Zostało tylko wracać do Wordu... No więc ja, pewna siebie i trochę zuchwała ;) jadę drogą podporządkowaną. Dojeżdżam do skrzyżowania, patrze w prawo - wolne, z lewej coś nadjeżdża więc czekam... I ruszam, nie patrząc w prawo!!! A ma się rozumieć, prawa wolna już nie była. Poczułam tylko jak depnął po hamulcach:) "Niestety, w tym miejscu muszę pani przerwać egzamin" i przesiadka. Sam egzaminator był na mnie zły, że zrobiłam taki głupi błąd!
Od razu tego samego dnia zapisałam się na następny egzamin, we wtorek 9go marca na 7,15. Wszyscy mówili, że to taka dobra godzina, ale ja myślę że nie, bo omawianie w sali + plac itd trochę czasu zajmuje, więc byłam w mieście krótko przed ósmą, jak akurat wszyscy szli do szkół!
Ale od początku, czekam w poczekalni aż mnie wywołają i próbuję nie słuchać tej bzdurnej gadaniny ludzi (UWAGA nie słuchajcie ludzi w poczekalni!!! Tylko jeszcze bardziej stresują tymi historiami o egzaminatorach i odpytywaniem się wzajemnie ze świateł!). Byłam jako pierwsza w ten dzień, na placu tylko ja i egzaminator - pan W. Przesympatyczny facet! :D
Nie wiem czy to zrobił specjalnie czy nie... zanim losowałam karty pokazał mi je krótko przodem(!!!) więc "przypadkiem wylosowałam" sobie klakson i światło cofania. Po zatrąbieniu powiedział mi: " ja potrzymam sprzęgło a pani wrzuci wsteczny i zobaczy, czy z tyłu po prawej się jakieś światło pali"
:D:D:D
Plac bez problemu. Zanim wyjechałam z Bema, już zgasł mi silnik... Ogólnie jechałam bardzo niepewnie, cała byłam w stresie mimo że egzaminator był przemiły:) Bardziej przypominało to lekcję niż egzamin! Potem silnik zgasł mi jeszcze jeden raz... Pomyślałam, że mnie przesiądzie ale on patrząc w okno tylko kazał mi dalej jechać! Nastąpił mój koszmar: plac Stycznia. Cały czas myślałam, że mnie lada chwila obleje! Ale dojechaliśmy do Wordu i powiedział, że zdałam i mam się słuchać taty a nie instruktora :D (bo rozmawialiśmy o tym w czasie jazdy;)) Jeździłam pół godziny.
To na tyle. W tym tygodniu odbieram, juhuu! :D
Re: WORD Grudziądz - relacje z egzaminów, informacje i opini

Napisane:
piątek 16 września 2011, 22:14
przez Davve
Uważajcie wyjeżdżając już na miasto z placu manewrowego...
Jest nakaz jazdy w prawo, dwie możliwości do skrętu... nie sądziłem, że wyjeżdżając z placu można na czymś takim uwalić

Re: WORD Grudziądz - relacje z egzaminów, informacje i opini

Napisane:
środa 19 października 2011, 20:06
przez Daros1212
Witam wszystkich

Właśnie dzisiaj miałem egzamin o godz. 17:00. Powiem tak, zdałem za 1 razem

co z tego powodu jestem bardzo zadowolony. Egzaminował mnie p. K. bardzo nie przyjemny egzaminator. Miałem 3 błędy i to jeden taki że już mówiłem że po egzaminie mam

, ale kazał mi kontynuować jazdę

. Byłem na placu już, miałem zaparkować przed samochodem a zaparkowałem za i bardzo nie miły był dla mnie ale ja na spokojnie powiedziałem że jestem bardzo zdenerwowany itd. ale gdy usłyszałem słowo "egzamin pozytywny" to jak wyszedłem z samochodu to aż skakałem z radości

. Polecam zdawać w Grudziądzu jest bardzo prosty do zapamiętania
