Witam mam problemik z instruktorami , a mianowicie ciężko im dopasować, więc do żeczy :
1 jeden instruktor uczył mnie żeby pierwszo hamować silnikiem a potem hamulcem roboczym i sprzęgło na końcu.
* ciągłe ochrzany że silnik zadławiam , choć nieznacznie.
2. inny instruktor muwi żeby hamować hamulem roboczym po wcześniejszym wciśnięciu sprzęgła
* też dostaje ochrzany bo nadużywam sprzęgła
3,Czy wypada prosić instruktora aby wkońcu naprawił pedał sprzęgła? bo po 1h jazdy po mieście już niemam siły sprzęgła wcisnąć i hol**** ból czuje w ścięgłach pod kolanem. A przy wciskaniu sprzęgłą trzeba użyć siły jak w ursusie c-330 ( porównująć) i słychać dźwięk jak by ktoś rury wyginał na hama.
mamy 2 samochody ( punto mk2 ) w loku i 3 instruktorów.