przez cman » piątek 16 lutego 2007, 15:47
przez Deliusz » niedziela 25 marca 2007, 15:47
Jeżeli znajdzie pan ośrodek egzaminacyjny, który ma zdawalność powyżej 40%, dam panu 1 tys. zł. - powiedział nam jeden z szefów szkół jazdy.
Średnia zdawalność na prawo jazdy w województwie lubuskim to 35%. Czyli na 10 osób, egzamin zdaje co trzecia. Jak się okazuje, lubuska średnia jest zbliżona do ogólnopolskiej normy. Co dla jednych jest zmową Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, dla bardziej wtajemniczonych to efekt chorego systemu.
Zmienić system
Trzeba nieźle się napracować, by poznać średnią zdawalność na prawo jazdy w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Dotyczy to całego kraju. Ale nic dziwnego, ponieważ tak naprawdę nie ma się czym chwalić. Od 33% do 36%. W tych granicach mieści się liczba osób, które zdają państwowy egzamin na „prawko” za pierwszym podejściem. - Rzeczywiście nie podajemy średniej zdawalności na prawo jazdy. Prawda jest taka, że nie każdy sobie tego życzy. W naszym ośrodku w ubiegłym roku za pierwszym podejściem zdało około 32% osób. W tym proszę pamiętać, że 74% osób zdało za pierwszym razem test teoretyczny - mówi Władysław Jakubowski, z zielonogórskiego WORD-u. Podobnie sytuacja wygląda w Gorzowie, gdzie za pierwszy podejściem egzamin zdało około 34% osób. Zbigniew Józefowski, dyrektor WORD-u w Gorzowie: - Wiele zależy od szkół, które przygotowują przyszłych kierowców. Przecież każdy kursant ma zupełnie inne predyspozycje - mówi. Dyrektor dodaje zarazem, że statystyki mogłyby być lepsze, ale wiele zamieszania wprowadziły zmiany, które nakazały zwiększenie liczby godzin nauki jazdy. W efekcie, instruktorzy przeżywali prawdziwe oblężenie chętnych, którzy chcieli ominąć ten zapis. - Część osób chciała uniknąć dłuższych kursów i zapisywali się do szkół jazdy przed 1 kwietnia. A wiadomo, że masowe nauczanie nie zawsze przynosi dobre efekty - mówi Z. Józefowski. Z takim podejściem nie zgadzają się instruktorzy nauczania. Zwracają jednak oni uwagę na inny problem. Otóż w 3 WORD-ach (m. in. w Wałbrzychu i Pile) pod naciskiem miediów i lobby szkół jazdy, szefostwo podniosło zdawalność do 45 %. Po ponad pół roku, oba ośrodki znalazły się na skraju bankructwa. Wniosek? Aby WORD-y mogły istnieć i zatrudniać egzaminatorów, nie mogą być łaskawe dla kandydatów na kierowców. Sprawa wydaje się być oczywista. Im więcej egzaminów na prawo jazdy, tym więcej przychodów dla WORD. Z taką tezą nie zgadza się m. in. W. Jakubowski, którego zdaniem te ośrodki musiały być za małe i z pewnością posiadały silną konkurencję. Jednak nie wszyscy są tego zdania i zwracają uwagę na dziwny system. - Taki stan rzeczy trzeba jak najszybciej zmienić. Stąd hasło, że walczymy z systemem, a nie z ludźmi. Dyrektorzy WORD-u mają świadomość tego, że są ofiarami tego systemu - mówi Władysław Drzazga, szef najstarszej szkoły kierowców w Gorzowie, a także prezes Stowarzyszenia Wykładowców i Instruktorów Szkolenia Kierowców.
Dwa dyplomy
WORD-y zostały powołane do życia w 1998 roku. Zastąpiły one Wojewódzkie Ośrodki Egzaminowania, które niegdyś były agendami Urzędów Marszałkowskich. Teraz WORD-y podlegają marszałkowi województwa. Jeszcze kilka lat temu zdawalność wynosiła około 60 - 70%. Teraz sytuacja uległa zmianie. Według niektórych szefów szkół jazdy, podniesienie zdawalności powyżej 40% mogłoby prowadzić do problemów finansowych ośrodka. Ich zdaniem system jest na tyle absurdalny, że np. w dniu podsumowania roku, niektórzy dyrektorzy mogliby mieć dylemat z przyznaniem dyplomów. Jedno należałoby się tej szkole, która przysłała 100 kursantów, którzy zdali za pierwszym razem, co świadczy o wysokim poziomie szkolenia. Drugie wyróżnienie powinna dostać ta szkoła, która także przysłała 100 kursantów, ale dała 250 egzaminów i tym samym przyczyniła się do… rozwoju WORD.
