przez misiek512 » sobota 28 października 2006, 22:09
przez ella » sobota 28 października 2006, 22:31
Przejazd na lotnisko przeszedł w miarę spokojnie, natomiast bardzo ciekawy był powrót... Z lotniska wystartowaliśmy około godziny 11 rano, miałem nadzieję na niewielki ruch. Niewielka pomyłka, Żwirki i Wigury długa, zatłoczona, a przejazd przypomina żywo start bolidów Formuły 1. Za każdym razem, gdy startowałem spod świateł (zatrzymało mnie chyba na wszystkich) obrywałem sporą dawkę klaksonów, gestów i światełek za zbyt wolne przyśpieszanie i wolną jazdę (wspomniane 70 km/h).
Nic to, raczej nie przejmuję się takimi rzeczami. Na kolejnych światłach zatrzymał się za mną radiowóz - to tym razem wystartowałem jak rakieta, ale do przepisowych 50 km/h. Przestrzeganie przepisów skończyło się tym, że na kolejnych światłach podszedł do mnie pan policjant i zapytał, czy chcę otrzymać mandat za powodowanie utrudnień w ruchu drogowym - zgodnie z prawdą powiedziałem, że nie chcę, ale za to chciałbym dowiedzieć się, czy to utrudnienie powoduję (wcześniej zrobiłem znany każdemu kierowcy w takim momencie rachunek sumienia - wyszło, że wszystko jest "mniej więcej" ok). Dowiedziałem się, że jadę ZBYT WOLNO, ale tym razem mogę jechać dalej, mam się poczuć ostrzeżony.
przez cman » sobota 28 października 2006, 22:42
przez wiesniak » niedziela 29 października 2006, 02:08
Co sądzicie o takich ludziach, którzy mają gdzieś prawo o ruchu drogowym.
przez Adam-nd » niedziela 29 października 2006, 20:00