WORD Lublin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Przed kolejnym egzaminem..

Postprzez miglena » poniedziałek 14 września 2009, 13:46

Witam wszystkich!Nie wiem, czy w czwartek zdam. Do egzaminu podchodzę już po raz siódmy i jest ciężko :( .
Najtrudniej mi sobie poradzić ze stresem. Niby umiem prowadzić auto, znam zasady ruchu drogowego, a i tak zawsze na czymś (głupim) wpadnę.
Na jazdach jest bez najmniejszego problemu,a jak tylko przekraczam bramę przy ul.Hutniczej to jakaś masakra.. :cry: Zupełnie nie potrafię zapanować nad egzaminacyjnym stresem..
Wiem,że osoby,które już mają prawko albo zdawały mniej razy niż ja mogą uznać,że jestem totalnym beztalenciem i dlatego nie zdaję,ale wydaje mi się jednak,ze tak nie jest?
Zastanawiałam się już nawet czy nie przenieść dokumentów do Chełma albo do Białej Podlaskiej,tam podobno łatwiej zdać? :?: ..
Jestem już strasznie zniechęcona lubelskim WORDem..
Byłabym wdzięczna jeśli ktoś mógłby mi cokolwiek doradzić w tej kwestii,np. jak poradzić sobie ze stresem??...
miglena
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 14 września 2009, 13:23
Lokalizacja: Lublin

Postprzez wiola28 » poniedziałek 14 września 2009, 20:36

Hej miglena, chciałam tylko napisać że doskonale rozumiem to o czym piszesz :) ja ( zresztą już o tym pisałam ) zdałam za 4 razem ....ale każdy egzamin to był dla mnie ooogggrrrooommmnnnyyy stres-serio!!! Normalnie cały ten ośrodek, jak tylko tam wchodziłam od razu cała się telepałam, i sądze że głównie przez to 2 razy pod rząd oblałam łuk-noga skakała na sprzęgle tak że nie panowałam nad tym co robię:( Za 4 ost.razem też był stres ale tylko do czasu dopóki Pan Egzaminator zresztą serdecznie pozdrawiam okazał się być normalnie normalnym facetem i uważam że mimo tego iż też niby potrafiłam jeździć ( kilka razy zdarzyło mi sie bez prawka i to w całkiem różne,odległe miejsca) to dzięki Jego spokojowi i właśnie tej normalności wszelki stresy itp odeszły i czułam się tak jak na jazdach, a wiadomo że tam nam zawsze lepiej szło. Trafiłam na kogoś kto poprostu sprawdzał czy rzeczywiście sobie radze w ruchu i panuje nad samochodem, a nie na kogoś kto tylko czyhał na mój błąd będąc przy tym aroganckim i wrednym :evil: Całe szczęście, już mam to za sobą i wcale nie chciałabym przechodzić przez to jeszcze raz brrr! Cóż mogę poradzić? Sama miałam problem z tym odstresowywaniem sie ale tak jak napisałam taka zwykła postawa pana Egz. dużo mi pomogła, więc życzę szczęścia abyś poprostu na kogoś takiego trafiła. Pozdrawiam i daj znac jak tam Ci poszło :)
wiola28
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 29 sierpnia 2009, 08:59

Postprzez kada1991 » czwartek 17 września 2009, 16:10

Ja dzisiaj zdałam za prawie 3 razem :D Kurs ukończyłam w czerwcu. W lipcu wyłożyłam się na teorii. W sierpniu oblałam za "omijanie" a dzisiaj.. obsluga : Wylosowałam kierunkowskazy i sprawdzanie poziomu płynu hamulcowego. Łuk poszedł ok, górka też bez problemu. Egzaminator był straaaszny :(.. Zmęczony życiem, wydzierał się, wprowadzał w błędy.. Chciał mnie wykończyc, musiałam jeździć ciągle po rondach, w lewo i zawracałam. Kolizyjne skrzyżowania - też w lewo. Parkowanie równoległe tyłem i skośne..^^ Jeździłam około 60 minut.. Każda minuta mi się dłużyła. Ciężko było...! Ale jak wróciliśmy do WODU powiedział że zdałam ;] Dodam tylko że od lipca ani razu nie jeździłam samochodem :-P oprócz tego jednego egzaminu który trwał minute;d Napiszcie jak i wam dziś poszło 17.09 ;) z godziny 7 i później! Życzę wszystkim powodzenia i nie stresujcie sie. pomyślcie sobie jak byście kogoś mieli przewieźć;)
kada1991
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 17 września 2009, 16:05
Lokalizacja: Lublin

