Strona 6 z 16

PostNapisane: sobota 28 marca 2009, 11:06
przez superbert
A może Ty jesteś pracownikiem jakieś słabej szkoły? Ja nie jestem pracownikiem szkoły Dalko. Byłem tam kursanetem. I nie piszę na forum czegoś wbrew tego co jest faktem!

Z tego co wiem mają około 6 toyot. chevroleta dawno nie widziałem, wiem że mieli jeszcze jednego opla. Zauważ że tez moge zarzucić innym szkoła że mają inne sameochody niż toyoty! ale tego nie robie! ( a widzę nieraz stere punto, starą corse itp.)

Podejscie instruktorów dla mnie była ok! odpowiadali na pytania i uczyli mnie nie tylko by zdać, ale by umieć jeździc! ( jezdzilem z 3 osobami)

pozdro! :)

PostNapisane: czwartek 02 kwietnia 2009, 07:33
przez Kinga25
Robiłam kurs w Mili odradzam stanowczo :evil: ...tylko jeden instruktor był tam godny polecenia p.Darek a reszta to szkoda gadać.....jazdy schematyczne, zawsze plac nawet jak ktoś go opanował perfekcyjnie, wogóle nie skupiali się na ludziach tylko na odbębnieniu godzin pracy. Cieżko mi było opanować sztuke jazdy zapisując sie do tej szkoły!Naprawde zła szkoła wiec egzaminy pierwsze dwa poszły również negatywnie! Miałam przerwe prawie rok i zdecydowałąm się powtórzyć testy i podejsć do egzaminu. Tym razem rozejrzałam sie za ośrodkiem. Dużo pomogły mi opinie ludzi na forum i to nie tylko na tym!! Wybrałam szkołę LUZ!! Moim instruktorem został WALDEK! Wspaniały facet, bardzo solidny. Nauczył mnie tylu trików, zwrócił uwagę na wiele rzeczy, a każda jego wskazówka była na wagę złota! Czerpałam wiedze z tych godz i polubiałam jeżdzić samochodem! :P Kiedyś prawko było dla mnie smutnym przymusem teraz dzieki temu instruktorowi ciesze się każdym przejeżdzonym kilometrem! Szkoła jest bardzo dobra i martwi się o swoich kursantów nie chodzi tyle o kase ile o zadowolenie ludzi!!! :lol: !!

Ps. Pozdrawiam Cię Waldku bo przywracasz wiarę w wiele rzeczy ....ty wiesz jakich 8) .....a i życze Ci kupna wymarzonego Jeepa...reszte już masz!! :P

PostNapisane: niedziela 05 kwietnia 2009, 21:54
przez natalka
polecam z całą odpowiedzialnością osk BOLID www.bolidosk.pl są naprawdę świetni. instruktorzy jak najbardziej spoko, nie krzyczą, oni uczą!!! i pogadać można. zapewniam, że nie pożałujecie! :D

PostNapisane: środa 15 kwietnia 2009, 11:57
przez TriboLogiczny
Nie wiem dlaczego nikt nie wspomniał jeszcze o OSK Klasa (http://www.klasa.prawojazdy.com.pl/). O ile mi wiadomo jest to pierwsza placówka w Lublinie nastawiona głównie (ale nie wyłącznie) na szkolenie motocyklistów.

Do zgodnej ze sztuką jazdy motocyklem przygotowuje Daniel (czynny motocyklista i fachowiec od maszyn na dodatek). Zajęcia teoretyczne obejmują również tematy stricte motocyklowe, tj. ubranie, wybór pierwszego moto, jazda z pasażerem itp.

Co do praktyki, na placu mamy niezbędną gimnastykę na motocyklu, Daniel nie zamęcza godzinami "ósemek", a tłumaczy techniki, o których wielu instruktorów nawet nie słyszało (przeciwskręt, redukcja biegów z międzygazem, hamowanie awaryjne). Szybko też wyjeżdża się na miasto, z Danielem za pasażera. Na początku trudno się do tego przyzwyczaić, ale rady jakich udziela widząc na własne oczy nieudolną zmianę biegów czy kiepską pozycję za kierownicą są bezcenne.

Nie mam pojęcia jak wygląda sprawa z kategorią B, ale jeżeli przygotowanie jest choć w połowie tak solidne jak na moto, to też szedłbym w ciemno.

