Zastanawia mnie dziwaczne postępowanie - a raczej jego brak w odniesieniu do koncernu VW.
Po wykryciu przez Amerykanów, ze niektóre dizle tego koncernu przekraczają nawet 40-krotnie normy ekologiczne(!) nie słyszałem, żeby w naszym kraju ktoś poważnie zająknął się na temat użytkowania tych samochodów na naszych drogach. Podobnie w Unii.
Do Berlina, żeby wjechać do centrum trzeba mieć specjalną plakietkę oznaczającą że samochód spełnia normy ekologiczne... Czy z Berlina wywalili już VW w TDI?
Nic o tym nie słyszałem.
A w Polsce - czy mają prawo jeździć takie samochody? Przecież gdyby policja czy inna służba przy kontroli drogowej stwierdziła, ze wasz samochód choćby 2 krotnie przekracza normy to musiałby trafić na lawetę.
Co o tym myślicie?