No i udało się:)

Postprzez miglena » piątek 18 września 2009, 12:15

Miałam już pisać wczoraj,ale z tej radosci nie byłam w stanie sklecić czegoś sensownego :D
Egzamin wreszcie zdany i to w znienawidzonym już przeze mnie lubelskim Wordzie..
Ale po kolei :)
Co do stresu to był TEN SAM co zawsze z tym się już u mnie nic nie da zrobić... :?
Egzaminator to bardzo miłych nie należał... :x .Co chwila w czasie jazdy rzucał jakieś idiotyczne komentarze,oczywiście celem wyprowadzeni mnie z równowagi(i nie były to polecania egzaminacyjne :lol: )
Z obsługi wylosowałam zbiornik z płynem hamulcowym i światło stopu,placyk też spoko i w drogę:)
Z Wordu w lewo,póżniej prosto Łęczyńską,następnie prz skrzyżowaniu gdzie jest Galeria Błękitna w lewo(nie znam tak dobrze ulic :) )
Tam miałam do wykonanaia manewr zatrzymania się w wyznaczonym miejcu,zaraz za wiaduktem.Ok i jedziemy dalej.
Nie napiszę dokładnie ulicami,ale znaleźliśmy się tam,gdzie są skrzyżowania równorzędne,tam robię parkowanie prostopadłe przodem,a dalej zawracanie z użyciem infrastruktury :)
To wszystko ok,potem "doczołgałam się" jakoś do ronda Makro na którym miałam pojechać w lewo,jeszcze zawracanie przy skrzyżowaniu przed Wordem i już prosto do Wordu,gdzie parkowanie tyłem,które nawet mi wyszło(chyba z tej radości :lol: )
Z góry przepraszam za chaotyczną relację jeśli chodzi o trasę,ale pomimo bycia rodowitą lublinianką,za bardzo nie znam tych ulic,może dlatego,że pochodzę z zupełnie innej dzielnicy(głupie tłumaczenia,ale zawsze :lol: )
Egzamin trwał 31 minut,ale były to zdecydowanie najdłuższe minuty w moim życiu.. :shock:
W tym miejscu chcę pocieszyć WSZYSTKICH którzy tak jak ja do niedawna,walczą z egzaminem na prawko,nie poddawajcie się i walczcie do końca! :)
A kiedyś się uda!
I na koniec olewajcie hasła wrednych egzaminatorów w trakcie egzaminu,np. coś w stylu"Gdyby babcia miałą wąsy to by była dziadkiem" :twisted: ,ja coś takiego usłyszałam :roll:
Ale kamienna twarz i stoicki spokój i Pan odpuścił.. :x
Na tym kończę mój mega-monolog :lol:
Pozdrawiam,dziękuję za okazana pomoc i powodzenia dla wszystkich,którzy wciąż mają egzamin pred sobą! :wink:
miglena
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 14 września 2009, 13:23
Lokalizacja: Lublin

Mój egzamin :)

