 przez malutka86 » piątek 02 grudnia 2011, 19:26
przez malutka86 » piątek 02 grudnia 2011, 19:26 
 przez sarenka93 » sobota 03 grudnia 2011, 13:04
przez sarenka93 » sobota 03 grudnia 2011, 13:04 
 
  Egzamin miałam na 14.30, lecz  o 14.20 pan egzaminator mnie wywołał. Zapytał sie do kamery, czy mimo tego ze mamy jeszcze 10 minut, mozemy zaczynac. Ja oczywiscie sie zgodzilam. Wylosowalam do przedstawienia swiatlo cofania i plyn hamulcowy. Zrobione, pan egzaminator sprawdzil czy swiatlo sie pali wiec do dziela. Luk bez porblemow mi wyszedl, nie robie na zadne pacholki, wlasna intuicje i wyczucie auta - bez problemu zrobilam
 Egzamin miałam na 14.30, lecz  o 14.20 pan egzaminator mnie wywołał. Zapytał sie do kamery, czy mimo tego ze mamy jeszcze 10 minut, mozemy zaczynac. Ja oczywiscie sie zgodzilam. Wylosowalam do przedstawienia swiatlo cofania i plyn hamulcowy. Zrobione, pan egzaminator sprawdzil czy swiatlo sie pali wiec do dziela. Luk bez porblemow mi wyszedl, nie robie na zadne pacholki, wlasna intuicje i wyczucie auta - bez problemu zrobilam  Zaprosil mnie na wzniesienie, tu zaczela mi noga na sprzegle tak bardzo tykac, ale zrobilam. Przy wyjezdzie z wordu w lewo i na swiatlach w prawo. Jezdzilam gdzies po osiedlach na stroszku, tam mialam zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury - bez problemy manewr zaliczony
 Zaprosil mnie na wzniesienie, tu zaczela mi noga na sprzegle tak bardzo tykac, ale zrobilam. Przy wyjezdzie z wordu w lewo i na swiatlach w prawo. Jezdzilam gdzies po osiedlach na stroszku, tam mialam zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury - bez problemy manewr zaliczony  Miałam sytuacje taka, ze szlo dwoje ludzi na ponad polowe szerokosci ulicy do tego pachli jakis wozek, wyprzedzilam ich (niedaleko było przejscie dla pieszych)po czym pan egzaminator powiedzial ze nie wie czy do konca to dobrze zrobilam, ale mi uznaje!
 Miałam sytuacje taka, ze szlo dwoje ludzi na ponad polowe szerokosci ulicy do tego pachli jakis wozek, wyprzedzilam ich (niedaleko było przejscie dla pieszych)po czym pan egzaminator powiedzial ze nie wie czy do konca to dobrze zrobilam, ale mi uznaje!  Pozniej ciagle gdzies jedzilam(mam wrazenie ze wszedzi bylam!
 Pozniej ciagle gdzies jedzilam(mam wrazenie ze wszedzi bylam!  ) 2 razy na rondzie zawracalam, parkowalam prostopadle na osiedlu jerzego zietka, pozniej znow mialam sytuacje przy rondzie, facet zaparkowal na ulicy i miedzy naszymi autami bylo kilka cm odleglosci. Pan egzaminator zatrzymal auto, pomyslalam koniec egzaminu.. Zaczal i tlumaczyc, ze w takich momentach gdy mamy najechac na podwojna ciagla a komus uszkodzic auto, to lepiej na ta ciagla najechac. Skomentowal ze pewnie jakis medrzec mnie tak nauczyl ;pp Jezdzlismy troszke i wrocilismy do WORD-u. Wynik pozotywny, zaden blad 2 razy nie popelniony. Pan egzaminator czepial sie ze zbyt wolno wchodze w zakret, albo zbyt wolno ruszam ze skrzyzowan(bylo ze stopem i ustap) to wytlumaczylam mu ze nie chcialam na nikim wymuszac pierwszenstwa. W moim osrodku uczyli mnie zeby powoli robic kazdy manewr, nie spieszyc sie, powoli wchodzic i wychodzic z zakretow, balam sie ze obleje mnie za to ale naszczescie zdarzaja sie tacy wyrozumiali i mili egzaminatorzy jak pan Paweł K.
) 2 razy na rondzie zawracalam, parkowalam prostopadle na osiedlu jerzego zietka, pozniej znow mialam sytuacje przy rondzie, facet zaparkowal na ulicy i miedzy naszymi autami bylo kilka cm odleglosci. Pan egzaminator zatrzymal auto, pomyslalam koniec egzaminu.. Zaczal i tlumaczyc, ze w takich momentach gdy mamy najechac na podwojna ciagla a komus uszkodzic auto, to lepiej na ta ciagla najechac. Skomentowal ze pewnie jakis medrzec mnie tak nauczyl ;pp Jezdzlismy troszke i wrocilismy do WORD-u. Wynik pozotywny, zaden blad 2 razy nie popelniony. Pan egzaminator czepial sie ze zbyt wolno wchodze w zakret, albo zbyt wolno ruszam ze skrzyzowan(bylo ze stopem i ustap) to wytlumaczylam mu ze nie chcialam na nikim wymuszac pierwszenstwa. W moim osrodku uczyli mnie zeby powoli robic kazdy manewr, nie spieszyc sie, powoli wchodzic i wychodzic z zakretow, balam sie ze obleje mnie za to ale naszczescie zdarzaja sie tacy wyrozumiali i mili egzaminatorzy jak pan Paweł K.  
 
