przez Hotasice1986 » sobota 26 czerwca 2010, 20:16
Witam serdecznie,opisywałam już Wam Moji Drodzy moje perypetie,za pierwszym razem mając egzamin na Smutnej nie zdałam na placu,stres wziął gorę,pamiętam,że z tego wszystkiego nie ustawiłam sobie lusterek,zadowolona tylko poprawiłam fotel...drugie podejscie miałam 24 czerwca o godzinie 9-ej,dzień wcześnie miałam dokupione 2 godziny,szczeże mówiąc nie czułam się pewnie po nich,no ale cóż.W dniu egzaminu niemiłosiernie padało,momentami wręcz lało.Jadąc do Ośrodka póbowałam nie myśleć o tym co będzie,jak to będzie wyglądało,zdam czy też nie.Probowałam sie nie denerwować a skoncentrować choć to trudne kiedy w poczekalni słyszysz,jestem tu 3 raz ja zdaje już 6 razy itd,myślałam o sobie.Zapaliłam papierosa,potem kolejnego,zostałam punkt 9-a wyczytana,auto nr 7.Wsiadłam dzięń dobry,egzaminator nic,pomyślałam będe miała wesoło,no nic podjechaliśmy na plac,otworzył mi maskę.Do pokazania miałam światła pozycyjne a także sprawdzić poziom oleju w silniku,było okey,nastepnie placyk.Ustawiłam sobie wszystko zmieniłam światła na mijania i pojechałam,nie uczyłam się nigdy na pachołki jak niektórzy z Was,to bzdura zrobić obrót przy 3-im,odbić przy 10-ym itd,zawsze jechałam na wyczucie patrząc w lusterka i tylnią szybę,udało się odstawił pachołek,i zdanie"proszę jechać za żółtą strzałką"prowadziła na górkę,udało się,następnie zatrzymaliśmy sie przed brama omówił mi zasady na egzaminie i rura na miasto hehe,zaczęliśmy rozmawiać.Jechałam do końca Smutną następnie w prawo,na światłach w lewo,na 1 skrzyżowaniu w prawo gdzie przepuszczałam kobitkę która miała zielone a mi pokazywała abym jechała powiedziałam egzaminatorowi,ta kobitka ma zielone poczekam aż przejdzie lub zmieni się światło,zaznaczył coś w karcie,kazał jechać prosto.I teraz odwaliłam takiego baboka że aż wstyd,kazał mi zawrócić na najbliższym możliwym skrzyżowaniu zmieniłam pas,jade a tu nie widzę żadnych świateł,znaków niczego,po lewej stronie miała zatoczkę w która musiałam skręcić i zawrócić jak sierota pojechałam dalej,miałam kolejna i przejechałam również i ja,została mi ostatnia gdzie kończyła się droga zawróciłam,lecz 2 odnotowane błedy były za niewykonanie polecenia,usłyszałam,że wynik egzaminu negatywny,zapytał czy chce dojechać do Ośrodka czy ma mnie odwieżć,tak się dobrze czułam,że chciałam dalej pojechać(uwielbiam auta i kocham jeżdzić :D )jade jade,ale patrze karze mi gdzieś skręcić w prawo potem jakieś ograniczenie do 30-u myśle to nie jest trasa na powrót do Wordu miałam szanse na zdanie i przepierdzieliłam ją!Miałam nakaz jazdy w lewo,na przeciw mnie była mała uliczka ze znakiem zakaz wjazdu gdzie widziałam dojeżdzające auta,dałam kierunek w lewo tak jak nakaz ale zmylił mnie ten zakaz wjazdu i się zatrzymałam,co za durna ze mnie baba!Jestem zła sama na siebie na nikogo innego,wiele osób negatywnie pisze o egzaminatorach,pomimu już definitywnego błedy i wyniku negatywnego chwalę Pana Dariusza W!Wydawał jasne konkretne polecenia,tłumaczył błedy na koniec od siebie kilka zdań,to co usłyszałam podpudowało mnie strasznie.Nie każdy to cham,nie każdy chce udupiać za byle co,ja trafiłam na faceta wporządku widać że chciał pomoć ale niestety za własne błedy trzeba płacić,kochani myślcie pozytywnie ważne jest wasze nastawienie ale nie ukrywam,że i auta.Podczas 1 egzaminu miałam 3-kębiegi za cholerę nie chciały wchodzić,rozmawiałam z osobami różnymi i także miały problem jak i chyba z 8-ką,ja miałam 7-kę cudowne auto nie mam zastrzeżen jak i do egzaminatora,na karcie miałam same pozytywy,oprócz tych błedów przy zawracaniu i dekoncentracji przy znakach,a pomyśleć,że nie były zaznaczone tylko parkowania..35 minut jazdy,mogło się skończyć wynikiem pozytywnym,ale cóż,mam nadzieje,że zdam zanim moje zdjęcie kolorowe w aktach Osródka będzie czarno białe hehe,tak na koniec :) Teraz kolejne podejście w lipcu,chyba na Maratońskiej,mieszkam na Retkini blisko ośrodka tu jest zupełnie inaczej niż na Smutnej nie mówię że łatwiej,ale tu są większe szanse,teoria mi się kończy we wrześniu więc muszę próbować gdzie czułabym się lepiej,tym bardziej,że tu znam większość ulic,pozdrawiam życzę szerokich dróg,będe dalej na bierząco