WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez justi853 » poniedziałek 22 listopada 2010, 15:04

Witajcie.zdałam za 6 razem ale zdałam.to był stres nie do opisania zaczełam 21.06 to data pierwszego egzaminu i skonczyłam 20.10.pierwszy egzamin pan Piotr R wspanialy człowiek miał cos w sobie ze stres odchodził na bok oblałam bo zbyt zadko uzywałam kierunku przy mijaniu.egzaminy miałam tez zpanem grzegorzem J łysy pan z wasikiem gbur jak kazdy prawie potem panAdam Gi i to jest człowiek ktory oblewa trafiłam na niego 2 razy za pierwszym razem wymusiłam pierwszenstwo a za drugim poprostu robił wszystko zebym oblała przejechałam dosłownie cała retkinie i ciagle tylko w lewo lewo lewo jak juz przyszlo wracac do osrodka zaczoł padac deszcz jechałam w strone lotniska i chciałam wytrzec tylnia szybe i wykorzystał momet wcisnoł hamulec i stwierdził ze wjechałam na krawęznik zreszta juz na placyku musiałam rekaw poprawiac bo sie nie zmiesciłam w kopercie jadac do przodu powiedziałam co o tym sadze i to moze był bład wiec uwazajcie na niego!!!!!!potem był młody chłopak i znowu pan Romek.jezdziłam 40 min wszystkie manewry bez powtórek stres był ale on miał spokoj w oczach i widziałam ze chce zebym zdała i zdałam:)zycze kazdemu takiego egzaminatora.nieststy wiekszosc z nas choc potrafi jezdzic na egzaminie stres bierze góre nad nami a egzaminatorzy znaja takie miejsca zeby kazdego z nas udupic ja uczyłam sie u pana Rymkiewicza i polecam ta autoszkołe wspaniały czlowiek b,dobrze uczy jest elastyczny czasowo polecam goraco zna kazde miejsce gdzie mozna oblac i po 6 egzaminach nigdy sie nie złapałam na te pułapkiiwec zycze wszystkim szczescia prawko zdałam 20.10 22 dopiero pojechało do wyrobenia bo nie było mojego podpisu a a 28 juz sie nim cieszyłam.powodzenia
justi853
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 22 listopada 2010, 14:42

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Shd_1984 » poniedziałek 22 listopada 2010, 22:50

Hej wszystkim.
Jestem po egzaminie na prawo jazdy kat. B na Smutnej. Zdawałem w drugiej połowie listopada, w piątek, przed godziną 11.00.
Moje doświadczenie przed egzaminem to 42 H jazd z instruktorem, w Bajonie.

Trafiłem na pana Michała, młodego, spokojnego instruktora.
Miałem dwie poprawki na placu manewrowym :)
Pierwsza na rękawie (najechałem linię ale jej nie przejechałem), druga na górce (nie dodałem dość gazu i samochód się stoczył).Oba zadania wykonałem poprawnie za 2-gim razem. Potem egzaminator powiedział że bał się co będzie na mieście ale pomimo moich poprawek na placu podszedł do mnie całkowicie obiektywnie.

Moja trasa:
1.Wyjazd na Smutną. Od razu trafiłem na L-kę z ,,pierwszakiem" jadącą 25 km/h. Pomyślałem o wyprzedzeniu ale przede mną jechał jeszcze jeden pojazd i mógłbym się wpakować w wyprzedzanie na skrzyżowaniu z ul. Łomnicką - postanowiłem więc powoli podążać za innymi autami.

2.Skręt w prawo w Palki i ,,zawracanie na najbliższym skrzyżowaniu". Oznaczało to zmianę pasa z prawego na lewy. Dalej jechałem prosto do Ronda Solidarności.
Pamiętajcie że na tej trasie jest ograniczenie do 70 km/h ale tylko do skrzyżowania z ul.Smutną. Kiedy przejeżdzacie przez sygnalizator obowiązuje już 50-tka.

3.Przejazd przez rondo na wprost (z prawego pasa) w ul. Uniwersytecką.

4. Skręt w pierwsze prawo (czyli w Rewolucji). Pamiętajcie o tym że dojeżdzacie do równorzędnego skrzyżowania z Wierzbową gdzie trzeba zwolnić i pokazać że patrzę w prawo i jestem gotowy zatrzymać auto. Dalej jest STOP z linią zatrzymania i nakaz skrętu w lewo.
Jeżeli egzaminator nic nie mówi należy jechać prosto w ul. Wierzbową (co oznacza zajęcie środkowego pasa !!! bo prawy jest do skrętu w prawo.

5.Skręt w prawo z ul.Wierzbowej w Jaracza. STOP na skrzyżowaniu z Uniwersytecką.Dalej jest ogr. do 30 potem 40 i znowu 30 km/h.

6.Skręt w prawo w Sterlinga (aby jechać dalej prosto za skrzyżowaniem z ul.Rewolucji musisz zająć lewy pas, bo prawy jest tylko do skrętu w prawo).