Dużo tu wazeliny, ale wszystko to szczera prawda. Polecam.

PostNapisane: środa 15 kwietnia 2009, 13:52
przez TriboLogiczny
Byłeś w szkole? Widziałeś szkolenie? Statystyki zdawalności? Słyszałeś w ogóle o Klasie?

Polska. Rok 2009. Młody człowiek z pasją do motocykli i umiejętnościami pedagogicznymi prowadzi b. dobrą szkołę jazdy, o której mało kto wie. Jasne, że chcę mu napędzić klientów, bo może ich czegoś nauczy. Wzrośnie w związku z tym konkurencja, a za tym, prędzej czy później, poziom nauczania innych ośrodków. A na drodze będzie odrobinę bezpieczniej.

Ale nie! Zawsze znajdzie się malkontent, co zgnoi człowieka, zarzuci kłamstwo i oszustwo. Zupełnie bezinteresownie. Dzięki, bo zaczynałem tracić wiarę w polską zawiść.

PostNapisane: wtorek 28 kwietnia 2009, 18:14
przez jaroslaw86
Zdałem dziś egzamin za pierwszym razem. Jestem niebywale szczęśliwy. :lol: :lol: :lol: Kurs robiłem w "Wirażu" na ulicy Głębokiej. Nie wiem jak jest w innych lubelskich szkołach jazdy, ale w Wirażu czułem się bardzo dobrze- żadnego chamstwa, wydzierania się na kursantów czy po prostu olewania wszystkich i wszystkiego. Bardzo podobało mi się to, że po 5 godzinach pojedynczych- każda z innym instruktorem mogłem wybrać tego, który mi najbardziej odpowiada i z nim kontynuować resztę kursu. W sumie każdy z owych 5 instruktorów był w porządku. Osobiście najbardziej polecam Krzyśka i Anetę. Dla mnie też bardzo ważna przy wyborze szkoły była lokalizacja- mieszkam na miasteczku akademickim UMCS, więc miałem dosłownie 10 minut drogi z akademika. Nie wiem czy to istotne, ale wszystkie jazdy miałem na yariskach- podobno w niektórych szkołach część jazd jest w innych samochodach niż egzaminacyjne Toyoty Yaris. Ogólnie polecałbym mniejsze szkoły gdyż z relacji innych osób m.in. na tym forum wynika, że w tych największych nie zawsze jest odpowiednie podejście do kursantów. Już ktoś o tym pisał, ale powtórzę, że mniejsze szkoły w większości powstały w przeciągu ostatnich 3 lat i po prostu walczą o pozycję na rynku. No a chyba nie ma lepszej reklamy niż zadowoleni kursanci... Mam nadzieję, że moje wskazówki komuś się przydadzą. Aha i jeszcze jedno- na egzaminie pozytywne nastawienie to połowa sukcesu- nie ma co się stresować. Oblany egzamin to nie koniec świata. Ja mimo ,że jestem dosyć nerwowy, to na egzaminie byłem wyjątkowo spokojny. Pomyślałem sobie, co ma być to będzie. .. i było dobrze. :D :D :D

PostNapisane: wtorek 12 maja 2009, 15:19
przez agol
Tak jak kolega wyżej, polecam OSK Wiraż. Zdałem dzisiaj za pierwszym razem. A co do Wirażu, to atmosfera bardzo przyjemna, terminy jazd dostosowane do kursanta, w razie czego można bezproblemowo przekładać. Kierowniczka też spoko ;D Z instruktorów polecam najbardziej Jerzego, każdego nauczy jeździć. :D

PostNapisane: środa 20 maja 2009, 20:10
przez kuba_kuba1
Ktoś wcześniej pytał o sprinterze.
Wczoraj zdałem za pierwszym razem egzamin ;d
Kurs właśnie robiłem w sprinterze. Szkoła jest młoda, jest tam teraz dwóch instruktorów. Jak zaczynałem to był Dominik - jeździłem z nim cały kurs.
Przeprowadza on także teorie. Ogólnie to naprawdę polecam, gościu zna się na tym robi. Bez problemów można się z nim dogadać, umówić na jazdy jak komu pasuje, zaczyna się i kończy gdzie się chce.
Teorie też sobie umawiałem od razu po szkole - chodzę na elsnera.
Zazwyczaj lekcje kończyłem o 13:55 a jazdy miałem od 14 ;d
Bez zbędnej straty czasu.
Widać, że chce sobie wyrobić renome - świeża szkoła.. Dlatego zależy mu na tym, żeby jak najlepiej nauczyć jeździć.
Przy okazji można z nim sobie pogadać o wszystkim, jazdy są na luzie bez stresu, żadnego wytrząsania się nad kursantem czy coś.
Naprawdę w wielkiej mierze zawdzięczam tej szkole, że zdałem za pierwszym razem ;d
Ostatnie 2 godziny przed samym egzaminem wyjeździłem na nówce yarisce.
Ma już drugiego instruktora, widocznie dobrze mu idzie to rozwijanie firmy.
Ogólnie Sprinter na czechowie szczerze polecam