- Dochody, jakie uzyskujemy z tytułu egzaminów to jedynie połowa naszego budżetu. Część naszych dochodów przeznaczamy na poprawę bezpieczeństwa. Wydajemy np. okolicznościowe kalendarze dla dzieci, wyposażamy szkoły w place manewrowe - wylicza W. Jakubowski. Dyrektor Józefowski dodaje, że mitem jest uważanie, że WORD-y „oblewają”, by zarobić na kandydatach na kierowców. - Absolutnie nie zgadzam się z tym, że jak zdawalność przekroczy 40%, to popadniemy w długi. Nie wiem, skąd się biorą takie głosy. Przecież nas obowiązuje jakaś etyka. Egzaminator to też człowiek. Cieszy się, jak może komuś powiedzieć, że zdał - przekonuje dyrektor gorzowskiego WORD-u.
Konkurować jakością
Gdy tylko proponowane są zmiany dotyczące egzaminu na „prawko”, ścierają się 2 fronty. Z jednej strony szefowie szkół jazdy zabiegają o jak najprostszą wersję egzaminu. Im więcej osób zda egzamin, tym więcej będzie chciało zdobyć prawo jazdy. - Nam naprawdę nie chodzi o to, by ilość godzin jazdy była jak największa. Przecież za wszystko i tak płaci kandydat na kierowcę - mówi właściciel jednej ze szkół jazdy. - Najlepszym rozwiązaniem zdaje się być wprowadzenie minimalnej ceny za kurs przygotowawczy do egzaminu. Wtedy szkoły konkurowałyby między sobą poziomem nauczania, a nie cenami - dodaje W. Drzazga. Gdy wprowadzono nowelizację ustawy i zwiększono liczbę godzin jazdy w szkołach kierowców, zdawalność spadła o blisko 2%. Ustawodawcy tłumaczą, że każda zmiana służy poprawie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. - Ten system nie ma nic wspólnego z poprawą bezpieczeństwa. Przecież wprowadzane kolejne zmiany nie niosą za sobą znacznej poprawy bezpieczeństwa - przekonuje Władysław Drzazga.
Zdaniem niektórych szefów szkół kierowców, problem polega także na przepaści, jaka jest między ośrodkami szkolenia, a ośrodkami egzaminowania. Niektórzy załamują ręce. - Po zakończonym kursie podpisem potwierdzam, że kursant gotowy jest do zdania egzaminu. Ale na kogo ja wychodzę, gdy mój uczeń do egzaminu państwowego pochodzi po raz 8? - dopytuje się jeden z szefów szkół jazdy. O przepaści, o której mówią niektórzy instruktorzy jazdy nie zgadza się Władysław Jakubowski. - Nie rozumiem skąd mowa o jakiejś przepaści między szkołami kierowców, a WORD-ami. Przecież bez przeszkód udostępniamy nasz plac a także raz w roku organizujemy spotkania ze wszystkimi szkołami. Drzwi do WORD-u są zawsze otwarte - mówi.
przez ella » wtorek 03 lipca 2007, 21:58
przez damian88 » środa 15 sierpnia 2007, 13:25
przez madzia026 » niedziela 14 października 2007, 21:00
przez moniqque » piątek 26 października 2007, 15:35
przez RadekGubin » środa 14 listopada 2007, 15:57
przez RadekGubin » sobota 01 grudnia 2007, 20:18
przez Michał_62 » środa 04 czerwca 2008, 12:16
przez Michał_62 » poniedziałek 28 lipca 2008, 20:30
przez ness277 » poniedziałek 01 września 2008, 21:56
przez dzaga19831 » poniedziałek 27 października 2008, 21:52
przez TOY » czwartek 20 listopada 2008, 18:59
przez anulaws » poniedziałek 08 grudnia 2008, 15:57
przez miikolajj » wtorek 09 grudnia 2008, 11:23