7. Skręt w prawo ze Sterlinga w Pomorską.

8.Skręt w lewo w Anstadta i parkowanie prostopadłe, przodem po lewej stronie między samochodami.Wyjazd tyłem w lewo i dalej prosto do Północnej.

9.Skręt w prawo w Północną.

10. Skręt w lewo w Żródłową (niemalże o 180 stp.) i zaraz w prawo w Sporną, gdzie miałem zawracanie tyłem z wykorzystaniem wjazdu po prawej stronie drogi.

11.Skręt w lewo w Żródłową i prosto do Ronda Solidarności.

12. Skręt w lewo w Palki.

13. Skręt w prawo w Telefoniczną. I całe szczęście że jest po 1 listopada :) Puściutko.

14. Skręt w lewo w Doły i zatrzymanie pojazdu do wyznaczonego miejsca ( drzewo).

15. Skręt w prawo w Smutną. Pamiętajcie że zbliżając się do aresztu śledczego mijamy skrzyżowanie równorzędne z prawej. Wjeżdzając do WORDU jest znak oznaczający zwężenie i pierwszeństwo dla wyjeżdzającym z ośrodka (plus ograniczenie do 20 km/h).

Egzamin przebiegał w ciszy i spokoju. Egzaminator nie stresował, nie komentował, ograniczał się do wydawania poleceń, odpowiednio wcześnie przed skrzyżowaniem.
Najważniejsze to się nie denerwować i nauczyć jeździć po trasach odpowiednio na Maratońskiej lub Smutnej. Doświadczenia nabierzecie później a trasy po prostu znać na pamięć. Jeżeli nie czujecie się na siłach po 30 H dokupcie dodatkowe ale w dobrej szkole.
Mi te 12 dodatkowych na prawdę dużo dało.
Niestety trzeba mieć też szczęście bo przez błędy innych uczestników ruchu (piesi, pojazdy, rowery) można mieć w plecy 115 zł.
Polecam mapy satelitarne na googlach i przejrzenie podręcznika do nauki jazdy jeszcze raz przed egzaminem bo po miesiącu jazd teoria może wyjść z głowy.

Życzę Wam Powodzenia.
Shd_1984
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 22 listopada 2010, 22:12

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez 2calories » środa 24 listopada 2010, 00:17

to i ja się dopiszę
23.11 zdałam za pierwszym podejściem egzamin praktyczny na ulicy maratońskiej
egzaminator pan T.M. Według mnie - wspaniały człowiek. Rzeczowy, konkretny. Nie przeszkadzał, nie komentował. Po prostu wydawał polecenia - odpowiednio wcześnie, jasno. Na początku miło się przywitał, na koniec również chwilkę porozmawiał. Atmosfera w samochodzie chociaż poważna to bardzo przyjemna.

Plac. Miałam płyn hamulcowy oraz światła cofania. Bez problemu.
Rękaw - bez problemu.
Górka. Stopa ześligznęła mi się ze sprzęgła. Zgasł. Zjechałam, wjechałam i poprawiłam się. Drugie podejście bez problemu.
Wyjazd na miasto. Oczywiście z wordu w lewo a potem w prawo maratońską. Długo, długo prosto ;) A potem.. już nawet nie pamiętam.
W każdym bądź razie - 3 razy jeździłam po drogach jednokierunkowych, za każdym razem wyjazd w lewo. Kilka razy po nakazach jazdy w prawo. Przejazd przez tory (ten przejazd z zaporami). Oczywiście wszystkie większe skrzyżowania w okolic ośrodka obskoczone. Wszystkie poukrywane między blokami skrzyżowania równorzędne też zwiedziłam. Zawracania na skrzyżowaniu. Większość skrętów oczywiście w lewo.
Parkowanie - dostalam skośne przodem. Zawracanie - w bramie, po lewo. Zestaw wymarzony po prostu. Zatrzymanie się w wyznaczonym miejscu z prędkości 50km/h.
No i powrót. Na miejscu znowu parkowanie skośne.
Jeździłam po mieście 37 minut.

Stres wiadomo był ale dzięki temu, że egzaminator był uprzejmy to po prostu miło się jechało. Czułam się swobodnie, nikt nie próbowal na siłę mnie przesadzić na miejsce pasażera. Miło się jechało z tą świadomością.

Najgorszy był chyba moment kiedy pomyślałam po raz pierwszy "ja to mogę zdać dzisiaj". Wystraszyłam się, że zaraz coś popsuję z tej przedwczesnej radości więc się w sobie zebrałam i wyszłam z założenia że cieszyć się będe jak już zdam. Pomogło.