 przez Szybki93 » piątek 09 grudnia 2011, 16:51
przez Szybki93 » piątek 09 grudnia 2011, 16:51 
 . O godzinie 8;01 w sali nr1 miałem teorie 0 błedów . O godzinie 9:00 zostałem wywołany przez egzaminatora ,starszy miły gościu Jan W.
 . O godzinie 8;01 w sali nr1 miałem teorie 0 błedów . O godzinie 9:00 zostałem wywołany przez egzaminatora ,starszy miły gościu Jan W.  . Do pokazania miałem płyn hamulcowy oraz światło cofania . Po tym zrobiłem łuk idealnie oraz wzniesienie . Trasy dokładnie nie wiem ponieważ nie kojaże w Bytomiu dróg no ale z wordu w lewo i znów w lewo na centrum . jazda ciągle prosto w pewnym momencie skret w prawo i tam kazał mi się rozpędzić do 50 i zatrzymac obok drzewa pozniej miałem zawracanie z wykorzystanie biegu wstecznego i tu mój pierwszy błąd nie wjechałem na cała oś drogi .. przy następnej próbie to skorygowałem było jeszcze parkowanie rownoległe hmm i chyba wszystko jezdziłem 52minuty ciągle mówił że za wolno jade (jechalem 40km/h a leciał deszcz) pozniej bylo proszę skrecić na WORD i tyle . Moja rada to wypić sobie przed egzaminem ze 2 redbule naprawde mi pomogło
  . Do pokazania miałem płyn hamulcowy oraz światło cofania . Po tym zrobiłem łuk idealnie oraz wzniesienie . Trasy dokładnie nie wiem ponieważ nie kojaże w Bytomiu dróg no ale z wordu w lewo i znów w lewo na centrum . jazda ciągle prosto w pewnym momencie skret w prawo i tam kazał mi się rozpędzić do 50 i zatrzymac obok drzewa pozniej miałem zawracanie z wykorzystanie biegu wstecznego i tu mój pierwszy błąd nie wjechałem na cała oś drogi .. przy następnej próbie to skorygowałem było jeszcze parkowanie rownoległe hmm i chyba wszystko jezdziłem 52minuty ciągle mówił że za wolno jade (jechalem 40km/h a leciał deszcz) pozniej bylo proszę skrecić na WORD i tyle . Moja rada to wypić sobie przed egzaminem ze 2 redbule naprawde mi pomogło   
 przez kallea » poniedziałek 12 grudnia 2011, 19:19
przez kallea » poniedziałek 12 grudnia 2011, 19:19 
 teoretyczny zdałam za pierwszym, ale przeszłam przyśpieszony kurs (wakacje z prawem jazdy) w Świnoujściu i choć polecam, bo sprawa jest super dla osób, które nie mają czasu na zwykły kurs, to oczywiście ciężko byłoby zdać po 2 tygodniach od pierwszego kontaktu z samochodem egzamin w Szczecinie
 teoretyczny zdałam za pierwszym, ale przeszłam przyśpieszony kurs (wakacje z prawem jazdy) w Świnoujściu i choć polecam, bo sprawa jest super dla osób, które nie mają czasu na zwykły kurs, to oczywiście ciężko byłoby zdać po 2 tygodniach od pierwszego kontaktu z samochodem egzamin w Szczecinie  tak więc przeniosłam dokumenty do Bytomia. Mogłam zdać za drugim razem, gdyby nie feralny stop pod specyficznym przejazdem (jednokierunkowy tor jazdy, chyba