PostNapisane: poniedziałek 08 czerwca 2009, 20:48
przez kylos91
Kurs kategorii B odbyłem w ośrodku szkolenia kierowców "Rodmos" na 3-ciego Maja. Jak chodzi o teorię jestem wyjątkowo zadowolony. Instruktor był rzeczowy, potrafił zaciekawić swoimi zajęciami kursantów, zadawał podchwytliwe pytania, które zmuszały do myślenia, przedstawiał sytuacje, które mogą nam się zdarzyć na egzaminie, a później w normalnym ruchu drogowym. A to wszystko przy udziale projektora i materiałów dydaktycznych w formie slajdów, pytań, filmików. Przed zakończeniem teorii zgłosiłem się do kierownika, by rozplanować sobie jazdy, również bez najmniejszych problemów czy nieporozumień. Przyszedł czas na zajęcia praktyczne. Nie mam większych zastrzeżeń, ale niektórzy instruktorzy spóźniali się kilka minut, załatwiali sprawy na moich jazdach. Jest to całkowicie normalne i rozumiem, że może mieć ktoś coś "do załatwienia". Lecz kultura osobista nakazuje, by zapytać się kandydata na kierowcę czy można? Nie było tego co prawda dużo, ale zliczając wszelkie postoje, spóźnianie się, kończenie lekcji nieco przed czasem odeszły mi z 2 godzinki. Poza tym instruktorzy mili, rzeczowi, znający się na rzeczy. Warto dodać, że ośrodek posiada własny plac manewrowy, co prawda uważam, że spędzałem na nim zbyt wiele czasu (nigdy nie miałem problemów z wykonaniem łuku). Czuję, że ten ośrodek pokazał mi jakie niebezpieczeństwa czyhają na mnie po zdaniu egzaminu i w pewien sposób wdrożył mnie do ruchu drogowego. Już wkrótce egzamin, więc mam nadzieję, że moja nauka nie poszła "w las". Polecam serdecznie!

PostNapisane: piątek 12 czerwca 2009, 23:53
przez aleks
Mila ach Mila...

Pozytywy:
-dobrze i ciekawie prowadzona teoria na Tysiąclecia
-darmowe badania + materiały
-samochody w dobrym stanie
-łuk zrobisz z zamkniętymi oczami z palcem w d...
-1050zł to w miarę tanio (ale czasem to "tanio" może być drogo gdyby przeliczyć kasę na faktycznie wyjeżdżony czas)
-instruktorzy generalnie są spokojni i kulturalni

Negatywy:
-1 godzina jazdy gratis to OSZUSTWO - polega na opisie obsługi samochodu, godzina trwająca 30 min. po czym pożegnałem instruktora
-początek jazd mniej więcej 10 min po czasie, koniec 10 min przed
-po pierwszej godzinie na mieście jazda na plac i zabawa w łuczek by oszczędzić paliwo (sam dojazd i zjazd z placu to strata 15min, dojeżdża się tam drogą wewnętrzną prędkością 10km/h)
-podwożenie kolegów, jazdy w różnych prywatnych sprawach mniej więcej co drugą jazdę (to chyba wszędzie standard:|)
-w praktyce może uzbierałbym 15-17 godzin faktycznego miasta
-nieprzyjemny egzamin wewnętrzny

podsumowując: jeśli umiesz już jeździć i chcesz tanio załatwić formalności polecam, ja potrzebowałem normalnej ilości godzin na mieście więc dokupuję jazdy przed egzaminem jeszcze, ale nie u nich.
oceniam ich na 3+ bo słyszałem że mogłem gorzej trafić, ale generalnie w myśl popularnego hasła... czuję się debilem że tam poszedłem

