Kategoria: B
Data: połowa lutego 2020r.
Pojazd egzaminacyjny: Suzuki Swift
Czas trwania : 1 godz.
Egzaminator: Nowak A.
Podejść
praktyka : 1
Podejść
teoria: 1
Podejść
wewnętrzny w OSK: 1
Ja akurat jestem zadowolona z naszego WORDu. Teoria była na 9:40, zaczęła się o 9:41

wszystko miło, sprawnie - zero problemu, zdane za pierwszym (71 pkt).
Praktyka - miałam umówioną godzinę na 11:40. O godz. 11:45 zostałam wyczytana, przywitał mnie egzaminator i siup!
Bardzo wnikliwy egzaminator, ale bardzo profesjonalny. Jak ustawiałam lusterka, to myślałam, ze głowę w nie wsadzi czy aby nie za nisko sobie je ustawiam, co by tu później na łuku patrzeć na linie

Do pokazania pod maską miałam płyn hamulcowy + światła przeciwmgłowe tylne.
Na spokojnie łuk zrobiony, górka tez.
No to miaaaaaaasto

A szczerze właśnie placu bardziej się obawiałam.
Jechałam na rondzie (tym koło stadionu) prosto, później miałam w prawo, a byłam tak wyluzowana, ze pojechałam na pamięć jak z instruktorem zawsze - na kolizyjnym lewo

I "upppss... no tak... Miało być w prawo."

Po skręcie w lewo jechaliśmy chwilę prosto, później prawo (obok parkingu) i zawracanie na bramie. Od razu kolejne zadanie: zatrzymanie do wyznaczonego miejsca (znak droga z pierszeństwem), od razu tez parkowanie prostopadłe między dwoma samochodami, było dużo miejsca, zrobiłam korektę jedną bo coś krzywo mi wyszło. Następnie na kolizyjnym w lewo i do trasy, później w kierunku Galerii, a następnie wyjeżdżałam Krakowską chyba (tam jest słaba widoczność patrząc na prawo) i przy okazji miałam omijanie bo gość stał na awaryjnych. Ale pięknie się zorientowałam i od razu zareagowałam żeby egzaminator to docenił
I teraz na trasę znowu i na strzałce warunkowej w prawo. I kazał na Wieluń jechać - czyli prosto. Po czym za moment w lewo skręt. Tu miałam ciekawy błąd bo machnęłam nadgarstkiem i włączyłam kierunek jadąc prosto, szybko go wyłączyłam, ale oczywiście wpisał jako błąd
Następnie znowu prosto... Aaaaa i jeszcze jechałam ulicą Marysia (koło stacji), miałam akurat tramwaj, także tutaj tez spokojnie opanowałam sytuację aby go przepuścić bo już zamykał drzwi. I tam 30 strefa, najpierw lewo, później prawo i chyba wracaliśmy już do WORDu. I jeszcze mi kilka razy gasł silnik, co na jazdach (praktyce), nawet początkowych, zdarzyło mi się może 4 razy. Ale... zszokowana usłyszałam, ze POZYTYWNY
W każdym razie naprawdę ok i wszystko punktualnie, miło. Pogadałam chwilę z egzaminatorem, podziękowałam i poszłam z uśmiechem na autobus
