Forum prawojazdy.com.pl

W 2004 roku zrobilem kurs, oblalem egzamin.
Teraz chcialbym dokonczyc..wszystko ok....ale....

jestem w trakcie terapi jakania, mowie bardzo wolno z reka na udzie, do czerwca bede mowil tak wolno.Pozniej juz normalnie ale wciaz z reka na udzie...reka do konca tego roku :?

Nie wiem co zrobic, bardzo potrzebne mi jest prawo jazdy ale boje sie egzaminu, boje sie ze egzaminator bedzie mnie pytal w trakcie jazdy.Mowiac musze miec reke na udzie wiec nie wiem co zrobic.
Jak radzicie??

Egzaminator podczas egzaminu praktycznego nie ma obowiązku odpytywać Cię z czegokolwiek,nie taki jest schemat przebiegu egzaminu.
Nie musisz rozmawiać z egzaminatorem,wystarczy,że wykonujesz jego polecenia,problem mógłby się pojawić gdybyś nie zrozumiał polecenia i chciał prosić o jego powtórzenie,bo w trakcie jazdy masz obowiązek trzymać kierownicę dwoma rękami i wystukiwanie słów na kolanie raczej nie byłoby możliwe.
Myślę,ze gdybyś przedstawił swoją sprawę koordynatorowi Ośrodka,to znaleźlibyście wspólnie jakieś wyjście,gdyż nie wydaje mi sie aby akurat problem z płynną mową miał w jakikolwiek sposób Cię dyskwalifikować :)
Powodzenia :)

czyli moge smialo isc?? :)

Ja myślę,ze i tak powinieneś wykupić dodatkowe jazdy :)Idz następnie do koordynatora,porozum się w sprawie,no powiedzmy "metody komunikacji" na egzaminie.Jesteś w trakcie terapii i to zrozumiałe,ze nie chcesz tu niczego zmieniać,a po co sie dodatkowo stresować?
Idź,idź :)

mam jeszcze jedno pytanie :) robilem kurs w 2004 roku, czy on jest jeszcze wazny??

tak

i moje papiery zapewene sa w urzedzie komunikacji? :)