PostNapisane: niedziela 21 czerwca 2009, 00:26
przez Bleys
Ja robiłem prawko w Amigo i szczerze polecam. Kat. B zdana w styczniu za pierwszym razem, kat. A zdana (w deszczu...) wczoraj również za pierwszym razem :). Teoria jest prowadzona w dosyć luźnej atmosferze przez właścicela ośrodka, który stara się, żeby jak najlepiej nauczyć i traktować swoich klientów. Jazdy samochodem miałem z wieloma instruktorami, 100% czasu przejeździłem Yarisem, wszyscy instruktorzy prezentowali mniej więcej wyrównany poziom i to samo stanowisko co do tego co mam umieć i jak ;D Zawsze instruktor pytał się mnie czy trzeba mi jechać na plac i jeżeli mówiłem, że nie, to tak się nie działo, więc na placu nie gniłem. Motorkiem już trochę więcej po placu jeździłem bo wiadomo, na mieście trasa jest wyznaczona, a samochodem się nie da rady przewrócić nawet jak się wcześniej nie jeździło ;D Ogólnie rzecz biorąc nie mam żadnych zastrzeżeń, z tego co mi wiadomo jazdy samochodem można zaczynać w dwóch miejscach - z Krakowskiego i gdzieś na Czubach. No, to chyba tyle. Zauważyłem, że nie ma w tym wątku zbyt dużo opinii o Amigo, właściwie nie wiem dlaczego, no ale cóż. Gdybym musiał jeszcze robić kat. C, to bez zastanowienia wróciłbym się do Amigo :P

PostNapisane: czwartek 09 lipca 2009, 18:01
przez rruda27
5 lat temu zrobiłam kurs w Alfie (LSM) i do tego roku nawet nie próbowałam zdawać na prawko, bo po pierwsze nic nie umiałam a po drugie miałam dosyć jeżdżenia. Na szczęście ta szkoła podobno juz nie istnieje:) W tym roku (jakos w maju) razem z siostrą zapisałam się do Randala na Narutowicza i wczoraj zdałam prawko za pierwszym razem:D teorie razem z praktyka:D i znowu uwielbiam jeździć i nie mogę się doczekać odbioru prawka:D I po prostu polecam Randala bardzo:)

PostNapisane: środa 22 lipca 2009, 11:53
przez aaniioolleek
Ja robiłam kurs w OSK PKS. Naprawdę polecam.
Oczywiście nie koniecznie każdy instruktor każdemu pasuje.
Ja miałam z p.Grześkiem B. naprawdę miał do mnie cierpliwość i nauczył mnie jeździć (bo zdałam za pierwszym razem).
Ktoś tu mówił, że PKS jest zły dla tych co pierwszy raz za kółkiem siadają..bzdury ja wcześniej nie miałam do czynienia z samochodem, a teraz wcale się już go nie boję :lol:
Gorąco polecam PKS.. :)

PostNapisane: sobota 25 lipca 2009, 12:55
przez aleks
Ja również gorąco polecam PKS i właśnie pana Grześka. Egzamin zdany za pierwszym razem. Opieprzał mnie równo co chwila :D Ale i tłumaczył konkretnie co robię źle i naprawdę czułem że szybko się uczę. Gdy mam porównanie to teraz poziomowi nauczania w Mili mogę postawić co najwyżej pałę+. Z resztą, za przykład podam dialog:
- Jeździliście tędy?
- Nie!
- A tędy?
- Nie!
- A tędy?
- Nie!
- *** to gdzie wyście jeździli? Na plac i z powrotem?
Koleś w ciągu 6 godzin oduczył mnie też głupich nawyków wyniesionych z Mili w stylu omijania każdej najmniejszej dziurki. Nie robił też w gacie ze strachu o samochód jak było wcześniej więc czułem że to ja jestem ważniejszy a nie ukochana Toyotka właściciela. Ćwiczyliśmy często parkowania których wcześniej było naprawdę mało. (Samochody w Mili są własnością nauczycieli więc o czym gadać.)
Reasumując: podczas tych 6 godzin nauczyłem się więcej niż podczas 15 mojego „kursu”. Także Panie Grześku jeśli Pan to będzie czytał to serdecznie pozdrawiam i dziękuję bo dokonał Pan niemożliwego :D

...

PostNapisane: czwartek 30 lipca 2009, 10:08
przez bezsenna22
...