Na kursie wyjeździłam 32h.
Najważniejsze to panować nad autem no i znać przepisy (dosłownie przepisy a nie zdać tylko teorie z pamięci), patrzeć na znaki i innych kierowców. Trudno wtedy sie pomylić. I nie bać się pieszych - są to niech sobie będa, jak się pojawią nagle na środku naszego pasa to się zwyczajnie zatrzymać, przepuścić tylko nie panikować. Nawet jak coś się nie uda to też się nie stresować tylko przeanalizować szybko w myślach sprawę i więcej błędu nie popełniać.
I nie bójcie się, że egzminatorzy obleją was za byle co. Dopóki jedziecie zgodnie z przepisami i nie stanowicie zagrożenia dla ruchu to nie ma problemu. Sama bałam się, że nie zdam na czymś błahym a okazało się, że po prostu egzminator skupił się na zasadch egzaminu i tyle.

No i standard. Poczeklania. Starać się niczego nie słuchać, niczego nie oglądać. Ja byłam tam 20 minut przed terminem egzaminu i miałam opóźnienie 30 minutowe. Suma = 50 minut wgapiania się w wyjeżdzające egzaminy. Jak kolejne osoby wracały w postaci pasażerów albo egzaminatorzy wracali sami.. no cóż - to potrafi dobić i zestresować. Mi się to niestety udzieliło. Potem na szczęscie odpłynęło ale jak ktoś ma słabsze nerwy to niech lepiej się gdzieś zajmie sobą i temu nie przygląda.
15.11.2010 - teoria (+)
23.11.2010 - placyk (+) miasto (+)
(11/30/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(12/3/10) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
2calories
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 23 listopada 2010, 23:45

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Blue_blue » piątek 26 listopada 2010, 16:01

Przed egzaminem naczytałam się relacji na forum. Więc teraz czuje się w obowiązku napisać i moją historię.
Egzamin zdałam za pierwszym razem na ulicy Maratońskiej.Najpierw poczekalnia. Mój instruktor radził bym z nikim nie rozmawiała i patrzyła się na swoje buty. Żadnych interakcji. Starałam się. Jednak w poczekalni mówiono: ile kto razy nie zdał i na czym to człowieka potrafią uwalić. Gdy wyczytali moje nazwisko z poczekalni wyszłam. Wciąż byłam wpatrzona w swoje buty jednak już z przeświadczeniem że za chwilę owy plac uwalę. Amen.
Mój egzaminator okazał się człowiekiem młodym, sympatycznym i przy tym szalenie poważnym. Żadnych rozmów, komentarzy. Do sprawdzenia światła drogowe i płyn hamulcowy. Ekstra. I wzium… jesteśmy na rękawie. Pierwszy raz oczywiście mi nie poszło. Powtórka. Udało się. No to górka. A raczej góra, bo czułam się jakbym podjeżdżała co najmniej pod Giewont, taką to „górkę” mają na tej Maratońskiej. Udało się i to. Ufff.
Miasto. Wyjeżdżam z ośrodka. Zgasł mi dziad. Niesforny miałam samochód. Ale dalej auto ze mną współpracowało. Królestwo skrzyżowań równorzędnych, podstępne uliczki jednokierunkowe. Parkowanie skośne i zawracanie w bramie. Wspaniale. Zatrzymanie się na wysokości latarni, przejazd kolejowy. Jeździłam prawe 40 minut. Gdzie dokładnie? Nie mam pojęcia, bo daleka byłam od podziwiania widoków za oknem. Byłam skupiona by nie zmasakrować krawężników ani nikogo nie rozjechać.
Wracamy do WORD-u. Parkuję skośnie. Gdy zgasiłam auto nagle na twarzy egzaminatora pojawia się uśmiech. Na mojej twarzy uśmiech pojawia się 30 sekund później. Wynik pozytywny.
Dokupiłam 8 godzin doszkalających. To mi naprawdę dużo dało. Wszystkim zdającym na Maratońskiej życzę powodzenia! Nie taki ten WORD straszny jak go malują!
9.11.2010 teoria (+)
19.11. 2010 plac (+), miasto (+) = ZDANE!
Blue_blue
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 26 listopada 2010, 15:20

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez baripoland » piątek 17 grudnia 2010, 00:35

Witam. W środę (15 grudnia) zdałem na Maratońskiej za pierwszym razem. Wybrałem się na egzamin znając opinie wielu osób. Praktycznie wszyscy twierdzili, że zdanie za pierwszym razem graniczy z cudem, a egzaminatorzy czepiają się po 2cm przy parkowaniu. BZUDRA! Mój egzaminator (możliwe, że dobrze trafiłem) ani mi nie pomagał, ani nie chciał mnie oblać. Zrobiłem zwykłą trasę, a jako że widział, że radzę sobie bez problemu i nie popełniam żadnych błędów po 30 minutach byłem wolny (nie licząc 5 minut na placu).

Moja rada dla zdających - nie stesujcie się i obesrwujcie wszystkie znaki, a na pewno zdacie (oczwiście jeżeli znacie przepisy i potraficie obchodzić się z autem ;)). Pozdrawiam.
9-12-10 Egzamin teoretyczny 18/18
15-12-10 Egzamin praktyczny
17-12-10 Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
23-12-10 Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
23-12-10 Prawko odebrane
baripoland
 
Posty: 5
Dołączył(a): piątek 17 grudnia 2010, 00:27
Lokalizacja: Łódź

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Maciej_łódź » wtorek 21 grudnia 2010, 10:36

witam. wczoraj miałem egzamin praktyczny na maratońskiej 1 podejscie i zdalem bardzo fajny egzaminator tylko atmosfera w poczekalni do bani. jakby ludzie czekali na wyrok czy coś!!! Nie bede sie rozpisywać ale ludzie jak umiecie jezdzic to zdacie tylko na luzie i bedzie ok. Czekalem kolo godziny na swoja kolej i chce sie podzielic z wami spostrzeżeniem...ludzie 90% tych ktorzy przychodza na egzamin nie umieja jezdzic i nie wyjezdzaja nawet na miasto przez 30 minut na placu oblało chyba z 15 osób. Naprwade nie wierze ze ktos kto sie uczyl i chce zdac popelnia takie błedy ze przejezdza po wiekszosci pachołków!!! Pozdrawiam i rzycze powodzenia i pamietajcie jak umiecie jezdzic nie ma mozliwosci zeby nie zdac.
Maciej_łódź
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 21 grudnia 2010, 10:27

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez michooo » środa 29 grudnia 2010, 14:40

Witam,

W poniedziałek (27.12) zdałem na Smutnej za 1 podejściem. Jak widać, wbrew niektórym opiniom - można. Chociaż miałem trochę szczęścia do egzaminatora i do warunków na drodze. Ale po kolei.
O 9.40 miałem teorię, przed 10 byłem już w poczekalni.Czekałem do 11.20, więc dosyć długo. Ciężko się nie stresować, ale byłem dobrej myśli - że jak nie zdam za pierwszym to nic się nie stanie, ale postaram się udowodnić egzaminatorowi, że umiem jeździć. Miałem wyjeżdżone 32h w extreme. Jestem zadowolony z tej szkoły, jeździliśmy po najczęstszych trasach egzaminacyjnych i omawialiśmy różne pułapki.
Na egzaminie trafiłem na p. Marcina W. - poważny, ale bardzo rzeczowy, nie poganiał, nie wtrącał żadnych uwag, wydawał tylko polecenia. Wylosowałem do pokazania światła awaryjne i sygnał dźwiękowy ;D Rękaw poszedł dobrze, chociaż ruszyłem na ręcznym, na szczęście samochód mi nie zgasł i szybko go spuściłem. Górka bez problemu. Tylko trafiłem na jakąś zdezelowaną toyotę (nr 3), dźwignia biegów zacinała się w połowie i musiałem kilka razy machać żeby wrzucić jedynkę. Chociaż może to wina mrozu - było -10 stopni. Trasa trafiła mi się naprawdę banalna:
-smutna
-doły
-telefoniczna
-palki
-źródłowa
-północna
-bodajże kamińskiego, gdzieś po drodze zawracanie w bramie (zrobiłem źle za 1 razem, bo miałem wjechać w bramę przodem, a nie tyłem, ale pozwolił mi poprawić w następnej bramie).
-(być może były po drodze jeszcze jakieś uliczki, których nie pamiętam)
-rewolucji
-zacisze
-pomorska
-na rondzie solidarności w lewo
-palki
-zawracanie na palki
-telefoniczna
-doły
-word
-parkowanie skośne na placyku wordu
Całość trwała 25 min. Miałem 1 błąd - z tym zawracaniem. Za rondem solidarności pojechałem 62 na godzinę, ale nie zwrócił na to uwagi. Na ulicach było w miarę pusto, czyste jezdnie, warunki idealne.
Moja rada: nie denerwować się jak coś nie wyjdzie, robić konsekwentnie swoje. No i być uważnym. Ja traktowałem to jako wyzwanie, skupiłem się tym co mam przed sobą i ani razu nie spojrzałem w jego notatki.
Powodzenia wszystkim zdającym!
michooo
 
Posty: 430
Dołączył(a): środa 29 grudnia 2010, 14:01

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Layla25 » poniedziałek 10 stycznia 2011, 18:38

Witam, dzisiaj o godzinie 7.30 przystąpiłam do pierwszego egzaminu praktycznego na ulicy Smutnej. Od wczesnego ranka padało, więc już miałam złe przeczucia. niedługo po godzinie 7.30 zostałam wyczytana i zaproszona do autka nr 18. Przywitał mnie miło Pan Jacek Ł. Po wykonaniu zadania z obsługi, rozpoczęłam szturmowanie łuku nr 3:) strasznie się rozpadało, przez co nic nie widziałam w lusterkach, oczywiście w stresie nie wpadłam na pomysł, żeby je przetrzeć chociażby chusteczką. No ale nic, przy cofaniu na łuku i odbijaniu w lewo nie byłam w stanie ocenić w którym miejscu się znajduje, więc zahamowałam. Egzaminator kazał powtórzyć i za drugim razem pojechałam już na czuja i się zmieściłam. Górka zaliczona i wyjazd na miasto. Rozpadało się już na maksa, ale jechało się nawet dobrze. Trasa to ( mam nadzieję że nie pomylę nazw ulic) Smutna, potem w lewo( nie pamietam nazwy ulicy) do cmentarza i w lewo w Palki, następnie w prawo na rondzie w ulicę Źródłową, na łamanym pierwszeństwie prosto i w lewo ( i tu wymusiłam pierwszeństwo i to wcale nie niechcący:), ale nic sie nie odewał, więc dalej). W prawo w Północną, w lewo w Sterlinga, w lewo w Pomorską, w prawo w Kamińskiego, w lewo w Rewolucji(jednokierunkowa), w lewo chyba w Zacisze i tu zawracanie w bramie i w lewo spowrotem w rewolucji no i nie zauważyłam stopu, duzo samochodów było zaparkowanych i przeoczyłam, zatrzymałam się przed przejściem przy przepuścić pieszego, ale już za nim upewniwszy się, że nic nie jedzie pojechałam bez atrzymania. Ewidentny bład. Pan Jacek kazał mi jeszcze przejechać przez Uniwersytecką i wjechać na parking, uzasadnił decyzję, przesiadka i powrót na Smutną. Szkoda, bo były duże szanse. Ale był wolny termin, więc zdaję jutro znowu, też rano. Mam nadzieję, że pójdzie lpeij i trafi się równie miły egzaminator.
Layla25
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 10 stycznia 2011, 18:24

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Layla25 » wtorek 11 stycznia 2011, 13:36

No i dzisiaj szczęśliwy dzień, zdałam :D :D :D Yariska nr 17, rękaw nr 4 zaliczony, górka zaliczona i jazda na miasto:). Miałam kilka trudnych sytuacji na mieście, ale wybrnęłam, trasę miałam podobną do wczorajszej, zawracanie w bramie na Pomorskiej, dwa parkowania skośne, trzykrotny przejazd przez rondo Solidarności. Egzaminator Pan Ryszard M. sympatyczny, konkretny, robił uwagi podczas jazdy, ale nie w celu zestresowania:) jutro mam urodziny, więc lepszego prezentu nie mogłam sobie wymarzyć. Najważniejsze to pokonać stres i robić swoje. Pozdrawiam i życzę wszystkim zdającym powodzenia. Warto uwierzyć we własne siły :)
Layla25
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 10 stycznia 2011, 18:24

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez a.holownia » poniedziałek 24 stycznia 2011, 10:18

Właśnie zdałam egzamin praktyczny prawa jazdy kat. B. Jestem bardzo szczęśliwa :D :D :D Cieszę się, że mam to już za sobą. Uczęszczałam do Experta na Retkini. Mój instruktor Bogdan podczas jazd wykazał się dużą cierpliwością i jednocześnie stanowczością, by poskromić mój temperament, a nie było to łatwe. Jazdy z nim będę wspominać jako wyjątkowe doświadczenie w moim życiu. Zrobił ze mnie świadomego i opanowanego kierowcę, przygotowując bardzo dobrze zarówno do egzaminu teoretycznego jak i praktycznego. Dzięki jego doświadczeniu, rzetelności i fachowości zawdzięczam pozytywny wynik na zarówno na jednym i drugim egzaminie. Jeśli chodzi o egzamin teoretyczny, to test rozwiązałam w ciągu ok. 2 min. i to bezbłędnie. Egzamin praktyczny zdawałam na Maratońskiej. Zdanie egzaminu praktycznego warunkują, wg mojej oceny, oczywiście poza umiejętnościami poprawnej jazdy popartymi znajomością przepisów, opanowanie i spokój ducha. Pamiętajcie, że najważniejsze to zachować spokój, nie dać się ponieść emocjom ale równocześnie być maksymalnie skupionym. Wszystkim tym, których czeka egzamin życzę szerokiej drogi :!: :!: :!:
Powodzenia :thumb2:
a.holownia
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 24 stycznia 2011, 09:38

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Vaterial » wtorek 25 stycznia 2011, 23:59

Witam. :wink:

Dziś miałem swój pierwszy egzamin na Smutnej.

Shd_1984 napisał(a):Trafiłem na pana Michała, młodego, spokojnego instruktora.

Również trafiłem na p. Michała A.
Myślę, że lepiej trafić nie mogłem. :D
Egzaminator naprawdę w porządku. Swoją osobą totalnie obalił moją wizję egzaminatora, którą wykreowałem po wyczytaniu niektórych wpisów na forum oraz po wysłuchaniu opinii znajomych. Brak jakiejkolwiek źle wpływającej atmosfery podczas egzaminu. Polecenia były jasne i zrozumiałe.


Plac :
wskazanie sygnału dźwiękowego oraz światła awaryjne (czy może być coś prostszego? :) )
I. próba rękawa niezaliczona z powodu braku płynności (rzeczywiście, nie był to perfekcyjny przejazd)
II. próba ok.
Górka w porządku, choć auto trochę się stoczyło. Byłem pewny, że nie stoczy się ani cm, jednak było inaczej, dlatego ostrzegam przed autami, których nie znamy.