Postprzez Snorkmaiden » wtorek 29 września 2009, 14:03

No to teraz ja opiszę swój dzisiejszy zdany egzamin :) od rana padał deszcz, ale jakoś wogóle się tym nie przejęłam (chociaż na jazdach nigdy nie padało). Mp3 w uszach głośno, przy odczytywaniu nazwisk lekkie palpitacje serca ^^ no i w końcu doszło do mnie. Egzaminator od początku wydawał mi się ok, mówił swobodnie i naturalnie; poprawnie pokazałam światło przeciwmgłowe i płyn chłodzący. Wsiadamy i bach! Egzaminatorowi spadło lusterko... poczekałam sobie tak pół godziny, siedząc w samochodzie, czekając i patrząc na gości, którzy uwijali się koło mojego samochodu, żeby przyczepić lusterko. Jeden z nich wlazł do samochodu, przyczepiał, odpadło i wypalił 'kur...', po czym lękliwym wzrokiem spojrzał na mnie i przeprosił; a mnie było bardziej do śmiechu i odpowiedziałam z uśmiechem 'nie ma za co'; potem drugi z nich przyczepił, spytał czy się bardzo denerwuję, powiedziałam, że nie, ale chciałabym już mieć za sobą egzamin, a on na to, że to 'super gość, nie czepia się' - to mi dodało skrzydeł :) wogóle przez ten czas jak tam siedziałam, to oswoiłam się z sytuacją i byłam w miarę wyluzowana. Samochód nówka, 6-biegowy, o czym poinformował mnie egzaminator i pokazał, jak ją obsłużyć. Łuk, górka spoko, potem miasto. W lewo z WORDU, potem znowu w lewo, w lewo na rondzie makro, potem zawracanie na małym rondku obi (gdzie spotkałam eLkę z mojego ośrodka, możliwe, że z moim instruktorem :), potem prosto na makro i w pogodną, tam w prawo, w prawo, zawracanie z użyciem infrastruktury, parkowanie prostopadłe przodem - o, tyle pamiętam :) potem byłam w rejonie Majdanka na równorzednych - byłam tam poza egz. tylko 2 razy nawet nie widziałam znaków dozwolonej prędkości i równorzędnych, bardziej na wyczucie. Często trafiała mi się "strzałka" w prawo i żółte świato, oraz w lewo bezkolizyjnie. Jechałam także Al. Unii Lubelskiej (2 razy), gdzie wrzuciłam czwóreczkę i 65 jechałam, nie za szybko, bo było mokro i ślisko :) wycieraczki chodziły mi jak głupie, ustawiałam na najszybsze obroty, ale i tak super, bo nigdy na jazdach nie używałam ^^ raz mi zgasł pod makro, ale to jedynka mi nie weszła na tej skrzyni. Wróciłam do wordu, kiepsko zaparkowałam tyłem, przyczepił się, że mi wyje przy ruszaniu (czego się nie robi, żeby nie zgasł na egzaminie ^^), pozytywny i do widzenia! :)

Mam nadzieję, że będzie szybko do odbioru!
Pozdrawiam Wszystkich, którzy będą zdawali!!!
Nie ma recepty na zdanie egzaminu - trzeba umieć, mieć normalnego egzaminatora i pomyślne okoliczności (piesi, światła etc.). I taka koncentracja do końca - bez paniki ani przesadnego luzactwa. Powodzenia! :)
23.07.2009 - pierwsza jazda! ^^
29.09.2009 – zdane! =)
07.10.2009 - odebrane 8)

"Wiem, że jazda samochodem to ekscytujące erotyczne doświadczenie, ale patrzcie, proszę, czasem na znaki i wogóle uważajcie na drodze!" (Szef mojego OSK 8) )
Avatar użytkownika
Snorkmaiden
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 29 września 2009, 13:44
Lokalizacja: Lublin

prawo jazdy

Postprzez ja89 » wtorek 29 września 2009, 21:01

Hej. :)
Wczoraj zdałam prawo jazdy, kat B za PIERWSZYM RAZEM !!! :D
Jestem przeszczęśliwa.
Od tylu ludzi usłyszałam że jest tak strasznie, że egzaminatorzy oblewają na "byle czym", i w ogóle jak to jest ciężko a mój przepis na zdany egzamin to OPANOWANIE i spokój
Stres opuścił mnie od razu gdy weszłam do samochodu (swoją drogą bardziej denerowowałam się przed testami) plac zrobiłam b.szybko, potem miasto - jeździłam b.krótko, szybko zrobiłam wszystkie zadania które zlecił mi egzaminator. Jechałam chyba tak dobrze jak jeszcze nigdy :D I na końcu magiczne słowa:"proszę skręcić w prawo, wracamy na ośrodek" :D Na końcu egzaminator pochwalił mnie za moją jazdę i powiedział że egzamin zdałam pozytywnie :D Czułam jakbym unosiła się w tym samochodzie :)
Po za tym egzaminator był b.miły. Każdemu z Was życzę takiego zdawania. :D :D :D
ja89
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 29 września 2009, 20:54

Postprzez mollka » środa 30 września 2009, 20:34

Miałam dzisiaj trzecie podejście ---> zakończone pozytywnie!

Pierwszy:plac ok ale po mieście długo nie pojeździłam, wymusiłam pierwszeństwo zaraz przy wyjeździe z WORDu :shock:
ciężko mi określić co się ze mną działo, chyba jakiś szok egzaminacyjny...egzaminator w porządku, oblane tylko i wyłącznie z mojej winy

Drugi: plac ok, miasto też ok do momentu kiedy egzaminator zaczął na mnie krzyczeć; stwierdził że auto wyje przy ruszaniu, że w złym momencie zmieniam biegi, że zbyt długo czekałam z wyjazdem z podporządkowanej czyli tamowałam ruch /tylko z tym pierwszym miał rację, po prostu wolałam żeby wył niż gasł/ zestresowałam się strasznie i długo nie trzeba było czekać na głupotę w moim wykonaniu. Kręciliśmy się po osiedlowych uliczkach, 3 razy natrafiłam na rowerzystkę i ten 3 raz to był koniec egzaminu - próbowałam ją wyprzedzić ale nie było na to wystarczająco dużo miejsca...jak się przesiedliśmy to egzaminator był bardzo miły i nawet zaczął chwalić moją jazdę, że dynamicznie, że pewnie. To w końcu do momentu przesiadki dobrze było czy źle? :roll:

Trzeci:plac ok i miasto ok! Jeździłam 46 minut ale nawet się nie zorientowałam kiedy to minęło :D Egzaminator sympatyczny, wydawał dużo wcześniej komendy, powtarzał jak już dojeżdzalismy do skrzyżowania więc wszystko było jasne; dzięki niemu byłam bardzo spokojna i przejechałam prawie bezbłędnie. Miałam parkowanie prostopadłe, zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury, zatrzymanie w wyznaczonym miejscu. Przejechałam chyba wszystkie ronda w mieście :lol: rondo koło Graafa, Makro, oba ronda przy Zamku, koło Gali i rondo Berbeckiego. Jak już dojechaliśmy do ośrodka to miałam tysiąc myśli w głowie...i wtedy Egzaminator powiedział, że bardzo mu się podobała moja jazda, tylko ten jeden błąd na początku--> ruszałam na rondzie pod Makro z ręcznego i...z dwójki, ale zaraz się uśmiechnął i dodał że trzeba mieć niezłe umiejętności żeby tak zrobić. Powiedziałam tylko dziękuję, nic więcej nie byłam w stanie z siebie w tym momencie wydusić. Wysiadłam z autka z uśmiechem na buźce i łzami w oczach :D Pierwszy raz się o mało nie popłakałam ze szczęścia.
mollka
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 08 czerwca 2009, 22:19

pierwsze podejście - oblany

Postprzez ElaG » piątek 09 października 2009, 14:12

Niedawno wróciłam z egzaminu. Było bardzo nieprzyjemnie, za każdym razem jak mówiłam coś do egzaminatora to na mnie warczał. Plac - perfecto, chociaż ludzie mnie straszyli toyotką 6-biegową, jednak dałam radę. Bez korekt, bez gaśnięcia. No i wyjeżdżamy. Miałam skręcić w LEWO. Więc czekam aż po obydwu stronach będę miała wolne. No i ruszam, bo na jezdni, na którą miałam wjechać, co prawda był samochód, ale na prawym pasie a ja miałam wjechać na lewy (bo jest ciągła, więc na prawy nie można). No ale się po ułamku sekundy od ruszenia zatrzymałam, bo sobie pomyślałam, że wymuszę, jak ruszę. Egzaminator powiedział "BŁĄD". Pomyślałam, że to dlatego, że ruszyłam, a nie dlatego, że nie pojechałam. Stoję dalej, jedzie po lewej tir, i skręcał w prawo, czyli w moją ulicę, ale tak skręcał, że zasłonił mi cały widok, więc stałam czekając, aż zza tira będę mogła coś zobaczyć. Usłyszałam "BŁĄD". Później po egzaminie dostałam wyjaśnienie: tir zablokował ruch, a że było to skrzyżowanie to nikt go nie mógł wyprzedzić. A skąd ta pewność, że nic go nie wyprzedzi? A czy nie jest oczywiste, że skoro nic nie widzę to czekam, aż zobaczę, a nie się pcham pod samochody które zza tego tira wyjadą?
No i drugi błąd tego samego rodzaju: czyli nie jadę, chociaż mogę jechać - na rondzie. To już była moja wina. No i THE END. Drugi błąd był po wszystkich zaliczonych manewrach :( Ale ten tir, to dla mnie niesprawiedliwość :( Przez cały czas trwania egzaminu jedyne co słyszałam to: błąd. Zmieniałam pas na rondzie na skrajny prawy. Uczyniłam to szerokim łukiem, tak jak byłam uczona na jazdach, nie mówię, że byłam uczona dobrze. Ale usłyszałam "BŁĄD". Wpadłam w panikę, co takiego zrobiłam, ale jadę dalej. Zapytałam po egzaminie. Ten łuk powinnam ściąć... Ale czepiał się wszystkiego. Kręcił mi się jakiś pijak nad przejściem, ale nie przechodził. Pomyślałam: innych samochodów się boi a pod L-kę się wepcha. Zatrzymałam się. "BŁĄD". To było straszne. Słyszałam "BŁĄD" za jakąś nieznaczącą rzecz i strasznie mnie to wyprowadzało z równowagi, bo naprawdę nie wiedziałam czasami co robię źle. Były dwa pasy do jazdy w prawo, ja byłam na pasie do jazdy prosto i w prawo, obok był tylko do jazdy w prawo, ale że będziemy skręcać w prawo powiedział mi za późno i nie mogłam się wbić na skrajny prawy, więc pojechałam tym, na którym stałam "BŁĄD". A jaki to błąd, skoro wg przepisów skręcać mogę z dowolnego tak oznaczonego pasa? A co? Miałam stać i czekać aż mi się zwolni ten prawy i zablokować ruch? Pewnie też powiedziałby "BŁĄD". Był czepliwy, po prostu. I za każdym słowem "BŁĄD" stresowałam się coraz bardziej :( Za miesiąc następne podejście. Chyba najważniejsze, to zachować równowagę i robić swoje. Bo tym swoim "BŁĄD" tak mnie stresował, że ze stresu i tak pewnie zrobiłabym jakąś głupotę i nie zdała. Tak mi się wydaje. Po idealne zaliczonym placu wyluzowana wyjechałam na miasto a jak wróciliśmy - cała się trzęsłam i płakałam przez całą drogę do domu.
ElaG
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 09 października 2009, 13:30

Postprzez RaVaU » wtorek 13 października 2009, 12:38

Mam pytanie od której do której godziny można zapisywać się na egzamin w WORD Lublin na Hutnicznej ???
RaVaU
 
Posty: 9
Dołączył(a): czwartek 03 września 2009, 10:30
Lokalizacja: Świdnik

Postprzez gosiawin » wtorek 13 października 2009, 13:06

Od 7.30 do 16.30
Ale z tego co wiem numerki można już pobierać od 7.00 do 16.30 a same zapisy od 7.30 do chyba 18.00 a może nawet do ostatniego wydanego w danym dniu numerka.
W soboty zapisów nie ma.
gosiawin
 
Posty: 63
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 15:44
Lokalizacja: Lublin

