Rezygnacja z placu

[bartek0807]

http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/przeglad-prasy-egzamin-na-prawo-jazdy-moze-byc-latwiejszy,633264.html przecież akurat plac to łatwiejsza część - wystarczy ostawić odpowiednio prawe lusterko i nie ma bata,żeby łuk uwalić...

[Karolina1994]

czytałam, pisali wcześniej o tym tu http://motoryzacja.interia.pl/prawo-jaz ... Id,2170920,
Dla mnie głupota. Choć wtedy zadania z placu na pewno zostaną przeniesione na miasto, i będą wtedy trudniejsze do wykonania. Więc jeżeli ktos nie potrafi wykonać tak prostych zadań jak łuk czy górka to i nie ma sensu takiej osoby puszczać na miasto. Jedynie mogli by ułatwić plac dajac możliwość zatrzymania się podczas robienia łuku.

[pasqudek]

Karolcia Co jeszcze? Potem wyjezdza dupa a nie odpowiedzialny kierowca.

[Karolina1994]

Karolcia Co jeszcze? Potem wyjezdza dupa a nie odpowiedzialny kierowca.

Ale do czego sie teraz odniosłeś, do tego że nie zgadzam się z rezygnacją z placu czy do tego aby umożliwili kursantom zatrzymanie podczas robienia łuku.
Bo jeśli do tego drugiego to ja nie widzę sensu aby kogoś oblewać za to że zatrzymał sie podczas robienia łuku, nawet kierowcy z wieloletnim stażem zdarza się zatrzymać podczas jazdy tyłem aby się upewnić o możliwości dalszej jazdy itp.

Kolejną sprawą sa opłaty za egzamin które są wg mnie zbyt wysokie, a mogli by wprowadzić aby za egzaminy na placu i na mieście płacić oddzielnie, jak sie obleje na placu to wtedy powinni zwracać opłatę za egzamin na mieście, lub skoro egzamin nie został na mieście wykorzystany to przystapując po raz kolejny do egzaminu kursant opłacał by tylko egzamin na placu mając już opłacony i nie wykorzystany wcześniejszy ten na mieście.

[sankila]

jeżeli ktos nie potrafi wykonać tak prostych zadań jak łuk czy górka to i nie ma sensu takiej osoby puszczać na miasto.

To nie do końca prawda - wiele spośród osób, które nie zaliczyły placu a wyjechały na miasto - wracało "za kierownicą"; czyli radziły sobie z ruchem miejskim, gdzie nie oceniano, przez którą szybkę patrzą podczas parkowania.

[Karolina1994]

wiele spośród osób, które nie zaliczyły placu a wyjechały na miasto - wracało "za kierownicą";

ich jazda i tak nie była oceniana, inaczej mogło by być gdyby jednak była a skoro nie spowodowali zagrożenia w ruchu drogowym to i wracali za kierownicą

[waw]

czyli radziły sobie z ruchem miejskim, gdzie nie oceniano, przez którą szybkę patrzą podczas parkowania.

Ja zdając plac patrzyłem w ekran z widokiem kamer nagrywających. Obraz tylnej kamerki pozwalał ocenić czy jestem przy pachołku czy jeszcze nie. Taki cfaniaczek ze mnie.

[pasqudek]

Karolcia Pełny plac. Sam widziałem jak kursant(ka) dał(a) dupy na minimalnej górce gdzie kilka razy Yariska gasła. A dzieciaczki wjeżdżają na rowerkach bez zadyszki. Inna babka też poległa na (innej) łagodnej górce, a miała pj.

[dylek]

To nie do końca prawda - wiele spośród osób, które nie zaliczyły placu a wyjechały na miasto - wracało "za kierownicą"; czyli radziły sobie z ruchem miejskim, gdzie nie oceniano, przez którą szybkę patrzą podczas parkowania.

§ 12.2. Części praktycznej egzaminu państwowego przeprowadzanej w ruchu drogowym nie można przeprowadzić
w przypadku, gdy osoba egzaminowana przystępująca do egzaminu państwowego kieruje pojazdem na placu manewrowym
w sposób pozwalający stwierdzić, że jej zachowanie zagraża bezpośrednio życiu i zdrowiu uczestników ruchu drogowego.
3. Przez zachowanie osoby egzaminowanej, o którym mowa w ust. 2, rozumie się w szczególności:
1) przejechanie kołem przez linie wyznaczające zewnętrzne krawędzie stanowisk;
2) najechanie albo potrącenie pachołka lub tyczki;
3) dwukrotne nieprawidłowe wykonanie zadania, o którym mowa w poz. 2–10 tabeli nr 2 załącznika nr 2 do rozporządzenia; ((ruszanie na wzniesieniu)

Taaa...wielu osób.... wielu szt. 0 , bo rozporządzenie nie daje egzaminatorowi wyjechać z takim na miasto...
Ale jak to mówią " papier wszystko przyjmie" ...

