Czy jesteście zadowoleni? Jak często macie jazdy, czy macie trudności z umówieniem się na kilka kolejnych jazd, z dostępnością swojego instruktora? Ilu macie instruktorów, jakie jest ich podejście (podajcie ich imiona jeśli możecie).
Ja powiem szczerze byłam pozytywnie nastawiona na początku i po przerobieniu teorii (weekendowo). Sposób prowadzenia teorii bardzo swobodny ale profesjonalny, zmuszający do myślenia, do uczestniczenia aktywnie a nie tylko "odbębnienia". Tu wielki plus dla prowadzącego i jego systemu wykładania teorii - fajny młody chłopak, z dłuższymi brązowymi włosami, niestety nie pamiętam imienia.

Pierwszą jazdę miałam dopiero po dwóch tygodniach (2-godziny) czyli 21 maja! Wcześniej żaden z instruktorów nie miał żadnego wolnego terminu. Pomyślałam sobie ok, przecież nic się nie stanie jak zacznę jeździć po 2 tygodniach od teorii, ważne żeby jeździć potem często i regularnie. Nic z tego!!!!!!!!!!!!!!!! Mam dwóch instruktorów, jeden będzie jeździł ze mną w weekendy, z drugim będę jeździć w tygodniu, jutro mam z nim pierwszą jazdę czyli drugą tak ogólnie. Pierwsza jazda z moim weekendowym instruktorem zaczęla się 15 minut później niż się umówiliśmy, bo pan podjechał na parking nie oznakowanym ani w napisy ani w "L" samochodem, więc on stał i czekał na mnie a ja stałam w innej części parkingu i wypatrywałam mojej "L", wiedząc że ma to być różowy samochód, ale nikt mnie nie poinformaował że to będzie różowy Yaris bez oznakowania. Efekt - strata 15 minut!


Do jego sposobu nauki nie mam pretensji, widzi że bardzo dobrze sobie daje radę z samochodem i z przepisami, zresztą to mój drugi kurs (pierwszy zrobiłam w 2004 r., 3 razy nie zdałam, potem odpusciłam, w międzyczasie trochę jeździłam bez uprawnień - nie polecam), instruktor tylko korygował jakieś drobne błędy i omawiał co trudniejsze skrzyżowania lub pytał mnie o znaki. Za to mam dużą pretensję że nie wziął ze sobą ani mojej karty ani grafiku!



Z instruktorem tygodniowym jutro się spotykam, umówimy się na dalsze jazdy w tygodniu - MAM NADZIEJĘ, choć bardzo ciężko będzie mi wygospodarowac czas, ale muszę jeździć regularnie, bo na weekendowego instruktora przez najbliższy czas liczyć nie mogę a inni mają wypełnione grafiki. Więc MUSZE znaleźć jakoś czas w tygodniu, choćbym z padniętym po całym dniu ryjem miała jeździć od 21 do 23. Poza tym boję sie że jak będę jeździć z dwoma czy trzema instruktorami na raz to niczego się nie nauczę, każdy uczy inaczej.

Uważam, ze VIP za bardzo poleciał w swych reklamach, że mają FANATYSTYCZNE kursy dla osób zapracowanych w tygodniu, bo jazda w weekendy graniczy z cudem, odstępy między jazdami trwają nawet po 2 tygodnie!

Przy takim układzie widzę że zakończę 30-godzinne jazdy MOŻE we wrześniu jak tak dalej pójdzie.
Na razie jestem strasznie niezadowolona i nie polecam VIP ani kursów promocyjnych, bo mam wrażenie że jestem traktowana jako kursant 2-iej kategorii, instruktorzy nie mają dla takich czasu, nie mają przy sobie grafików więc nie można sobie ustalić kilku jazd naprzód, mają grafik zapełniony zwykłymi kursantami którzy zapłacili za kurs zwykłą stawkę a nie promocyjną. Ale może to się zmieni na lepsze i wtedy wszystko odszczekam.
Oby.