WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez aniag5 » piątek 09 października 2009, 20:20

Mam pytanie...zapisałam się na egzamin na najbliższy pon (12.10.2009) na godzine...18 i nie wiem czy dobrze zrobiłam bo o tej porze robi sie juz jednak ciemnoi nie wiem czy mi to nie przeszkodzi, nie orientujecie sie czy np placyk jest jakos oswietlany czy cos takiego, bo przeciez musze widziec linie...widziałam ze w dalszych dniach zapisuja nawet na 19 gdzie juz na pewno jest mocno szaro i to jescze w pochmurny jesienny dzien, no ale widocznie tez mozna dac wtedy rade...jak myslicie?
aniag5
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 02 lipca 2009, 15:18

Postprzez sterciu » poniedziałek 26 października 2009, 20:26

Na placu sa latarnie , teoretycznie powinny się wszystkie świecić. Napewno nie będzie jak w dzień ale widać tez powinno być w miare dobrze.
sterciu
 
Posty: 97
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 19:37
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez Bolcia » wtorek 27 października 2009, 17:18

Jestem świeżo po egzaminie więc opowiem.
12:05 teoria - tu raczej nie ma co dyskutować.
Od 13 egzaminy miała moja grupa. ok. 13:45 mnie wywołali. W żółtej budce grobowe nastroje. Dziewczyna zdająca po raz 5, jakaś babcia bardzo "pozytynie" nastrojona przed egzaminem wnuczki "tutaj mało kto wraca szczęsciwy..."
Nagle zza chmur wyszło słońce. Dobry znak, da radę.
Przyszedł egzaminator (Pan Krzysztof K.). Przedstawił sie, ja sie przedstawilam. Losowanie: wylosowałam światło przeciwmgłowe tylne i płyn chlodnicowy. Potem zabral mnie na luk. Mialam to szczescie, ze na ten zdala od gapiów:) Za pierwszym razem najechalam na linie - no ale nie problem, powrótka bez bledow. No moze tyle, ze szarpalam przy ruszaniu (na kursie mi sie to nie zdarzało, myśle, ze to kwestia oswojenia się z ukladem) - wazne ze nie zgaslo. górka bez problemu.
Miasto: troche po strefie, troche po glownych, zawracanie na krakowskiej, wjazd pod górke na wiadunkt, zawracanie kolo uniwerka ekonomicznego, plynne hamowanie przed znakiem, zawracanie z użyciem biegu wstecznego (wjazd przodem, wyjazd tylem), parkowanie rownolegle.
Troche bledow bylo, ale pojedyncze i widac tez bylo dobra wole egzaminatora. Mogl mnie oblac za to szarpanie (bo tego bylo wiecej niz jeden raz) ale nie oblal.

Ogolnie pozytywnie za pierwszym razem:)
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Udalo sie za pierwszym razem!!! :-D

Postprzez Karolaaaa » wtorek 27 października 2009, 23:52

Bolcia bylam w tej grupie co Ty dzisiaj! o 12:05 teoria, a od 13:05 praktyka.. wywolali mnie ok 13:30. Egzaminator Krzysztof J. wylosowalam plyn do spryskiwaczy i swiatla cofania, luk i gorka elegancko, no i ruszylismy w miasto... Stres jest, ale nie az taki jak myslalam, generalnie da sie go opanowac, trzeba sie skupic na jezdzie i na tym co sie dzieje dookola. Pan Krzysztof uwaznie obserwowal kazdy moj ruch.. w samochodzie panowala cisza.. i mi bylo z tym dobrze, chociaz jest przy tym takie dziwne uczucie balam sie ze np. robie cos zle, nie wiedzac o tym i zaraz uslysze: prosze sie tu zatrzymac.. itd. .. Po wyjezdzie z Wordu pojechalismy w lewo.. na to skrzyzowanie za wzniesieniem, i pozniej chyba Krakowska chociaz ulic nie pamietam... pozniej w strefe, i troche sie tam pokrecilismy, bylo zawracanie na skrzyzowaniu i z wykorzystaniem bramy i biegu wstecznego... Pamietajcie, ze jak brama po lewej to wjazd przodem i wyjazd tylem. Parkowanie prostopadle i zatrzymanie sie w wyznaczonym miejscu... popelnilam dwa niemale bledy, raz nie wlaczylam kierunkowskazu przy zmianie pasa i raz przepusilam innych majac pierszenstwo (!!!!!!) ale udalo sie! ZA CO PANU KRZYSZTOFOWI J. DZIEKUJE! bo mowiac do mnie "Zdala Pani" sprawil mmi ogromna radosc! Dla takich chwil warto sie meczyc i stresowac! Zycze wszystkim powodzenia i niezapomnianej radosci po zdanym egzaminie!
Karolaaaa
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 27 października 2009, 23:35