na Stroszku), znaku z mojej strony nie było widać w góle, a niestety stres nie zmotywował do zbadania znaków poziomych. Dziś na szczęście poszło lekko, jeździłam może 25-30 minut. z ośrodka w lewo i na światłach w prawo. nie znam dobrze okolicy, ale mogę powiedzieć, że parkowałam może dwa razy, zawracałam chyba 3, ronda przejechałam też może 3 razy (w tym jedno zawracanie). dużo stopów po drodze, ale na to byłam wyczulona
 tak więc przeniosłam dokumenty do Bytomia. Mogłam zdać za drugim razem, gdyby nie feralny stop pod specyficznym przejazdem (jednokierunkowy tor jazdy, chyba na Stroszku), znaku z mojej strony nie było widać w góle, a niestety stres nie zmotywował do zbadania znaków poziomych. Dziś na szczęście poszło lekko, jeździłam może 25-30 minut. z ośrodka w lewo i na światłach w prawo. nie znam dobrze okolicy, ale mogę powiedzieć, że parkowałam może dwa razy, zawracałam chyba 3, ronda przejechałam też może 3 razy (w tym jedno zawracanie). dużo stopów po drodze, ale na to byłam wyczulona  no i kiedy zorientowałam się, że dojeżdżam do ośrodka zaczął się najgorszy stres, żeby nie przejechać pani, żeby samochodziki z naprzeciwka ładnie przejechały (miałam skręt w lewo), potem zaparkowanie i polecenie zgaszenia silnika zaciągnięcia hamulca, po czym widzę, że Pan zaczyna pisać "P". Jedyne zastrzeżenie dotyczyło jakiegoś lewoskrętu, ale powiedział, że poza tym nie ma do niczego i zdałam
 no i kiedy zorientowałam się, że dojeżdżam do ośrodka zaczął się najgorszy stres, żeby nie przejechać pani, żeby samochodziki z naprzeciwka ładnie przejechały (miałam skręt w lewo), potem zaparkowanie i polecenie zgaszenia silnika zaciągnięcia hamulca, po czym widzę, że Pan zaczyna pisać "P". Jedyne zastrzeżenie dotyczyło jakiegoś lewoskrętu, ale powiedział, że poza tym nie ma do niczego i zdałam  no to zaczęłam się trząść bardziej niż na początku i nie umiałam się podpisać
 no to zaczęłam się trząść bardziej niż na początku i nie umiałam się podpisać  ale taka szczęśliwa byłam naprawdę może kilka razy w życiu
 ale taka szczęśliwa byłam naprawdę może kilka razy w życiu  da się wszystko, najgorsza jest bariera placu, w mieście trzeba po prostu wierzyć w swoje zdolności i uważać :*
 da się wszystko, najgorsza jest bariera placu, w mieście trzeba po prostu wierzyć w swoje zdolności i uważać :* przez darren » piątek 23 grudnia 2011, 14:25
przez darren » piątek 23 grudnia 2011, 14:25 
 przez 19woofer87 » środa 04 stycznia 2012, 11:41
przez 19woofer87 » środa 04 stycznia 2012, 11:41 
 przez ziutka88 » wtorek 10 stycznia 2012, 08:55
przez ziutka88 » wtorek 10 stycznia 2012, 08:55 
 przez donPDG » czwartek 12 stycznia 2012, 22:23
przez donPDG » czwartek 12 stycznia 2012, 22:23 

