przez Rundzislaw » czwartek 05 listopada 2015, 00:38
Witajcie, jakieś 2 miesiące temu obtarlem samochód ojca, sam nie wiedziałem jak to się stało. Domyślałem się tylko, że zapewne obtarłem coś podczas parkowania, ale kompletnie nie wiedziałem gdzie, kiedy. Wczoraj zaś telefon z policji do taty, że spowodował on kolizje i ucieckł z jej miejsca... Oczywiście o obcierce wiedział tego samego dnia, w którym miała ona miejsce. No i stąd moje pytanie, co w tej sytuacji może się zdarzyć? Sami policjanci sugerują, żeby jakoś dogadać się z poszkodowaną, bo nic strasznego się nie stało. No ale jednak jak się nie uda, to co może się wydarzyć? Oczywiście na policji wiedzą, że to ja jako syn jestem sprawca zdarzenia i tak dalej. Glupio mi strasznie, no bo jakbym wiedział od początku co się stało, to zostawilbym chociaż jakiś kontakt do mnie, a tak to wyjde na nie wiadomo jak strasznego buraka i tym podobne.