Postprzez karolka_ » piątek 13 listopada 2009, 14:40

Teoria zdana, obsługa auta (sygnał dźwiękowy i światła cofania) zaliczone. Dzisiaj niestety wtopiłam na łuku :) To był mój pierwszy egzamin i ogólnie zero stresu, nastawiałam się raczej obojętnie, bo egzamin na prawko to nie matura przecież :) Pierwsza próba - najechanie na linię. Druga próba - łuk modelowy wręcz, na prostych kołach do koperty zmierzałam i myślami już byłam na górce i w mieście. Zatrzymanie za blisko, dosłownie o centymetr. Także niestety nie zaliczone :) Co tam, można się tylko śmiać z tak głupiego błędu. Egzaminator na teorii - pan Lucjan. Bardzo miły, starszy pan, wszystko dokładnie objaśnił i żartował. Na placu egzaminował mnie pan Wojciech - uśmiechnięty, żartowny, sprawiał bardzo sympatyczne wrażenie i też chyba było mu smutno, że tak głupio wtopiłam :) Niestety byłam świadkiem prawdziwego pogromu - jednej dziewczynie 2 razy zgasło auto, druga zsunęła się z górki 2 razy, trzecia potrąciła pachołek, czwarta 2 razy wyjechała za linię przy jeździe przodem na łuku, jedna osoba wyjechała na miasto po czym po jakichś 5 minutach wróciła na miejscu pasażera, inna osoba ledwo wyjechała i już zakończono jej egzamin. Także co tam - pierwsze koty za płoty :) Będzie lepiej :P
karolka_
 
Posty: 11
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 10:07

W końcu! :)

Postprzez slonko89 » wtorek 24 listopada 2009, 19:27

Dzisiaj zdałam :) za 4 razem :( ale zdałam :) Trafił mi się świetny egzaminator. Pan Leszek J. Takiego egzaminatora życzę każdemu. Mógł mnie oblać i to dwa razy. Ale zdałam :) :D :P :) życzę Wam powodzenia kochani :) w końcu mam to za sobą :)

Pozdrawiam! :)
slonko89
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 24 listopada 2009, 19:20

Postprzez olcia287 » poniedziałek 30 listopada 2009, 13:53

Jutro mam drugi egzamin. :) Za pierwszym razem poległam na głupocie, bo nie włączylam swiateł ;p..
Wiec chodzi o to, ze.. Idę tylko na praktyczny, wiec mam isc od razu tam gdzie jest poczekalnia czy gdzies sie wczesniej zgłosić ??
olcia287
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 30 listopada 2009, 13:46

Postprzez czarzinho » poniedziałek 30 listopada 2009, 15:22

pod wiatę i powinni cię wywołać
Obrazek
czarzinho
 
Posty: 25
Dołączył(a): poniedziałek 24 sierpnia 2009, 08:36

Postprzez quazz » poniedziałek 30 listopada 2009, 15:23

szukasz siebie na listach obok poszczególnych sal i czekasz tam gdzie twoje nazwisko:)
quazz
 
Posty: 36
Dołączył(a): wtorek 20 października 2009, 16:15

Postprzez olcia287 » poniedziałek 30 listopada 2009, 19:22

Chodzi mi tylko o praktyczny. :) Dziekuje :)
olcia287
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 30 listopada 2009, 13:46

Postprzez Kate1985 » czwartek 03 grudnia 2009, 12:43

egzamin praktyczny wygląda tak, że przychodzisz do wordu chwile przed czasem i czekasz pod wiatą (tuż przy głównym wejściu), o wyznaczonej godzinie podchodzi do grupy jeden z egzaminatorów z instrukcją: że zaczynamy egzamin, że będzecie państwo wywoływani losowo z imienia i nazwiska, z czego składa sie egzamin itp.... Potem każdy już pod tą wiatą czeka sobie dalej nasłuchując czy nie padło z głośnika jego nazwisko, wtedy musi się udać na placyk manewowy i czekać przy takiej żółtej małej wiacie, tam już podchodzi do Ciebie instruktr, który Cie wylosował, wsiadacie razem do auta, NIE WOLNO ZAPOMNIEC DOWODU OSOBISTEGO/PASZPORTU!! i on spisuje Twoje dane itd. Następnie w aucie losujesz 2 kartki tekturowe (jedna biała, druga zielona) i tam jest napisane co masz pokazać (światła i płyn pod maską). Potem przygotowujesz sobie auto, instruktor ustawia Ci samochód na łuku - robisz łuk "jazda po łuku do przodu i do tyłu" (jak sie zatrzymasz lub najedziesz na linie masz drugą próbę), następnie jest górka "wzniesienie", a potem już miasto :)
Kate1985
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 03 grudnia 2009, 12:31