[Borys_q]

Bo jeśli do tego drugiego to ja nie widzę sensu aby kogoś oblewać za to że zatrzymał sie podczas robienia łuku, nawet kierowcy z wieloletnim stażem zdarza się zatrzymać podczas jazdy tyłem aby się upewnić o możliwości dalszej jazdy itp.

Oj ale nie na takim banale jak łuk egzaminacyjny, wprawiony kierowca taki banał wykonuje na wstecznym na 2,500 rpm.

[sankila]

sankilu Od pewnego okresu ulegli kursantom - mniej zadan na placu. A i tak nadal jest zbyt wiele kretynow na drodze bez podstawowej wiedzy.

Za podstawową wiedzę odpowiadają instruktorzy - to ich czochraj za pójście na łatwiznę i przygotowanie "znawcy strefy egzaminacyjnej". WORD nie ma na to wpływu. Wejdź do działu z egzaminami i zobacz, ile osób opisuje swoje przejazdy ulica po ulicy. To co, zapamiętali je z egzaminu?

Chcesz lepiej wyszkolonych kierowców? Proszę bardzo - wyznacz kilka punktów zbornych w mieście, wieczorem, w przeddzień egzaminu wyznacz, kto ma się gdzie zgłosić. Wsadzasz trzech kandydatów i heja, po całym mieście. Wtedy skończy się jeżdżenie na pamięć i według filmików z YT, a zacznie się uczciwe szkolenie. Ale dopóki będą istnieć strefy egzaminacyjne - żadne zadania na placu nie wymuszą uczciwego szkolenia ani na instruktorach, ani na kursantach.

(Dla instruktorów przewiduję podobne egzaminy, ale w różnych miastach - żeby nie było sytuacji, że zdają na tej samej trasie, którą trzy lata wcześniej obkuli przy egzaminie na PJ. Niech pojeżdżą po terenie, gdzie nie mają pomierzonych wylotów ze stref, rozpracowanych dróg wewnętrznych, zapamiętanych znaków i obmalowania skrzyżowań. Jeszcze dołożę - obowiązkowo - kilka zmyłek i podpuch; niechby się wykazali, że rozumieją przepisy, a nie tylko wykuli je na pamięć ).

[szoferemeryt]

(Dla instruktorów przewiduję podobne egzaminy, ale w różnych miastach - żeby nie było sytuacji, że zdają na tej samej trasie, którą trzy lata wcześniej obkuli przy egzaminie na PJ. Niech pojeżdżą po terenie, gdzie nie mają pomierzonych wylotów ze stref, rozpracowanych dróg wewnętrznych, zapamiętanych znaków i obmalowania skrzyżowań. Jeszcze dołożę - obowiązkowo - kilka zmyłek i podpuch; niechby się wykazali, że rozumieją przepisy, a nie tylko wykuli je na pamięć.

Podobnie dla egzaminatorów. Niech się wykażą swymi umiejętnościami w godzinach szczytu komunikacyjnego, na słabo lub źle oznakowanych drogach.

[LeszkoII]

Kiedy będzie w końcu jakaś stabilność w przepisach? Ciągle plany, plany i plany. Coś jest wprowadzane, później zmieniane, wycofywane, przywracane, przepisywane. Więc niech powiedzą: jeszcze 10 lat zmian a później nie dotykamy tych przepisów przez kolejne 10.

[Borys_q]

Chyba nigdy, każdy nowy chce się wykazać żeby nikt nie mówił, że nic nie robi. Potem tworzy jakieś nowe przepisy a to coś doda a to odejmie a to zmieni nazewnictwo i tak w kółko.

[LeszkoII]

nowy chce się wykazać żeby nikt nie mówił, że nic nie robi

zwiększyć im pensję pod warunkiem, że będą "robić mniej burdelu" ale tu wchodzą w grę przede wszystkim INTERESY