 (nigdy nie jezdziłem "L" w deszczu
 (nigdy nie jezdziłem "L" w deszczu  ) Egzamin Teoretyczny i praktyczny. BYTOM Pierwsze i ostatnie podejscie
) Egzamin Teoretyczny i praktyczny. BYTOM Pierwsze i ostatnie podejscie 
 
  ale tylko mnie upomniał
 ale tylko mnie upomniał  Miał chyba dobry dzień
 Miał chyba dobry dzień  
  a jak przyszło co do czego to w mozgu pustka nogi jak z waty
 a jak przyszło co do czego to w mozgu pustka nogi jak z waty  dopiero po 15min w samochodzie sie wyluzowałem...
 dopiero po 15min w samochodzie sie wyluzowałem...  przez mania14 » piątek 13 stycznia 2012, 01:44
przez mania14 » piątek 13 stycznia 2012, 01:44 
 , wyjechałem na miasto i znów na Radzionków. Wg. mnie egzamionator był niemiły i budował napięcie które skutkowalo coraz gorszą jazdą. Zrobiłem z stresu mnóstwo błędów jakie na kursie wogóle się nie zdarzały m. in. zgasł, zmiana kierunku jazdy, wymuszanie pierwszeństwa, złe zachowanie w stosunku do pieszych, kiepskie ruszanie, hamowanie w wyznaczonym miejscu. Aż wkońcu w 41 minucie powiedział że kończymy egzamin i kazał pszesiąść. Byłem zły bo wg. mnie ewidentnie nie miał dnia przez co musiałem czekać 2 miesiące i znów wykupić jazdy, a wszystkie manewry wykonałem bardzo dobrze. Podsumowaująć co chwile słyszałem złośliwe docinki i teksty na temat mojej jazdy ale cóż z władzą nie wygrasz.
 , wyjechałem na miasto i znów na Radzionków. Wg. mnie egzamionator był niemiły i budował napięcie które skutkowalo coraz gorszą jazdą. Zrobiłem z stresu mnóstwo błędów jakie na kursie wogóle się nie zdarzały m. in. zgasł, zmiana kierunku jazdy, wymuszanie pierwszeństwa, złe zachowanie w stosunku do pieszych, kiepskie ruszanie, hamowanie w wyznaczonym miejscu. Aż wkońcu w 41 minucie powiedział że kończymy egzamin i kazał pszesiąść. Byłem zły bo wg. mnie ewidentnie nie miał dnia przez co musiałem czekać 2 miesiące i znów wykupić jazdy, a wszystkie manewry wykonałem bardzo dobrze. Podsumowaująć co chwile słyszałem złośliwe docinki i teksty na temat mojej jazdy ale cóż z władzą nie wygrasz. nie potrafiłem pokazać światła cofania
  nie potrafiłem pokazać światła cofania   
   ale pan Krzysztof mi pomógł i nagle cały stres znikł. Łuk idealnie, ręczny idealnie. Na mieście bardzo szybko zacząłem robić manewry parkowania, zawracania itp poszły niezywkle sprawnie. Jedyny błąd to brak kierunkowskazu przy zmianie pasa ale egzaminator powiedział i wszystko wytłumaczył podczas trwania egzaminu. Jeździło mi się świetnie, wyluzowany ale skoncentrowany i skupiony do końca, wszystko działo się tak szybko, że niewiele pamiętam i ani sie nie obejrzałem a trzymałem kartkę z napisem POZYTYWNY
 ale pan Krzysztof mi pomógł i nagle cały stres znikł. Łuk idealnie, ręczny idealnie. Na mieście bardzo szybko zacząłem robić manewry parkowania, zawracania itp poszły niezywkle sprawnie. Jedyny błąd to brak kierunkowskazu przy zmianie pasa ale egzaminator powiedział i wszystko wytłumaczył podczas trwania egzaminu. Jeździło mi się świetnie, wyluzowany ale skoncentrowany i skupiony do końca, wszystko działo się tak szybko, że niewiele pamiętam i ani sie nie obejrzałem a trzymałem kartkę z napisem POZYTYWNY   
   