Postprzez Kate1985 » czwartek 03 grudnia 2009, 13:36

Postanowilam podzielic sie moim doswiadczeniem z egzaminu, bo sama przed, spedzilam wiele czasu na tym forum czytajac Wasze refleksje :)

A teraz opisze mój egzamin praktyczny na PJ :)
Juz na początku przyznam sie, że nie zdałam, ale z własnej winy ;)

Egzmin zdawałam 27 listopada o godz. 12:00. Ostatni raz jeździłam we wrześniu, potem meisiac czekalam na egz z teorii, a potem kolejny miesiac na egz z praktyki
(RADA: jesli przyjdziecie sie zapisac na oddzielna teorie i termin bedzie baardzo odległy, to sprobujcie następnego dnia wczesnei rano (8-10)przyjechac i poczekac w wordzie troche obserwujac czy sie nie pojawily wolne terminy np. na jutro, pojutrze - bo bardzo czesto ludzie rezygnuja ze swojego terminu z roznych powodow i wtedy jest miejsce :))) Ja o tym zapomnialam zupelnie i czkelam sobie miesiac czasu narzekajac pod nosem jaki to word jes okropny ;)
z praktyką tak samo można trafic z dnia na dzien na fajny termin, tylko wiadomo nei ma na to reguły, trzeba sobie cierpliwie przyjezdzac i obserwowac czy cos sie zwolnilo- bo chyba przez tel. tego nei załatwiaja)

Ok, teraz o egz. praktycznym - kilka dni przed wykupilam sobie kilka godzin jazd u instruktora z Kursanta, który slusznie ocenił, że wiele rzeczy mam źle wyuczonych i zaczelismy jezdzic. Przed samym egzaminem mialam wrazenie, ze wielu rzeczy jeszcze nei umiem tak jak trzeba, naduzywam sprzegla, parkowanie nie zawsze mi wychodzi ...
Więc na egzamin szłam na totalnym luzie, bo wiedzialam jaki jest moj poziom umiejetnosci, ze jeszcze jak dojdzie stres to nie ma opcji zeby zdac.
Plac manewrowy przeszłam bez problemu:
miałam pokazać światła mijania i sygnał dzwiękowy (klakson)
łuk też bez problemu :)
(RADA: ja robie łuk [na Clio] tak, ze cofajac, robie jeden obrót w prawo, gdy mam pierwszy kijek na wysokości lusterka,
a potem dopiero prostuje kiedy w prawym lusterku widze, ze bok samochodu jest już równoległy do linii!!. Nie robie tego prostowania na wyczucie :P tylko wg konkretnych wytycznych :) potem cofajac mozna sbie poprawic, tylko znowu, jesli jestesmy b.blisko linii to skrecam b.delikatnie - bo to jest tak, ze jesli tyl skrece za gwałtowanie to mi przod wyjedzie za linie.
Mi wychodzi tą metodą, spróbujcie :)
górka- ok, na wzniesieniu trzeba pamietac, ze trzeba sie zatrzymac przed linia stopu. po zaciagnieciu recznego, jak juz przygotowujemy sie do ponownego ruszenia, to ja guzik na recznym wciskam sobie wczesniej (zanim jeszcze dodam gazu), ale reczny dalej u góry trzymam zaciagniety, i dopeiro na koncu opuszcza drązek.

Wyjazd na miasto - moja trasa:
z wordu w prawo na Armii Krajowej prosto na wiadukt
z wiaduktu w prawo, potem znowu pierwsza w prawo i wyjazd niedaleko petli na Tarnogajskiej,
przejazd Tarnogajska prosto,
potem prejazd ul. Piękną (strefa ograniczenia)
z Pieknej skret w prawo na skrzyż. równoległym koło kosciola (nie wiem jak ta ul. sie nazywa),
wyjazd kolo Elei (market)
pierwsza w prawo, czyli jazda Hubską,
na pierwszym skrzyż. w lewo - czyli znowu strefa ul. Wapienna, Gajowicka i okolice)
tam parkowanie równoległe tyłem (zatoczka)
potem nie pamietam jak dalej, ale na parkingu koło aqua parku mialam sie rozpedzic do 50 km/h i zatrzymac (ale nie gwaltownie) w wyznaczonym miejscu.
potem prosto i ślężna w prawo, znowu w prawo i oblalam :/
nie zatrzymałam sie przed pasami - tylko b.b.b. zwolnilam przed strzalka warunkowego skretu w prawo, nie bylo ludzi i z nieuwagi zapomnialam sie zatrzymac, a tylko zwolnilam - moja wina.
Oblałam, w 39 minucie jazdy po miescie :/