Postprzez DonX » niedziela 18 października 2009, 20:21

Witam ponownie wszystkich :D

Chciałem się pochwalić, że w końcu udało mi się zdać egzamin na prawko :lol:
Egzamin miał odbyć się w środę 14.10, z uwagi na śnieżycę został przeniesiony na sobotę 17.10 na 18:30.
Ponieważ bardzo mało osób stawiło się tego dnia na egzamin, zdawałem wcześniej, niż przypuszczałem, tj. o 18:26 rozpocząłem (normalnie pewnie czekałbym jeszcze ze 2 godziny na swoją kolej). Plac zaliczyłem bezbłędnie. Wtrącę myśl - zdawałem na nowej 6-cio biegowej toyocie i wszystkich, którzy się stresują tym samochodem uspokajam - jeździ się naprawdę świetnie a biegi wchodzą bardzo precyzyjnie i nie gaśnie :D
Z wordu skręciłem w lewo i pojechałem na rondo na makro, tam skręciłem w lewo i zawróciłem na tym małym rondzie, dostałem komendę do jazdy na wprost do skrzyżowania przy dworku graffa. Tam skręciłem w lewo i w prawo na kalinę, jadąc prosto do ronda. Na rondzie w prawo i na pierwszym skrzyżowaniu w lewo w skrzyżowania równorzędne. Tam miałem parkowanie prostopadłe skosem, potem jeździłem całą ponikwodę wykonując parkowanie na 3 oraz hamowanie do wyznaczonego miejsca. Stamtąd wróciłem na rondo, pojechałem do ronda przy PKS, za nim na skrzyżowaniu w lewo i dalej już powrót do WORDu. Nie muszę dodawać, że poczułem skrzydła jak nigdy 8)

Co do egzaminatora - miły i uprzejmy facet w średnim wieku Pan R. :) Dzięki niemu nie stresowałem się już jak na poprzednich egzaminach. Do wszystkich zdających:
zapisujcie się na sobotę godziny 18:30, ruch minimalny i najważniejsze: nie poddawajcie się :) Ja walczyłem 10 ty raz i w końcu pokonałem złą passę :wink:
Powodzenia :)
***DON***
DonX
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 06 kwietnia 2009, 15:06

Postprzez behaviore » niedziela 18 października 2009, 23:52

PIERWSZE PODEJŚCIE: (Teoria + Praktyka)

14.09.2009
9:15 Teoria: 0 błędów
11:25 Praktyka: Obsługa +, na łuku przejechałem linie - egzamin zakończony

DRUGIE PODEJŚCIE: (Praktyka)

14.10.2009
11:15 Praktyka: Egzamin przeniesiony na 17.10.2009 z powodu złych warunków na drogach (śnieg)

17.10.2009
11:15 Praktyka: Obsługa pojazdu zaliczona, ruch pasem do przodu i do tyłu zaliczony, wzniesienie (zgasł silnik) ponowiona próba i zaliczone, Ruch drogowy zaliczony :)

TRASA EGZAMINU:

Wyjazd z Hutniczej w lewo, potem w lewo na światłach w Witosa, następnie na rondzie w prawo w Krańcową, z Krańcowej w Lewo na Drogę Męczenników Majdanka, z Męczenników Majdanka w Prawo na Grabskiego, z Grabskiego w lewo na Pogodną, z Pogodnej znowu na Krańcową i na rondzie w prawo na Witosa, z Witosa w prawo na Doświadczalną, z Doświadczalnej znów na Drogę Męczenników Majdanka, z Majdanka w prawo na Lucyny Herc, z Herc na Pancerniaków i z Pancerniaków na Wylotową, z Wylotowej na Witosa i z Witosa na skrzyżowaniu w Prawo na Hutniczą.
Obrazek
Obrazek
behaviore
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 18 października 2009, 23:09
Lokalizacja: Lublin

WORD Lublin Egzamin Kontrolny

Postprzez SonyEkk » czwartek 22 października 2009, 18:22

Witam, właśnie wróciłem z zdanego egzaminu kontrolnego. To było moje drugie podejście, przy pierwszym oblałem za "zbyt krótkie włączanie migacza, przy omijaniu zaparkowanych samochodów, które częściowo wystawały na jezdnię", co 2 razy odnotowano mi jako błąd przy zmianie pasa ruchu. Dziś nie odnotowano mi żadnego błędu, egzaminator był bardzo nie miły, ale niczego się nie przyczepił. Przed egzaminem pojeździłem sobie trochę po Majdanku i po Kalinie własnym samochodem, by upewnić się, które ulice mają "strefowe ograniczenia prędkości". Trasę egzaminu miałem jednak tylko przez Majdanek i egzamin miałem mocno skrócony, trwał zaledwie niecałe 30 min. Gdy wjeżdżałem w bramę WORD-u nie mogłem uwierzyć, że nie usłyszałem do tej pory ani jednego słowa BŁĄD. Pomimo niemiłego zachowania egzaminatora odnosiłem wrażenie, jakby chciał, lub nie chciał ale musiał mnie "puścić". Poza tym napisze w tym wątku informację na temat poruszany w innym dziale dotyczący - czy egzaminator wie że egzaminuje osobę po utracie uprawnień? Wie, mało tego ten wiedział ile czasu miałem prawo jazdy oraz za co i kiedy je straciłem. Powiedział parę niemiłych słów i na koniec poinformował o pozytywnym wyniku egzaminu, wręczył kartę egzaminacyjną i "wyprosił" mnie z samochodu... Nareszcie moje siostrzyczki przestaną na około komentować, jak to ja lekkomyślnie jeżdżę bez prawa jazdy, ech życie. Pozdrawiam wszystkich, a zwłaszcza tych, którzy egzamin mają jeszcze przed sobą - nie dajcie się (zwłaszcza stresowi) POWODZENIA.
SonyEkk
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela 07 grudnia 2008, 00:45

elag

Postprzez dajosek » sobota 24 października 2009, 19:59

elag z tego co napisałaś to jestem prawie pewny kogo miałaś za egzaminatora, był to siwy dziadek, ktorego nazwisko doskonale znam bo miałem z nim 2 egzaminy pod rząd i oba w plecy.. za pierwszym razem oblałem z mojej winy, ale tak jak napisalas co chwile słyszec słowo "błąd" nie motywuje. 2gim razem oblal mnie juz nie z mojej winy ale scenariusz był ten sam "bład i bład" i tak samo uznał mi za blad to ze przy zajmowaniu juz prawego pasa na rondzie za ostro sciałem! a tak mnie uczono na jazdach! myslalem wtedy ze mu je*ne. ogolnie dojechałem jeszcze do osrodka choc znałem juz wynik egzaminu. po egzaminie walczylem z nim ok 30 min! facet wyprowadził mnie konkretnie z rownowagi. w miniony czwartek wkoncu zdałem, trafiłem na egzaminatora, z ktorym tez juz miałem do czynienia;) facet neutralny ni dobry ni zły.. wsiadłem zrobiłem swoje 1 bład wynik pozytywny;) jezdzilem 26 min, pamieci do tras zwykle nie mam ale z wordu oczywiscie w lewo zaraz parkowanie skone przy najblizszym parkingu pozniej w lewo, pojezdzilem troche po rondach, przejechałem przez osiedle i powrot do osrodka;) dodam ze byl to moj 6 egzamin wiec swoje sie nameczylem. zycze wszystkim powodzenia
dajosek
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 24 października 2009, 19:44

Postprzez RaVaU » sobota 07 listopada 2009, 10:04

Witam, chciałbym się podzielić informacją i uspokoić ludzi którzy będą zdawać w WORD Lublinie. Egzamin miałem 6. XI w piątek, egzamin łączony, teorię zaliczyłem bezbłędnie miałem o 9:15, później czekałem do 11:00 na praktyczny, zostałem wywołany no i miałem egzamin z Panem R. Bardzo miły, przyjemny i widac było ,że zależy mu na tym abym zdał. Placyk idealnie, samochodzik chodził super, obsługa wylosowałem kierunkowskazy i sygnał dźwiękowy.
No ale nie udało się, głupi , głupkowaty błąd przy wyjeździe na skrzyżowaniu z Gospodarczą w lewo, wymuszenie pierwszeństwa i egzamin przerwany.
Pan egzaminator był bardzo miły od samego poczatku. Smutno ,że nie za pierwszym razem, no ale kolejne podejście już 3 XII . Zobaczymy. Pozdrawiam i nie strsujmy się bo nie ma powodu.
RaVaU
 
Posty: 9
Dołączył(a): czwartek 03 września 2009, 10:30
Lokalizacja: Świdnik

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
cron