   
   
   
   
   uśmiech nie schodził mi z twarzy przez parenaście minut.
  uśmiech nie schodził mi z twarzy przez parenaście minut.  . Jeśli ktoś ma pytania czy coś takiego to chętnie odpowiem na GG 5741677 ponieważ wiem jak ogramny stres towarzyszy przy robieniu prawa jazdy.
 . Jeśli ktoś ma pytania czy coś takiego to chętnie odpowiem na GG 5741677 ponieważ wiem jak ogramny stres towarzyszy przy robieniu prawa jazdy. 
   
  
 przez hcchorzow » piątek 13 stycznia 2012, 14:44
przez hcchorzow » piątek 13 stycznia 2012, 14:44 

 Powiem szczerze byłem lekko wkurzony bo jak się okazało gdy odjeżdżałem okazało się że gościu zwyczajnie stanął.Pogodziłem się z losem mimo wielkiego niesmaku w ustach.Po drodze wykład jak to prowadzę samochód. Przy wordzie hasło "trochę szkoda,powodzenia i widzimy się na następnym egzaminie".Ps niepamiętam o co pytał egzaminator ale pamiętam że łuk poszedł bezproblemowo.
 Powiem szczerze byłem lekko wkurzony bo jak się okazało gdy odjeżdżałem okazało się że gościu zwyczajnie stanął.Pogodziłem się z losem mimo wielkiego niesmaku w ustach.Po drodze wykład jak to prowadzę samochód. Przy wordzie hasło "trochę szkoda,powodzenia i widzimy się na następnym egzaminie".Ps niepamiętam o co pytał egzaminator ale pamiętam że łuk poszedł bezproblemowo. jeździłem po jakimś osiedlu, masa ograniczeń,masę czasu spędziłem na drogach jednokierunkowych,3 razy parkowałem(2 równoległe tyłem i 1 prostopadle przodem),2 razy zawracałem.Miałem przyjemność ze starszym gościem który mimo drobnych uwag dość długo testował moją znajomość poruszania się po drogach jednokierunkowych.Kilka razy miałem rozpędzić auto i zatrzymać się w wyznaczonym punkcie.Po zatrzymaniu w wordzie ocena pozytywna
 jeździłem po jakimś osiedlu, masa ograniczeń,masę czasu spędziłem na drogach jednokierunkowych,3 razy parkowałem(2 równoległe tyłem i 1 prostopadle przodem),2 razy zawracałem.Miałem przyjemność ze starszym gościem który mimo drobnych uwag dość długo testował moją znajomość poruszania się po drogach jednokierunkowych.Kilka razy miałem rozpędzić auto i zatrzymać się w wyznaczonym punkcie.Po zatrzymaniu w wordzie ocena pozytywna  Mój uśmiech i uśmiech egzaminatora
 Mój uśmiech i uśmiech egzaminatora  bezcenne
bezcenne  Podziękowałem
Podziękowałem  i usłyszałem szerokiej drogi !
 i usłyszałem szerokiej drogi ! 

 rzeczowo i skutecznie w przyjaznej atmosferze.
rzeczowo i skutecznie w przyjaznej atmosferze.
 przez maszkietnik01 » czwartek 26 stycznia 2012, 10:57
przez maszkietnik01 » czwartek 26 stycznia 2012, 10:57 
 przez Margaretka7 » czwartek 26 stycznia 2012, 12:38
przez Margaretka7 » czwartek 26 stycznia 2012, 12:38 
 