Egzaminatorem był P.Przemek, bardzo sympatyczny i życzliwy! Nie rozmawialismy w trakcie jazdy (poza poleceniami), ale nie czułam atmosfery w stylu: tylko czekam az cos zle zrobisz!
Ogólnie moja refleksja jest taka, ze dosc dobrze jechalam, bo nie zwracal mi uwagi na nic w trakcie (a powidzial, ze taki maja obowiazek), pamietalam o kierunkowskazach (na kursie zdarzalo mi sie zapominac), rowerzystach, znakach itp.. i parkowanie mi dobrze wyszlo nawet :D
(RADA: nie isc na egzamin z nastawieniem MUSZE ZDAC, tylko bardziej na luzie, po prostu pokazac co umiem)

(RADA: ja zdawalam o godzinie 12, polecam te godziny, bo wtedy jest mniejszy ruch na meiscie i mniej samochodow wyjezdzajacych ze skrzyzowan rownorzednych = mniej zatrzymywania, mniej pieszych i zaparkwoac tez latwiej, bo nei ma że co chwile cos z tylu jedzie ;)

i już ostatnia RADA:
jesli tos jeszcze jest przed kursem i ddopiero zastanawia sie nad wyborem szkoły - to odradzm szkole jazdy RESOR, siedziba przy dworcu pkp i na Nowym Dworze. Mało jezdzenia po strefie, duzo po nowym dworze :///// , odworzenie poprzednich kursantów do domu itp, a poza tym niedokaldnei uczą (troche takie podejscie - byleby wyjezdzic godziny, niewazne czy dobrze)
Nie chodzi o to, ze Pan mi zalazl za skore i chce zla reklame zrobic, wrecz przeciwnie instruktor troche ekscentryczny, ale b.mily, pisze to dlatego, ze mam porownanie z kilkoma innymi instrukorami i doswiadczen moich znajomych z innych szkoł jazdy.

OK, koniec mojego pisania. Troche długawo i nudnawo, ale moze komus sie przyda to co napisalam :))

p.s. drugi termin w grudniu :)
pozdrawiam ciepło
Kate1985
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 03 grudnia 2009, 12:31

Postprzez gildia » piątek 04 grudnia 2009, 10:40

witam

do Kate1985
ja również miałam egzamin 27 listop.
byłam w grupie na godz 8
mój egzamin był łączony to znaczy o godz 7 miałam testy które poszły bardzo dobrze

niestety oblałam egzamin praktyczny i to była tylko moja wina!
do dziś nie mogę tego przeboleć że mogłam zrobić coś tak głupiego !

wywołali mnie na samym końcu już po godz 9
moim egzaminatorem był Pan Piotr , auto numer 25

na placu poszło mi bardzo dobrze bez problemów
WAŻNE - pamiętajcie aby łuk robić bardzo wolno , wtedy w razie gdy auto pojedzie nie tak jak by się chciało to zawsze przy powolnej jeździe można to skorygować !

z WORD-u na lewo , potem w lewo Klimasa, w prawo Kamieniecka, lewo Morwowa , lewo Tarnogajska ,prosto Piękna , prawo Nyska , lewo Otmuchowska
i tu zawracanie z użyciem biegu wstecznego .
Otmuchowska jest wąską uliczką .
ustawiając się po lewej stronie , koło tych garaży , stanęłam za blisko stojącego tam auta (miałam je po mojej lewej stronie)
no i musiałam cofać na prostych kołach (tak aby nie puknąć tego auta po mojej lewej) kiedy już mogłam kręcić kierownicą to okazało się że że wyjechałam tak daleko na ulicę że mój tył auta był za blisko parkujących tam aut i nie WYROBIŁAM !!! straszne !!! to tylko moja głupota spowodowała że mój egzamin zakończył się w tym momencie.


człowiek uczy się na błędach ! przeżyłam pierwszy egzamin , wiem jak to wygląda .... więc mam nadzieję że ten drugi egzamin będzie ostatni !


Pan egzaminator wydawał jedynie polecenia nic innego nie słyszałam - mi to pasowało
po skończonym egzaminie pan Piotr okazał się rozmownym i sympatycznym człowiekiem .


nie bójcie się egzaminatorów to też ludzie!


mój następny egzamin 28 grudnia godz 10
gildia
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 19:58
Lokalizacja: wrocław

Postprzez stokrota » poniedziałek 07 grudnia 2009, 12:58

zdawał ktoś z was w sobote..
stokrota
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 05 grudnia 2009, 14:35
Lokalizacja: wrocław

Postprzez kkopanska » wtorek 08 grudnia 2009, 09:12

Z tego co wiem, to w soboty nie ma egzaminów....teraz jest dużo wolnych terminów jak to w świeta bywa.
“Nie jeździj szybciej niż lata Twój Anioł Stróż”
kkopanska
 
Posty: 3
Dołączył(a): wtorek 25 sierpnia 2009, 09:13

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości