Zgadzam się z przedmówczynią. Każdy niezdany egzamin świadczy (z reguły) o braku pewnych predyspozycji do kierowania pojazdami, choćby o chwilowym braku koncentracji (tak było w moim przypadku).
Moja "przygoda" z WORD (przy Smutnej) trwała niespełna miesiąc.
I termin - 26. października 2011
Teoria zaliczona bezbłędnie. Egzamin praktyczny od godz. 10.40, pojazd nr 19, egzaminatorem był Pan Ryszard M. Bałem się bardzo zadań na placu (niepotrzebnie...), to przełożyło się na pewien stres. Zarówno jazdę po łuku (trzecim od strony poczekalni) jak i ruszanie na wzniesieniu wykonywałem dwukrotnie (w pierwszym przypadku zbyt wczesne zatrzymanie, w drugim unieruchomienie silnika). Już przy jeździe po łuku włączyłem światła mijania (egzaminator nie protestował). Po wyjeździe z placu czas na trasę w ruchu miejskim: ul. Smutna, w lewo w ul Doły, w prawo w Telefoniczną, w lewo w al. Palki, w prawo w Źródłową, później w lewo w Wierzbową (ostry zakręt w lewo i linia podwójna ciągła). Następnie po zatrzymaniu (STOP) w prawo w Północną, dalej w lewo w Sterlinga, ponownie w lewo w Pomorską, w prawo w Kamińskiego (dość ciasna ulica, uważać na pieszych wychodzących zza zaparkowanych aut). Później po zatrzymaniu (STOP) zgodnie ze znakiem nakazu (obowiązującym tam od pewnego czasu) skręt w lewo w ul. Rewolucji 1905 r. (uwaga na słabą widoczność z obu stron i na pieszych na przejściach), chwilę dalej w lewo w Zacisze, potem w prawo w Pomorską do ronda Solidarności i w prawo w Uniwersytecką. I tu na pobliskim parkingu parkowanie prostopadłe, na którym poległem, podjeżdżając zbyt blisko jednego z samochodów...
II termin - 23. listopada 2011
Stres był nawet większy niż za pierwszym razem. Egzamin rozpoczęty tuż przed 8.30. Pojazd nr 33, egzaminatorem był Pan Tomasz Z. Tym razem na placu manewrowym zadania wykonane bezbłędnie, bez powtórek (łuk ten sam co poprzednio), światła mijania włączyłem także przed jazdą po łuku. Przed wyjazdem na miasto zatrzymanie na wysokości garaży i zapytanie egzaminatora o znajomość zasad zdawania w ruchu miejskim. Dalej wyjazd w prawo na Smutną, w lewo w Doły, hamowanie od prędkości 50 km/h do zatrzymania na wysokości pojazdu zaparkowanego po prawej stronie, następnie zawracanie z wykorzystaniem zatoczki tuż za tym pojazdem. Dojazd do skrzyżowania ze Smutną (tu jest lekko pod górkę) i w lewo, potem w prawo w al. Palki, zawracanie przy Wojska Polskiego, potem w prawo w Pankiewicza (przy szpitalu jest bardzo niebezpieczne przejście dla pieszych), w lewo w Wojska Polskiego, w prawo w Głowackiego (przejazd na wprost przez dwa skrzyżowania równorzędne), dojazd drogą bez wylotu do parkingu (na szczęście pustego), parkowanie prostopadłe i zawracanie, przy wyjeździe należy jechać bardzo powoli (mocno ograniczona widoczność z prawej strony przy dojeździe do skrzyżowania równorzędnego z Organizacji WiN). Dalej w prawo w Wojska Polskiego, w lewo w Źródłową, dojazd do skrzyżowania z Północną (STOP) i w prawo (ostry zakręt). Dalej trasa identyczna jak 4 tygodnie wcześniej aż do ronda Solidarności. Tym razem na rondzie w lewo w al. Palki, dalej w prawo w Telefoniczną, w lewo w Doły i powrót Smutną do ośrodka.
Oba egzaminy trwały ok. 40-45 minut, w drugim przypadku dużo mniejszy ruch na ulicach, a mimo to popełniłem więcej błędów niż za pierwszym razem, lecz nie stworzyłem zagrożenia. To spowodowało, że wczoraj wynik egzaminu już był pozytywny.
Na egzaminie ważne jest zaprezentowanie swoich umiejętności za kierownicą, moim zdaniem popełniane błędy (jeśli nie przerywają egzaminu) mogą powodować, że dalsza trasa będzie wybierana przez egzaminatora w nieco trudniejszym wariancie, celem sprawdzenia kandydata na kierowcę. Nie należy się tym jednak zrażać, gdyż jeśli się umie jeździć, pokonać można każdą poprzeczkę, także tę postawioną nieco wyżej.
Ważna jest też godzina, na którą wyznaczamy egzamin - od tego zwykle zależy m.in. natężenie ruchu miejskiego.
Bardzo mile wspominam obie próby na egzaminie, każda przyniosła cenne doświadczenie.
Pozdrawiam wszystkich, którzy mają egzamin jeszcze przed sobą, doceńmy także niełatwą pracę instruktorów w OSK i egzaminatorów w WORD.