Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie
Napisane: czwartek 02 lutego 2012, 01:16
Witam!
Dokładnie tydz. temu (25 stycznia 2012) zdałem swój pierwszy egzamin na prawo jazdy, z wynikiem pozytywnym. Za pierwszym razem oczywiście ma się rozumieć Czytałem wcześniej wasze posty więc i teraz moja kolej się odwdzięczyć.
Teoria: Egzamin zaczynał się o 7:00 rano. Zero problemów. Siostra od samego początku starała się rozładować atmosferę (zdała tydz wcześniej niż ja) i to mi dużo pomogło; prawie zero stresu. Zdany 18/18.
Plac Zostałem wyczytany po jakiś 15/20 min od wyjścia z sali komputerowej. Przywitał mnie Pan M. K. Bardzo w porządku gościu. Wylosowałem sprawdzenie płynu hamulcowego- zrobione (egzaminator przytrzymał mi nawet maskę ) Drugie zadanie to światła wstecznego biegu. Włączyłem na zapłon, bieg i poprosiłem egzaminatora czy by mi nie pomógł. Nawet nie dokończyłem zdania bo on już poszedł i sprawdził. Przygotowanie auta do jazdy (nie patrzył na mnie w ogóle). Włączyłem światła dla pewności. Następnie łuk i górka bez żadnych problemów. Cały plac był odśnieżony.
Miasto Zaczynamy. Za budynkiem MORDu w lewo a później w prawo w tą ulicę gdzie jest Grubcio (dobrze, że nie wyjeżdżałem na Lwowską) i na końcu prawo w Okrężną. Na rondzie w lewo i jedziemy. Przed mostem kolejowym jest znak ograniczenia do 40 tak dla przypomnienia. Lewo w Lwowską i jedziemy. Skręcamy w lewo w Starodąbrowskiego i prawo w Kołłątaja. Dojeżdżamy do "Małpiego Gaju". Prawo, ale nie pojechałem na wprost Drzewną ale skręciłem w połowie w prawo w Olejarską. Chcąc wyjechać na Lwowską zrobiłem jedyny błąd, ale miałem stracha. Nie byłem do końca pewny czy to jest jednokierunkowa czy nie. Widziałem wszystkie auta zaparkowane jak by jechały z mojej strony więc zaryzykowałem i ustawiłem się skręcając w lewo przy lewej krawędzi. Usłyszałem tylko ładne pytanie "jaka to jest droga?" no i niestety błąd, ale nie kardynalny. Bardzo trudno stamtąd wyjechać bo auta zasłaniają pojazdy jadące od rynku. Robimy kółeczko i wracamy Kołłątają ale jedziemy na wprost. Po skrzyzowaniu z Nową Dobrowskiego po jakiś 30 m wyrasta przed nami znak zakaz wjazdu więc musimy skręcić w prawo i wjeżdżamy na jakiś parking. Tam miałem parkowanie prostopadłe przodem i kontynuujemy jazdę. Jedziemy za czerwoną linią. Na tym dużym rondzie trafiło mi się (w sumie za każdym razem), że nikt kompletnie nie jechał więc bez problemu. Jadąc Fatimską przecinamy Starodąbrowską i wjeżdżamy do strefy. Skręciłem w prawo na tym potrójnym skrzyżowaniu i dostałem komendę aby zawrócić wjeżdżając na wstecznym w inną uliczkę. Wyjeżdżając inna L ucząca się puściła mnie a ja wcześniej nauczony powiedziałem "Puszcza mnie" i pojechałem. Pod Gemini zawracanie i wracamy do MORDu. Rondo. Słoneczna. Na skrzyżowaniu Słoneczna Lwowska są dwa pasy na wprost. Jeden zanika. Ja ustawiłem się na tym zanikającym ale włączając się do ruchu kolejna L wyraźnie ustąpiła mi pierwszeństwa. Do "bazy" skręcałem z Lwowskiej w prawo na zajezdnię. Miałem się rozpędzić i zahamować przed pachołkiem ustawionym przy bramie wjazdowej. Łatwe. Zaparkowałem przodem pod skosem i usłyszałem upragnione słowa "egzamin zdany w wynikiem pozytywnym"
Życzę wszystkim wiary we własne siły. Wiadomo, że egzaminator może dać trudniejszą trasę ale jak ktoś umie jeździć to nie ma nigdzie problemu.
Dokładnie tydz. temu (25 stycznia 2012) zdałem swój pierwszy egzamin na prawo jazdy, z wynikiem pozytywnym. Za pierwszym razem oczywiście ma się rozumieć Czytałem wcześniej wasze posty więc i teraz moja kolej się odwdzięczyć.
Teoria: Egzamin zaczynał się o 7:00 rano. Zero problemów. Siostra od samego początku starała się rozładować atmosferę (zdała tydz wcześniej niż ja) i to mi dużo pomogło; prawie zero stresu. Zdany 18/18.
Plac Zostałem wyczytany po jakiś 15/20 min od wyjścia z sali komputerowej. Przywitał mnie Pan M. K. Bardzo w porządku gościu. Wylosowałem sprawdzenie płynu hamulcowego- zrobione (egzaminator przytrzymał mi nawet maskę ) Drugie zadanie to światła wstecznego biegu. Włączyłem na zapłon, bieg i poprosiłem egzaminatora czy by mi nie pomógł. Nawet nie dokończyłem zdania bo on już poszedł i sprawdził. Przygotowanie auta do jazdy (nie patrzył na mnie w ogóle). Włączyłem światła dla pewności. Następnie łuk i górka bez żadnych problemów. Cały plac był odśnieżony.
Miasto Zaczynamy. Za budynkiem MORDu w lewo a później w prawo w tą ulicę gdzie jest Grubcio (dobrze, że nie wyjeżdżałem na Lwowską) i na końcu prawo w Okrężną. Na rondzie w lewo i jedziemy. Przed mostem kolejowym jest znak ograniczenia do 40 tak dla przypomnienia. Lewo w Lwowską i jedziemy. Skręcamy w lewo w Starodąbrowskiego i prawo w Kołłątaja. Dojeżdżamy do "Małpiego Gaju". Prawo, ale nie pojechałem na wprost Drzewną ale skręciłem w połowie w prawo w Olejarską. Chcąc wyjechać na Lwowską zrobiłem jedyny błąd, ale miałem stracha. Nie byłem do końca pewny czy to jest jednokierunkowa czy nie. Widziałem wszystkie auta zaparkowane jak by jechały z mojej strony więc zaryzykowałem i ustawiłem się skręcając w lewo przy lewej krawędzi. Usłyszałem tylko ładne pytanie "jaka to jest droga?" no i niestety błąd, ale nie kardynalny. Bardzo trudno stamtąd wyjechać bo auta zasłaniają pojazdy jadące od rynku. Robimy kółeczko i wracamy Kołłątają ale jedziemy na wprost. Po skrzyzowaniu z Nową Dobrowskiego po jakiś 30 m wyrasta przed nami znak zakaz wjazdu więc musimy skręcić w prawo i wjeżdżamy na jakiś parking. Tam miałem parkowanie prostopadłe przodem i kontynuujemy jazdę. Jedziemy za czerwoną linią. Na tym dużym rondzie trafiło mi się (w sumie za każdym razem), że nikt kompletnie nie jechał więc bez problemu. Jadąc Fatimską przecinamy Starodąbrowską i wjeżdżamy do strefy. Skręciłem w prawo na tym potrójnym skrzyżowaniu i dostałem komendę aby zawrócić wjeżdżając na wstecznym w inną uliczkę. Wyjeżdżając inna L ucząca się puściła mnie a ja wcześniej nauczony powiedziałem "Puszcza mnie" i pojechałem. Pod Gemini zawracanie i wracamy do MORDu. Rondo. Słoneczna. Na skrzyżowaniu Słoneczna Lwowska są dwa pasy na wprost. Jeden zanika. Ja ustawiłem się na tym zanikającym ale włączając się do ruchu kolejna L wyraźnie ustąpiła mi pierwszeństwa. Do "bazy" skręcałem z Lwowskiej w prawo na zajezdnię. Miałem się rozpędzić i zahamować przed pachołkiem ustawionym przy bramie wjazdowej. Łatwe. Zaparkowałem przodem pod skosem i usłyszałem upragnione słowa "egzamin zdany w wynikiem pozytywnym"
Życzę wszystkim wiary we własne siły. Wiadomo, że egzaminator może dać trudniejszą trasę ale jak ktoś umie jeździć to nie ma nigdzie problemu.