Miasto :
Parkowanie prostopadłe (wjazd przodem)
Zawracanie w bramie, przy którym zapomniałem o migaczu, dlatego miałem poprawkę.
Jedna sytuacja była dość nerwowa, jednak egzamin nie został przerwany.
Trasa raczej standardowa, czyli ulice takie jak : (kolejność losowa) Smutna, Doły, Źródłowa, Palki, Telefoniczna, Rewolucji, Pomorska do tego parę mniejszych oraz dwukrotny przejazd przez rondo Solidarności.

Egzamin odbył się w porze 9-10, więc ruch był niewielki.
Z tego co pamiętam jeździłem na L-ce z nr 17, bez zastrzeżeń do stanu technicznego pojazdu.
Wynik pozytywny,
Vaterial
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 21:36

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez lilu » poniedziałek 31 stycznia 2011, 23:36

Witam!
Dziś zdałam egzamin na prawo jazdy :D ... za 5 podejściem :? . Egzamin odbył się na ulicy Smutnej w Łodzi.
Egzaminator: pan Ryszard M.
Egzamin przebiegał w bardzo dobrej atmosferze, pan egzaminator był bardzo konkretny, nie stresował mnie w żadnym momencie jazdy i przede wszystkim uśmiechał się i nie komentował moich "potknięć". Trasa dość prosta: wyjazd ze Smutnej, potem ulica Telefoniczna, Źródłowa, Kamińskiego, Pomorska (tu parkowanie skośne i zawracanie w bramie), Uniwersytecka (zawracałam na skrzyżowaniu z Jaracza), Rondo Solidarności i powrót do ośrodka WORD. O moim dzisiejszym sukcesie zadecydował mój upór (podchodziłam do egzaminu dwa razy pod koniec grudnia i w sumie trzy w styczniu), sprzyjające warunki na drodze (zdawałam ok godz.12 i ruch na drogach nie był aż tak wielki) oraz bardzo przyjazne nastawienie egzaminującego.
Cztery poprzednie egzaminy wyglądały następująco:
1. na samym wyjeździe na miasto na ulicy Telefonicznej omijając kolumnę samochodów zaparkowanych przy cmentarzu przy jednym z nich zachowałam zbyt małą odległość, egzamin przewany i słusznie :cry:
2. totalne nieporozumienie, egzaminator zachowywał się bardzo niesymaptycznie od samego początku min. nie poinformował mnie, że w samochodzie nie działa lewe lusterko, próbowałam je bezskutecznie ustawić, po pewnym czasie egzaminator podszedł do mnie i zapytał czy mam z czymś problem, po mojej odpowiedzi, że owszem z lusterkiem, odpowiedział, że wie o lusterku i ustawi mi je ręcznie :shock: wykonywałam jazdę po łuku, pierwsze podejście zakończyło się najechaniem na linię, przy drugim podejściu bardzo zdenerwowana zahamowałam na 20 cm przed schowaniem się samochodu do koperty, była godzina 7.30 rano, placyk był odśnieżony, ale wydawało mi się, że jest na nim ślisko i muszę zahamować wcześniej żeby nie najechać na pachołek, egzaminator po trwającym dla mnie 7 minut egzaminie rozpromienił się i życzył mi zdania egzamaminu po Nowym Roku! :evil: ,
3. na wyjeździe z ulicy Kamińskiego w lewo w ulicę Rewolucji, zatrzymałam się na STOPIE, rozjerzałam raz, drugi, trzeci wychyliłam się nieco na skrzyżowanie, zagapiłam na lewą stronę, ruszyłam nie patrząc na nadjeżdżający znienacka samochód z prawej strony, egzamin przerwany, jak mogłam się TAK ZAGAPIĆ!!!!, egzamin przerwany i słusznie,
4. to samo skrzyżowanie tylko już po niefortunnym skręcie w lewo, jadę ulicą Rewolucji w stronę Uniwersyteckiej prawym pasem, pada komenda skrętu w lewo na następnym skrzyżowaniu, jadę sobie i myślę o ulicy Uniwersyteckiej, po chwili komenda się powtarza z naciskiem na lewo na skrzyżowaniu, odwracam głowę w lewą stronę a tam miga mi uliczka ... ZACISZE, próbuję w ostatniej chwili skręcić w nią nie myśląc nawet, że jestem na drodze jednokierunkowej i robię to z prawego pasa!!! egzaminator hamuje i beszta, że stawrzam zamieszanie na drodze, a ja mam w głowie myśl, że z premedytacją powtórzył komendę kiedy byłam już na skrzyżowaniu, a ja dałam się złapać na jego podstęp! eeehhhhhhh...

Życzę powodznia wszystkim zdającym :) , moje doświwdczenia wskazują na to, że w zdaniu tego egzaminu pomaga nie tylko wiedza, ale i ogromne szczęście na drodze oraz do osoby, która taki egzamin z Wami przeprowadza.
lilu
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 31 stycznia 2011, 22:41

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Niebieski ptak » wtorek 01 lutego 2011, 10:41

Zdałam za 1 :P

teorię i praktykę miałam tego samego dnia. Na egzamin szłam bardzo wyluzowana bo wiedziałam, że nerwy mnie zjedzą. Od ukończenia kursu ciągle sobie powtarzałam...zdam...zdam...zdam i zdałam.
Egzaminator starszy Pan nie był uprzejmy(może nie lubi brunetek), bo jego pierwsze zdanie do mnie brzmiało... no to zobaczymy co czarna mi pokarze??? :oops: Ugryzłam się w język żeby mu nie odpalić, że pokazywałam jak mama mnie przewijała. :lol: Odpowiedziałam mu tylko, że jestem zaj........ przygotowana i nie wystraszy mnie Pan swoją wrogością :twisted: . Zrobił oczy jak koła od roweru :shock: i nie było potem głupich gadek. Placyk poszedł mi bez najmniejszych problemów :) , miasto było okropne :cry: - przede wszystkim na pogodę- śnieżyca, wycieraczki nie nadążały zbierać, breja na asfalcie, tłok na ulicach, korek za korkiem, zero pługopiaskarek- to był koszmar. Reszta to pikuś. Egzaminator nie miał się do czego przyczepić. Zresztą w aucie nie raz, nie dwa powtórzył, że nie lubi zimy. Do WORD-u wróciliśmy po 55min. Egzaminator życzył mi szerokiej drogi. Wyszłam szczęśliwa. Pierwszy telefon wykonałam do swojego instruktora Pana Juliusza z Fuks na Podhalańskiej, przecież to on był moim nauczycielem i on wkładał mi do głowy wszelkie zasady jazdy. Od 2 tygodni jeżdże własnym autkiem :spoko:
Pozdrawiam Wszystkich i życzę tym co przed egzaminem, żeby się nie stresowali, na prawdę trzeba iść wyluzowanym.
Niebieski ptak
 
Posty: 7
Dołączył(a): poniedziałek 24 stycznia 2011, 21:40

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Lejo » wtorek 01 lutego 2011, 20:16

Też dzisiaj zdałem, ale ja za czwartym, egzaminatorem był p. Remigiusz B. , spoko, nie mogę narzekać :) Egzaminator przez całą drogę się nie odzywał, tylko polecenia, swój kajecik wyjął w wordzie dopiero, więc looz.

Placyk- awaryjne+ klakson, rękaw w sekundę, po chwili górka i na miasto. Z wordu w lewo, potem prawo w Maratońską, w lewo Retkińską, w prawo w Wyszyńskiego, W Bandurskiego w lewo, w prawo w Wróblewskiego, tam parkowanie równoległe i zawracanie po lewej, z powrotem do Bandurskiego, tam w prawo, zawracanie na rondzie przy Krzemienieckiej, Wileńską w prawo, Kowieńską w prawo, spowrotem na Krzemieniecką gdzie rura w prawo, na rondzie prosto, w prawo w Maratońską, i rura prosto do WORDu, przed samym wejściem zatrzymanie obok drzewa.

Obrazek
Trasa jak widać banalna i nie ma się nad czym zastanawiać.

Błędy dwa: jeden przy jeździe po jednokierunkowej (nie wiem gdzie) a drugi- przekroczenie prędkości, wyprzedzałem rower, i wpadłem na 40 jadąc 47, hamowałem ale za późno ;)
egzamin rozpoczęty 13:42, zakończony 14:15 czyli trwał 33 minuty :wow:

jechałem po swojemu, parę razy myślałem że będzie błąd, kolesie dziwnie stanęli przy skręcie w prawo to ich ominąłem, nie użyłem kierunka przy omijaniu, i coś tam jeszcze. Ogólnie jechałem tak jak co dzień, tyle że wolniej i trzymałem ręce prawidłowo, więc polecam :spoko:
Obrazek
Lejo
 
Posty: 52
Dołączył(a): niedziela 30 stycznia 2011, 17:13
Lokalizacja: Łódź

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez annie » czwartek 03 lutego 2011, 21:16

Śledziłam to forum od pierwszych jazd, więc czuję się w obowiązku napisania.

Dziś zdałam egzamin praktyczny na ul. Smutnej za pierwszym podejściem!

Generalnie od początku nie wierzyłam w swoje umiejętności jako kierowcy. Ale moi instruktorzy (i tu gorąco polecam moją auto szkołę - F1 na Narutowicza 41) udowodnili mi, że jednak się nadaję. Mimo dużych problemów, np z jechaniem z prędkością większą niż 30km/h co było na początku normą, zatrzymywaniem się przy jakimś lekko stresującym zdarzeniu. Dokupiłam sporo godzin, ale zdecydowanie było warto. Na egzamin poszłam po prostu przygotowana. Chociaż jeszcze wczoraj jeżdżąc wieczorem płakałam w samochodzie mówiąc, że nie zdam. Ale instruktor we mnie wierzył. I dziś dało to efekt.