  A jak dojechałam do STOP, to już się nie zatrzymałam. Od tej pory znaki STOP mnie prześladują. No ale miły Pan powiedział, że nawet dobrze jeżdżę tylko czemu się nie zatrzymałam? Zaćmiło mnie i tyle.
 A jak dojechałam do STOP, to już się nie zatrzymałam. Od tej pory znaki STOP mnie prześladują. No ale miły Pan powiedział, że nawet dobrze jeżdżę tylko czemu się nie zatrzymałam? Zaćmiło mnie i tyle. 
  !!!! Musi że tam zrobiłam błąd, ale zdałam. No to czekamy na praktykę. Wywołali mnie jako drugą. Pan Adam R. No to idę. Myślę sobie tak: tylko się koncentruj.
 !!!! Musi że tam zrobiłam błąd, ale zdałam. No to czekamy na praktykę. Wywołali mnie jako drugą. Pan Adam R. No to idę. Myślę sobie tak: tylko się koncentruj. . No ale jedziemy. To pieszy, tu przejście, ten cofa, temu ustąp. Ale jedziemy. Pokręciliśmy się po Stroszku. przegonił mnie po strefie 20km/h za dwa razy. Zawracanie w wykorzystaniem infrastruktury, też koło targowiska na Stroszku. No to siup na Radzionków. Ale przecież zryłam to miasto jak kret!!!!!!!! No to chwilę na Radzionkowie - już do samego centrum nie zajechaliśmy. Zatrzymanie na żądanie, potem parkowanie. Kupa miejsca była, to poszło łatwo. Za chwile patrzę a my podjeżdżamy pod ośrodek. I mówi mi, że pozytywny i szerokiej drogi.
 . No ale jedziemy. To pieszy, tu przejście, ten cofa, temu ustąp. Ale jedziemy. Pokręciliśmy się po Stroszku. przegonił mnie po strefie 20km/h za dwa razy. Zawracanie w wykorzystaniem infrastruktury, też koło targowiska na Stroszku. No to siup na Radzionków. Ale przecież zryłam to miasto jak kret!!!!!!!! No to chwilę na Radzionkowie - już do samego centrum nie zajechaliśmy. Zatrzymanie na żądanie, potem parkowanie. Kupa miejsca była, to poszło łatwo. Za chwile patrzę a my podjeżdżamy pod ośrodek. I mówi mi, że pozytywny i szerokiej drogi. 
  przez katsik » poniedziałek 13 lutego 2012, 16:13
przez katsik » poniedziałek 13 lutego 2012, 16:13 
 
  ()
() ) Trzymać kciuki
) Trzymać kciuki 

 przez hajlfajer » poniedziałek 20 lutego 2012, 12:26
przez hajlfajer » poniedziałek 20 lutego 2012, 12:26 
 Później wycofanie ina wzniesieni, i po ruszeniu z górki i zatrzymaniu znowu mi zgasł bo mi noga dygotała, i dostałem informacje od egzaminatora a by nie wyłączać silnika. Ruszamy na miasto, tutaj trasa: http://www.trasy.prawojazdy.com.pl/rout ... dex/id/526 . Wjeżdżamy na ośrodek i egzamin pozytywny. Ogólnie polecam każdemu takiego egzaminatora, nie było żadnego krzyczenia ani opieprzania mnie za moją jazdę, czasami dodał żeby nie ciągnął samochodu na danym biegu.
 Później wycofanie ina wzniesieni, i po ruszeniu z górki i zatrzymaniu znowu mi zgasł bo mi noga dygotała, i dostałem informacje od egzaminatora a by nie wyłączać silnika. Ruszamy na miasto, tutaj trasa: http://www.trasy.prawojazdy.com.pl/rout ... dex/id/526 . Wjeżdżamy na ośrodek i egzamin pozytywny. Ogólnie polecam każdemu takiego egzaminatora, nie było żadnego krzyczenia ani opieprzania mnie za moją jazdę, czasami dodał żeby nie ciągnął samochodu na danym biegu.
 przez coach » piątek 24 lutego 2012, 00:34
przez coach » piątek 24 lutego 2012, 00:34 



