Czterokrotnie zdawałem w WORD DG - raz kat. B i trzy razy kat. A.
Prawko na osobówkę robiłem w 2005 i niewiele już pamiętam, ale egzaminator był spokojny i raczej ponury. Ważne, że zdałem
Z kategorią A nie poszło tak łatwo, ale powoli...
Teoria zdana za pierwszym razem, a później zaczęły się schody...
29.07 - oblałem na slalomie wolnym - pachołek i gleba moto. Na usprawiedliwienie dodam, że była ulewa, która pojawiła się z momentem rozpoczęcia egzaminu i skończyła się wraz z jego zakończeniem
03.08 - oblałem na slalomie wolnym - bez gleby... Usprawiedliwienia brak
08.08 - zdałem.
Moje obserwacje?
Sprzęt i motocykl.Suzuki SVF650 Gladius, jakim dysponuje WORD to maszyna, która chodzi super, dużo lepiej, niż ta z mojego pierwotnego OSK. Silnik pracuje równo, utrzymuje stałą prędkość, kierownica chodzi bez oporów, moto się nie kładzie tak jak ten z mojego OSK. Gmole również nie są zbyt szerokie, co pozwala na ciasne manewry. Za każdym razem miałem do dyspozycji motocykl rozgrzany przez technika, w dwóch przypadkach na trzy miałem możliwość zrobienia sobie kółeczka po placu celem wyczucia motocykla.
Na miejscu dostaniecie kask i ochraniacze, ale pamiętajcie o rękawiczkach i kurtce. Sam interkom, za pomocą którego porozumiewacie się z egzaminatorem jest spoko - jak egzaminator milczy to odbiornik łapie RMF FM
Plac.Nawierzchnia to kostka, znajduje się tam kilka studzienek kanalizacyjnych, które mogą okazać się śliskie. Szczególnie ta na początku slalomu szybkiego jest ustawiona tak niefortunnie, ale przy dobrej pogodzie nie robi to różnicy.
Ósemki i slalomu wolnego chyba opisywać nie trzeba.
Slalom szybki warto robić na 2/3 swoich możliwości i za każdym razem przejeżdżać szybciej. Pamiętajcie, że czujniki nie mierzą prędkości na wjeździe i wyjeździe, ale obliczają średnią prędkość przejazdu na podstawie czasu jaki potrzebujemy na pokonanie drogi od czujnika wejściowego do wyjściowego. Miałem 24, 27, 29 i 31km/h. Bez szaleństw.
Co innego w przypadku ominięcia przeszkody - tutaj czujnik to suszarka pokazująca prędkość pojazdu, trzeba mieć te 50km/h. Ja miałem 51 i chyba 63km/h, dokładnie nie pamiętam. Można wjechać szybciej i w razie czego zwolnić po minięciu "fotoradaru".
Górkę polecam zrobić faktycznie z użyciem hamulca tylnego oraz gazu, chociaż mój szkoleniowy Gladius radził sobie z takim wzniesieniem bez gazu.
Hamowanie we wskazanym miejscu również polecam robić spokojnie, rozbujać się do 50, odpuścić manetkę i delikatnie hamować. Tutaj prędkość oceniana jest "na oko", podobnie jak w przypadku następnego zadania, które to jest ostatnim na placu.
Hamowanie awaryjne również polecam zrobić nieco bardziej zapobiegawczo
ObsługaPodczas przygody z prawkiem na moto, miałem trzykrotną okazję na spotkanie z pracownikami WORD. Pomimo dwukrotnego oblania, jakoś nie udzieliła mi się ta atmosfera urzędu państwowego i bezdusznego urzędnika. Przecież to nie egzaminator popchnął mnie podczas slalomu, nie wsadził mi patyka w szprychy. Nie zdałem z własnej winy.
Obaj egzaminatorzy, na których trafiłem byli bardzo uprzejmi i mili. Robili swoją robotę rzetelnie i profesjonalnie. Informują o popełnionych błędach, omawiają je, tłumaczą, czemu należy robić tak, a nie inaczej. Radzą na co zwrócić uwagę (czy to podczas następnego egzaminu czy też na drodze).
Pracownicy obsługi to również mili goście, bardzo pomocni.
Tak samo bliżej nieokreślone pracownice WORD - całkiem miłe panie
Pytają się jak poszło, życzą powodzenia, są uśmiechnięte.
Moje wskazówki?
Potwierdzać polecenia egzaminatora - słyszycie "na następnym skrzyżowaniu w lewo" to mówicie "zrozumiałem, w lewo", w razie wątpliwości poproście o powtórzenie polecenia.
Sprawdzać łączność, jeśli macie wątpliwości czy egzaminator Was słyszy to dajcie znaki głową, a nawet zatrzymajcie się w jakimś spokojnym miejscu, żeby to sprawdzić bo interkom czasem traci łączność.
Rozglądajcie się przed rozpoczęciem manewru na placu i na mieście, niech to będzie wręcz teatralne, ale widoczne!
Powodzenia!