Egzamin miałam o 7.30, obudziłam się sporo przed budzikiem z wielkim stresem w głowie. Ale mówiłam sobie - JZK - Jesteś Zaje***** Kierowcą! Umiesz to, będzie dobrze. Chyba nie do końca w to wierzyłam, ale niejako wmawiałam sobie. Całe szczęście do WORD-u zawoził mnie tata - całe szczęście, bo nasz samochód stał się niejako poczekalnią z dobrą muzyką. Kiedy o 7.20 poszłam do poczekalni uśmiechnięta (może i trochę sztucznie?) zaczęłam wysłuchiwać kto nie zdał za którym razem i dlaczego, zapytano mnie który raz, odpowiedziałam ze 1 i usłyszłałam: 'za 1 to ja też się cieszyłam'. Ale looz. Patrzyłam w telewizorek kilak minut kiedy wyczytali moje nazwisko.

Samochód nr 5. Egzaminator - pan po 50, wyglądał na oschłego, pedantycznego i dokładnego. Starałam się być miła. Zadania - sprawdzenie poziomu płynu do spryskiwaczy i kierunkowskazów. Poszło szybko, przygotowanie do jazdy, łuk nr 1 poszedł elegancko, mały stresik, bo pan chodził po prostu ciągle obok mnie. Górka bez problemu.

Wyjechaliśmy w prawo Smutną.

Rozpędzenie auta do 50km/h i zatrzymanie we wskazanym miejscu (przy znaku).

Skręt w lewo w ul. Doły. I tu dyskusyjna sprawa, bo pan na przeciwko też skręcał w lewo (nie ma drogi, ale jest brama). W staliśmy tak, w końcu on skręcił, sznur samochodów za nim i ja pojechałam w lewo.

Zawracanie z bramie z wykorzystaniem biegu wstecznego.

W lewo w ul. Smutną.

W prawo w ul.Palki.

Zawracanie na najbliższym skrzyżowaniu.

Znów ul.Palki i tu mały korek.

Przez Rondo Solidarności prosto (musiałam zmienić pas prawy skrajny) -> ul.Uniwersytecka

Pierwsze w prawo, czyli Plac Pokoju i tu UWAGA, zakręt jest mały, nie wyłącza się kierunkowskaz, ja jechałam tam wczoraj i się dałam na tym złapać, na egzaminie już nie. Spojrzenie się w prawo, bo skrzyżowanie równorzędne z Wierzbową.

Stop na skrzyżowaniu z Rewolucji, miałam jechać w prawo, więc prawy skrajny pas.

Ul.Uniwersytecką.

Pierwsze możliwe prawo czyli w ul. Jaracza. I tu też kiepsko było, bo samochód dostawczy na awaryjnych ;l kierunkowskaz patrzę w lusterko, tłok jak nie wiem co, bo przed 8, ale ktoś mnie najzwyczajniej wpuścił ;) ominełam i ok.

W prawo w ul.Sterlinga.

Parkowanie skośne obok jednego autka ;P Kiepska widoczność przy wyjeździe, ale jakoś się dało radę.

W prawo w ul. Rewolucji.

W lewo w ul. Uniwersytecką i tu mój błąd - 'skręciła Pani bez kierunkowskazu, 1 błąd'. Śpieszyłam się (nie wiem po co?) i po prostu sie zagapiłam.

Na Warszawę - czyli skręt w lewo na Rondzie Solidarności w ul. Palki. Gdy stałam na ul. Palki na światłach ktoś zatrąbił na mnie - bezpodstawnie... Egzaminator ani drgnął więc ok.

W prawo w ul.Telefoniczną.

W lewo w ul. Doły.

W prawo w Smutną i powrót do WORD-u.

Egzamin przebiegał w ciszy, pan wydawał jasne polecenia, powiedział jeszcze o omijaniu dziur, żebym to robiła.

Dostałam złożoną kartkę i usłyszałam 'dziękuję pozytywny', po czym pan wysiadł. Ja w szoku, popłakałam się ze szczęścia.

Generalnie o dziwo nie byłam zestresowana, jechałam pewna siebie, powtarzałam sobie 'dobrze, w prawo', jak stałam w korku to w głowie nuciłam sobie ulubioną piosenkę. Wchodząc na plac drogę przebiegł mi czarny kot - więc przez lewę ramię według przesądu ;D Czerwona bielizna i medalik św. Krzysztofa w kieszeni. Czekolada dzień wcześniej, kilka gryzów Snikersa przed egzaminem i porządne śniadanie zjedzone rano.

Przede wszystkim - nie stresujcie się, wiem, ze to brzmi abstrakcyjnie, ale skoro idziecie na egzamin to umiecie i mówcie sobie to! Jeśli nie jesteście pewni wykupcie jeszcze kilka godzin jazd. Polecam moją szkołę - http://www.f1autoszkola.com/

Będzie dobrze, życzę Wam wszystkich tylko zdanych i ligtowych egzaminów ;)

Pozdrawiam!
annie
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 03 lutego 2011, 20:36

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości